Reklama

Siły zbrojne

Fot. Lockeed Martin

Tajwan coraz bliżej HIMARS-ów

Tajwańskie wojska mogą zacząć przygotowania do przyjęcia systemów rakietowych HIMARS i Harpoon. Ich zakup został przypieczętowany. Systemy rakietowe wpisują się w politykę zwiększania możliwości odstraszania współczesnych tajwańskich sił lądowych i morskich.

Siły zbrojne Republiki Chińskiej na Tajwanie otrzymają amerykańskie wyrzutnie rakietowe HIMARS oraz pociski rakietowe Harpoon, przeznaczone do zwalczania okrętów. Tamtejszy resort obrony potwierdził, że podpisano kontrakty na oba systemy uzbrojenia. Doszło do tego w American Institute, z siedzibą w Waszyngtonie. Pozyskanie HIMARS-ów i Harpoon-ów ma być elementem przeobrażania całościowego systemu obronnego kraju, pod kątem uzyskania większej zdolności do odparcia potencjalnego przeciwnika w przypadku możliwości rozpoczęcia przez niego działań inwazyjnych. Co naturalne, jest to oczywiście wiązane z coraz liczniejszymi sugestiami ze strony Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) o możliwości siłowej próby przejęcia kontroli nad Tajwanem. W tym kontekście należy przypomnieć, że zaledwie we wtorek doszło do przelotu największej formacji samolotów bojowych Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej właśnie w rejonie wyspy.

Ministerstwo Obrony Narodowej (MND) Tajwanu poinformowało, że w czwartek podpisane zostały dwa kontrakty na zakup systemów rakietowych M142 HIMARS oraz systemów rakietowych dedykowanych obronie wybrzeża obronę Harpoon HCDS. Oficjalne dane mają wskazywać, że HIMARS-y dla Tajwanu będą kosztować około 436,1 mln dolarów, a całość sprzętu ma trafić do wojsk tajwańskich do 2027 r. Tajwańskie mają otrzymać 11 wyrzutni. Ich naturalnym użytkownikiem mają być wojska lądowe. W przypadku kontraktu na Harpoon-y HCDS beneficjentem ma być tajwańska marynarka wojenna. Ten system będzie kosztować około 2,37 mld dolarów, a dostawa systemów rakietowych ma zostać zakończona do 2028 r. Cały pakiet uzbrojenia zawiera 400 pocisków Harpoon Block II, a także 411 kontenerów, 100 transporterów z wyrzutniami i 25 radarów ulokowanych na platformach kołowych. Finalnie wojska tajwańskie będą mogły tym samym stworzyć 25 samodzielnych jednostek rakietowych, zwiększających efektywność rażenia środków desantu oraz ataku z morza.

Przypomnijmy, że jeszcze 21 października 2020 r. Waszyngton oficjalnie zgodził się na sprzedaż na Tajwan wyrzutni HIMARS M142, 64 wojskowych systemów rakiet taktycznych (ATACMS), pocisków rakietowych M57 Unitary, a także 7 Humvee, 11 karabinów maszynowych M240B, 17 systemów zarządzania danymi dla artylerii (IFATDS) oraz innego sprzętu wojskowego. To nie był koniec zakupów, gdyż kilka dni później pojawiła się zgoda na zakup do 100 HCDS i 400 pocisków rakietowych RGM-84L-4 Harpoon Block II.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/orly-i-rakiety/
Reklama

Trzeba podkreślić, że same kontrakty na broń są częścią szerszych starań obecnych administracji prezydenckich w Waszyngtonie i Tajpej w zakresie usprawnienia relacji bilateralnych. Jak wskazuje amerykański Council on Foreign Relations, sekretarz stanu Antony Blinken w zeszłym tygodniu, podczas zeznań przed Kongresem miał zasygnalizować możliwość wznowienia zawieszonego dialogu handlowego z Tajwanem. Co więcej, jak informuje Council on Foreign Relations, amerykański przedstawiciel ds. handlu Katherine Tai spotkała się on-line ze swoim tajwańskim odpowiednikiem w zeszły czwartek. W toku spotkania zgodzono się co do potrzeby zwołania Rady Umowy Ramowej ds. Handlu i Inwestycji (TIFA) w, jak to stwierdzono, nadchodzących tygodniach. Ma również istnieć pewnego rodzaju presja także na możliwe rozpoczęcie negocjacji z Tajwanem w sprawie kompleksowej dwustronnej umowy handlowej.

Przypomina się, że w końcu to właśnie Tajwan jest dziewiątym co do wielkości partnerem handlowym Stanów Zjednoczonych i siódmym co do wielkości miejscem docelowym eksportu amerykańskich produktów rolnych, z całkowitą wartością handlu towarami o wartości 90 miliardów dolarów w samym tylko 2020 r. Amerykanie zauważają, iż tylko handel z Tajwanem zapewnia ponad 200 tys. miejsc pracy w ich kraju. Przy czym, chyba najbardziej istotne jest to, że właśnie Tajwan zajmuje centralną pozycję w globalnych łańcuchach dostaw technologii, w szczególności półprzewodników. Należy także zaznaczyć, że całkiem niedawno Tajwan otrzymał znaczące wsparcie polityczne ze strony amerykańskich kongresmenów. Na wyspie przebywała bowiem delegacja na czele z Tammy Duckworth (senator Partii Demokratycznej), a jedną z obietnic złożonych przez Amerykanów było wsparcie Tajwanu w walce z pandemią koronawirusa poprzez uzyskanie dostępu do szczepionek.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama