Reklama

Siły zbrojne

Rosyjscy agresorzy nad Bałtykiem

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie lotnictwo w ostatnich dniach bardzo często naruszało przestrzeń powietrzną krajów leżących nad Bałtykiem. W niedzielę miały miejsce trzy incydenty na granicy Łotwy. Wcześniej rosyjskie bombowce naruszyły przestrzeń powietrzną Szwecji i operowały wzdłuż polskiego wybrzeża. 

Trudno powiedzieć czy działania te były związane z zakończonymi niedawno ćwiczeniami w Kaliningradzie, czy też stanowią element politycznego nacisku. Z pewnością jednak niepokojąca jest częstotliwość i „planowość” tych incydentów.

W środę rosyjskie bombowce naddźwiękowe Su-24 startujące z Kaliningradu przeprowadziły rajd wzdłuż wybrzeża krajów bałtyckich i Polski, a następnie lecąc na małej wysokości naruszyły przestrzeń powietrzną Szwecji w rejonie Gotlandii. Dyżurna para myśliwców JAS-39 Gripen nie zdołała ich przechwycić.

Rosyjskie samoloty Su-24 pojawiły się następnego dnia w pobliżu łotewskiej granicy, lecz zostały przechwycone i zidentyfikowane przez portugalskie F-16 Fighting Falcon działające w ramach misji Baltic Air Policing. Kolejne dwa incydenty w rejonie przestrzeni powietrznej Łotwy miały miejsce w niedzielę. Przed południem portugalskie myśliwce przechwyciły dwa myśliwce Su-27 i dwa bombowce naddźwiękowe Tu-22M nad Bałtykiem. Kilka godzin później sytuacja powtórzyła się z udziałem pary rosyjskich Su-27 operujących na łotewskiej granicy.

Podczas wszystkich tych incydentów rosyjskie samoloty nie używały żadnych systemów identyfikacji ani komunikacji automatycznej i nie reagowały na próby kontaktu drogą radiową. Łotwa jest szczególnie narażona na tego typu zdarzenia. Od początku roku zanotowano prawie 150 incydentów z udziałem rosyjskiego lotnictwa. Niemal w połowie z nich brały udział myśliwce, natomiast bombowce pojawiły się zaledwie cztery razy. Podobne problemy dotykają innych krajów bałtyckich oraz Finlandii i Szwecji. W wypadku tego ostatniego kraju skutkiem jest wyasygnowanie większych funduszy na dyżury myśliwców i publiczna debata na temat skuteczności obrony powietrznej.

Bardzo aktywne było również w ostatnich dniach rosyjskie lotnictwo strategiczne. Na spotkanie bombowców dalekiego zasięgu Tu-95 startowały myśliwce brytyjskie, kanadyjskie i amerykańskie. Lotnictwo Federacji Rosyjskiej prowadziło w bieżącym roku intensywne działania także w rejonie granic Japonii. Pod względem ilości incydentów z udziałem rosyjskiego lotnictwa wojskowego rok 2014 z pewnością będzie należał do najbardziej intensywnych.

Reklama
Reklama

Komentarze (21)

  1. ito

    Ciekaw jestem, czy autor spojrzał na mapę północnego Bałtyku. Mam pytanie: jak można się wydostać z terytorium Rosji na d Bałtyk jeśli nie w pobliżu wód fińskich, estońskich, następnie łotewskich? Mam wrażenie, że jesteśmy świadkami sztucznego podgrzewania atmosfery. Pamiętam, jak za czasów PRL w czasie strzelania z 30-stki w/g radaru nasi wsadzili RFNowskiemu okrętowi trzy pociski w nadbudówkę (plątał się koło tarcz bo obserwował ćwiczenia). Strzelanie stop! Panika! Niemcy: nic się nie stało, nas tu nie było (fakt, nikogo nie uszkodzili)- nasi: pomocy? lekarza? Holownika? Wódy? Czegokolwiek? Obozy wrogie, incydentu nie było, bo nikomu na nim nie zależało. Tu sytuacja odwrotna- tak naprawdę nic się nie dzieje, ale walimy w tarabany.

    1. rr

      "Mam pytanie: jak można się wydostać z terytorium Rosji na d Bałtyk jeśli nie w pobliżu wód fińskich, estońskich, następnie łotewskich?" jak to jak? oficjalnie. poprosić o zgodę na przelot.

  2. as

    Na każdą udaną próbę naruszenia przestrzeni powietrznej powinno przypadać odpalenie zestawu GROM. Im więcej sukcesów GROMów tym więcej zamówień

    1. rozbawiony

      Ale im więcej klęsk GROM tym zamówień mniej. A jak będziesz strzelał z tych GROMów do Rosjan lecących na pułapie np. 4km, to oni się będą z tego śmiali jak piloci RAF z murzynów strzelających do nich z luków... Ponadto przez czas przelotu nad takimi mocarstwami jak Łotwa czy Estonia to GROMa nie przygotujesz do odpalenia... :-)))

  3. wqq

    Zastanawia mnie zasadność utrzymywania systemu Baltic Air Policing .Skoro Rosjanie naruszają terytorium chronionych państw powinni zostać zestrzeleni. Jeśli tego się nie robi to ośmiela się agresora do bardziej zuchwałych poczynań i dodatkowo traci pieniądze na utrzymanie samolotów które owszem przelecą się i nic więcej - przecież to jest śmieszne.

    1. rozbawiony

      Buchachacha! "Powinni zostać zestrzeleni"! Procedury NATO (za UW Polska była bardziej niepodległa niż teraz) wymagają, by zgodę na zestrzelenie wydała Bruksela. Nie wiem jak u Bałtów (choć jestem gotów się założyć, że nie lepiej niż u nas) ale w Tuskmenistanie zanim przejdzie się łańcuszek dowodzenia i drogi Bredzisław czy kto tam o tym decyduje, zwróci się do Brukseli o zgodę, a ta zgodę wyda i ta zgoda spłynie łańcuszkiem dowodzenia w dół, to do uzyskania zgody na zestrzelenie, to upływało nie mniej niż 13 min! Zakładając, że rosyjski samolot bojowy leci z nieszokująco dużą prędkością 1.4 Macha, to może przez te 13 minut przelecieć ponad 371 km, co biorąc pod uwagę rozmiar Bałtów, a nawet Tuskmenistanu, to Sam wiesz... :-)))

  4. rozbawiony

    Oczywiście dla resortowych funkcjonariuszy oddelegowanych na udawanie dziennikarzy w polskich mediach Amerykanie nielegalnie wlatujący w szwedzką przestrzeń powietrzną agresorami nie byli! :-)))

    1. BieS

      Dla Szwecji kraje NATO nigdy nie były agresorami, a od II wojny światowej jedynym potencjalnym agresorem dla Szwecji był ZSRR, a teraz Rosja.

  5. Krzysztof Załęski

    Ruski doczeka się strzału. Przy takiej ilości naruszeń to tylko kwestia niedalekiej przyszłości. Gdyby to ode mnie zależało , to te bombowce strategiczne , przechwycone przez anglików leżałyby już na dnie Atlantyku.

    1. kc

      Jeżeli latają w przestrzeni międzynarodowej to mogą im nadmuchać.Gdyby faktycznie naruszali granicę to by ich zestrzelili.

    2. kmo

      Tylko przy całkowitej jednomyslności w działaniu wszystkich zainteresowanych państw w tym NATO no i oczywiście z pomocą USA ! To nie może byc "wybryk" w jednym miejscu np. w basenie morza bałtyckiego ale np. nad Alaską w obrębie wysp kurylskich, morza północnego i akrtyki. Wszystkie zainteresowane państwa powinny byc jednomyslne i zdecydowane aby przy nastepnej tego typu ruskiej prowokacji strzelać ! Ktos powie że to rozpoczcie wojny. Jak w takim razie ustabilizować sytuację skoro agresorowi nie wystarcza pasywnośc a nawet uległośc wobec niego ? Ja myslę że cofanie się jest własnie dążeniem do wojny bo gdzieś jest "ściana" i już nie ma dalej przestrzeni a wtedy pozostaje właśnie argument ostateczny. W takiej sytuacji juz nie ma czasu na przemyślane działania jest haos, strach, wściekłośc i despracja ! Na taki rozwój sytuacji obecnie czekamy ? Teraz właśnie jest ostatni moment na porządne udrzenie kacapa "w morde" i poprawienie oraz wykonanie kroku w przód aby zagonic go jak kundla pod stół a następnie docisnąc np. rozbrajając ! Dlaczego banki emitenci poszczególnych walut nie zamroziły jeszcze kacapom ( mam na mysli całe państwo wraz z jego powiazanymi aktywami ) ich środków na NOSTRACH ? Czekają az kacapy wszystkie dulary i ojro przewalutują na CHF tak ? Widac z tego zę nikt nad tym nie panuje i putin może robić dalej co chce ! Mozemy spodziewać się uderzenia rakietowego !

    3. zavic

      dlatego nie jesteś wojskowym ... :) z całym szacunkiem dla kolegi :)

  6. szary

    Pozwolę sobie podzielić się spostrzeżeniem że Wszyscy który mówią o natychmiastowym strzelaniu nie mają zielonego pojęcia o różnicach pomiędzy polityką i dyplomacją, działaniami taktycznym w czasie pokoju, działaniami wojennymi, generalnie między czasem Pokoju i czasem Wojny. Oby żadna z tych osób nigdy nie miała możliwości podejmowania wiążących decyzji. Strategicznie, taktycznie i dyplomatycznie jesteśmy na fatalnej pozycji, nie tylko jako Polska ale jako ta Zachodnia część układu sił. Lata zaniedbań przykrywanych propagandą, robieniem dobrego wrażenia i PR ostatecznie wychodzą jak nogi spod zbyt krótkiej kołderki. A bycie bardziej papieskimi od Papieża pogarsza ten stan po wielokroć. Oczywiście dla idei możemy wszyscy dać się ukrzyżować tylko jak już wszyscy pozostaniemy ukrzyżowani to nie zostanie nikt kto by niósł dalej idee. W polityce i wojnie jako jej przedłużeniu trzeba być twardym i zimnym, skalkulowanym bez emocji, nie zaś głupim, wylewającym miliony frazesów dzieckiem w przededniu zrozumienia realnego świata

  7. mnki

    Sprawdzają systemy radarowe poszczególnych państw tj. sposób i zakres działania oraz ich rozlokowanie. Będą wiedzieli później jak je zagłuszyć. Mam nadzieję że te właściwe systemy są wyłaczone i ukryte.

  8. Robak52

    Dla uściślenia chodzi o bombowce Tu-22M (zapewne M3). Tu-22 i Tu-22M to dwa zupełnie różne samoloty.

  9. ryszard56

    Odpowiedz jest bardzo prosta,analogoczne loty wzdloz wybrzeza Rosji z chwilowym jej naruszeniem

    1. wiesz kto

      Rosjanie obce samoloty zestrzeliwują. Nie patrzą nawet jakie. Nawet UFO się u nich nie pojawia.

  10. stefek

    czy ja dobrze widzę? latające TU-22 ?

  11. uwa

    Myślę że Putin właśnie skrobie zielone ludziki na Gotlandii, bo przecież kto ma Gotlandie ten panuje nad całym Bałtykiem. A Szwedzi nie są w NATO i ostatnio dostali informacje że NATO nie musi im pomagać. Już klarowne się staje po co im Mistral i dlaczego tak szybko chcą go wprowadzić do służby, przecież śmigłowce już są wyprodukowane.

  12. Przemo

    Oglądałem sobie dzisiaj mapę, kraje które graniczą z Rosją. Definitywnie Rosja szykuje się do wojny, wielkie ćwiczenia itd. Atak na NATO to mrzonka, na kraje skandynawskie atak jest nieco bardziej prawdopodobny ale to w sumie też mrzonka. Mongolia Kazachstan i Chiny a także Japonia też nie zostaną zaatakowane, z różnych względów. Wszystko wskazuje na kolejną runda na Ukrainie. A loty wzdłuż granic i naruszanie przestrzeni, mają głównie zastraszyć kraje NATO i zapobiec udzieleniu wsparcia wojskowego czy przez sprzedaż broni czy udzielnie bezpośredniej pomocy wojskowej i wysłanie żołnierzy (np. kilku polskich f16 które mogłyby mocno nabruździć Rosjanom).

  13. mesa

    Nie jestem specjalistą ale czy technicznego punktu nie można ich zestrzelić czy to takie trudne

  14. MarkOne

    Zgadza się. W momencie naruszenia przestrzeni powietrznej,zamiast bawić się z ruskimi w kotka i myszkę( a raczej kto szybszy) zestrzelić wszystkie, które ją naruszyły rakietami przeciwlotniczymi na ziemię i skończą się rosyjskie prowokacje. Wbrew temu co myślimy kacapy nie mają zbyt wiele sprawnych samolotów zdolnych do lotu.

  15. and

    zestrzelić to się nauczą latać

  16. widły

    Do takich zdarzeń dochodzi od zawsze i nie jest to nic nadzwyczajnego .Obecnie ze względu na konflikt na Ukrainie robi się z tego wielkie Halo I po co? Nie mówiąc o tym ze praktycznie wszystkie te tzw przechwycenia to typowy start dyżurnych samolotów które muszą się poderwać do lotu po takie ich zadanie.Obojętnie czy to samolot rosyjski ,amerykański czy polski nikt nie ośmieli się ich zaatakować jeżeli lecą w przestrzeni międzynarodowej,Jak to mówią takie wiadomości to robieni z igły widły .

  17. SuperSpec

    Powinni zestrzelić jak naruszy przestrzeń powietrzną danego kraju i więcej by pewnie nie naruszali.

  18. Prawda

    Polską przestrzeń pewnie też narszują,ale rządzący siędzą cicho bo gdyby wyszło na jaw to byłaby afera na kolejne kilka miesięcy i kilka stanowisk pewnie byłoby do wymiany.Lepiej milczeć i się przyglądać.....

    1. Polak

      Jest odwrotnie. Polacy to naród ułanów z fantazją, pilotów pijaków i szaleńców. Rosjanie boją się naruszyć naszą przestrzeń powietrzną bo zawsze trafi się jakiś Polski kowboj co strzeli z działka do Ruska ( nie piszę o rakietach bo to za dużo kosztuje i pilot poszedłby do więzienia za zmarnowanie rakiety za 200 tys. dol.). Na samotnego Ruska wystarczą pociski z działka- w razie międzynarodowej komisji to nie ma dowodów a po wystrzeleniu rakiety byłby dowód.

    2. edi

      Polską strefę nie naruszają bo Polak ma gorące łapki i mógł by zestrzelić. Po tym jak nasz dowódca przestrzeni powietrznej nie pozwolił na przelot ruskiego ministra lecącego ze Słowacji to lepiej nie ryzykować. Ale predzej czy później dojdzie do przypadkowego zestrzelenia albo katastrofy ruskiego bandyty i bedzie płacz i zgrzytanie zebami Putina.

  19. zcyl

    Jak syryjski samolot wleciał na teren Turcji od razu go zestrzelili i tak powinno być wszędzie, ale się tak nie da. Małe państewka są bez szans. Tylko sojusz NATO jest wstanie się przeciwstawić, jeżeli kiedyś sojusz się rozpadnie to już nigdy takiego już nie będzie.

  20. Hans Close

    STRZELAĆ do każdego kacapa który, naruszy granicę choćby o centymetr! Ktoś musi wreszcie pokazać tej azjatyckiej dziczy, że "zielone ludziki" na lądzie i "Niezidentyfikowane Obiekty Latające" BĘDĄ LIKWIDOWANE!

  21. Pletz

    Zestrzelić jednego dla przykładu to odechcę się kacapom rajdów.