Reklama

Siły zbrojne

Rosja i Ukraina tracą coraz więcej sprzętu. Jak wiarygodne są szacunki?

Zniszczony T-90
Autor. SZ Ukrainy

Trwa zliczanie udokumentowanych strat sprzętu stron wojny na Ukrainie na stronie Oryx Spioenkopp. W ostatnim czasie położono w nim nacisk na zliczanie i urealnienie strat ukraińskich, które jak wydawało się były niedoszacowane. Jak jednak mają się dane ukraińskie na temat zniszczenia sprzętu rosyjskiego do tych, które udało się zweryfikować?

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Serwis Oryx Spioenkopp publikuje wyniki po analizie uzyskanych zdjęć, w tym ustaleniu typu i wersji ale także tego czy przedstawiają nowy zniszczony sprzęt a nie stary inaczej sfotografowany. Skutek tego jest taki, że prowadzący go analitycy mają duży bufor fotografii i filmów nieopracowanych, a w ostatnim czasie położony został nacisk na przeglądanie zdjęć, na których ma być jakoby sprzęt ukraiński.

Czytaj też

Poskutkowało to wzrostem udokumentowanych strat ukraińskich z niecałych 400 do 501 sztuk wyposażenia wojskowego. Wzrost wynikał m.in. z opublikowania filmów z uderzeń artylerii koordynowanych przez rosyjskie bezzałogowce. Ukraina stracił więc co najmniej 71 czołgów w tym 62 T-64BW, 139 innych bojowych pojazdów pancernych, 29 samochodów opancerzonych, jeden pojazd inżynieryjny, 50 rakietowych systemów przeciwpancernych, 16 rakietowych systemów przeciwlotniczych klasy MANPADS, 19 sztuk artylerii ciągnionej, 12 samobieżnej, pięć artyleryjskich wyrzutni rakietowych, dwa systemy przeciwlotnicze, 18 wozów obrony powietrznej, dziewięć radarów, 11 samolotów w tym 10 bojowych, osiem aparatów bezzałogowych, śmigłowiec Mi-24, 163 samochody wojskowe i 13 okrętów (głównie niewielkich łodzi patrolowych).

Reklama

Czytaj też

Co do strat rosyjskich to dziś spróbujemy porównać udokumentowane z szacunkami ukraińskimi. Rosjanie stracili więc:

  • 267 czołgów udokumentowanych wobec 509 deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 570 innych pancernych pojazdów bojowych wobec 1556 deklarowanych przez deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 86 lufowych systemów artyleryjskich wobec 252 deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 30 rakietowych systemów artyleryjskich wobec 80 deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 50 systemów OPL (nie licząc MANPADS) wobec 45 deklarowanych;
  • 15 samolotów wobec 99 deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 34 śmigłowce wobec 123 deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 14 bezzałogowców wobec 35 deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 890 samochodów wraz z pojazdami inżynieryjnymi plus dwa pociągi z paliwem wobec 1000 samochodów i 70 cystern paliwowych deklarowanych przez stronę ukraińską;
  • 17 pojazdów „specjalnych" (radary, mobilne systemy walki elektronicznej itp.) wobec 15 deklarowanych;
  • 1 łódź szturmową wobec 3 deklarowanych

Jak widać szacunki podawane przez stronę ukraińską znajdują spore pokrycie w stratach już udokumentowanych, szczególnie że istnieje nadal "zapas" dokumentacji, która nie została jeszcze opracowana.

Czytaj też

Dokładne pokrycie dotyczy zwłaszcza uzbrojenia, które jest niszczone w bezpośrednich strefach walk w tym wpada w zasadzki a także tych zwalczanych przez bezzałogowce bądź niszczone przez artylerię, której ogień jest przez nie korygowany. W pełni sprawdzają się już teraz straty wozów specjalnych i systemów OPL i niemal w pełni udokumentowane są deklarowane zniszczenia w rosyjskiej logistyce. Udokumentowana w nieco ponad 50 proc. jest utrata rosyjskich czołgów i w niecałych 40 proc. - innych wozów bojowych. Podobnie jest z oddalonymi często od strefy walk systemami artyleryjskimi. Największe rozbieżności dotyczą sprzętu latającego, w tym w szczególności samolotów odrzutowych – a zatem tej broni, której moment zniszczenia trudno jest udokumentować z rozpoznaniem typu niszczonego statku powietrznego.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Darek S.

    1 IX 1939 roku, ani nawet po kapitulacji Polski, nikt nie sądził, ze zaczęła się II Wojna Światowa. Niemcy nie godziły się wtedy z istniejącym porządkiem światowym. Teraz Rosja nie godzi się z istniejącym porządkiem światowym i aby to zaakcentować postanowiła anektować Ukrainę. Gdyby to zrobiła w 2014 roku pewnie by jej się to udało bez problemu. Ale teraz już niestety nie. Nie zmienia to faktu, że Rosja przegrywa sromotnie wojnę z USA o podział ról na świecie. Straciła swoich sojuszników w Europie, którzy zjednoczyli się z USA. Skompromitowała swoje siły lądowe, ujawniając, że ledwo sobie dają radę z Ukrainą i nie są przygotowani na pełno skalowe konflikty zbrojne z armiami lepiej wyposażonymi niż Ukraina. Ja na miejscu Putina szybko odpalał bym głowicę na Warszawę, aby uniknąć totalnej kompromitacji i śmierci poprzez nóż w plecy na Kremlu.

    1. viper

      Może najpierw naucz się historii II WŚ, bo chyba nawet nie wiesz kiedy Francja i Wielka Brytania, a wraz z nimi ich terytoria zależne/stowarzyszone weszły do tej wojny?

    2. Prezes Polski

      Genialna analiza geopolityczna kolego. Rozbawiło mnie zwłaszcza to zdanie o wojnie o podział ról na świecie. Rosja, po upadku ZSRR nawet przez chwilę nie nawiązała walki z USA. Po prostu nie ma już potencjału do tego. Dopóki mieli 300 mln ludzi i dodatkowych kilkadziesiąt mln niewolników w krajach socjalistycznych, które traktowali jak kolonie, mogli straszyć zachód. Po 1990r. są już tylko groteskowym pseudomocarstwem. Ich jedyną siłą jest atom i węglowodory. Atom będą mieli, a węglowodory przestaną być argumentem w ciągu najbliższych 10 lat. I stanie się w tej perspektywie to, co musiało się stać że współczesną faszystowską Rosją - rozpadnie się, a kraje, które w tej chwili są od ruskich uzależniane i eksploatowane na różne sposoby, będą mogły się nieskrępowanie rozwijać. Upadek Putina - nieuchronny jak się wydaje, niczego nie zmieni. Obecny układ władzy w Rosji jest taki, że zastąpi go inny czekista, który też nie będzie skłonny do reformowania kraju i demokratyzacji.

  2. Prezes Polski

    Poziom udokumentowanych strat sowietów, zwłaszcza jeśli doliczyć do tego straty osobowe, jest wprost porażający. Żadna armia świata, włącznie z sowiecką nie jest w stanie tego wytrzymać. Trzeba pamiętać, że sprzęt nie tylko jest niszczony i porzucamy, ale ulega zużyciu i awariom. Zatem do tych szacunków należy dodać drugie tyle w sprzęcie wycofanym na tyły z różnych powodów. W oczywisty sposób zmniejsza to drastycznie sowieckie zdolności ofensywne. Jeśli wierzyć w straty ukraińskie, to mają w dalszym ciągu sporą siłę uderzeniową jednostek zmechanizowanych. Problemem jest brak szczelnej opl, bo gdyby ona była, mogliby chyba skutecznie kontratakować. Ogólnie przebieg wojny jest taki, jakiego mało kto się spodziewał.

  3. Eee tam

    Gruzja w Abchazji , Azerbejdżan w Karabachu, Turcja w Syrii to czekają na zaproszenie czy na to że im to wszystko w końcu samo wpadnie?

    1. Janka74

      Lepszego momentu nie bedzie

    2. Macorr

      Nie zapominajmy o Kurylach i rosyjskiej odmowie podpisania porozumienia pokojowego.... Toż to jak wypowiedzieć wojnę Japonii

    3. Śpioch

      Zgadzam się. Jednak Francji i Niemcom to nie leży. Bo jeśli padnie Rosja i się podzieli to te dwa państwa stracą swoje znaczenie polityczne i militarne. Dziś USA musi się liczyć z Niemcami i Francuzami ponieważ jakby co to może będą walczyć w ramach NATO. A gdyby Rosji jako takiej nie było to po co USA Niemcy i Francja?

  4. Byrrbyć

    "50 rakietowych systemów przeciwpancernych," A Ukraina dostała 17000...

  5. Grażewicz

    Zgadzam się z @Eee tam, jakby świat ruszył w punktach zapalnych gdzie mieszja kacapy np Turcja na Syrie , Gruzja i USA przy granicy okupowanej Abchazji ( tam będą i tak manewry ). Bardzo duże zgrupowanie przy O. Królewieckim. To może moskiewska dzicz zaczęła by się bać. . Tylko jak narazie to świat robi w gacie.

Reklama