Reklama

Siły zbrojne

Terytorialsi rosną, choć żołnierze odchodzą

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej na ćwiczeniach.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej na ćwiczeniach.
Autor. MON / DWOT

Liczebność Wojsk Obrony Terytorialnej przekroczyła 40 tys. żołnierzy, z czego prawie 35 tys. to ochotnicy Terytorialnej Służby Wojskowej. Formacja stale zwiększa swoją liczebność pomimo faktu, że stosunkowo wielu, bo około 10 tysięcy żołnierzy odeszło, głównie z Terytorialnej Służby Wojskowej.

Reklama

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl rzecznik prasowy Wojsk Obrony Terytorialnej ppłk Robert Pękala poinformował, że w WOT obecnie służy ponad 40 tys. żołnierzy, z czego 5061 to żołnierze zawodowi, a niemal 35 tys. to żołnierze Terytorialnej Służby Wojskowej. Oznacza to, że najmłodszy Rodzaj Sił Zbrojnych RP stale zwiększa liczebność, pomimo że od 2022 roku pojawiła się pewnego rodzaju „konkurencja” w formie Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej. Pod koniec ubiegłego roku formacja liczyła ponad 36 tys. żołnierzy, a we wrześniu 2023 r. 38 tys., w tym około 5 tys. żołnierzy zawodowych i około 33 tys. żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej.

Reklama

Można więc zauważyć, że stosunkowo najbardziej dynamiczny wzrost dotyczy właśnie żołnierzy służby terytorialnej. Z drugiej strony, to właśnie żołnierze TSW najczęściej odchodzą ze służby. W ubiegłym roku odeszło z niej ponad 10 tys. wojskowych, w tym 9763 żołnierzy służby terytorialnej i 249 żołnierzy zawodowych.

Czytaj też

Rotacja wśród żołnierzy służby terytorialnej jest znacznie większa niż wśród żołnierzy zawodowych. Do pewnego stopnia jest to naturalne, bo żołnierze zawodowi z reguły zajmują stanowiska dowódcze, wymagające wyższych umiejętności. Można postawić tezę, że odejść ze służby zawodowej w WOT jest stosunkowo mniej niż w innych rodzajach sił zbrojnych. Z kolei pewna część żołnierzy TSW przechodzi do zawodowej służby wojskowej.

Reklama

WOT cały czas rozbudowują infrastrukturę szkoleniową. Jej elementem jest Centrum Szkolenia WOT, które opublikowało własne podsumowanie za 2023 r. Przeprowadziło ono 130 kursów i szkoleń dla łącznie 2,5 tys. osób. Z kolei w latach 2019-2022 zrealizowano łącznie 250 kursów dla 4,5 tys. żołnierzy. CSWOT szkoliło w ubiegłym roku między innymi snajperów, instruktorów karabinów maszynowych, a także operatorów wyrzutni Javelin. We wrześniu w Centrum przeprowadzono także pierwsze w historii strzelania bojowe z granatnika M72, w których uczestniczyło kilkudziesięciu żołnierzy. Zarówno CSWOT, jak i całe Wojska Obrony Terytorialnej, współpracują z sojusznikami, w tym z U.S. Army (zwłaszcza z Gwardią Narodową), ale też z Brytyjczykami i państwami bałtyckimi oraz nordyckimi.

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej zapoznają się z bronią precyzyjną produkowaną w Zakładach Mechanicznych Tarnów.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej zapoznają się z bronią precyzyjną produkowaną w Zakładach Mechanicznych Tarnów.
Autor. Aneta Gawle / Zakłady Mechaniczne Tarnów

Natomiast całe WOT przeprowadziły 61 szkoleń podstawowych i wyrównawczych, ponad 725 ćwiczeń rotacyjnych oraz 98 czternastodniowych ćwiczeń zintegrowanych. Żołnierze Wojsk OT mogą też kształcić się w szkole podoficerskiej „Sonda” lub kończyć kursy oficerskie „Agrykola”. W 2023 r. prowadzono również ćwiczenia z innymi rodzajami Sił Zbrojnych RP, jednocześnie realizowano również zadania reagowania kryzysowego i wsparcia ochrony granicy.

Obecnie na czele formacji stoi czasowo pełniący obowiązki dowódcy gen. bryg. Krzysztof Stańczyk, który w październiku zastąpił gen. dyw. Macieja Klisza, od października ubiegłego roku Dowódcę Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Z WOT wywodzi się też obecny szef Sztabu Generalnego generał Wiesław Kukuła, dowodzący terytorialsami od rozpoczęcia formowania na przełomie 2016 i 2017 r. do końca 2022 r.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Bulba1

    Jeżeli Rosjanie uważają WOT za formacje o nikłym potencjale to bardzo dobrze trzeba ich utwierdzać i robić wszystko żeby zmienić stan faktyczny. trzeba kalać nacisk na zwalczanie dywersji na tyłach (miejscowi znają teren i wiedzą kto się normalnie kręci w danym miejscu) działania inżynieryjne saperskie' a w ostateczności też i zorganizowana partyzantkę w oparciu o zawczasu przygotowane kryjówki z bronią jedzeniem i lekarstwami. Tak aby agresorowi ziemia paliła się pod nogami i aby była pełna obserwacja i raportowanie jego poczynań dla potrzeb artylerii i lotnictwa.

  2. Prezes Polski

    WOT w obecnym kształcie są mało użyteczne. Ruscy uważają, że to formacja o nikłym potencjale bojowym i niestety mają rację. Albo coś z tym zrobimy, albo nadal będziemy się oszukiwać, że jest sukces, bo mamy 40 tys. ludzi, którzy potrafią obsłużyć grota i rzucić granatem. Otóż ludzi wyszkolonych na poziomie obecnego WOT potrzebujemy kilkaset tys. WOT natomiast musi się zmienić z formacji partyzanckiej, w mobilną, dobrze uzbrojoną lekką piechotę. A do tego potrzebuje dużej ilości pojazdów opancerzonych, większej siły ognia, wsparcia artylerii, nasycenia dronami wszelkich klas. Naprawdę nie ma się z czego cieszyć, że kilkudziesięciu żołnierzy zapoznało się z obsługą granatnika, a kilkunastu z niego strzelało. Pora skończyć z tym, że postawą wyszkolenia WOT jest szkolenie strzeleckie i taktyczne. To 10% tego, co oni powinni umieć. Współpraca z artyleria i lotnictwem, manewrowanie na polu walki, umiejętność użycia broni przeciwnika, komunikacja radiowa etc.

    1. rodia

      To sugerujesz żeby z lekkiej piechoty robić piechotę zmotoryzowaną? Po co?

    2. Prezes Polski

      Żeby nie było masakrowanie przy pierwszym kontakcie z nieprzyjacielem, a tym grozi obecna organizacja. Statyczna obrona, oparta o stałe punkty oporu generuje olbrzymie straty. W przypadku manewru nieprzyjaciela, oddziały niemobilne tracą natychmiast możliwość wycofania się, zajęcia lepszych pozycji, ataku z zaskoczenia. Zrywana jest logistyka, więc ci ludzie stają się partyzantką, albo muszą się poddać. Partyzantką nie powiem fajna rzecz, ale są już lepsze wynalazki- działania sił specjalnych i precyzyjna amunicja.

    3. RGB

      @Prezes Polski z tego co wiem to WOT został stworzony do zabezpieczania infrastruktury krytycznej i zaplecza wojsk walczących na pierwszej, linii. Czy nie powinien się specjalizować w eliminowaniu tzw "kaskad" czyli oddziałów dywersyjnych przeznaczonych właśnie do robienia szkód w logistyce wojska i w infrastrukturze krytycznej? Te oddziały są bardzo groźne i napsuły Ukraińcom dużo krwi, o zniszczeniu naszych Krabów nie wspomnę. Często robimy z WOTu kalkę amerykańskiej Gwardii Narodowej, tyle że GN ma pełnić rolę pół-ochotniczej, zastępczej armii na terytorium USA, bo właściwa armia od II wojny światowej ma charakter ekspedycyjny. Dlatego GN ma ciężki sprzęt, czołgi i samoloty. Nasz WOT tego nie potrzebuje. W sytuacji "W" część najlepiej wyszkolonych Wot-owców przejdzie do wojsk operacyjnych, a reszta uzupełniona rezerwą będzie dalej realizowała właściwe dla swojej formacji zadania. Walki na pierwszej linii się nie przewiduje, chyba ze ja czegoś nie wiem.

  3. pawelv

    Jest jeszcze jeden aspekt tego wszystkiego a mianowicie deprecjonowanie wojska polskiego i patriotyzmu w największych prywatnych mediach i wysokonakładowej prasie przez ostatnie trzy dziesięciolecia. Nie bez znaczenia było też niekiedy wprost zwalczanie z urzędu rekonstrukcyjnych i paramilitarnych grup młodzieżowych ,, bawiących się " w wojsko co prawda bez użycia prawdziwej broni , ale mających dość duży potencjał chęci bycia dobrym żołnierzem co zostało im w większości dość dobrze wybite z głowy . Obecnie też nie widzę aby media komercyjne propagowały szeroko pozytywnie historię Polski oraz patriotyzm i chęć obrony rodziny i ojczyzny.

  4. Bulba1

    Przepraszam za kilka błędów ta autokorekta.... To nie druga wojna światowa inne wysycenie sprzętem pojazdami elektroniką. I drugi oczywiście błąd to nie drinki 😀tylko drony i miny. Choć witanie spodziewanego agresora drinkami.... Na marginesie podobno K2 jest słabo opancerzony po bokach to może warto w strategicznych miejscach przygotować stanowiska z betonowym murem po bokach i siatka z gory Nie biadolmy że coś jest źle tylko starajmy się niwelować slabosci

  5. Bulba1

    Ma pewno trzeba promować sport pod każdą postacią (tu pomimo osobistej niechęci muszę pochwalić npnTuska za orliki) sponsorować strzelectwo strzelnice itd. myślę że mimo obiegowej opinii nie należy przekreślać nawet osób 50+ po przeszkoleniu może nie będą biegać jak młodzi ale mogą dużo dobrego zdziałać. Tonie druga okna jest inne wysycenie pojazdami elektronika . Wdrożyć jeszcze kilka programów drinków i min (Finowie spodziewając się sowieckiego ataku na etapie budowy zaminowywalinp mosty) przygotować zawczasu stanowiska ogniowe dla czołgów a nie okopywać czołgi w ostatniej chwili. Przynajmniej na wschód od linii Wisły montować pod drogami rury w poprzek tak aby ewentualnie błyskawicznie umieszczać w nich materiały wybuchowe (świetna robota dla WOT)

  6. kreceniewora

    „pierwsze w historii strzelania bojowe z granatnika M72, w których uczestniczyło kilkudziesięciu żołnierzy” przecież to śmieszne, takie szkolenie powinno przejść tysiące żołnierzy, a nie kilkudziesięciu

    1. Extern.

      Zamówiliśmy tych granatników mało, o uruchomieniu ich produkcji w kraju oczywiście już nikt nie myśli, bo przecież zamówieniem z półki problem ich obecności w wojsku został rozwiązany, tak więc chyba to dobrze że je oszczędzają.

    2. Szczupak

      Te szkolenia w większości to.smiech na sali. Np. Szkolenie z zakresu posługiwania się karabinem snajperskim. Odbyło się bez strzelania, na zamkniętej hali. I po pokazie, potrzymaniu broni, wyjaśnieniu aspektów pracy snajpera oraz podstaw taktyk-i koniec szkolenia. To jakby komuś pokazać czolg, pozwolić dotknąć i wytłumaczyć jak działa- szkolenie? Śmiech na sali. To samo można robić na piknikach. WOT to nie żadne wojsko a obrona terytorialna aktualnie bez praktycznego szkolenia i sprzętu. I nie będzie lepiej bo prawdziwemu wojsku tego również brak. Choć jedno jest na plus. Można wybrać najlepszych z WOT do WP.

  7. PPPP

    p.o. Dowódcy WOT jest gen. bryg. Krzysztof STAŃCZYK

  8. user_1050711

    Potrzebujemy natychmiastowego szkolenia kilkuset tysięcy nowych żołnierzy, przyszłej aktywnej rezerwy ! Potrzebujemy natychmiastowego szkolenia kilkuset tysięcy nowych żołnierzy, przyszłej aktywnej rezerwy ! Potrzebujemy natychmiastowego szkolenia kilkuset tysięcy nowych żołnierzy, przyszłej aktywnej rezerwy ! - a nie jakichś tam 35 tysięcy, dość tego samooszukiwania się ! Nie powinno być ani jednej dopłaty do pożyczek mieszkaniowych, ani jednego bezzwrotnego stypendium itp dla młodych (powiedzmy do 45-tki), którzy nie przeszli lub nie przechodzą właśnie jakichś logicznych form szkolenia obronnego ! Tracimy czas i może to jest już bezpowrotne !

    1. pawelv

      Większości polityków i prawników 1 , 2 i 3 władzy specjalnie to nie interesuje bo przecież nie ma u nas wojny a w razie jej wybuchu po prostu wraz ze swoimi rodzinami uciekną za granicę . Najważniejsze dla nich to stawianie bohaterskiego oporu jak najdłużej przez innych Polaków aby zdążyli wyczyścić konta w bankach

    2. WisniaPL

      Jasna sprawa ale to nie jest tak chop siup wyjąć teraz ludzi w wieku 20-40 lat z gospodarki na 6miesiecy. To potężne koszta pokrywania ich pensji, straty w podatkach i zakwaterowaniu. Moim zdaniem powinni po pierwsze zrobić dobry PR w wojsku. Zaprośic youtuberow na ćwiczenia kilkudniowe. Niech pokażą młodym, że wojsko to nie fala a fajne ćwiczenia. Druga sprawa to ćwiczenia wojskowa jak i bycie rezerwista musi być atrakcyjne. Głównie dla pokolenia Z i Alfa. Zrobić kredyt mieszkaniowy 0% dla wszystkich rezerwistów, dodatek do pensji w postaci ulgi podatkowej, ćwiczenia i pobyt zrobić zwyczajnie fajnym jak na obozie sportowym tylko z wybuchami i sprzętem jak z gier wideo. Stworzyć w wojsku dla rezerwistów ligi sportowe w piłkę, siatkę i koszta a przede wszystkim drużyny E sportowe. Grupy hobbystyczne czy to dla ludzi lubiących gry wideo, gry planszowe, książki czy cokolwiek.

    3. WisniaPL

      .Cel powinien być taki by wojsko, a w szczególności rezerwa była atrakcyjnym miejscem gdzie chcesz uczestniczyć, spotykać się regularnie z chłopakami z ćwiczeń, poznawać kumpli, zgrywać się przez taka rywalizację esportowa/sportowa. I to podparte szacunkiem do rezerwisty i szacunkiem do jego czasu. Do tego przesunąć mature na luty, studia pierwszy rok na grudzień i zrobić szkolenia rezerw dla młodych marzec, kwiecień, maj, sierpień, wrzesień, październik. Wypłacam im za to nieopodatkowana minimalną krajową. Myśle, że chętnych w takim układzie będzie pełno. My nie potrzebujemy masowej rezerwy. Wystarczy mieć choćby 800tys. 200tys zapewnia emerytowani żołnierze a 600tys z cywila. To daje tylko 15tys ludzi na każdy rocznik(10%).