Reklama

Siły zbrojne

Rosyjsko-białoruski zwiad na polskim niebie

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjski samolot rozpoznawczy AN-30B będzie operował przez 4 dni nad Polską w ramach porozumienia Open Skies. Jest to już kolejny w bieżącym roku wizyta rosyjskich obserwatorów w Polsce. Moskwa wykorzystuje intensywnie zapisy traktatu od początku kryzysu na Ukrainie. 

W minionych latach strona rosyjska realizowała w ciągu roku od kilku, do kilkunastu lotów obserwacyjnych nad Europą Wschodnią. W 2014 roku częstotliwość działań w ramach układu Open Skies została zintensyfikowana.

Rosyjskie ministerstwo obrony zamówiło też dwa nowe samoloty Tu-214ON, przeznaczone specjalnie do realizacji lotów przewidzianych traktatem "Open Skies" i wyposażone w systemy rozpoznawcze zgodne z tym dokumentem. Obecnie są do tych zadań wykorzystywane mocno przestarzałe samoloty Tu-154M LK-1 i AN-30B, zdolne do prostego rozpoznania fotograficznego. 

Tymczasem traktat pozwala na realizację lotów maszynami wyposażonymi w urządzenia działające w zakresie światła widzialnego i podczerwieni, oraz radar SAR (Synthetic-aperture radar) pozwalający na zobrazowanie obiektów z dokładnością do kilku centymetrów. Nowe rosyjskie maszyny mają posiadać wyposażenie maksymalnie wypełniające ustalenia traktatu. 

Porozumienie Open Skies, które weszło w życie 1 stycznia 2002 roku, zostało podpisane przez 34 kraje. Jego celem jest wzajemna kontrola sił zbrojnych krajów-sygnatariuszy, oraz ich aktywności. Ma to w założeniu zapewnić przejrzystość i dostęp do informacji na temat rozlokowania i ruchów sił konwencjonalnych.

Rosjanie intensywnie wykorzystują obecnie to narzędzie, przede wszystkim do prowadzenia lotów rozpoznawczych nad Polską i innymi krajami Europy Wschodniej oraz Skandynawii. Każdy kraj ma prawo przeprowadzić tyle lotów nad obcym terytorium ile realizowano nad jego własnym. Co roku nad Rosją realizowane jest przynajmniej 50 lotów w ramach układu Open Skies. 

Rosyjsko-białoruska załoga samolotu An-30B będzie operować z lotniska Warszawa-Okęcie od 7 do 11 kwietnia, realizując loty zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem. Na pokładzie samolotu będą się znajdować również polscy obserwatorzy, którzy zgodnie z układem mają prawo nadzorować działania pod kątem ich zgodności z ustalonymi zasadami. 

 

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (10)

  1. JackStrong

    My natomiast musimy pożyczać samolot od Ukrainy (jednego z najbiedniejszych państw Europy), bo sami nie mamy. Tak jest z całym naszym lotnictwem gdzie f 16 (samolot tani i masowy) stanowi najlepsze i najnowocześniejsze (sic!) wyposażenie. To dobitnie świadczy, że nasze lotnictwo nie obroniłoby nas przed Szwecją lub Finlandią, a co dopiero Rosją.

    1. polak

      To jest tylko zbędne wydawanie pieniędzy na zakup takiego samolotu , a Ukraina je ma po ZSRR tak to Ukraina by nic nie miała .

    2. JW

      F-16 E/F Block 60 kosztuje 87,5 mln USD. Może i masowy ale czy tani?

    3. Olek

      Proszę nie obrażać Szwecji lub Finlandii. Gdyby Szwedów lub Finów chciał ktoś obrazić, to mógłby porównywać ich potencjał wojskowy z Polską.

  2. JW

    "Tymczasem traktat pozwala na realizację lotów maszynami wyposażonymi w urządzenia działające w zakresie światła widzialnego i podczerwieni, oraz radar SAR (Synthetic-aperture radar) pozwalający na zobrazowanie obiektów z dokładnością do kilku centymetrów. " Wszystkimi wyżej wymienionymi możlwościami dysponuje F-16 Jastrząb.

    1. Artwi

      Taa... Chyba w bredniach Scoobiego ("kilku centymetrów")... :)

    2. Falconek

      A jak do F-16 wsadzisz rosyjskiego kontrolera (wymuszają to warunki traktatu)?

  3. okapoka

    HAHAHA. Niech latają. U nas i tak nic nie ma :)

  4. Marcin

    Powinniśmy sadzić wysokie brzozy ;) A tak na poważnie. W dobie satelitów, takie loty mają wyraz symboliczny.

    1. mw

      Bzdury. Zdjęcia satelitarne nie są tak dokładne jak zdjęcia lotnicze.

  5. NAVY

    ...w obecnej sytuacji moim zdaniem te loty ,to.....kpiny !

  6. P.K

    co to ma znaczyc my po ich niebie nie fruwamy ...

    1. polak

      Latamy :) Wynajętymi od Ukrainy AN-30B .

    2. Krys

      Gdybyś wiedział o czym mówisz to stwierdziłbyś, że jednak "fruwamy" w ramach tego samego traktatu.

    3. prześmiewca

      Czy wiesz, że gdybyś milczał, świat nie dowiedziałby się o twojej głupocie? :)

  7. Aomine

    Mógłby mi ktoś wytłumaczyć dlaczego pozwalamy rosji latać nad polska i prowadzić "zwiad" pomimo sytuacji jaka obecnie panuje po aneksji krymu?? Szczególnie że gołym okiem widać jak rosja strategiczne bada polska prestrzeń..

    1. prześmiewca

      Może dlatego jeniuszu, że Polska LEPIEJ NA TYM WYCHODZI? Bez takiej umowy Rosja ma do dyspozycji jeszcze satelity, a Polska ZOSTAJE Z NICZYM... Bo na USA nie ma co liczyć, skoro np. przed sprzedażą nam zabytków C-130... utajnili przed nami nawet możliwości przewozowe C-130 i Polska wydała ZBĘDNIE prawie 0.5 mld zł na "odchudzenie" i zmniejszenie gabarytów Rosomaków (i pogorszyła się ich ochrona balistyczna) by dało się je przewieźć C-130, po czym się okazało, że i tak się nie da (przesuniecie środka ciężkości poza dopuszczalne normy). :)

  8. ryszard56

    A kiedy zakupimy samoloty do walki radioelektronicznej jak EA-18-G Growler?????

  9. grand

    Wysłać 4 Migi do towarzystwa i przeszkadzać w każdy możliwy sposób. Kiedyś w eterze pościliśmy bolszewikom Pismo Święte, dzisiaj można coś innego :)

  10. baba

    Zestrzelić !

Reklama