Siły zbrojne
Rozmowy o współpracy „Czarnej Dywizji” i Bundeswehry
Przedstawiciele Bundeswehry złożyli wizytę w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, podlegającej 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej („Czarnej Dywizji”). Przedmiotem spotkania jest współpraca logistyczna oraz wymiana doświadczeń – podaje ppor. Krzysztof Gonera z 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Podczas roboczej wizyty zastępca Attache Obrony Niemiec podpułkownik Siegfried Kotwitz spotkał się z dowódcą 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, generałem dywizji Jarosławem Miką. W trakcie rozmów poruszano między innymi zagadnienia związane z zacieśnieniem współpracy pomiędzy jednostkami Czarnej Dywizji i sił zbrojnych Niemiec – pisze ppor. Gonera.
Wizyta przedstawicieli Bundeswehry w 11 LDKPanc. potrwa od 25 do 27 listopada. W trakcie rozmów poruszano między innymi kwestię potrzeby powołania niemieckiego zespołu doradczego, wspierającego 34 Brygadę Kawalerii Pancernej. Jednostka jest obecnie przezbrajana na wyposażenie pochodzące z nadwyżek Bundeswehry, w tym czołgi Leopard 2A5.
Przedstawiciele niemieckiej armii odwiedzili siedzibę 10 BKPanc., gdzie zapoznali się oni z systemem obsługowo-remontowym czołgów Leopard 2A4 działającym w brygadzie. Ponadto, zaznajomili się oni z możliwościami szkolenia załóg czołgów w oparciu o Ośrodek Szkolenia Leopard. Komendant obiektu mjr Krzysztof Kasperek zaprezentował strukturę oraz zadania ośrodka, a także możliwości szkolenia załóg czołgów na symulatorach, w tym typu AGPT.
ABSON26
Niemcy tworzą sobie bufor przed ruskimi. Dlaczego Leopardy nie trafiuły do centralnej czy wschodniej Polski ?
Konvi
Abson26 chyba nie uważasz że to Niemcy decydowali do których jednostek WP mają trafić Leopardy, naprawdę pomyśl zanim coś napiszesz...
gość45
Nie trafiły dlatego by w razie inwazji ze wschodu śladem gen Maczka szybko móc opuścić RP. To chyba oczywiste i nie potrzebuje dalszej ekspliki. Wystarczy spojrzeć na rozlokowanie nowego sprzętu głównie polska zachodnia i środkowa, zaś wschód to sam skansen..
Swiatowid
Przyjechali niemcy do polskiego skansenu powspominali jak to dawno temu w mlodosci jezdzili leopardami 2A4. Zakrecila sie niemcom lezka w oku, i pojechali do domu opowiadac .
Gordon
Przypomina to szkoleniową wizytę słynnego pancernika w Gdańsku. Ale może to tylko mój problem, plus tych którzy tydzień później w wyniku tej szkoleniowej wizyty już nie żyli. Przyjaźń owszem, ale na dystans i zawsze z korzyścią dla Rzeczypospolitej.
Fryc
jakos Niemcom nie ufam
pół żartem ,pół serio ale z prawej flanki
szczególnie cenne dla Niemców powinno być omówienie doświadczeń protoplasty obecnej "czarnej dywizji" - pod Falaise w 1944roku...
podbipieta
Nie no nasza nasza z A5 ątkami stacjonuje w tych samych koszarach co SS Panzer Division Herman Goering.Więc mozliwości zbratania są szerokie i trdycją możem buchnąć wspólną
Steve
Lepiej uważać z takimi "kurtuazyjnymi" wizytami.
Moshe Schwantz
"...potrzeba powołania niemieckiego zespołu doradczego, wspierającego...". Czy na tym forum znajdzie się jakiś soldat z "czarnej dywizji" i wytłumaczy laikowi, na czym konkretnie będzie polegać takie wsparcie?
pragmatyk
Jeżeli jest nowy sprzęt w jednostce, to nikt tam chyba rozumu nie zjadł i niema geniuszów, po prostu muszą sie nauczyc te nowe dla nich sprzęty obslugiwać ,albo inaczej metodą prób i błędów, pomyśl jak będzie szybciej i bezpieczniej.
Afik
Bardziej to wyglada na wizytacje niz wizyte. Niech przysla lepiej wiecej L, najlepiej Siodemek.
Wojmił
Hmm.. jesteśmy w NATO i sądziłem, że takie spotkania, wymiana doświadczeń itp jest na porządku dziennym... że to nic szczególnego, standard o którym nie trzeba informować nawet... ale okazuje się, że nie... że to coś wyjątkowego... ciekawe co jeszcze w skrócie NATO nie jest zawarte a uważamy za oczywistość... jak powiedział niedawno T. Siemoniak: NATO nie pomaga automatycznie - potrzebna jest decyzja polityczna (czyli muszą usiąść i uradzić). Chyba to NATO to bardzo na papierze jest z tego wynika... papierowy Sojusz... bo jakby co to i tak muszą usiąść i się poradzić i podjąć decyzje a jak współpraca między jednostkami to także po wielkich bólach, ustaleniach i delegacjach jakby coś wyjątkowego, jakby to było coś nadzywczajnego - jak między państwami, które razem w żadnym sojuszu nie są...