Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Sierpniowa inwazja w Donbasie. Rosyjskie wojska pod Iłowajskiem

W sierpniu 2014 r. sztab ukraińskiej operacji antyterrorystycznej prowadził działania między innymi w pobliżu miasta Iłowajsk, stanowiącego istotny punkt oporu separatystów, którego zdobycie mogłoby przyczynić się do wyprowadzenia uderzenia w głąb terytorium Donbasu. Strona ukraińska została całkowicie zaskoczona uderzeniem zgrupowań sił regularnej armii rosyjskiej, wyprowadzonym z rejonu nadgranicznego. Siły te, po przekroczeniu granicy, połączyły się z wojskami separatystów, doprowadzając do zamknięcia formacji ukraińskich w kotłach. O początkowej fazie operacji wojsk rosyjskich dla Defence24.pl pisze Marcin Gawęda.

  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Sytuacja na wschodzie Ukrainy na dzień 28 sierpnia. Różowym kolorem zaznaczono terytoria kontrolowane przez Rosjan. Fot. Twitter/Euromaidan
    Sytuacja na wschodzie Ukrainy na dzień 28 sierpnia. Różowym kolorem zaznaczono terytoria kontrolowane przez Rosjan. Fot. Twitter/Euromaidan

Według oficjalnej wersji SG SZU wtargnięcie batalionowych grup taktycznych regularnych SZ FR nastąpiło 24 sierpnia 2015 r. Generałowi Mużenko, szefowi Sztabu Generalnego Ukrainy, zarzuca się, że zignorował wszystkie wcześniejsze dane wywiadowcze mówiące o wejściu regularnych pododdziałów rosyjskiej armii, pozyskiwane np. od własnych jednostek. Wiadomości takie pojawiły się bowiem w informacjach z frontu już w połowie sierpnia. 24 sierpnia na kierunku ługańskim i donieckim granice przekroczyły niespotykane dotąd siły uderzeniowe – już nie pojedyncze pododdziały (kompanijne czy batalionowe grupy taktyczne), ale zgrupowania o charakterze operacyjnym.

O ruchu znacznych wojsk rosyjskich na tym kierunku informowano sztab ATO już dzień wcześniej – bez widocznego efektu. 23 sierpnia dowódca sektora D gen. Łytwyn osobiście informował sztab ATO (w tym samego szefa SG gen. Mużenkę i ministra obrony Hełeteja), że rosyjskie wojska przeszły granicę w rejonie Amwrosijiwki (ros. Amwrosijewki) i przemieszczają się w głąb Ukrainy. Tego typu informacje były ignorowane, nie podejmowano żadnych kroków zaradczych (uprzedzających).

Sukces taktyczny połączonych sił separatystyczno-rosyjskich przekuty został w operacyjny, zwłaszcza w rejonie Iłowajska, gdzie doszło do zamknięcia tzw. kotła iłowajskiego. Było to możliwe z jednej strony z powodu uzyskanego zaskoczenia, z drugiej przez indolencję wyższego dowództwa ukraińskiego, które de facto odsłoniło całkowicie granicę. Nieliczne siły osłonowe zostały wcześniej zdezorganizowane ogniem artylerii lufowej i rakietowej (ostrzał prowadzono jeszcze z terytorium FR), po czym granicę przekroczyły kolumny zmechanizowane. Podstawą wyjściową były obozy polowe, które rozbudowano na terenie obwodu rostowskiego, zaraz nad granicą.

Na kierunku iłowajskim, według oficjalnych danych ukraińskich, publikowanych na stronie ministerstwa obrony, siły inwazyjne były następujące:
- do 6 dywizjonów artylerii lufowej i rakietowej, rozmieszczonych wzdłuż granicy ukraińsko-rosyjskiej, na odcinku wtargnięcia (na terenie Rosji)
- 4 batalionowe grupy taktyczne (ros. BTG), sformowane w oparciu o elementy jednostek pancernych i spadochronowych: jedna BTG na bazie 247. pułku desantowo-szturmowego 7. Dywizji; dwie BTG na bazie 331. pułku powieterzno-desantowego 98, Dywizji i 19. samodzielna brygada zmechanizowana, a także jedna BTG na bazie 56. samodzielnej brygady desantowo-szturmowej.
- elementy sił specjalnego przeznaczenia (z 10., 22. i 346. brygad specnazu i 25. pułku Południowego OW, 24. brygady specnazu Wschodniego OW i 45. brygady specnazu WDW).

Nie są to wszystkie siły rosyjskie, w zestawieniu brakuje np. grupy bojowej na bazie 6. Samodzielnej Brygady Pancernej z Mulino, o czym niżej.

Łącznie na południu obwodu rostowskiego, z zamiarem inwazji na kierunku iłowajskim (donieckim) skoncentrowano szacunkowo: 4 tys. żołnierzy, 20 czołgów, do 90 wozów opancerzonych, 30 systemów artylerii lufowej, do 20 systemów artylerii rakietowej.

Potwierdzone wiadomości o inwazji w dniu 24 sierpnia dużego zgrupowania operacyjnego SZ FR postawiło ukraiński SG przed nowym wyzwaniem. Problemem okazał się brak jakichkolwiek większych rezerw, inercja w działaniu, zaskoczenie w skali taktycznej i operacyjnej. Rzecz jasna zaskoczenie strony ukraińskiej samą inwazją wystawia jak najgorsze świadectwo sztabowi – pomijając skrajnie krytyczne oceny o zdradzie, czy dyletanctwie, świadczy przynajmniej o życzeniowym myśleniu ukraińskiego dowództwa – co prawda Rosjanie stoją na granicy, ale na pewno nie wejdą dużymi siłami „otwarcie”.

Tymczasem odsłonięcie znacznej połaci terenu na granicy i brak jakichkolwiek odwodów w rejonie, wręcz „zachęcało” Rosjan do inwazji. Było oczywiste, że w ciągu kilku dni, właściwie bez oporu, rosyjskie zgrupowanie wejdzie głęboko w ukraiński interior, okrąży tzw. zgrupowanie iłowajskie, złożone w dużej mierze z batalionów ochotniczych i zlikwiduje realne zagrożenie okrążenia i odcięcia Doniecka.

W ciągu kilku kolejnych dni grupy bojowe weszły głęboko w głąb Ukrainy napotykając tylko opór miejscowy. Straty były bolesne, ale niewielkie w stosunku do skali uderzeniowa, natomiast obrona punktowa skazana była na niepowodzenie, wobec śmiałych działań rajdowych grup pancerno-zmechanizowanych (czołgi T-72B3 plus BMD, wsparte przez BM-21 Grad).

Nieliczne siły stawiające opór (Kutejnikowo, Starobeszewo), po drobnych sukcesach, były odcinane, okrążane i zmuszane do kapitulacji. Około 27-28 sierpnia na trwałe zamknięto w kotle tzw. zgrupowanie iłowajskie. Podciągane z tyłów i innych kierunków ukraińskie odwody były niewystarczające do odblokowania kotła, w tej sytuacji zgrupowanie podjęło decyzję o przebijaniu się przez rosyjski pierścień, co zakończyło się dużymi stratami. Na każdym etapie wtargnięcia rosyjskie kolumny starały się unikać bezpośrednich, przełamujących uderzeń – decydującymi elementami był ruch, dynamika działań oraz siła artylerii. Uderzenia rakiet operacyjnych Toczka-U oraz systemów artyleryjskich dalekiego zasięgu, w tym rakietowych Smiercz 300 mm, były może bolesne, ale nie miały odniesienia do sytuacji operacyjnej. Z powodu silnej obrony przeciwlotniczej oddziaływanie lotnictwa ukraińskiego było ograniczone do działań wręcz symbolicznych (np. uderzenie wyprowadzone siłami dwóch Mi-24 w dniu 24 sierpnia). Ukraińskie dowództwo nie miało ani dokładnych informacji o zmieniającej się dynamicznie sytuacji na polu walki, ani nie miało realnych możliwości skutecznego oddziaływania na przeciwnika, np. w postaci kontrataków. Strona rosyjska miała przewagę informacyjną z powodu wykorzystywania systemów bezzałogowych, służących do prowadzenia rozpoznania i korygowania ognia artylerii.

Sytuacja na wschodzie Ukrainy na dzień 28 sierpnia. Różowym kolorem zaznaczono terytoria kontrolowane przez Rosjan. Fot. Twitter/Euromaidan


Kiedy rano 29 sierpnia tzw. zgrupowanie iłowajskie rozpoczęło przebijanie się do pozycji własnych, musiało przełamywać umocnione pozycje przeciwnika. Zakończyło się to przebiciem nielicznych pododdziałów i znacznymi stratami własnymi w sile żywej i sprzęcie.

Czytaj też: Bataliony ochotnicze pod Iłowajskiem. Dotkliwa porażka Ukrainy.

W oficjalnej analizie czytamy „analiza bojowych działań w rejonie Iłowajska po wtargnięciu wojsk rosyjskich 24-29 sierpnia 2014 r. świadczy o tym, że, mimo niesprzyjających warunków, ukraińskie pododdziały swoimi działaniami zadały znaczne straty przeciwnikowi, wiązały znaczne jego siły, ustabilizowały linię frontu i nie dopuściły do dalszego przemieszczania nielegalnych formacji zbrojnych w głąb ukraińskiego terytorium. W trakcie walk uzyskano i udokumentowano bezsprzeczne dowody wtargnięcia sił zbrojnych Rosyjskiej federacji na terytorium Ukrainy...”.

Warto przypomnieć, że podobna sytuacja – wejście znacznych sił uderzeniowych SZ FR – miało jednocześnie miejsce na kierunku ługańskim.

Wspomniano, że w powyższym zestawieniu brakuje jeszcze 6. samodzielnej brygady pancernej, której elementy bezspornie uczestniczyły w bitwie iłowajskiej. Zidentyfikowana została 1. kompania 1. batalionu z czołgami T-72B3, która odegrała istotną rolę w walkach, zwłaszcza w czasie przebijania się sił ukraińskich z kotła.

Wieża zniszczonego pod Iłowajskiem T-72B3 z 6.Samodzielnej Brygady Pancernej z Mulino. Fotografię zamieszczono na rosyjskim portalu społecznościowym Vkontaktie

6. Brygada Pancerna z Mulino w bojach utraciła minimum cztery czołgi T-72B3, co zostało udokumentowane materiałami foto, jeden zdobyli Ukraińcy na 3-4 dni (w czasie odwrotu został uszkodzony i porzucony), drugi został zdobyty tylko na około dzień, natomiast dwa T-72B3 zostały całkowicie zniszczone. Do tego dochodzą jeszcze co najmniej dwa czołgi uszkodzone, wycofane na terytorium FR. Zidentyfikowanie także innych czołgów, uszkodzonych na terenie Donbasu w czasie trwania konfliktu i wycofanych na teren Rosji, wskazuje na fakt, że straty rosyjskie w rzeczywistości mogły być wyższe niż podaje np. portal „lost armour” opierający się w dużej mierze na analizie wraków.

Marcin Gawęda

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama