Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie proponują USA zniszczenie wyrzutni Mk41 w bazach Aegis Ashore

Start rakiety Tomahawk z okrętu US Navy, fot. US Navy
Start rakiety Tomahawk z okrętu US Navy, fot. US Navy

Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło w czwartek, że proponuje stronie amerykańskiej, by w okresie przed wygaśnięciem układu INF zniszczyła rozmieszczone w Europie wyrzutnie Mk41 dla antyrakiet SM-3, z których zdaniem Rosjan mogą być wystrzeliwane pociski Tomahawk. Zarzuciło też Waszyngtonowi naruszanie układu INF.

Resort obrony wezwał w czwartek amerykańskiego attache wojskowego i wręczył mu notę protestacyjną w tej sprawie. Jak przekazało ministerstwo, Rosja proponuje stronie amerykańskiej, by w okresie przed zakończeniem obowiązywania INF podjęła "wszelkie niezbędne kroki w celu powrotu do bezwzględnego przestrzegania" tego układu. W tym celu resort zaproponował, by Stany Zjednoczone zniszczyły rozlokowane na lądzie wyrzutnie MK-41, a także m.in. bezzałogowe aparaty latające, "które ze względu na swoje parametry odpowiadają terminowi +pocisk manewrujący bazowania naziemnego+ przewidzianemu przez INF".

Ministerstwo zarzuciło również stronie amerykańskiej, że "niejeden rok naruszała swoimi działaniami wymogi" INF. Rzecznik resortu Igor Konaszenkow oświadczył, że USA "faktycznie stworzyły warunki do produkcji pocisków zakazanych przez ten układ".

Wyrzutnie MK-41 z antyrakietami SM-3 są rozmieszczane jako elementy systemu obrony przeciwrakietowej Aegis BMS w Europie. Obecnie znajdują się one w bazie w Deveselu w Rumunii, a w przyszłości znajdą się także w Redzikowie koło Słupska. Rosyjscy wojskowi twierdzą, że wyrzutnie te mogą zostać użyte także do odpalania uzbrojonych w głowice jądrowe pocisków manewrujących Tomahawk. Warto przy tym zauważyć, że zgodnie z amerykańskimi założeniami bazy Aegis BMD mają być uzbrojone jedynie w antyrakiety SM-3 i nie ma planów nadania im zdolności ofensywnych. Jeśli chodzi natomiast o rakiety Tomahawk to US Navy dysponuje tylko rakietami z głowicami konwencjonalnymi. Jedyna wersja tej rakiety przenoszącą broń jądrową czyli BGM-109A TLAM-N  z głowicą jądrową W80 została wycofana ze służby ok. 2013 roku w czasie prezydentury Baracka Obamy. 

Waszyngton oficjalnie poinformował Moskwę 2 lutego o zawieszeniu przestrzegania układu INF i rozpoczęciu procedury wycofania się z tego traktatu. Rosyjski prezydent Władimir Putin powiedział w sobotę, że Rosja wstrzymuje swój udział w INF w odpowiedzi na działania USA.

PAP/AH

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (30)

  1. prawieanonim

    Maras - źródłem danych (i jednocześnie dowodem) o prymitywności rosyjskich pocisków i w ogóle systemów rakietowych jest Syria.

  2. prawieanonim

    wewłasnejosobie - Mk41 nie cechuje żadna uniwersalność. Żeby odpalić Tomahawka musisz wymienić wyrzutnię Mk41 na jej inny model. Analogicznie kiedy chcesz przewieźć ileś ton ładunku to musisz zamienić Mercedesa limuzynę na Mercedesa ciężarowego.

  3. Davien

    Panie Maras, pociski 3M14 sa wyposażone w INS/GPS i dosyc prosty DSMAC czyli to co posiadały pierwsze Tomahawki( tyle że te miały jeszcze TERCOM) Obecnie Tomahawk block IV jest w stanie atakowac cele ruchome własnie dzięki ultranowoczesnym systemom DSMAC. 3M14 panie maras to pocisk z zeszłego wieku i nie były modernizowane przez Rosjan, opracowano jedynie masę róznych wersji ale wszystkie maja ten sam system naprowadzania. Bez TERCOM nie są w stanie leciec na b. malłęj wysokości, w Syrii nie latały poniżej 150m wiec tak, naprowadzanie jest dosyc prymitywne jak na te czasy.

  4. sża

    Nawet sami Amerykanie przyznają, że z tym zawieszeniem układu INF to chodzi im przede wszystkim o Chiny, a nie o Rosję. A to, że tak przy okazji rośnie zagrożenie dla zachodniej Europy, to im to za przeproszeniem lotto. Dla nas nic specjalnie się nie zmieni, bo w razie W i tak jesteśmy przeznaczeni na odstrzał, bo robimy za bufor dla zachodu. Na szczęście dla nas, czyli kraju, który nie posiada własnych technologii, kapitału, przemysłu i surowców strategicznych nikt specjalnie nie planuje atakować - bo i jaki w tym interes?

  5. Maras

    Davien. Masz jakieś źródła na poparcie prymitywności rosyjskich pocisków czy tak sobie gdybasz?

  6. ktos

    Dla nas to nawet dobra wiadomosc. Polska i tak byla w zasiegu rakiet Rosji ale teraz beda w nim rowniez UK, Niemcy, Francja itd... mysle ze rzedy tych panstw beda mialy teraz zupelnie inne spojrzenie na temat bezpieczenstwa.

  7. wewłasnejosobie

    Panie Davien. Niektórzy będą jak opętani wypisywać bzdury ku chwale ameryki, jaka prawda by nie była. Specyfikacja jest taka, że z MK41, którą cechuje duża uniwersalność można odpalać różne typy rakiet w tym SM-3, tomahawk, etc. Jak ustawi się ją jako "silos" na lądzie, a nie na okręcie to działa tak samo. Co za różnica. Ale dla niektórych Słońce to Księżyc, Księżyc to Pluton, a Pluton to mucha na szybie... kłócić mi się nie chcę, zniżać poziomem do debat o płaskości ziemi również. Pozdrawiam.

  8. Davien

    Panie x-70 Iskandery dla USA nie sa żadnym zagrożeniem, to pociski w wersji Iskander-M o zasięgu 500km, no chyba że mówisz o łamiacych INF 9M729 czyli 3M14, ale nawet i te dość prymitywne pociski nie stanowią dla Stanów zagrożenia pod żadnym wzgledem wiec nie opowiadaj kolejnych teorii spiskowych

  9. Davien

    Pani wewłasnejosobie: No dawno takich bajek nie czytałem:)) Nie ma ladowych wersji BGM-109, zniszczenie wszystkich w ramach INF obserwowała twoja Rosja. I nie nie sa odpalane z zadnej takiej wyrzutni, te w Redzikowie i Rumunii sa zmodyfikowane wyłacznie pod SM-3, nawet SM-2 z nich nie odpalisz, ale wiadomo że w Rosji wierzą swiecie w latające wyrzutnie i inne "cuda":))

  10. X-70

    Jak pokazuje historia cywilizacji polityka to handlowanie różnymi rzeczami. Pewnie USA będą wspólnie z Rosjanami podgrzewać napięcie pomiędzy stronami aż w końcu przehandlują likwidację Redzikowa, bazy w Rumunii i coś jeszcze w zamian za przesunięcie za Ural Iskanderów . Wszystko na temat.

  11. wewłasnejosobie

    Mają Rosjanie racje, Tomahowk ma zasięg do 2500km i z takich wyrzutni są odpalane co w wersji lądowej łamie traktat INF. No cóż, powrót do zimnowojennego wyścigu zbrojeń. Dla nas też, nic się nie zmienia, bez względu czy Układ Warszawski, czy jak dzisiaj NATO... rów atomowy nadal przebiega przez Polskę.

  12. Gts

    Mozemu tym cwaniakom zaproponowac to samo, niech zniszcza wszelkie wyrzurnie na iskandery, topole, kalibry cokolwiek tam maja. Bandyta, ktory napada na innych proponuje by ci napadani sie rozbrajali... bezczelnosc Rosjan jest znana od lat, ale na szczescie stycznosc z Rosjanami sprawia ze nie wielu nabiera sie na ich zagrywki.

  13. fnkd

    o co chodzi Rosji? O to, że dwie antyrakiety na krzyż stanowią dla niej zagrożenie? No nie. To może o to, że (choć to nieprawda) można wystrzelić 2 Tomahawki na krzyż? No jasne, że nie. Rosja nie chce tu Amerykanów - to pierwszy powód. Rosja chce mieć przewagę konieczną do skuteczniejszego zastraszania sąsiadów - to drugi powód. Rosja chce wpływać na politykę sąsiadów - to trzeci powód. A w zasadzie to Kreml, siedlisko zła.

  14. klisz

    zlodziej przyszedl i mowi zeby nie zakladac alarmu. hehe dobre

  15. Adam S.

    Rosjanom też należy coś fajnego zaproponować. Na przykład całkowitą rezygnację z broni jądrowej. Tak, jak zrobiła to Ukraina.

  16. Davien

    Niuniu, Rosja od dawna nie przestrzega tego układu. Sami się chwalili odpalaniem 3M14 z wyrzutni ladowych i testami RS-26 na 2000km

  17. Darek S.

    Dla Polski to dobrze. Układ INF w torii uniemożliwiał Rosji tanio rażenie odległych terytoriów europejskich. Od teraz Rosjanie, gdy zwiększą swoja produkcję systemów objętych zakazem INF będą mogły razić Rzym, Londyn, Paryż nie dużo drożej, niż Warszawę. Może zmieni to sposób postrzegania naszego wschodniego sąsiada przez te kraje. Gdy powtórzą się wydarzenia na Ukrainie może wtedy spojrzą na to z innej perspektywy.

  18. mc.

    W imię obrony pokoju niech Rosja zniszczy PUBLICZNIE wszystkie wyrzutnie rakiet i rakiety ISKANDER które znajdują się w okręgu królewieckim.

  19. Marek1

    OK, ale pod warunkiem, że zostaną zniszczone WSZYSTKIE rakiety klasy Iskander-K, a armia FR powróci do rakiet klasy Toczka o zas. do 120 km ;))). Widać Kremlingi nadal uważają, ze bezczelnością można ugrać z Zachodem tyle co za ZSRR ;))).

  20. Marek

    Nic nowego. Propozycja złodzieja, który chciałby, żeby sąsiedzi, których zamierza okradać tak, jak udawało mu się okradać wcześniej, zlikwidowali u siebie kraty w oknach, bolce wyrażeniowe w drzwiach i porządne zamki.

  21. bender

    Muszę przyznać, że poczucie humoru ich nie opuszcza. Tylko, to czarny humor.

  22. Mono

    Chyba na Kremlu na łeb upadli. Może jeszcze poproszą o rozwiązanie US Army? Co ma wyrzutnia do pocisków, skoro nie są one tam umieszczone? Ruscy mają faktycznie rozmieszczone Iskandery łamiące traktat. A tym bardziej śmieszą nawoływania o zniszczenie amerykańskich UAV, których Ruscy nie potrafią podrobić więc skowyczą o pozbycie się tej przewagi.

  23. Bremu

    Rakiety SM-3 też posiadają tryb ziemia-ziemia i zasięg ponad 500 km.

  24. Bombaczov

    Gdyby USA były tak mocne jak w latach 70-80 to nie byłoby tego całego cyrku.Niedobrze się dzieje.Karaluchy wychodzą z każdej dziury ,bo poczuli się troszkę mocniej.

  25. Synek

    Długo nad tym myśleli? To tylko próba prowadzenia narracji podczas karcenia...

Reklama