Reklama

Jens Stoltenberg poinformował, że system obrony przeciwrakietowej, przeznaczony do osłony kontynentu europejskiego przed atakiem pociskami balistycznymi spoza obszaru euroatlantyckiego osiągnął wstępną gotowość bojową. W praktyce oznacza to, że okręty z systemem Aegis bazujące w Hiszpanii, stacja radiolokacyjna w Turcji oraz system Aegis Ashore z pociskami Standard SM-3 Block IB mogą współdziałać pod dowództwem NATO, aby przechwytywać pociski balistyczne wystrzelone spoza obszaru euroatlantyckiego.

Czytaj więcej: Szczyt NATO w Warszawie [RAPORT]

Z polskiego punktu widzenia jest to o tyle istotne, że osiągnięcie pełnej gotowości przez system przeciwrakietowy będzie możliwe po ukończeniu instalacji systemu Aegis Ashore w Redzikowie. Według Missile Defense Agency ona wyposażona w pociski Standard SM-3 Block IIA i Block IB, prace mają być zrealizowane do 2018 roku.

Czytaj więcej: „Tarcza” w Redzikowie z obroną przeciwlotniczą. Odpowiedź na groźby Rosji?

Jens Stoltenberg zaznaczył, że system antyrakietowy NATO nie jest skierowany przeciwko rosyjskiemu potencjałowi odstraszania strategicznego. Zarówno w obecnym, jak i w docelowym kształcie nie będzie on mieć możliwości przechwytywania pocisków międzykontynentalnych. Obecnie nie może też być używany do zwalczania celów aerodynamicznych (samolotów, pocisków cruise itd.), ale Kongres wywiera presję na amerykański Departament Obrony, aby Aegis Ashore w Polsce i Rumunii otrzymał osłonę przeciwlotniczą.

Czytaj więcej: Kto się boi bazy przeciwrakietowej w Redzikowie?

Rosja sprzeciwia się budowie systemu obrony przeciwrakietowej, argumentując m.in. rzekomą możliwością użycia Aegis Ashore do odpalania pocisków ziemia-ziemia Tomahawk. Amerykanie nie używają obecnie w ogóle Tomahawków jako pocisków ziemia-ziemia (jest to zabronione traktatem INF), a system Aegis Ashore nie ma zdolności ich użycia. Stanowisko Moskwy jest w dużym stopniu związane ze sprzeciwem wobec umieszczania jakichkolwiek instalacji wojskowych NATO w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdyż te w dużym stopniu utrudniają podejmowanie agresywnych działań wobec tych państw, w pewien sposób wymuszając w takiej sytuacji konfrontację z siłami Sojuszu.

nato bmd
Fot. NATO.


Czytaj więcej: Szatkowski: Newport pokazało, że można tchnąć nowe życie w NATO. Następny krok - w Warszawie

Czytaj więcej: Niemiecki ekspert o działaniach NATO. "Putin na pewno jest zaskoczony"

Czytaj więcej: Ekspert dla Defence24.pl: Niemcy pokazują minimum solidarności sojuszniczej

Czytaj więcej: Brytyjski ekspert o szczycie NATO: "Pomoże uleczyć część ran, które powstały po Brexit"

 

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (2)

  1. PiotrEl

    "Amerykanie nie używają obecnie w ogóle Tomahawków jako pocisków ziemia-ziemia (jest to zabronione traktatem INF), a system Aegis Ashore nie ma zdolności ich użycia." - Przezabawne. A jakiś produkt "Skunks Work" z czasem dolotu do Moskwy 10 minut również nie będzie możliwy do użycia - bo go nie ma?!

    1. Davien

      Wyrzutnie nie są dostosowane do innych pocisków poza antybalistycznymi, nawet standardowych SM-6 bez przeróbek z nich nie odpalisz więc skończ bajki wypisywać. USA mając kilkaset wyrzutni na OP nie musi sie bawić w wyrzutnie lądowe i łamać traktatów jak to robi Rosja z Iskanderami-K

  2. kiwi

    Jak Polska rozpęta wojnę, 3,5 minuty i Redzikowa i okolicy niet.

    1. statystyk

      Dlatego 2 narody w Europie o najniższym ubóstwie w społeczeństwie, czyli Norwegia i Czechy powiedziały amerykańskiej "tarczy" nie!

    2. Staszko

      Jak Polska rozpęta wojnę to 3,5 min i okolice Polski niet... Tarcza antyrakietowa zaburza panującą na Świecie równowagę między mocarstwami atomowymi (jak my was, to wy nas i nikt nie wygra). W momencie kiedy amerykańskie bazy wczesnego ostrzegania otaczają Rosję takie jak ta w Redzikowie, będą mogły wykryć i zestrzelić rosyjskie rakiety, Rosja panicznie się tego boi.. Z tego może być niezły gnój....

    3. waszczu

      Już dawno powinniście wiedzieć, że ten kraj akceptuje tylko argument siły...

Reklama