Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rosyjski niszczyciel do muzeum - dosłownie

Fot. mil,ru
Fot. mil,ru

Flota Czarnomorska rozpoczęła przygotowywania do przerobienia niszczyciela „Smietliwij” na muzeum i przekazania go do sewastopolskiej filii wojenno-patriotycznego parku kultury i wypoczynku „Patriot”. „Smietliwyj” to ostatni z dwudziestu, pozostający w służbie okrętów projektu 61 (według NATO typu Kashin). Jednym z nich był już zezłomowany niszczyciel ORP „Warszawa”.

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o odprawie różnych oddziałów Floty Czarnomorskiej, jaką w Sewastopolu zorganizowano na pokładzie niszczyciela „Smietliwyj” w związku z planami przerobienia go na muzeum. Całe przedsięwzięcie odbywało się pod osobistym nadzorem szefa sztabu Floty Czarnomorskiej kontradmirała Igora Smoliaka.

Głównym celem spotkania było ustalenie terminu przekazania tego okrętu do organizowanego w Południowym Okręgu Wojskowym oddziału wojenno-patriotycznego parku kultury i wypoczynku „Patriot”. Cześć prac już została przeprowadzona, szczególnie jeżeli chodzi o opróżnianie pomieszczeń i usunięcie z pokładu niszczyciela wszelkich elementów niebezpiecznych dla zwiedzających.

W dalszej części prace mają być już prowadzone przez weteranów Wojennomorskowa Fłota i pracowników parku „Patriot”, którzy m.in. zabezpieczą trasy przejścia dla zwiedzających. Końcowym etapem tej operacji ma być przejście niszczyciela do zakładów stoczniowych „Sewastopolskij Morskij Zawod”, który jest filią Centrum remontu okrętów „Zwiozdoczka”. To właśnie tam ma zostać dokończona konwersja okrętu.

image
Fot. mil,ru

 Jak na razie harmonogram prac zakłada przestawienie niszczyciela „Smietliwyj” na docelowe miejsce postojowe w przeddzień święta rosyjskiej marynarki wojennej – a więc przed 26 lipca 2020 roku. Równolegle z pracami realizowanymi przez Flotę Czarnomorską swoje zadania mają zakończyć władze miasta Sewastopol. W tym przypadku chodzi o przygotowanie otoczenia miejsca postoju okrętu-muzeum ze zorganizowaniem np. parkingu i dojścia dla osób odwiedzających niszczyciel.

Decyzja Wojennomorskowa Fłota o zachowaniu okrętu „Smietliwyj” jest w pewnym sensie zaskoczeniem. Jednostka ta nie zasłużyła się bowiem niczym szczególnym w służbie poza tym, że została wpisana do księgi rekordów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej za dwukrotne przekroczenie resursu docelowego. W 2019 roku upłynęło bowiem pięćdziesiąt lat od uroczystości podniesienia bandery, którą przeprowadzono 25 września 1969 roku.

Był to jednak okręt „wizytowy”, który należąc do Floty Czarnomorskiej odwiedził kilkadziesiąt portów azjatyckich i europejskich. „Smietliwyj” uczestniczył również w ćwiczeniach NATO prowadzonych na Morzu Śródziemnym. Był także częścią kontyngentu morskiego zorganizowanego przez Rosjan w czasie interwencji syryjskiej.

image
Fot. mil,ru

Jednym z jego najsławniejszych zadań niszczyciela była ewakuacja radzieckich specjalistów z Syrii i Egiptu w czasie wojny Jom Kipur w 1973 roku. Na okręcie tym doszło również do śmiertelnego wypadku w czasie wojny w Osetii Południowej. Podczas nocnego tankowania  22 sierpnia 2008 r. doszło do pęknięcia rurociągu i paliwo, które dostało się do turbiny gazowej wywołało pożar w maszynowni rufowej co spowodowało śmieć jednego z marynarzy.

O decyzji przerobienia „Smietliwego” na muzeum zadecydował prawdopodobnie fakt, że jest to ostatni z dwudziestu niszczycieli projektu 61, który pozostał w służbie. Była to seria w miarę udanych i pięknie się prezentujących jednostek o wyporności 4750 ton i długości 143,95 m. Jeden z takich okrętów - „Smiełyj” został zresztą przekazany polskie Marynarce Wojennej w 1988 roku, gdzie służył jako ORP „Warszawa” do 2003 roku.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Rumcajs

    Piękny okręt z czasów kiedy projektowanie okrętów miało coś ze sztuki (podobno Rosjanie mieli na uczelni kierunek "Architektura okrętów"), że już kompletnie zdekapitalizowany, a jaki może być po 50 latach służby :)

    1. Na politechnice Gdańskiej była taka specjalizacja na wydziale architektury

  2. Marcin

    Właśnie - błędem było złomowanie Warszawy i zastąpienie jej muzealnymi Perry. Starczyłby remont kapitalny i przezbrojenie - tak zrobiły Indie i mają niszczyciele na dwie dekady dłużej, ich Kashiny są w służbie nawet bez planów na wycofanie.

  3. GB

    Tak swoją drogą to już niedługo pójdą na złom rosyjskie niszczyciele projektu 956 Sowriemienne. Zostało ich ledwie 4, w tym tylko 1 na chodzie. Reszta jest od lat w remoncie z którego nie wiadomo kiedy i czy wyjdą. Okręty projektu 1155 są klasyfikowane jako duże okręty ZOP, a nie niszczyciele (ot fregaty). Po upadku programu Lider WMF nawet nie planuje nowych niszczycieli.

  4. Jarecki

    Służyłem na ORP WARSZAWA ,w latach 1990-1992,w szóstym dziale.Pozdrawiam wszystkich ,,warszawiaków,,

    1. Złomek2

      Witam Ja służyłem w 91-93 ,też dział 6 . Również POZDRAWIAM

  5. BUBA

    Służył dłużej od naszej Warszawy o prawie 20 lat................................................................................................ ..................................................................................................................................................................................... My też możemy jednego OHP zacumować obok ORP Błyskawica od razu z Kajmanem na pokładzie. ORP Błyskawica miała około 40 lat jak stała się muzeum, OHP maja dokładnie ten wiek...................................... .................................................................................................................................................................................... Dziwne że Defence 24 nie napisało artykułu "40 lat na morzu polskich OHP"................................................

  6. dim

    A swoją drogą... - ciekawe, czy Rosjanie oddają ten statek do muzeum razem z oryginalnym rosyjskim wyposażeniem ? Tym w oryginalne rosyjskie podróbki odbiorników zachodnich systemów nawigacyjnych ? Decca na przykład ? - zapamiętałem tak ten mostek z ORP Warszawa, bodaj 1980.

    1. Fanklub Daviena

      Jakie podróbki? Decca czy Loran wywodzą się z IIWŚ i były normalnymi, powszechnie dostępnymi systemami radionawigacji. Każdy kto chciał robił swój odbiornik (technologia z 1940) i nie był on żadną "podróbką" a na okrętach były różne wersje równocześnie, bo nie miało to pokrycia globalnego, tylko lokalne, więc każdy starał się mieć wszystko co się dało. Zachodnie okręty też miały dlatego Alfę i Czajkę, by korzystać z sowieckich nadajników gdy zachodnie były poza zasięgiem. De facto nawigacja satelitarna się od tych systemów zasadą działania nie różni, tylko nadajniki są wyniesione na orbitę i są ruchome, więc jest większa złożoność obliczeniowa a większą precyzję nawigacji zapewnia nie inna zasada działania, tylko atomowe zegary (od Starożytnej Grecji wiadomo, że dokładność zegara jest podstawą nawigacji).

    2. dim

      Wiesz, errare humanum est, niemniej umysł działa przez analogię. Idę do Pewexu - a tam super magnetofony, telewizory SONY, piękne ekspresy do kawy... idę do sklepów "państwowych" i na bazar - a tam babiny sprzedają "podobne" produkty, tyle, że z "drobnymi" niedoróbkami i "nieco" ustępujące estetycznie, za to cdełano w CCCP. Następnie w ramach uczelni, szkolę się na mostkach polskich statków - wszędzie piękne odbiorniki decca, omega itp... - a potem wiozą nas, w ramach zajęć, także na ORP Warszawa. I cóż tam widzę ? Widzę "podobne produkty", tyle że z różnicą wyglądu jak ta między ekspresami do kawy czy magnetofonami, czy telewizorami. Ale czy gniotsia nie łamiotsia oczywiście nie sprawdzałem.

  7. OptymistaPl

    Niszczyciel zasłynął tym że przekroczył podwójnie rezus służąc ponad 50 lat... nasze OP (nie licząc Orła) też mają już ponad 50 lat i jeszcze mają się zanurzać- straszne, żal mi marynarzy na nich służących bo oni naprawdę ryzykują życie... :/ czy my chcemy ustanowić Rekord świata w długości służby OP...w rywalizacji z nami pozostała już chyba tylko Korea Północna...MASAKRA

  8. Fanklub Daviena

    I tak jest nowocześniejszy i lepiej uzbrojony niż młodsze OHP, które nieszczęśliwie utrzymujemy. :)

    1. ferdek

      no no, odkryłeś że niszczyciel jest lepiej uzbrojony od fregaty? gratulacje.

    2. Davien

      Tylko w twoich marzeniach Funku, 61-ki sa znacznei gorszymi okretami od OHP

    3. y

      Wy nie utrzymujecie żadnych OHP! A w temacie nowoczesności okrętów rosyjskich i ich porównania do okrętów amerykańskich, to może porozmawiamy o lotniskowcach?

  9. NAVY

    ORP Warszawa bardzo mi sie podobała i szkoda tylko,że nie udało mi sie jej zwiedzić ,a ostatni raz widziałem ją ,gdy stała przy nabrzeżu do wycofania ...

  10. Kapustin

    Ale sewastopol to Ukraina Chojna rosja

  11. Marcin

    A my pompujemy miliardy w utrzymanie Perry, złom ale za to amerykański. Oczywiście to nasz wielki sukces.

  12. dim

    A może tej Warszawy nie należało złomować ? Mielibyśmy dziś nowoczesny niszczyciel a nie tylko dwie równie nowoczesne fregaty ?

    1. Andrzej

      Dokładnie tak,tyle ta stara ruska miała 8 nowoczesnych rakiet przeciwrakietowych na wyposażeniu.

    2. orel

      Przynajmniej byłby biały kruk, ostatni w służbie XD

    3. Riki

      Po pierwsze jaki nowoczesny? Po drugie po co nam niszczyciel na Bałtyku?