Reklama

Siły zbrojne

Rosyjska odpowiedź na artykuł Defence24.pl: Jaka prawda o lotnictwie bojowym Moskwy? [KOMENTARZ]

Su-24M. Udany samolot, jednak najmłodsze egzemplarze dobijają do 30-tki, a w służbie jest nadal prawie 300 sztuk... / Fot. mil.ru
Su-24M. Udany samolot, jednak najmłodsze egzemplarze dobijają do 30-tki, a w służbie jest nadal prawie 300 sztuk... / Fot. mil.ru

Rosyjskie media odniosły się do artykułu zamieszczonego na Defence24.pl w ubiegłym tygodniu, w którym zostały przestawione obliczenia co do wieku floty rosyjskich samolotów wojskowych, a ich liczebność została zestawiona z możliwościami produkcyjnymi rosyjskiego przemysłu lotniczego z ubiegłej dekady. Publikacja ta doczekała się krytycznej polemiki ze strony generała pilota Władimira Popowa, z którym w tej sprawie przeprowadził wywiad portal PolitRussia. Poniższy artykuł to komentarz do uwag gen. Popowa.

Link do rosyjskiego artykułu z wypowiedziami gen. Popowa publikujemy poniżej:

https://politros.com/218623-razvedka-plokho-rabotaet-voennyi-letchik-popov-vysmeyal-slova-polyakov-ob-aviacii-rossii

W artykule zatytułowanym „<<Wywiad źle działa>>: pilot wojskowy Popow krytykował słowa Polaków o lotnictwie rosyjskim" pada zarzut niedostatecznego zrozumienia przez polskiego autora procesów zachodzących w rosyjskim sektorze lotniczym, chciejstwo i kompleksy narodowe. Pojawiła się też teoria o chęci przypodobania się „Zachodowi” przez polską prasę.

Gen. Popow wypowiedział się, że jeśli chodzi o wymianę generacyjną sprzętu, to Rosjanie zapomnieli o tym problemie 10 lat temu, a wyposażenie armii rosyjskiej w nowoczesną broń przekracza 70 proc. Abstrahując od tego jak te procenty są liczone, zauważmy, że w naszej publikacji nie opisano całego stanu wyposażenia i uzbrojenia Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jego przedmiotem było lotnictwo bojowe i wsparcia z pominięciem lotnictwa śmigłowcowego.

Reklama
Reklama

Ten element sił powietrznych Federacji Rosyjskiej jest tymczasem w stanie jaki został opisany w naszym artykule. Wiele z około 1600 samolotów bojowych przekracza 30-letni resurs albo już dawno go przekroczyło i nie da się wydłużać go w nieskończoność, a rosyjska produkcja samolotów bojowych nie jest w stanie wypełnić tej luki (szczegółowo jest to omówione w pierwszej naszej publikacji).

W związku spadek liczby samolotów w SZ FR jest nieuchronny. Paradoksalnie  dowodem na nadchodzącą zapaść jest właśnie ostatnie 10 lat. Rosja rzeczywiście wprowadzała wówczas do użytku dość liczne platformy.

Licząc od początku 2011 roku były to łącznie co najmniej 403 maszyny: 98 Su-35, 130 Su-30, 20 Su-27SM, 16 MiG-29SMT+morskie, 6 MiG-35, 130 Su-34, 2 T-160 i 1 Su-57 (plus 104 szkolno-bojowe Jak-130). Liczby te są oczywiście dość imponujące, choć niekoniecznie w porównaniu ze współczesną produkcją F-35, których powstaje ponad 130 rocznie w porównaniu do rosyjskiej średniej wynoszącej 40 samolotów bojowych. Taki wolumen produkcji nie pozwoli też na utrzymanie w linii 1600 maszyn bojowych. Szczególnie, że część z nich powstała jako gruntownie odmłodzenie istniejących samolotów.

Jedyną metodą uratowania stanu liczebnego rosyjskich sił powietrznych byłoby radykalne zwiększenie produkcji samolotów w tej dekadzie, w stosunku do poprzedniej. Nic na to jednak nie wskazuje. Co więcej nawet szczyt dostaw do rosyjskich sił powietrznych w dekadzie ubiegłej przypadł na rok 2014, a potem nastąpił poważny spadek, szczególnie po roku 2015.

Sowiecka technika wojskowa była oczywiście wysokiej klasy (choć powiedzmy otwarcie: gorsza niż współczesna jej technika amerykańska), ale ZSRS upadł w 1991 roku. W oparciu o pozostawiony przez to mocarstwo spadek, w kolejnych dziesięcioleciach rzeczywiście udało się jeszcze tworzyć kolejne zadowalające rozwiązania na bazie ciężkiego myśliwca Su-27, takie jak Su-30, Su-34 czy Su-35. Potencjał modernizacyjny tych platform obecnie jest już jednak wyczerpany i ostatnia wersja samolotu Su-35 jest ostatnim elementem tego łańcucha. Elementem, dodajmy, o dyskusyjnych parametrach, bo niedawno pojawiły się doniesienia jakoby egipskie lotnictwo wojskowe przeprowadziło próbne walki między Su-35 a Rafale. Francuski samolot wypadł w nich dużo lepiej o czym informowały jako pierwsze media rosyjskie.

Wcześniej, na początku roku 2020 światło dzienne ujrzał też wykład chińskiego płk Li Chunghua Hua na Północnozachodnim Uniwersytecie Politechnicznym. Omawiał on wyniki ćwiczebnych pojedynków między chińskimi Su-27 a tajlandzkimi JAS39 C/D Gripen. Okazało się, że te stosunkowo lekkie samoloty wielozadaniowe zwyciężały w walce z ciężkimi maszynami przewagi powietrznej. Link do szczegółów tych manewrów poniżej.

Tymczasem nowe konstrukcje to ogromny koszt i ryzyko techniczne. Borykał się z nimi i boryka wspomniany w rosyjskiej krytyce F-35, ale jeszcze gorzej ma się sytuacja z Su-57. Ile tych samolotów powstanie do końca tej dekady pozostaje tak naprawdę wielką niewiadomą, choć mówi się o 78 do 2028 roku. Wiele wskazuje na to, że dobrze nie będzie. Z pokrewnego Su-57 programu FGFA zrezygnowali Hindusi, którzy wolą prowadzić własny AMCA, albo oprzeć się o współpracę z Zachodem. Eksportowym Su-57E na targach IDEX-2021 nie wyraziło głębszego zainteresowania żadne z państw arabskich. Za to jedyne, któremu pozwolono kupić F-35 – Zjednoczone Emiraty Arabskie – od razu zadeklarowało zakup.

Argument o tym, że stare sowieckie konstrukcje nadal „z powodzeniem” służą w wielu państwach na świecie również wydaje się być chybiony. Przywołany MiG-21 jest utrzymywany, ale ze względu na brak pieniędzy na następcę i ma znikomą wartość bojową. W krajach użytkowników nazywany jest przez pilotów „latającą trumną”, a utrzymywanie ich w służbie nie oznacza, że są to konstrukcje, które liczyłyby się w przyszłej wojnie.

W przypadku Su-17/22 jest podobnie. Dożywają swoich dni w kilku miejscach na świecie. W Polsce, która też boryka się z modernizacją własnego lotnictwa, utrzymywane są tylko w celu zachowania bazy lotniczej i jej kadr do czasu przybycia ich następców, którym w dużej mierze będzie F-35A.

Jak mówi cytowany w rosyjskiej krytyce gen. Popow, Lightning II to nieudany samolot, o czym świadczy chęć zastąpienia go przez Amerykanów samolotami 6. generacji. Amerykański program NGAD (Next Generation Air Dominance) ma jednak na celu stworzenie raczej maszyn przewagi powietrznej i zastąpić przede wszystkim F-15 i F-22, zdolne do wnikania w strefę oddziaływania systemów antydostępowych przeciwnika. Ma też umożliwić utrzymanie absolutnej przewagi nad chińskim J-20, a także Su-57 i J-31 – kiedy konstrukcje te będą dojrzałe i wdrożone do linii. F-35 jest tymczasem typowym wielozadaniowym „koniem roboczym” i takie jego użycie jest rozpatrywane podczas prowadzonych w Pentagonie gier wojennych.

F-35 jest cały czas zamawiany nie tylko przez Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych, ale także wszystkie państwa, które na niego stać i którym Amerykanie są skłonni go sprzedać. Te zakupy na świecie wskazują wręcz, że inwestycje w nowo produkowane samoloty generacji 4 (i 4+) powoli zaczynają być uważane za mało racjonalne i samoloty te będą mniej istotną rolę w ewentualnym przyszłym konflikcie zbrojnym. Wydaje się, że do takiego wniosku doszły nie tylko państwa kupujące F-35, jak Japonia czy Polska, ale także Chińska Republika Ludowa. Pekin obecnie przesuwa środki na samoloty J-20 i prowadzi program bardziej uniwersalnego J-31.

Jeżeli to prawda, i samoloty 5. generacji faktycznie okażą się Dreadnoughtem (pancernikiem nowego typu, który w 1906 roku wyzerował wyścig w budowie floty liniowej) swoich czasów to Rosja znajdzie się w jeszcze trudniejszym położeniu niż obecnie. Obecnie ma bowiem jeden taki samolot, a pod koniec tej dekady, jeśli wszystko dobrze pójdzie będzie miała ich 100-120.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (60)

  1. kowal83

    Gripeny deklasują Su-27 [KOMENTARZ] - ten link juz nie dziala na waszej stronie - moglbym prosic o nowy link do tego artykulu?

  2. Th

    F35 po zainstalowaniu kotlow opalanych oparami benzyny i po uaktualnienu oprogramowania do wersji 9876865ZXCRT bedzie mysliwcem miedzygalaktycznym. W docelowej jednak wersji, czyli 12348783873AFUJ bedzie posiadal zdolnosc podrozowania w czasie. W swoje miedzygalaktyczne podroze, a po zaktualizowania oprogramowania do wersji docelowej takze w podroze w czasie, F-35 bedzie startowal z krazownila lotniskowcowego IS Dodzo (IS - Intergalactic Ship), orbitujacego na granicy horyzontu zdarzeń supermasywnej czarnej dziury, znajdujacej sie w centrum naszej galaktyki. Wedlog zapewnien roznych prestizowych zrodel, do tego czasu powinien zostac rozwiazany problem topienia sie platowca w sekcji ogonowej oraz opracowany powinien zostac sytem "Sidekick", pozwalajacy na przenoszenie szesciu pociskow AIM-120 z 1973 roku w wewnetrznych komorach uzbrojenia. Do tego czasu dopracowane maja zostac takze najnowszej generacji piorunochrony, umozliwijace latania jak i garazowanie F35 w kazdych warunkach, takze na powierchniach planet gazowych gigantow. Wedlog zapewnien anonimowych, lecz wiarygodnych i prestizowych zrodel, gotowosc operacyjna bedzie wynosic 564,86%, a pelna zdolnosc do wykonywania zadan wynosic bedzie 501,14%. Zdjete maja zostac takze ograniczenia oprogramowania, pozwalajace na wykonywanie nienazwanych dramatycznych manewrow powietrznych. Chociaz nazwa "powietrznych" nie do konca opisuje zdolnosci maszyny, gdyz bedzie ona zdolna, w trybie Bestia, do manewrow zarowno w prozni, w tunelach czasoprzestrzennych, w studniach grawitacyjnych jak i poza granicami horyzontu czarnych dziur z przeciazeniami wynoszacymi 9g przy predkosci wynoszacej SOL 1.6 (SOL - Speed Of Light, predkosc swiatla), z pelnymi komorami uzbrojenia i zbiornikami pelnymi oparow benzyny.

    1. Peterski

      Th: że też ci się chciało tyle pisać

  3. Janek

    Co jest wart samolot, który trzeba holować (przecież wyraźnie widać linkę holowniczą)? :) :)

    1. stary Polak

      to tankowanie w powietrzu.

    2. Peterski

      stary Polak: myślę, że to miał być dowcip ;-)

  4. Tomek72

    Największy problem jaki mają Rosjanie (i to dotyczy zarówno techniki cywilnej jak i wojskowej) - to ZAPEWNIENIE POWTARZALNEJ JAKOŚCI ...

  5. stary Polak

    tekst z września 2021. Z innej epoki. Dziś nieaktualny. Jest wojna. Bez dostępu do nowej technologii, bez zakupu w świecie cywilizowanym drobiazgów Rosja może produkować kukuryźniaki. Kiedyś się sprawdziły.

  6. stary Polak

    no to jeszcze dołóżmy jeden drobniusieńki element tej układanki. W ZSRR przemysł lotniczy i rakietowy był domeną naukowców i inżynierów ... ukraińskich. Szach-mat.

  7. Olo

    Tak naprawdę, jakie to ma znaczenie? Jakkolwiek by się ktoś nie puszył lub udawał garbatego - wszystko się wyda jak przyjdzie co do czego. Dlatego olać problem, każdy postępuje wg. swojego widzimisię.

  8. Rain Harper

    Jak widać poniżej, nawet dyżurne moskiewskie trole nie zaprzeczają, że najlepszym samolotem SP FR jest Jak-130. Znacznie nowocześniejsze Bieliki w Polsce służą do szkolenia pilotów.

  9. ttt

    skoro jest odzew to znaczy artykuł ukazuje prawdę

    1. Aster

      100% rajii

    2. Davien

      Tylko że poza D24 nikt tego odzewu nie widział. A samego popowa nikt nie zna.

  10. Dalej patrzący

    To nie nominalna ilość najnowszych samolotów, ale ich wyposażenie i uzbrojenie będzie kluczowe. Przy czym lotnictwo nie jest już "numerem 1" na niebie. Teraz "królem" jest wielowarstwowa A2/AD - spinająca kompleksem C5ISR/EW nie tylko niebo, ale i resztę domen nadrzędny synergiczny system czasu rzeczywistego "każdy sensor-każdy nosiciel- każdy efektor". Polska winna korzystać z asymetrycznej przewagi strategicznej nad Rosją. Konkretnie: Polska i inne kraje Strefy Zgniotu - mają dostęp do nowoczesnych technologii Zachodu [z ograniczeniem w przypadku Turcji] - a Rosja nie - i to jest "okno szansy", które winniśmy maksymalnie wykorzystać - zwłaszcza kupując technologie i know-how, a nie tylko "gołe" systemy. Od strony stricte politycznej i militarnej Polska i Strefa Zgniotu ma tez wyraźne asymetryczne przewagi. 1. Nam wystarczy budowa całokrajowej saturacyjnej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - natomiast Rosja dla realizacji swoich celów [od podporżadkowania tzw. "limitrofów" - aż po geostrategicznie najważniejszy projekt supermocarstwa Lizbona-Władywostok] - musi wygrywać w "strefie zewnętrznej" - a to dużo trudniejsze wobec przeciwnika kontrolującego i broniącego dobrze swój teren. Czyli Polska [czy szerzej państwa Strefy Zgniotu - jako naturalny sojusz realny] wygrywa, jeżeli nie przegrywa, natomiast Rosja przegrywa, jeżeli nie wygrywa. 2. Rosja jest terytorialnie 55 razy większa od Polski. To oznacza w nasyceniu sprzętu na jednostkę powierzchni jak w Polsce [liczę tylko 48 F-16], czyli Rosja dla uzyskania takiego samego nasycenia jednostkowego musiałaby mieć w linii 55*48 czyli 2 640 samolotów bojowych po stronie Rosji. W przypadku zwiększenia stanów polskiego lotnictwa [bez uwzględnienia przewagi wartości bojowej] przez 32 F-35A - stopień nasycenia odpowiadający Polsce musiałby dla Rosji przełożyć się na 4 400 samolotów bojowych Rosji. W teorii Rosja może wykorzystać przewagę liczebną swojego lotnictwa dla uzyskania lokalnej przewagi w powietrzu. W praktyce musi cały czas kontrolować przestrzeń powietrzna na całej - najdłuższej na świecie granicy - gdzie ma po drugiej stronie silnych graczy - a jeszcze rozszerza sobie front o Arktykę. "Przyjaźń" z Chinami w praktyce wygląda tak, że jak Pekin rozmieścił przy granicy rosyjskiej swoje mobile wielogłowicowe rakiety strategiczne DF-41, to Kreml najpierw udawał, że pada przysłowiowy deszcz, potem wydał komunikat informujący, że "rozmieszczenie chińskich rakiet przy granicy z Rosją nie ma znaczenia" - a potem...sam rozmieścił rakiety po swojej stronie granicy. Zresztą - KAŻDE wspólne ćwiczenia wojsk Pekinu i Kremla zaczynają się od rozłożenia wielkiej mapy sztabowej przez chińskich generałów, a tam zawsze jest osobno zaznaczony obszar 1,6 mln km2 opisany cyrylicą jako "Ziemie rdzennie chińskie pod tymczasową administracją rosyjską" - a są to ziemie zabrane nierównoprawnym Traktatem Pekińskim 1860 przez Rosję - uważane oficjalnie od Ussuri 1969 za największą stratę Chin z tzw. "wieku hańby" - oczywiście do wyrównania w ramach tzw. Wielkiego Chińskiego Renesansu ogłoszonego przez Xi. Dużo się mówi o przyłączeniu "zbuntowanego" Tajwanu - tymczasem te 1,6 mln km2 czeka w kolejce do otwarcia żądań względem Kremla - jak tylko sprawa Tajwanu zostanie dogadana przy stoliku negocjacyjnym Pekinu z Waszyngtonem - bo tak na 99% to się skończy [radze zapamiętać i porównać w przyszłości]. Zdecydowana większość lotnictwa taktycznego i strategicznego Rosji jest związana przez silnych graczy i ich "power in being" - wliczając to także Chiny. 3. Polska może zdecydowanie zmultiplikować o rząd wielkości wartość bojową swojego lotnictwa, jeżeli to będzie elementem działającym na terenie kraju i w strefach buforowych - pod parasolem saturacyjnej całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Polski. Jako jej sieciocentrycznie wpięty komponent "sił szybkiego reagowania" - pod parasolem prak/plot całokrajowej A2/AD - który to komponent prak/plot winien być saturacyjny - i wraz z systemami C5ISR/EW - traktowany jako najważniejszy komponent obrony, ale i umożliwienia ataku. 4. Kolejny element to budowa Sijuszu Realnego Strefy Zgniotu - nakierowanego na kolektywne zsynchronizowanie rozpraszanie koncentracji sił [w tym lotnictwa] Rosji. W domenie lotniczej i prak/plot liczy się NORDEFCO [sojusz państw skandynawskich] - Polska - Rumunia - Ukraina - i Turcja. Komponent lotniczy - ale i dronów - najłatwiej i najszybciej przerzucić - najłatwiej przerzucić na zagrożony odcinek Sojuszu, gdzie Rosja by chciała lokalnie uzyskać przewagę. I to jest strategiczna skuteczna reakcja na presję militarna Rosji. Konieczne jest tu zsynschronizowanei przerzutu lotnictwa i dronów - z przerzutem mobilnych systemów prak/plot - umożliwiających efektywne operowanie własnemu lotnictwu sojuszu. Oraz wypracowanie interoperacyjności nie z siłami USA [bo na te nie warto liczyć na poziomie strategicznym - bo Waszyngton strategicznie gra na skaptowanie Kremla przeciw Chinom] - ale kluczem jest interoperacyjność z siłami Sojuszu Strefy Zgniotu. 5. Działania samej tylko Turcji [Syria, Libia, Karabach] pokazały, że ani rosyjski sprzęt, ani realna siła Rosji nie są wcale takie wysokie, jak w propagandzie. W przypadku Sojuszu Strefy Zgniotu ilość by przeszła w nowy poziom jakości - czyniąc agresywne kroki Rosji nieskutecznymi. Na koniec lat 20-tych w linii będzie 52 norweskich, 27 duńskich i 32 polskie F-35A, być może także F-35A jako 64 nowe myśliwce HX [alternatywa są Super Hornety]. Największą siłę w myśliwcach 4 generacji będzie dysponowała Turcja [270 F-16]. Szwecja będzie miała 70 Gripenów-E i deklaruje pozostawienie w linii 50 "starych" Gripenów C/D. Pytanie, czy Finlandia pozostawi Hornety w służbie, także pytanie, co się stanie z norweskimi i duńskimi F-16. Z innych aktywów to 48 polskich F-16 [które winny być koniecznie zmodernizowane do standardu Vipera] plus 14 nowych Viperów Słowacji i ca 30 starych "podliftowanych" F-16 Rumunii. Do pewnego stopnia - ze względu na powiązania NORDEFCO z GIUK - w strefie północnej do gry można wliczyć również lotnictwo UK - zwłaszcza z tytułu GIUK i Arktyki. Lotnictwo amerykańskie "w tle" - co najwyżej AWACSy, tankowce, powietrzne, zwiad satelitarny, ewentualnie ograniczone lotnictwo bojowe dla GIUK i wsparcia NORDEFCO. Oraz utrzymanie Niemiec w ryzach NATO - żeby nam nie wbili noża w plecy. Tylko tyle - i aż tyle. 6. Jednak sam szczyt strategii Sojuszu Strefy Zgniotu to nie lotnictwo, ani nawet drony - ale budowa pasa wzajemnei się pokrywających i wspierających stref A2/AD od Arktyki po Morze Czarne i Kaaspisjkei. Silniejszych od pasa rosujskich A2/AD. To oślepienie sensorów i przewaga EW i własnego widzenia real-time zdecyduje już w czasie pokoju o skutecznym odstraszaniu Kremla przez Sojusz Strefy Zgniotu. Ani lotnictwo, ani tym bardziej siły lądowe nie zaatakują - jeżeli Rosja nie uzyska najpierw przewagi swoich A2/AD. Jest to gran na najwyższym poziomie - rolująca wszystkie pozostałe PODRZĘDNE rodzaje sil zbrojnych - de facto wpięte jako komponenty operacyjne na rzecz NADRZĘDNEJ krajowej sieciocentrycznej A2/AD i jej rdzenia "spinającego wszystko" czyli C5ISR/EW. Dotyczy to konfrontacji strategicznej we wszystkich domenach - w tym także wojny morskiej. A dokładniej - A2/AD i jej C5iSR/EW - spina sieciocentrycznie wszystkie domeny w jedną "wszechdomenę" zarządzą real-time.

  11. Popo

    Chęci przypodobania się „Zachodowi”. Ciekawe stwierdzenie. Mało kto w polsce zgadza się z tym. Bycie tanią siłą roboczą to przecież atut.

  12. mam53dwieLata

    Rakiety zerują tę przewagę. Nie dość, że są tańsze, to myśliwiec w życiu nie będzie szybszy niż rakieta. W specyficznych zastosowaniach jak nad wodą czy w zacofanych krajach bez obrony przeciwlotniczej/przestarzałą obroną myśliwce oczywiście będą robić różnicę, ale to ma niezbyt duże znaczenie. Niestety USA "przespały" te niuanse.

    1. GB

      Tzn.? W jaki sposób? Rakieta musi zostać naprowadzano przez radar lub na podczerwień. Trudno naprowadzić rakietę na samolot stealth, który ma różne systemy obronne np. holowane wabiki, który do tego leci w osłonie samolotów wre. Jakoś do tej pory zintegrowana rosyjsko-syryjska OPL nie zanotowała wielu sukcesów w zwalczaniu izraelskich samolotów.

    2. oglądacz rosyjskiego złomu

      Już widzieliśmy rosyjskie rakiety. W Syrii, Karabachu i nie tylko tam.

    3. noityle

      Tak przespaly, ze Standard, ESSM i RAM sa jednymi z najlepszych jak nie najlepszymi w swojej klasie....

  13. Kogut 77

    90% rosyjskich samolotów przy złej pogodzie i w nocy nie widzi.Rosjanie nie potrafią produkować pocisków wystrzel i zapomnij klasy powietrze-ziemia,ani aktywnych pocisków klasy powietrze-powietrze.To też jest bardzo ważne na współczesnym polu walki.

    1. a

      Ciekawe bo 1983 roku będąc w wojsku ACZ zorganizowała pokaz dla LWP sprzętu mn. rakiety plot. wystrzel i zapomnij.

    2. Rosomak

      Poczytaj o kindzalach, o zasięgu 5500 km nie do zestrzelenia a może o salwie s300 która zestrzeliła w Syrii 50 amerykańskich samolotów z 200, jakoś reszta nie zadrapał nawet jednego. Polecam też o krasuha poczytać.

    3. Davien

      No , padłęm ze smiechu:)) Kinżał ma całe 600km zasiegu i nie ejst wyzwaniem nawet dla zwykłego systemu OPL a co dopiero dla systemów OPRAK/ABM:)) S-300 nic nie zestzrelił, robił jedynie za cel dla izraelskich F-35I. Dawno takiego błazna jak ty tu nie było.

  14. Lewy

    @Kowalski a nie kowalsky ale twoi nie beda na ciebie strzelać przecież

  15. szkoda komentowac głupoty

    Porównywanie ciężkich myśliwców jak Su-30 czy Su-27 do np F16 cz Grippena to nieporozumienie. Taki Su - może przebywać w powietrzu 2-3 x dłużej więc dla ochrony takiego samego obszaru potrzeba 2x więcej F16 czy Grippenów. Większość samolotów NATO to F16 w różnych modyfikacjach - które wszędzie aby polecieć dalej muszą brać dodatkowe zbiorniki kosztem uzbrojenia. Do tego mają MiG-31 które w 4 potrafią patrolować olbrzymie obszary i trzymać z dala AWAC-sy i Tankowce a bez tego cała flota powietrzna NATO jest bezużyteczna. Do tego dużo zależy od strategii użycia czy wpsółdziałania z OPL - czego w NATO w zasadzie nie ma. S400 i nowe S300 są połączone z radarem każdegeo nowego Flankera więc jego pilot widzi więcej i wcześniej. F35 to logistyczny koszmar - produkcja samolotu składa się z części z wielu krajów. Przerwanie dostaw z jednego kraju zatrzymuje produkcje czy wstrzymuje serwis. Rosjanie do każdego swojego samolotu produkują wszystko u siebie a to ogromna różnica. To tak w skrócie. Jak skuteczne okazały się AIM120 było widać w Pakistanie - 0:6.

    1. Ssssss

      To jest ciekawa kwestia czy rozproszenie produkcji jest dobre czy złe. Ze strategicznego punktu widzenia może jednak nieść więcej plusów, minusem na pewno jest długość produkcji jednego kompletnego egzemplarza, jego koszty, a potem serwis. Z drugiej strony na wypadek działań wojennych produkcję stosunkowo łatwiej przenieść do innego kraju. Szybciej wdroży się produkcję jednej części niż całego samolotu.

    2. GB

      Faktyczne starcie pakistańskich F-16 z hinduskimi Su-30MKI pokazało że Su-30 nie był wstanie pokonać F-16. Do ochrony obszaru służy przede wszystkim naziemna OPL, a nie samoloty myśliwskie. Samolot myśliwski/wielozadaniowy z założenia ma zaatakować cel (powietrzny lub naziemny/nawodny) i wracać na lotnisko, aby załadować kolejny ładunek amunicji i wykonać kolejną misję. MiG-31 jest o tyle specyficzny że jego głównym zadaniem jest obrona północnych granic Rosji, a tam nie będzie zwalczał samolotów wielozadaniowych tylko bombowce pokroju B-1B i B-2 (w przyszłości B-21) i pociski manewrujące. Co więcej on musi mieć wsparcie naziemnych radarów lub samolotów AWACS, bo inaczej bombowce wykryją jego emisje radarową i zmienią odpowiednio kurs. Jeśli zaś chodzi o kierunek zachodni to MiG-31 można zestrzelić dokładnie tak jak każdy rosyjski/sowiecki samolot, zwłaszcza gdy będzie miał włączoną stacje radiolokacyjną (dokładnie wiadomo gdzie wtedy jest). MiG-25 też padł ofiarą ataku F-16. Jak to w NATO nie ma wspóldziałania z OPL? Wiesz co to jest Link 16? To w Rosji w zasadzie nie ma współdziałania naziemnej OPL z lotnictwem, o czym przekonała się załogo Ił-20 zestrzelona przez zintegrowaną rosyjsko-syryjską OPL.

    3. Davien

      No popatrz a jak pokazało starcie GripenówC/D z ograniczonym na maxa uzbrojeniem z chińskimi J-11( znacznei ulepszone Su-27) to chińczycy zostali dosłownie wybici do nogi. MiG-31 nie ma najmniejszych szans z dowolnym mysliwcem NATO a taki F-15 uzywany jako eskora AWACS-ów bez problemu pozbywa sie ej wielkiej nieruchawej krowy jaka jest MiG, który, no popatrz musi podlecieć na 150km by uzywajac najnowszych R-37 miec jakąs szansę zestzrelenia AWACSA. Wiekszoć floty NATO w Europie to Rafale i Eurofightery a nie f-16, a także teraz F-35 o zasiegu bojowym ponad 1200km czyli wiecej od Su-27. S-300 i S-400 NIE MAJĄ żadnej łacznosci z MiG-31, który dopiero od wersji MiG-31BM może przekazywac surowe dane do naziemneg centrum dowodzenia, zaden Flanker tego nie potrafi:) A ponieważ 48N6 to naprowadzanie SARH..... A AIM-120 okazały sie tak skuteczne że spadł Bison a Su-30MKI ledwo zwiały w popłochu nie odpaliwszy nawet jednej rakeity.

  16. Micho

    Przykro to pisać ale jeżeli Rosja ma 10 % tego czym się chwali to niestety nawet nie zipniemy w ewentualnym konflikcie.

    1. Rain Harper

      Ale ma 5%, więc spoko.

  17. Kpt. Rykow

    A kim właściwie jest gen. Popow poza tym że jest zasłużonym lotnikiem i kandydatem akademii nauk FR? Na czym latał i gdzie? Czy jest w służbie czynnej i ma dostęp do najnowszych danych wywiadowczych czy - być może - od wielu lat jest w rezerwie i czytanie polskich tekstów to rozrywka na nudnej emeryturze? Przywoływanie MiG -21 i Su-22 wskazuje że oficer ten nieco wypadł z kursu i nie nadąża za nowościami. A co do meritum - to jak mawiał niejaki Otto von Bismarck "Rosja nigdy nie jest tak silna jakby chciała ani tak słaba na jaką wygląda..."

    1. Davien

      Bismarck mowił o o carskiej Rosji a nei o tym bolszewickim tworze co ja zastapił.

  18. BUBA

    Autor pominał w swoich rozważaniach bardzo ważny szczegół. Proukcja F-35 jest duża i będzie duża gdyż każde państwo eksploatujace F-16 MLU zdaje sobie sprawę z jego słabości i zestarzenia się konstrukcji........ Poza tym Amerykanie dołożyli wszelkich starań by lokalne firmy ich klijentów zlikwidowano lub nie produkowały niczego wartościowego. Tak się dba o rynek na swoje produkty.................................................... .......................................................................................................................................................................................... F-16 nie jest samolotem przechwytującym a wielozadaniowym czyli takim jak mający go zastapic F-35A i cechy stelth są jak najbardziej pożądane w celu opóźnienia wykrycia samolotu przez przeciwika. I to się zgadza. ....................................................................................................................................................................................... Naturalny rynek F-35 jest potężny, gdyż każdy kto ma szczególnie starze F-16 zdaje sobie sprawę z kresu możliwości tej konstrukcji zarówno na nowoczesnym polu walki jak i modernizacyjnych. Jeden silnik, mały płatowiec, bak miejsca w płatowcu na zabudowę kolejnych systemów a mnożenie podwieszeń powoduje coraz większe pole skutecznego odbicia wiazki radiolokacyjnej od tego samolotu...czyli wykrywalność wzrasta im dalej od konfiguracji gładkiej - bez uzbrojenia i zasobników plus "przyspawanych" zbiorników pod skrzydłami...................................................................................................................................................................... ......................................................................................................................................................................................... Masowość średniej jakości produktu jakim jest F-35 daje przewagę. W liczbie 34 to kosztowne hobby...........

    1. Davien

      BUBA NIKT nie robi juz mysliwców przechwytujacych od dekad, nawet rosyjski MiG-31 ewoluował w strone maszyny wielozadaniowej( co mu fatalnie wyszło) A twoich bajek o F-16 nawet nie ma sensu komentowac, jak zwykle masz zerowe pojęcie o temacie.

  19. Hanys

    To idzie wam o to, że Rosja nie będzie mieć tyle samolotów bojowych co ZSRR ? Ano widzicie czasy sie zmieniły, już nie są planowane wielkie masowe operacje odwetowe mające na celu zajęcie Europy zachodniej, a Rosja to nie ZSRR. Ważne że inwestują w broń, której amerykanie zrobić nie umieją m.i. pociski hipersoniczne i Rosja ma całkiem inną strategię, ugodzenia agresora prosto w serce :) Do tego 10 000 samolotów bojowych nie jest potrzebne, chyba że zacofanemu zachodowi w jego głupich symulacjach :) Po za tym, po co sie tak te natowskie ratlerki afiszują z tymi swoimi przereklamowanymi samolocikami ? Jak zadrzecie z Rosją to i tak zostanie z was kupka popiołu w ciągu 20 minut max a ten czas wciąż się skraca ;)

    1. GB

      Wow... I znów tylko straszenie bronią atomową. A póki co mimo że ta Rosja ma broń atomową i tak coraz więcej państw woli przystąpić do NATO niż do Rosji. Czego nie zrozumiałeś?

    2. Niesamowite opowieści jaśnie panie. Ależ wam się drabina eskalacyjna rozrosła: albo wyłączacie wszystko i siedzicie cicho, albo atom. Takich to dopiero łatwo ograć;)

    3. Davien

      Hanysku, ICBM-y leca szybciej od waszych nieistniejących hipersonikow wiec wyparujecie pierwsi. I wyjasnij jakim cudem ciągle wszelkei rekordy hipersoniczne należą do USa i czemu musicie jako Cirkona pokazywac przemalowane X-51A:))

  20. Xd

    Jak pisałem dawnymi czasy wszyscy znali się na elektryce ale brak wyłączników różnicowych skutecznie ograniczał tą populację niestety na współczesnych "znafcuf" internetowych sposobu nie ma to taka cecha narodowa polak zna się najlepiej na tym czego nigdy nie robił

    1. Elektryk

      Dawnymi czasy dużo ludzi ginęło od porażenia prądem dlatego, że ci co się na nim "znali" dopiero tworzyli zręby zasad jego bezpiecznego wykorzystania, zarówno pod kątem budowy sieci, jak i urządzeń nią zasilanych. Ale taki "znafca internetowy" jak ty pewnie o tym nie wie.

  21. T

    40 na rok to na 30 lat 1200. To i tak świetna ilość.

    1. GB

      Tendencja jest zmniejszająca. W 2014 roku (gdy był szczyt dostaw) było to 101 samolotów, w 2015 - 89, 2016 - 70, 2017 - 49, 2018 - 50, 2019 - 20, 2020 - 23. Tak więc... A kierunków operacyjnych dużo.

  22. Jeżeli rosyjskie lotnictwo,wojska lądowe i morskie są takie słabe,sypiące się,niedopracowane i co tam usraelofile sądzą... To po co zwiększać armię ? Nie rozumiem tego. Przeca Rosja rozpada się od 2014 od kiedy jej PKB to PKB Włoch i żyją tylko z gazu i ropy. Pomijam brak kibli w domu,dróg i szpitali. Przeca to czad Europy z carykiem Władimirkiem światowym pośmiewiskiem. Przeca tu kilku komentatorów bądź algorytmów przy pomocy eskadry F22 rozjeżdża Rosję a 2/3 broni atomowej jest zardzewiała i nie wystartuje .

    1. GB

      Po pierwsze - mają przewagę liczebną, po drugie trzeba mieć siły zbrojne, aby przypadkiem Rosja nie chciała sobie zrobić korytarza do OK, po trzecie ZSRR został wykończony m.in przez wyścig zbrojeń, a sam rozumiesz teraz trzeba ponownie wykończyć Rosję.

  23. Kiks

    Zawsze mnie śmieszy jak ruscy mówią o kompleksach narodowych, bo to wyjątkowo zakompleksiony naród. I przyjemnie czytać, że ruskich zapiekło. I niech nikt już nie zaprzecza, że DF24 nie jest inwigilowany przez ruskie tałatajstwo.

  24. Bumer

    Gratulacje dla defence24.pl

    1. ciekawy

      Dzięki temu artykułowi przybędzie trolli lawinowo. Popow już o to zadbał.

  25. Kowalskiadam154

    Z tego co mają połowa lata z czego połowa tej połowy może realnie brać udział w działaniach bojowych i to głównie te nowsze a reszta służy tylko jako magazyn części zamiennych dla tych jeszcze latających Ot i cała tajemnica ruskiej potęgi:))))))

Reklama