Reklama
  • Wiadomości

Przygotowania do ćwiczeń Anakonda-16. Weźmie w nich udział 25 tys. żołnierzy

Ponad 25 tys. żołnierzy z 24 państw NATO i krajów partnerskich weźmie w czerwcu udział w Polsce w manewrach Anakonda-16. W piątek w Wiesbaden, w środkowej części Niemiec, wojskowi z Polski i USA spotkali się, by zsynchronizować przygotowania. 

Fot. MON
Fot. MON

"To pierwsze po 1989 roku ćwiczenia o takich rozmiarach w Polsce, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. Chcielibyśmy, by te ćwiczenia nie były kulminacją obecności sojuszniczej, lecz raczej początkiem czegoś regularnego" – stwierdził zastępca dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych gen. bryg. Sławomir Wojciechowski, który wraz z grupą polskich generałów i oficerów rozmawiał w Wiesbaden z przedstawicielami dowództwa wojsk lądowych USA w Europie.

Gen. Wojciechowski uważa, że w Anakondzie bardzo ważna będzie szybkość przyjęcia i integracji sił sojuszniczych z polskimi. Podkreślił, że będą to ćwiczenia obejmujące działania na lądzie, morzu oraz w powietrzu, jak też walkę elektroniczną. Poinformował również, że scenariusz ćwiczeń jest taki, by przetestować reakcję na zagrożenia hybrydowe poniżej progu wojny. 

Dowódca US Army w Europie, gen. Ben Hodges potwierdził, że Anakonda będzie w samym centrum działań, jakie jego dowództwo prowadzi w tym roku. Podkreślił, że kluczem do odstraszania jest szybkość – w rozpoznaniu zagrożenia, podejmowaniu politycznych decyzji oraz gromadzeniu wojsk i sprzętu tam gdzie trzeba.

Efekt strategiczny, jaki chcemy osiągnąć m.in. tymi ćwiczeniami, to danie pewności naszym sojusznikom oraz odstraszenie Rosji od dalszej agresji po tym, jak najechała Ukrainę i nielegalnie zaanektowała Krym. (…) Jeśli zademonstrujemy, że mamy zdolność, by rozmieścić wojska i sprzęt, nieważne czy w Polsce czy w krajach bałtyckich, zanim kryzys się rozwinie, to będzie to odstraszać Rosję.

Gen. Ben Hodges, dowódca sił USA w Europie
  

Gen. Hodges podkreślił, że 25 tys. żołnierzy to jedna trzecia pojemności typowego stadionu futbolowego w USA, więc nikt nie może uważać manewrów za prowokację, tym bardziej że będą otwarte dla obserwatorów. Dodał również, że w tym roku Rosja planuje przeprowadzić na Kaukazie ćwiczenia na 60-80 tys. żołnierzy. 

Ćwiczenia Anakonda-16 są zaplanowane na okres od 7 do 17 czerwca, niedługo przed szczytem NATO w Warszawie. W manewrach ma wziąć udział ponad 25 tys. żołnierzy z 24 państw (19 krajów NATO i pięciu partnerskich) - poza Polską z Albanii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Finlandii, Gruzji, Hiszpanii, Kanady,

W planie ćwiczeń Anakonda jest m.in. lądowanie pod Toruniem amerykańskich spadochroniarzy, którzy mają przylecieć bezpośrednio zza Atlantyku. Częścią tych samych manewrów będzie też forsowanie Wisły pod Chełmnem przez jednostki z kilku krajów. Natomiast elementem ćwiczeń Baltops ma być desant na plaży koło Ustki.

Anakonda jest częścią większej serii manewrów w naszej części Europy. Będzie ona zsynchronizowana z ćwiczeniami wojsk powietrznodesantowych Swift Response, manewrami sił lądowych USA Saber Strike, które odbędą się w krajach bałtyckich oraz morskimi ćwiczeniami Baltops na Bałtyku. Nieco wcześniej, m.in. na poligonie w Żaganiu, odbędzie się certyfikacja lądowego komponentu tzw. szpicy NATO na przyszły rok w ramach ćwiczeń Brilliant Jump. Ważną rolę w Anakondzie mają odgrywać dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie oraz Centrum Operacji Lądowych – Dowództwo Komponentu Lądowego w Krakowie.

W Anakondzie weźmie udział blisko 12 tys. żołnierzy z Polski, zaś komponent amerykański ma liczyć ponad 10 tys. ludzi. Ćwiczyć będą członkowie wszystkich rodzajów sił zbrojnych – sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych. Powoływani zostaną również żołnierze rezerwy.

PAP - mini

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama