Reklama

Podczas pierwszego spotkania wszystkich stron zaangażowanych w rozwój myśliwca KF-X (indonezyjskie oznaczenie IF-X), które miało miejsce w głównej siedzibie Korea Aerospace Industries (KAI) w Sacheon oficjalnie ogłoszono inauguracje tego projektu. To efekt umowy podpisanej w tym roku pomiędzy koncernem KAI, a indonezyjskim ministerstwem obrony. Korea Południowa ma skorzystać przy budowie samolotu KF-X z 21 technologii pochodzących z myśliwca F-35A otrzymanych w ramach offsetu z wartej 7 mld USD transakcji na zakup przez Seul 40 maszyn tego typu. Pomimo tego w ramach programu rozwoju własnego myśliwca konieczne będzie opracowanie w Korei Południowej, aż 90 kluczowych komponentów maszyny w tym radaru AESA, zasobnika elektrooptycznego, systemów wykrywania i śledzenia celów w podczerwieni (IRST) oraz zakłócania radiowego.  Eksportu tych technologii przez koncern Lockheed Martin zabroniły w kwietniu 2015 roku władze amerykańskie. 

Zgodnie z ujawnionym harmonogramem do 2021 roku w powietrze wzniesie się 6 prototypów, a rozwój konstrukcji ma potrwać do 2026 roku. Dostawy 120 maszyn dla lotnictwa Korei Południowej i 80 egzemplarzy dla Indonezji mają się natomiast zakończyć w 2032 roku. Program rozwoju myśliwca ma kosztować 7 mld USD (w tym 1,33 mld USD, które przeznaczy na ten cel Indonezja), a dodatkowe 8,3 mld USD pochłonie dostawa 120 samolotów dla Seulu. Są to znacznie wyższe kwoty niż te podawane do tej pory, które zakładały cenę jednostkową myśliwca na poziomie 50 mln USD. Według właśnie podanego do publicznej wiadomości kosztorysu będzie to ok. 70 mln USD nie licząc jednak kosztów poniesionych na fazę badawczo-rozwojową. 

Myśliwiec KF-X ma być jednomiejscowym, dwusilnikowym samolotem myśliwskim o cechach obniżonej wykrywalności klasyfikowanym jak generacja 4,5. Możliwości maszyny mają być większe niż obecnie używanych przez Indonezję i Koreę Południową F-16, ale mniejsze niż  F-35A. KF-X będą zastępować F-16 oraz południowokoreańskie myśliwce pamiętające jeszcze czasy wojny w Wietnamie: F-4E i F-5E.  

 

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. ArtiDiTu

    Problemem dla większości państw jest właśnie blokowanie dostępu do kluczowych technologii . Jeden przykład : do skonstruowania dobrego samolotu szkolno-bojowego klasy Hawk/M346 niezbędny jest nowoczesny silnik . Aktualnie na rynku dostępne są 3-4 konstrukcje dwóch koncernów : nie można ich dostać bez zgody rządu USA lub Kanady , bez zgody właścicieli kluczowych technologii ( np. łopatek sprężarki z Wlk. Brytanii czy wtryskiwaczy paliwa z Włoch ) czy w końcu bez zgody tychże koncernów . Zawsze znajdzie się jakieś " ale" . Więc ani my , ani Czesi czy Niemcy nie podejmują się nawet opracowania nowych konstrukcji tego typu , bo i tak ich nie skończą . A oprócz silnika potrzebne jest sterowanie , radar , systemy bojowe zgodne ze standardami NATO...

    1. WojtekMat

      Ograniczanie dostępu do kluczowych technologii jest rzeczą naturalną - unika się w ten sposób dozbrajania potencjalnego przeciwnika i w miarę tanim kosztem zachowuje się własną przewagę technologiczną. Nie to jest jednaj problemem. W końcu nie zakładamy, że naszym przeciwnikiem będzie USA i nasz sprzęt musi być co najmniej taki dobry jak ich. Prawdziwy problem to niesamowita komplikacja technologiczna i koszty. I to są już dziesiątki lat rozwoju technologicznego którego nie jesteśmy w stanie sami nadrobić. Bo nie wystarczy znać konstrukcję - trzeba jeszcze mieć opanowane technologie wytwarzania potrzebnych do tego materiałów. A to wszystko to są ogromne koszty. Dodatkowo technologie wojskowe to nie produkcja cywilna. Tutaj zarówno rynek krajowy jak i możliwości eksportowe są bardzo ograniczone przy jednocześnie wyśrubowanych wymaganiach odnośnie jakości i trwałości. Dlatego nawet najbogatsze państwa (poza tymi mającymi ambicje mocarstwowe) nie opracowują samodzielnie tego typu konstrukcji tylko tworzą konsorcja. Dlatego też nie wiadomo czy śmiać się czy płakać, kiedy czyta się tak częste na tym forum wypowiedzi „specjalistów” o tym jak to Polska powinna opracować , wyprodukować a nawet sprzedać własne samoloty bojowe, czołgi czy okręty. Skorupy *czytaj-kadłuby) może i tak, ale cała reszta (pancerz, elektronika, silniki, uzbrojenie) jest po prostu poza naszym zasięgiem. To nie czasy WWII gdzie samolot składał się z kadłuba , silnika i paru doczepionych działek/karabinów.

  2. WojtekMat

    Materiał do przemyślenia dla bajkopisarzy rojących o opracowaniu włsnego samolotu (i nie tylko - pododnie jest z czołgami, rakietami i każdym zaawansowanym sprzętem) za grosze siłami polskiego przemysłu (mającego sowieckie technologie z lat 60/70-tych i "związkowe" podejście do pracy). 5 lat i 7 mld USD na opracowanie prototypów a potem 70 mln zł za samolot.

    1. prawda

      70 milionów dolarów, nie złotych ;)

  3. MadeinPRL

    Kto Polakom zabrania wyprodukować swój samolot? Gdzie ci genialni inżynierowie i specjaliści? Jeśli samolot, to za duże wymagania dla Polaków, to może choć czołg który zastąpi godnie czołgi produkcji rosyjskiej?

    1. DDt

      Wszechogarniająca obstrukcja czegokolwiek co innowacyjne i przede wszystkim nasze! Polscy inżynierowie mają wyśmienite pomysły - międzynarodowe nagrody - tyle, że realizują je z powodzeniem ale poza naszym krajem.

    2. Qba

      Zapomnij o czołgu, skoro nie potrafili zespawać podwozia Kraba.

    3. Marek

      W zasadzie nikt nam nie zabrania zbudowania sobie nowego samolotu. Tyle tylko, że wymagałoby to astronomicznych środków finansowych no i czasu. W tym bowiem wypadku niestety startowalibyśmy od zera. To już niestety nie są czasy, w których rządziły prościutkie samoloty takie jak "Sabre" czy "Mig-15". Zobacz ile czasu i środków pochłonął Hindusom prościutki bądź co bądź "Tejas". Dziś nawet modernizacje istniejących konstrukcji obarczone są sporym ryzykiem. Najlepszym przykładem niemieckie "Tornada", które posiadający odpowiednie technologie przemysł zmodernizował tak, że w Syrii problematycznym okazało się ich działanie w nocy.

  4. dropik

    jak ma się te 21 pozyskanych technologii do konieczności opracowania 90% kluczowych elementów ? technologię pompowanie opon uzyskali ... Jeśli się to im uda to będzie można zastąpić nimi f16 za jakieś 10-15 lat

  5. magazynier

    I nasuwa się pytanie: dlaczego nie licząc się z pieniędzmi chcą mieć coś własnego?

    1. Lord Godar

      Bo chcą się rozwijać w tym zakresie , bo wiedzą że to da kasę i niezależność . Inna sprawa , że mają ludzi co mają poukładane w głowach jak potrzeba .

    2. oko

      Bo są na tyle bogaci, że stać ich na coś własnego i nie muszą się liczyć z pieniędzmi. Jeśli jest się biednym i zacofanym jak my, to niestety możliwości wyboru są bardzo ograniczone.

    3. Olender

      Bo nie stać ich aby ktoś im dyktował warunki...

  6. Grafik

    I tak wszystkie maszyny 5 generacji będą wyglądały jak kopie f-22,35,T-50.Osiągi też pewnie będą podciągane pod te maszyny albo w ogóle im nie dorównają.

    1. J24

      T50 dobre....????!!!!!!

  7. amator

    Czyli za 10 lat jak dobrze pójdzie Koreańczycy będą mieli F-15SE?

  8. Polanski

    I powiedzieć że w 1954 r. 70% społeczeństwa było analfabetami. W 1973 Korea Płd. zrównała się gospodarczo z Koreą Płn.

    1. tom

      Dokładnie na przełomie lat 80 i 90 startowaliśmy z podobnego poziomu gospodarczego, teraz gdzie jest Korea płd a gdzie Polska a oni przecież nie dostawali żadnych bonusów w postaci 'dopłat unijnych'.

    2. Wojmił

      i pomyśleć, że w na początku lat 80 tych Korea płd była jeszcze za Polską w rozwoju... a potem nastały lata 90 te i katolicka demokracja - budowanie w Polsce masowo kościołów, pomników a niszczenie produkcji i fabryk - tymczasem korea się rozwijała mając gdzieś religię i dzisiaj jest liderem tego świata...

    3. aeiou

      Ale tam nie bylo komuny Nie było komisarzy z brukseli Za to były autorytarne rządy i dolce od wuja sama

  9. Maczek

    tak jak pisałem wcześniej 50 mln to mit tak teraz potwierdzają i piszą o 70 a zapewne wyjdzie ze 100 mln no chyba że jeszcze inne państwa azjatyckie dołączą do programu

    1. absolwent2005

      polacy się szarpną bo mig-29 i su-22 się kończą a helikoptery kupią a afryce, bo z ukraińcami w sprawie biznesu remontów i modernizacji i produkcji rodziny mi się nie mogą dogadać

  10. Druid

    Polska powinna dołączyć do tego programu. Zakup 64-80 maszyn otworzy droge dla tego samolotu w Europie. Na tym skorzysta nasz przemysl zbrojeniowy i gospodarka jako całość.

    1. garbata iryda

      z czym ten nasz przemysl chce sie tam wprosic? moze z tym krzeselkiem od pilicy? udzial polskiego przemyslu w tym przedsiewzieciu odbyl by sie ze szkoda dla calego projektu, koreanczycy dobrze to wiedza

    2. tarzan

      A z czym mamy dołączyć do tego programu? Jakież to technologie myśliwca V generacji możemy w Polsce opracować? (nie mówię o malowaniu)

    3. Lucek

      Hahahha, no już dawno się tak nie uśmiałem.

  11. Jojo

    Przecież Rosjanie mówią że Stelth jest przez reklamowany ;)

    1. edi

      Tak bo sami nie potrafią PAK-FA zrobić bo brak TECHNOLOGII co im Indie wytknęły.