- Wiadomości
Przeciwpancerne Spike na Bezpiecznym Podlasiu, Javeliny – na poligonie
Żołnierze piechoty zmotoryzowanej z 12. Brygady Zmechanizowanej i 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej uczestniczą w misji „Bezpieczne Podlasie” we wschodniej części kraju. Obok standardowych transporterów Rosomak, w działaniach uczestniczą będące na wyposażeniu pododdziałów wsparcia obsługi wyrzutni Spike. Żołnierze Wielkopolskiej Brygady szkolą się też z wykorzystania wyrzutni Javelin.

Oficjalnie misja „Bezpieczne Podlasie" została uruchomiona w pierwszych dniach lipca. Uczestniczą w niej żołnierze 12. Brygady Zmechanizowanej i 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, a więc jednostek wyposażonych w KTO Rosomak. Formalnym celem jest „wysunięta obecność szkoleniowa części sił Wojsk Lądowych oraz demonstracja naszej woli i zdolności do natychmiastowej odpowiedzi na próby destabilizacji sytuacji na naszej granicy".
Czas rozpoczęcia misji zbiega się z momentem, w którym pojawiły się informacje o przerzucie najemników Grupy Wagnera z Rosji na Białoruś. W misji, według komunikatu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, uczestniczy około 1000 żołnierzy i 200 jednostek sprzętu.
Zobacz też
Wydzielenie sił przez dwie wspomniane brygady nie dziwi, bo choć są one położone na zachodzie Polski, to dzięki wyposażeniu w Kołowe Transportery Opancerzone Rosomak mogą szybko przemieszczać się o własnych siłach, bez użycia platform niskopodwoziowych dla czołgów czy transportu kolejowego. Obok pododdziałów piechoty zmotoryzowanej w misji są także jednostki wsparcia, w tym wyposażone w przeciwpancerne pociski kierowane Spike-LR. Są one standardowo w kompanii wsparcia batalionu zmotoryzowanego.
#BezpiecznePodlasie trwa 🇵🇱! W ramach operacji szkolą się nie tylko drużyny piechoty zmotoryzowanej z #12BZ, ale również obsługi przeciwpancernych pocisków kierowanych #Spike. @12Dywizja @17WBZ @MON_GOV_PL pic.twitter.com/vTA2M1SQ59
— Dowództwo Generalne (@DGeneralneRSZ) July 18, 2023
We wpisie w portalu społecznościowym zaprezentowano szkolenie operatora wyrzutni Spike-LR. To kluczowy element uzbrojenia nie tylko pododdziałów zmotoryzowanych, ale Wojsk Lądowych w ogóle. Pociski Spike-LR pozwalają razić cele opancerzone na odległości do 4 km, naprowadzane są z wykorzystaniem kamery telewizyjnej i termowizyjnej oraz łącza światłowodowego. To ostatnie umożliwia korygowanie lotu rakiety po wystrzeleniu (man-in-the-loop) oraz zwalczanie celów niewidocznych (np. wskazanych przez wysuniętych obserwatorów lub drony, jeśli te są dostępne).
Cele mogą być rażone zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery. Spike-LR jest więc jednym z najskuteczniejszych środków przeciwpancernych w Wojsku Polskim, choć w pododdziałach zmechanizowanych i zmotoryzowanych występuje w relatywnie małej liczbie.
Zobacz też
Pociski Spike-LR są produkowane na licencji izraelskiego Rafaela przez Mesko. Obok wyrzutni przenośnych będą też wykorzystywane na wieżach ZSSW-30 przeznaczonych dla KTO Rosomak i BWP Borsuk. Obecnie Mesko oferuje wariant Spike-LR2 o zwiększonych możliwościach bojowych, ze zmodernizowanymi sensorami optoelektronicznymi, możliwością jednoczesnego użycia obu kamer oraz nowymi trybami naprowadzania i zwiększoną przebijalnością pancerza.
Ćwiczenia Bezpieczne Podlasie i wykorzystanie na nich Spike-LR zbiegły się w czasie z informacją o zakończeniu szkolenia grupy żołnierzy 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej na ppk Javelin. Odpowiedni kurs prowadzili instruktorzy Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej (CS WOT). To właśnie WOT wykorzystuje w Wojsku Polskim ppk Javelin, instruktorzy CS WOT mają za sobą strzelania bojowe z tej broni, a żołnierze WOT ćwiczyli już z piechotą zmotoryzowaną z użyciem Javelinów. Tym razem jednak szkolenie z wykorzystania Javelinów przeszli żołnierze Wojsk Lądowych (łącznie kilkudziesięciu), którzy są już operatorami ppk Spike.

Autor. st. szer. spec. Patryk Szymaniec/17 WBZ
Do chwili obecnej Javeliny kupowane są dla Wojsk Obrony Terytorialnej- na razie zakupiono w Stanach Zjednoczonych dwie partie tych ppk. Zakupy objęły łącznie ponad 600 pocisków w wersji FGM-148F, zrealizowano je w trybie FMS, bez transferu technologii, przy czym druga partia, zamówiona w 2023 roku, uwzględniła nowsze wyrzutnie typu LWCLU. Javeliny działają na zasadzie „odpal i zapomnij", z naprowadzaniem przy wykorzystaniu głowicy termowizyjnej. W nowszych wersjach mają zasięg 4 km. Jak na razie jednak ten system w przeciwieństwie do Spike nie daje możliwości kontrolowania lotu pocisku już po jego odpaleniu.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]