Tajwan podpisał dwa nowe kontrakty na usługi wsparcia technicznego samolotów F-16 ze Stanami Zjednoczonymi o łącznej wartości 85,32 mln USD w celu utrzymania gotowości samolotów bojowych zmodernizowanych F-16 Sił Powietrznych Tajwanu – informuje Taiwan News.
Tajwan podpisał dwa kontrakty ze Stanami Zjednoczonymi o łącznej wartości 2,56 mld NT$ (85,32 mln USD), aby zabezpieczyć utrzymanie swoich samolotów F-16, jak czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony Tajwanu. Oba kontrakty zostały zlecone przez Dowództwo Sił Powietrznych Tajwanu. Umowa zawiera usługi wsparcia technicznego o wartości 1,479 mld NT$, oraz konserwację samolotów by przedłużyć ich żywotność o wartości 1,086 mld NT$.
W ramach kontraktu USA wyśle swój personel techniczny do Rendezvous Camp w Tainan w celu pomocy Tajwańskim Siłom Powietrznym przy samolotach, systemach awioniki czy innych ważnych komponentach jak silniki. Obecnie na stanie Tajwanu są sprzedane za George H.W. Bush seniora samoloty F-16AB zmodernizowane do standardu F-16V, które mają już swoje lata. W 2011 roku USA zgodziły się ulepszyć i zmodernizować 140 F-16AB do standardu F-16V. Z kolei zaś w 2019 roku administracja Trumpa zgodziła się sprzedać Tajwanowi nowe 66 F-16V. Teraz Tajwan naciska na administrację Bidena by dostawy przyśpieszyć związku z działaniami Chin wokół Tajwanu.
Czytaj też
Modernizacja nosząca nazwę „Fengzhan" jest realizowany przez tajwańską firmę Hanxiang Corporation, a Stany Zjednoczone dostarczają sprzęt, oprogramowanie i wskazówki techniczne. Program modernizacji samolotów obejmuje nowe wyposażenie, takie jak radar Advanced Active Electronic Scanning Array (AESA), system Joint Helmet Targeting oraz pocisk powietrze-powietrze AIM-9X Rattlesnake.
W ostatnich latach, wraz z nasileniem się presji militarnej i politycznej ze strony Chin na Tajwan USA przyspieszyły sprzedaż broni do Tajwanu, a rząd tajwański coraz bardziej koncentruje się na zakupach broni. Tylko w styczniu bieżącego roku tajwańskie wojsko ogłosiło trzy projekty zamówień na amunicję i pociski związane z F-16, w tym F-16 Long Range Precision Weapon, F-16 Anti-Ship Weapon oraz F-16 Air Control Weapon. Kontrakty na tę broń zostały również podpisane przez tajwańskie przedstawicielstwo wojskowe w USA oraz amerykański Instytut na Tajwanie.
Jak podaje Liberty Times, kwota zakupów tych trzech rodzajów broni wyniosła 45,115 mld NTD. Po dostarczeniu na Tajwan zostaną rozmieszczone w bazie Tajwańskich Sił Powietrznych w Taitung, wyłącznie do użytku przez samoloty F-16V.
Czytaj też
Co istotne 8 lutego John Kirby powiedział na konferencji prasowej, że Stany Zjednoczone poważnie traktują odpowiedzialność za pomoc Tajwanowi w obronie wyspy. Kirby powtórzył także ponadpartyjne poparcie w Kongresie dla uzbrojenia Tajwanu, zgodnie z ustawą o stosunkach z Tajwanem. Kongres zatwierdził w grudniu ubiegłego roku ustawę o wydatkach, która obejmuje 2 miliardy USD na pożyczki na sprzedaż broni dla Tajwanu w ramach pożyczek, a nie dotacji.
Siły Powietrzne Tajwanu
Tajwan posiada 36 lotnisk i lotniskowych odcinków drogowych z czego 26 posiada pasy startowe na tyle długie, aby mogły operować z nich odrzutowce bojowe. Na co dzień maszyny te bazują jednak w sześciu wielkich bazach lotniczych na głównej wyspie. Na zachodnim wybrzeżu, a zatem bliżej potencjalnego przeciwnika, rozmieszczone są 4 bazy lotnictwa bojowego w linii biegnącej z północy na południe. Na północy, w bazie najbliżej stołecznego Taipei zgromadzone są wszystkie Mirage 2000, w bazie na południe od niej – znajduje się baza gromadzącej większość lekkich F-CK, i kolejno baza z F-16 oraz baza z pozostałymi F-CK. Na zachodnim wybrzeżu, a zatem niejako w rezerwie, znajdują się dwie bazy lotnictwa bojowego. Jedna w środkowej części wyspy z F-16 i jedna na południu z myśliwcami F-5. W pozostałych trzech bazach mieści się, przede wszystkim, lotnictwo patrolowe morskie i transportowe.
Czytaj też
Taktyka tajwańskiego lotnictwa bojowego polega na przechwytywaniu przeciwnika na średnich i małych wysokościach przez FC-K i F-16, podczas gdy wyspecjalizowane w walkach powietrznych Mirage 2000 miały dokonywać przechwyceń na dużych wysokościach.
Tajwan ma łącznie 6 eskadr uzbrojonych w wielozadaniowe F-16, 5 eskadr z lekkimi myśliwcami krajowej konstrukcji F-CK Ching Kuo, 3 z wyspecjalizowanymi do walki powietrze-powietrze Mirage'ami 2000-5E/D i 3 ze starymi F-5E/F Tiger II. W tych łącznie 17 eskadrach bojowych służy dzisiaj ponad 400 samolotów. Najwartościowszymi z nich są F-16, których w służbie jest niemal 140. Samoloty te zostały pozyskane z rezerw amerykańskich w latach 90. i reprezentowały stare wersje A i B, ale obecnie są modernizowane do nowoczesnego standardu V.
Podniesiono do niego już co najmniej połowę tych maszyn, co pozwoliło na przezbrojenie na ten typ co najmniej jednego skrzydła. Co więcej w najbliższych latach Tajwan otrzyma kolejne 66 nowych F-16C/D Block 70 zamówionych w 2020 roku. Ważnym elementem obrony są także Mirage 2000-5E/F, których Tajwańczycy mają 55 egzemplarzy. Trzecim filarem są zaś krajowej produkcji lekkie samoloty wielozadaniowe F-CK-1 C/D, których łącznie jest 127. Samoloty te powstały w latach 90 wobec problemów ze znalezieniem dostawców samolotów bojowych z zagranicy. Ich wprowadzenie wiązało się nie tylko z rozwojem rodzimego przemysłu lotniczego, ale także umożliwiło utrzymanie licznego lotnictwa bojowego za cenę, na którą Tajwan było po prostu stać. Obecnie trwają prace nad dalszym rozwojem F-CK, które stanowią dopełnienie F-16.
Czwartym i ostatnim typem samolotu bojowego sędziwy F-5E/F Tiger II. W służbie znajduje się nadal między 60 a 80 tych samolotów, z których część wykorzystywana jest w szkoleniu i rozpoznaniu. W tym ostatnim wykorzystywane są samoloty wersji RF-5E Tigereye tworzące eskadrę rozpoznania z siedmioma samolotami. Lotnictwo bojowe jest wspierane przez eskadrę samolotów wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-2T Hawkeye, których w służbie jest łącznie 7.
Wojna o Tajwan
Były szef Dowództwa Indo-Pacyfiku USA adm. Harry Harris wezwał we wtorek w Kongresie do porzucenia "strategicznej dwuznaczności" wobec Tajwanu i jasnej deklaracji, że Ameryka będzie bronić wyspy, jeśli Chiny zdecydują się na inwazję. Ocenił też, że potrzeba obrony Tajwanu nie powinna oznaczać rezygnacji ze wspierania Ukrainy.
Czytaj też
"Będę pierwszym, który powie, że polityka strategicznej dwuznaczności co do Tajwanu służyła nam dobrze przez ostatnie 44 lata. Ale myślę, że czas na dwuznaczność się kończy. Musimy wyrazić nasze intencje co do tego, co się stanie, jeśli ChRL napadną na Tajwan tak samo jasno, jak ChRL jasno wyraża swoje intencje, że ostatecznie zajmie Tajwan, jeśli będzie to konieczne" - powiedział Harris podczas wysłuchania przed komisją ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów.
Nie jest to pierwsza wypowiedź tego typu w ostatnim czasie. Również czterogwiazdkowy generał Sił Powietrznych USA (USAF) Mike Minihan ostrzegł w memorandum wysłanym do oficerów, że do wojny między Chinami a Stanami Zjednoczonymi może dojść już w 2025 roku. Amerykański wojskowy zwraca uwagę, że w tym czasie zarówno USA jak i Tajwan będą w roku wyborczym, z czego mogą zrobić użytek Chiny i wykorzystać moment rozproszenia, aby rozprawić się z wyspą. "Bezlitosna śmiertelność liczy się najbardziej. Celuj w głowę". Z kolei w marcu 2021 roku adm. Philip Davidson, ówczesny dowódca amerykańskiego Dowództwa Indo-Pacyfiku, powiedział na przesłuchaniu senackiej Komisji Służb Zbrojnych, że "Tajwan jest wyraźnie jedną z ambicji Chin". Podobne zdanie wyraził także polityk amerykański, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Michael McCaul, który skomentował słowa gen. Mike'a Minihana, mówiąc - "chciałbym, by się mylił (...), ale myślę, że ma rację".
"W mojej opinii, jeżeli Chinom nie uda się przejąć kontroli nad Tajwanem bez rozlewu krwi, wtedy zwrócą się w stronę zbrojnej inwazji; musimy być na to przygotowani" - zaznaczył McCaul, który niedawno objął swoje stanowisko, po przejęciu większości w Izbie Reprezentantów przez Republikanów. Ocenił, że prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu z Chinami o Tajwan jest "bardzo wysokie".
Czytaj też
Z komentarzem McCaula nie zgodził się Adam Smith, który jest najwyższym rangą przedstawicielem Demokratów w komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów. Wojna z Chinami "nie tylko nie jest nieunikniona, jest również bardzo mało prawdopodobna" - powiedział w niedzielę w Fox News. Dodał, że relacje z Chinami są napięte i "generałowie powinni być bardzo wstrzemięźliwi w wypowiedziach, takich jak ta, że szykujemy się do wojny, że jest ona nieunikniona".
Władze Tajwanu także przewidują ewentualny konflikt. Szef tajwańskiej dyplomacji Joseph Wu w wywiadzie dla stacji Sky News mówił, że inwazja Chin na Tajwan jest obecnie bardziej prawdopodobna, a jej możliwą datą jest rok 2027, gdy przywódca ChRL Xi Jinping będzie się starał o przedłużenie swojej władzy i może zaatakować wyspę, by zostawić po sobie trwałe dziedzictwo. "Sytuacja w ubiegłym roku była znacznie gorsza niż w dwóch poprzednich" - powiedział Wu. Dodał, że obecny status wyspy "może nie trwać wiecznie". To rzadko wyrażane przez przedstawicieli władz w Tajpej stanowisko oznacza, że Tajwan może zostać zajęty przez Chiny lub formalnie ogłosić niepodległość.
"Jeżeli Xi nie będzie mógł się pochwalić osiągnięciami z trzech poprzednich kadencji, to może starać się zawalczyć o swoje dziedzictwo w inny sposób" - zaznaczył szef tajwańskiej dyplomacji. Dodał, że chiński przywódca może też wywołać międzynarodowy kryzys, by odwrócić uwagę społeczeństwa od niepowodzeń w polityce wewnętrznej i trudnej sytuacji ekonomicznej. "Obawiamy się, że wówczas Tajwan może stać się kozłem ofiarnym" - podkreślił Wu. Zwrócił uwagę, że większe prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu zbrojnego między Chinami a Tajwanem wynika również ze znacznego zwiększenia aktywności chińskiego wojska wokół wyspy, co może prowadzić do niebezpiecznych incydentów. "Bardzo często, wiele drobnych wypadków może ostatecznie wywołać wielką wojnę" - zaznaczył szef tajwańskiej dyplomacji.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie