- Komentarz
- Wiadomości
Słowacja nie chce czołgów z Niemiec, bo jest ich za mało. Berlin w rozkroku ws. wschodniej flanki [KOMENTARZ]
Niemcy zaoferowali Słowacji jedynie 15 czołgów Leopard 2A4 w zamian za 30 T-72, jakie mogłyby zostać oddane na Ukrainę, dlatego Bratysława odrzuciła ofertę – pisze Business Insider. Postawa Berlina godzi w wiarygodność sojuszniczą i może zostać odczytana przez Rosję jako sygnał słabości.

Autor. U.S. Army photo by Spc. Nathanael Mercado
Jak pisze Business Insider, rzeczniczka ministerstwa obrony Słowacji potwierdziła, iż Bratysława odmówiła przyjęcia oferty dostawy czołgów Leopard 2A4 z Niemiec, w zamian za czołgi T-72, jakie mogłyby zostać wysłane na Ukrainę w ramach pomocy wojskowej. Powód jest prozaiczny – Niemcy w zamian za 30 T-72, jakie mogłyby zostać oddane Ukrainie zaoferowali jedynie 15 czołgów Leopard 2A4.
Zobacz też
A do ukompletowania jedynego, słowackiego batalionu czołgów potrzeba co najmniej 30 wozów. Co najmniej, bo to dość skromna struktura (np. polskie bataliony liczą po 58 wozów, niemieckie – 44). Bratysława dalej więc prowadzi rozmowy, z różnymi sojusznikami w sprawie zwiększenia swoich zdolności obronnych, tak by posowiecki sprzęt móc przekazywać Ukrainie.
Wcześniej dostarczyła jej jedną baterię systemu S-300PMU (na jej terytorium są niemieckie, holenderska i amerykańska bateria Patriot), zadeklarowała też przekazanie śmigłowców Mi-17 i amunicji do artylerii rakietowej. Być może więc brane pod uwagę będą inne rozwiązania, jak choćby Leopardy z Hiszpanii (zwłaszcza, że ich dostawę na Ukrainę Niemcy zablokowały), czy nawet Abramsy z USA, w programie lend-lease (w grę zapewne wchodziłyby wozy M1A1).
Zobacz też
Warto w tym miejscu zauważyć, że Słowacja jest kolejnym państwem, które nie doszło do porozumienia z Berlinem w sprawie „ringtausch", czyli wymiany sprzętu wojskowego przekazywanego Kijowowi na zachodni. Również Polska zwracała się o uzupełnienie czołgami Leopard 2A4 Wojsk Pancernych, po tym jak znaczną część posiadanych T-72 dostarczyła Ukrainie. Od dłuższego czasu trwają również rozmowy ze Słowenią, która miałaby dostarczyć posiadane czołgi M-84, ale także bez efektu.
Jak na razie jedynym państwem, jakie porozumiało się z Niemcami w sprawie „wymiany" czołgów są Czechy. Dostawa 15 Leopardów 2A4 dla Pragi jest jednak powiązana z planem zakupu większej liczby („do 50") Leopardów 2A7, a przekazywane Ukrainie T-72 będą – najprawdopodobniej – pochodzić tylko w części z czynnych jednostek, a nie z rezerw.
Zobacz też
Biorąc pod uwagę doniesienia ze Słowacji, a także impas w rozmowach ze Słowenią i Polską, trzeba ocenić że propozycje „pancernej wymiany" z Niemcami nie są zbyt korzystne dla państw, które miałyby brać w niej udział. Można zakładać, że Berlin oferując jedynie mniejszą liczbę czołgów chce zapewnić sobie korzyści dla przemysłu zbrojeniowego w dłuższej perspektywie, związane z dostawami nowych czołgów. Warto dodać, że przekazanie Leopardów 2A4 w żadnym stopniu nie uszczupliłoby zapasów Bundeswehry, bo tych czołgów niemiecka armia już nie używa. Są one w posiadaniu przemysłu (KMW, w mniejszym stopniu Rheinmetall). A koszt ich zakupu dla niemieckiego budżetu (zapewne mniej niż 100 mln euro dla 30 czołgów), nie byłby zbytnim obciążeniem.
Berlin nie zgadza się też na dostawy własnych czołgów Leopard 1A5 z zapasów przemysłu na Ukrainę (choć dla starszych czołgów rosyjskich mogłyby być trudnym przeciwnikiem, a Bundeswehra dawno ich nie używa). Postawa Niemiec godzi więc w ich wiarygodność sojuszniczą. Niemcy są „w rozkroku", z jednej strony prowadząc ograniczone wsparcie wojskowe dla Ukrainy (np. dostawy Panzerfaustów 3), z drugiej – wzbraniając się od przekazywania sprzętu pancernego i zmechanizowanego, nawet tego już wycofanego ze służby. Rosja może jednak uznać to za oznakę słabości i „zaproszenie" do dalszej eskalacji, nawet jeśli nie jest to intencją Berlina.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]