Reklama

Siły zbrojne

Problemy techniczne F-35 zahamują produkcję? [KOMENTARZ]

F-35B. Fot. Lockheed Martin
F-35B. Fot. Lockheed Martin

Problemy techniczne, z jakimi boryka się F-35, jeśli nie zostaną rozwiązane, mogą nie tylko zwiększyć znacząco koszty eksploatacji, ale też wpłynąć na możliwości bojowe, a nawet być zagrożeniem dla zdrowia i życia pilotów. Pentagon zidentyfikował obecnie 13 tej klasy zagrożenia. Wśród nich najbardziej znane, to nagłe skoki ciśnienia w kabinie pilota czy zrywanie antyradarowej „farby” podczas lotu z dopalaczem. Ich rozwiązanie może zaważyć na wejściu maszyny do wielkoseryjnej produkcji.

Jak pisze Valerie Insinna, dziennikarka Defense News, redakcja dotarła do dokumentów z których jasno wynika, że do opinii publicznej a nawet, do decydentów, dociera tylko pewien wycinek informacji na temat problemów technicznych programu F-35. Tymczasem część z nich, o ile nie zostaną rozwiązana, może zagrażać nie tylko możliwości realizowania zadań, ale również zdrowiu i życiu pilotów.

Wszystkie one zostały zakwalifikowane do tak zwanej kategorii 1, która obejmuje kilkanaście zidentyfikowanych, istotnych wad:

  1. System logistyczny ALIS (ang. Autonomic Logistics Information System) nie umożliwia zagranicznym operatorom samolotów zabezpieczenia tajnych informacji przed przesłaniem do USA, ani kontroli nad tym co jest wysyłane. Jest to jeden z powodów, dla których Niemcy zrezygnowały z pozyskania F-35.
  2. Nagłe skoki ciśnienia w kabinie mogą powodować uraz ciśnieniowy, powodujący poważny ból ucha i zatok.
  3. System logistyczny części zamiennych nie odzwierciedla w pełni realnych danych, co powodowało już niemożliwość realizacji zadań z powodu braku części.
  4. Podczas wykonywania manewrów z kątem natarcia powyżej 20 stopni pilotom F-35B i F-35C zdarzało się tracić sterowność w zakresie niekontrolowanego pogłębiania manewrów w trzech osiach.
  5. Lot z prędkością naddźwiękową, powyżej 1,2 Macha, powoduje uszkodzenia i łuszczenie się specjalnej powłoki stealth w maszynach F-35B i C.
  6. W F-35A i F-35B pęknięcie opony podczas lądowania może spowodować uszkodzenie obu niezależnych instalacji hydraulicznych, co grozi zniszczeniem maszyny.
  7. Na wyświetlaczu hełmu (który zastąpił HUD) pojawia się czasem „zielona poświata” która czyni obraz nieczytelnym, co może być groźne np. podczas lądowania na lotniskowcu.
  8. Nocą, przy małej ilości światła gwiazd kamera termowizyjna wyświetla czasem zielone prążki, które utrudniają np. dostrzeżenie horyzontu oraz mogą być zagrożeniem podczas lądowania, szczególnie na lotniskowcu.
  9. Podczas lądowania w gorącym klimacie, starsze silniki F-35B mogą nie generować wystarczającego ciągu do pionowego lądowania.
  10. W temperaturze od -30 stopni Fahrenheita (-1,1 stopnia Celsjusza) F-35 błędnie informuje o awarii jednego z akumulatorów, co prowadziło niekiedy do anulowania realizowanych misji.
  11. Radar w trybie morskim przeszukuje tylko niewielki wycinek powierzchni morza przed maszyną.
  12. Problemy z interfejsem uzbrojenia, ujawnione podczas testów uzbrojenia w grudniu 2018 r.

Wymienione powyżej potencjalnie niebezpieczne wady, jak mówi szef programu F-35 w Departamencie Obrony, wiceadmirał Mat Winter, nie zagrażają bezpośrednio życiu pilotów, a więc nie stoją na przeszkodzie uruchomieniu produkcji wielkoseryjnej. Równocześnie większość wymaga zmian w oprogramowaniu i funkcjonowaniu systemów i powinna być usunięta w najbliższym czasie. Jest to istotne z perspektywy oczekiwanej decyzji Pentagonu w zakresie uruchomienia produkcji wielkoseryjnej, co de facto oznacza przejście w z obecnych ponad 90 maszyn (w roku 2018) do planowanego na 2023 rok poziomu około 160 samolotów F-35.

image
Fot. Lockheed Martin

Zgodnie ze słowami Wintera, 9 z wymienionych problemów 1 klasy ma w bieżącym roku zostać poprawionych w zakresie obniżającym ich kategorię do 2, czyli nie zagrażającej bezpieczeństwu. Nadal generują one jednak istotne problemy i podnoszą koszty nie tylko rozwoju ale i eksploatacji maszyn. Jak w przypadku transferu danych przez ALIS, mogą też być przyczyną rezygnacji potencjalnych klientów z zakupu F-35. Niemcy odrzuciły maszyny JSF jako następcę Tornado m.in. ze względu na brak możliwości skontrolowania i zabezpieczenia danych o realizowanych misjach.

Nadal jednak liczne problemy trapiące F-35, szczególnie w wersji skróconego startu i pionowego lądowania F-35B oraz pokładowych F-35C stanowią czynnik dramatycznie podnoszący koszty eksploatacji, przy jednoczesnym ograniczeniu możliwości operacyjnych. Government Accountability Office domagało się usunięcia głównych wad przed uruchomieniem produkcji wielkoseryjnej, z tych właśnie względów.

Kwestia problemów technicznych F-35 jest często poruszana w mediach i składają się na nią dwie kluczowe kwestie. Jedną jest mała przejrzystość programu w zakresie ujawniania problemów i ich rozwiązań. Drugą sprawą, całkiem odrębną, jest to, że F-35 jest nadal maszyną nową, łączącą ogromne ilości nowych rozwiązań i dopracowanie ich wymaga czasu. Doświadczeni, emerytowani piloci US Navy z którymi konsultował się portal Defense News przyznają, że rewolucyjne w momencie przyjmowania do służby maszyny, takie jak F-14 Tomcat, również były nękane przez liczne problemy techniczne, które z czasem rozwiązywano.

Rozwiązywane od lat „problemy wieku dziecięcego” stanowią istotny czynnik podnoszący koszty samego programu, ale też eksploatacji maszyn przez użytkowników. Jest to kwestia, na którą Polska, jako przyszły użytkownik F-35, powinna zwrócić szczególną uwagę. Nie podlega bowiem dyskusji fakt, iż koszty pozyskania samolotów, znaczne jak na możliwości polskiego państwa, są tylko ułamkiem kosztów ich eksploatacji. F-35 ze względu na swoje unikalne możliwości wymaga też dość unikalnej infrastruktury, a koszty serwisowania, wsparcia eksploatacji i usuwania ujawnianych w jej toku problemów, będą znacznie wyższe niż np. w przypadku używanych obecnie myśliwców F-16C/D Jastrząb.

Całkiem osobną kwestię stanowią zmiany, które umożliwią wykorzystanie przez Polskę możliwości F-35. Obejmują one nie tylko możliwość penetracji obrony powietrznej przeciwnika, ale też kompleksowe współdziałanie z innymi systemami sojuszniczymi. Wymaga to jednak odpowiednich systemów łączności, wymiany danych i zarządzania polem walki, które obecnie są obecne w Wojsku Polskim selektywnie i w ilościach symbolicznych. Należy więc myśleć o zakupie F-35 przez Polskę systemowo, a nie jedynie w kontekście zastępowania myśliwców starszych generacji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (77)

  1. Absolutny fan Daviena

    Dobry przykład z F-14 Tomcat. Problemów z ich silnikami nie poprawiono do końca ich służby. Podobna historia czeka F-35..i nie chodzi tu tylko o silnik.

  2. Fanklub Daviena

    W jedyny sposób jak dotąd LM "poprawia" problemu kat. 1 to przekwalifikowywanie ich do kat. 2... I to nie są problemy "młodości" bo F-35 ma już 18 lat, jest więc pełnoletni i jak z tego nie wyrósł, to nigdy nie wyrośnie.

    1. Davien

      Funku, a co powiedziec o Su-57, nad którym prace rozpoczęto w programie I-90 w 1979r?:)

    2. Katon

      Davien, znowu kłamiesz. Prace nad Su57 rozpoczęto w roku 2002, oblot w 2010. W latach poprzednich, Rosjanie zastanawiali się czy kontynuować program MiG-a 1.44, czy też iść inną drogą, budując np myśliwiec z odwrotnym skosem. Prace nad tym konkretnym samolotem rozpoczął Suchoj, gdyż tylko ta firma, w tamtych realiach budżetowych Rosji miała na to środki. Dla porównania, prace nad F 35 rozpoczęły się w połowie lat dziewięćdziesiątych, zwycięzcę konkursu wyłoniono w roku 2001, oblot prototypu 2006. Z zestawienia tych dat jasno wynika, że prace od momentu ich rozpoczęcia do oblotu w obydwu przypadkach trwały podobnie. Różnica polega na czymś innym. W Rosji zbuduje się prototypy poddaje je wszechstronnym testom, nanosi poprawki i docelowy wariant kieruje się do produkcji i uzbrojenia jednostek. W USA bada się prototypy, kieruje do produkcji, a później, po wprowadzeniu "do linii", mozolnie usuwa usterki. Raptor np był już w linii kilka lat, zanim producent awioniki zagwarantował niezawodne działanie awioniki przez dwie godziny.

    3. Davien

      Panie Katon zmysla to pan:) Prace nad I-90 czyli nastepca Su-27 i MiG-29 rozpoczeły sie w roku 1979 i prowadzone były jednoczesnie w firmach MiG i Suchoj. MiG 1.44 powstał jednoczesnie z Su-37/47 tyle ze w obu przypoadkach nic z tego nie wyszło i MiG zarzucił prace a Suchoj dysponujacy wiekszymi funduszami kontynuował, Efektem prac jest własnie Su-57. To z.e Rosjanei sobie w trakcie prac zmienili koncepcję to nie zmienia faktu kiedy sie te prace rozpoczeły. Natomiast co do reszty, to z natury panei katon bajek nie komentuję, bo jak "poprawnie" diząła rosyjska awionika nto nieraz było widać:)

  3. Okręcik

    M.in. dlatego pisałem, że lepiej było kupić F16, bo z nowinkami zawsze są kłopoty, nie mówiąc już o cenie. Ale my kupujemy na pokaz, na defilady, nie dla obrony kraju więc co tam ;-))

    1. xawer

      Gdy dostarczą nam "nowinki"(rozwijane już 20 lat:-)) F-35 nie będą już nowinkami:-)

    2. Extern

      Nie prawda, F-35 kupujemy głównie aby jeszcze bardziej związać się z USA, jakby głębiej stać się ich strefą wpływów. Bo do obrony "kraju ojców" to rzeczywiście mogą mało się przydać.

    3. Okręcik

      Bardziej wiązałbym się z Europą niż USA, która raczej ma interes w ubiciu z nami interesu, a nie w naszej obronie. zakup F35 to prysz, do tego ze względu na specyficzne wymagania tych samolotów potrzeba całkiem nowej infrastruktury a to kolejne mld? Stać nas?

  4. Navigator

    LM tak jak zapowiedział wycofuje serie 1_4 poniewaz upgrade ich do serii 12 to 38% całości elementów. PĘDZĄ Z TYM PROGRAMEM

  5. Też sobie czasem popiszę

    Jeżeli nie kupimy F-35, będziemy musieli kupić flotę kilku - co najmniej 4 samolotów AEW&C, aby zlikwidować lukę w obronie, jaka istnieje wobec zagrożenia pociskami manewrującymi, takimi jak Kalibr, albo odpalanymi z samolotów Ch-555. Przed nimi nie obroni nas żaden system antyrakietowy, ani radary naziemne, gdyż horyzont radarowy dla pocisku przelatującego 30 m nad ziemią i radaru na tejże samej wysokości, wynosi najwyżej 40 km - nad morzem, albo całkowicie płaskim terenem. W praktyce najmniejsze nawet wzniesienie czy pagórek redukuje zasięg obserwacji do kilku - kilkunastu km. Jedynym rozwiązaniem jest wykrywanie tego typu celów na tle ziemi. Jeżeli system obrony będzie dysponował danymi o trasie przelotu pocisków, to zagrożenie można zwalczać nawet odpowiednio rozlokowanymi zestawami Grom. Koszt fly away samolotu Saab Global Eye to około 250 mln , czyli z grubsza trzech F-35. Teraz trzeba to pomnożyć przynajmniej razy cztery. Oczywiście pojedynczy F-35 nie dysponuje nawet połową możliwości Global Eye, ale kilka samolotów już tak. Do tego przeżywalność samolotu F-35 na polu walki jest o niebo większa niż powolnego i dającego bardzo duże echo radarowe, samolotu AEW&C. Dzięki patrolowaniu rubieży obronnych, w razie rozpoczęcia działań zbrojnych będziemy mieli bardzo dokładny obraz rozlokowania sił przeciwnika. Bez tego będziemy musieli polegać na rozpoznaniu NATO, które może mieć w tym czasie inne priorytety. Co do lotnisk, mających rzekomo być zrównanymi z ziemią, fakty stanowią nieco inaczej. Przypomnijmy sobie ile trafień Tomahawkami i innymi pociskami wymagało czasowe wyłączenie jednego z lotnisk w Syrii. Pod uwagę należy także brać nie stan obecny naszej obrony, ale taki jaki będzie miał miejsce po wprowadzeniu systemu krótkiego zasięgu, co powinno zgrać się czasowo z wprowadzeniem F-35. Potrzebne są rakiety krótkiego zasięgu, plus system VSHORAD z możliwościami C-RAM i bazy stają się bastionami, bardzo trudnymi do nadgryzienia nawet zmasowanym atakiem rakietowym. Oczywiście ciężko sobie wyobrazić, aby w razie pojawiających się symptomów ataku na nasz kraj, nie doszło do czasowego przebazowania lotnictwa na mniej zagrożone lotniska. Sporo tutaj ostatnio pisano na temat radarów VHF. Najnowsze Nebo-M dają całkiem niezłą rozdzielczość kątową - 0,3 w azymucie i 1,3 stopnia w elewacji, co na dystansie 200 km daje błąd odpowiednio 1 km i 4,5 km, co teoretycznie wystarczy, aby w okolice celu naprowadzić rakietę z naprowadzaniem aktywnym. Tyle, że radar monoimpulsowy tych rakiet, pracujący w paśmie X, będzie się jeszcze musiał naprowadzić na cel, który ma zminimalizowane echo właśnie dla tego pasma. A więc tak łatwo nie będzie.. Ponadto taka stacja to sama w sobie idealny cel dla ataku. Metalowa rama anteny VHF mierzy około 20 x 5 metrów, zatem oprócz własnej emisji daje potężne odbicie radarowe. Po namierzeniu radarem SAR stanie się dużym celem dla pocisków antyradiacyjnych, które w najnowszej odmianie atakują cel o koordynatach zapisanych w pamięci sterownika i oświetlają go własnym radarem milimetrowym na ułamek sekundy przed uderzeniem. Współczesne pole walki cechuje się dużą dynamiką, a drobna przewaga uzyskana w jednym z wielu czynników może zaważyć o porażce lub zwycięstwie. F-35 daje przewagę i dlatego warto go mieć.

    1. obalaczmitow

      A ty znowu swoje. Już wyliczyłeś dla myśliwca MTOW jak do samolotu transportowego, już wyliczałeś opór aerodynamiczny na podstawie ciągu silnika i wymyślonych danych, już przedstawiałeś opór aerodynamiczny jako pochodna tony - to dopiero alternatywna fizyka a teraz prawisz baje o tym jaki z F35 - AWACS - masakra jakaś. Jaki może być AWACS z F35 jeżeli jego moc radaru to 20-30 kW i to moc szczytowa a radar pracuje w wąskim paśmie tylko do przodu. Dowiedz się "fizyku" o tym jak rozchodzi się fala w środowisku i jak zanika. Zobacz równanie radarowe i jego zmienne. Zobacz jak moc fali maleje wraz z odległością od nadajnika i odbiornika. W przypadku samolotu moc fali maleje do 4 potęgi od celu - bo fala musi do celu dotrzeć i z powrotem wrócić. Do tego cześć tej fali odbije się w innym kierunku więc na >200 km żaden F35 nic nie zobaczy a już na pewno nic co będzie leciało 30 m nad ziemią. Co do radaru Niebo - to ma on radar na fale metrowe jak i decymetrowe. Na 200 km zobaczy F35 czy F22 z dokładnością kilku kilometrów - co to spowoduje - ano od razu w rejon gdzie się znajduje przeciwnik zostaje wysłana w trybie bojowym na pełnej prędkości co najmniej para samolotów - czy to Su-35 czy su-30 czy nawet su-27 oraz na ten obszar kierują się inne radary np AWACS. Oba samoloty włączają radar na wąski obszar skanowania z maksymalną mocą - im bliżej jest F35 tym radar na ziemi podaje dokładniejsze współrzędne. Co się dalej dzieje - miszczu - F35 ma 2 pociski dalekiego i 2 bliskiego zasięgu i NIC więcej - dalekiego w chwili obecnej to AIM-120 które muszą być doprowadzone do celu na odległość ok 10-20 km - więc pilot F35 musi podświetlać cel - a tym samym czasie aktywuje się OPL. I nawet niech będzie para F35 - pilot dostaje sygnał że został opromieniowany radarem - I MUSI namierzyć i uchwycić cel - co wymaga jego podświetlenia - na pulpicie dostaje info o istotnym zagrożeniu - czyli OPL + samoloty wroga - a on ma TYLKO 4 /CZTERY!!/ rakiety - Su wali na niego z co najmniej 6-8 rakietami. Szansę trafienia AIM powyżej 100 km są minimalne - i co się dalej dzieje miszczowie - ano robi się mokro w portkach - a do tego dostaje sygnał że został uchwycony przez OPL - i co ?? .... i wtedy dzwoni do Daviena i waszej spółki - a wy mu spokojnie mówicie żeby się nie przejmował bo to złom i na pewno go nie widzą i może sobie latać im przed nosem - a w tym czasie dostaje info że właśnie zostały odpalone w jego kierunku 2 pociski ziemia powietrze i pow-pow które z prędkością kilku machów zbliżają się w jego kierunku - ale ma was na linii a wy mu mówicie o tej słabej rozdzielczości radaru Niebo i na pewno o braku jakiejkolwiek sieciocentryczności i że to Ruski złom wiec niech się dalej nie przejmuje i leci sobie poddźwiękowo spokojnie do przodu - i niech sobie jeszcze muzyczkę relaksacyjną puści żeby się odstresować. Wojna to nie gierka ani pojedynki kowbojskie - liczy się cały system - o czym pojęcia nie macie. A wszystko to wasze bajki z wiedzą z wiki - której nikt nie weryfikuje i od dziennikarzy , którzy dostają to co im dają koncerny. A jak przychodzi co do czego to rzeczywiste parametry sprzętu są ujawniane tylko zamawiającemu, który podpisuje klauzulę tajności. I tak Niemcy poprosili o info dotyczące F35 i F18 a nie dzwonili do Daviena i spółki po informacje w wikipedii albo z gazetek i "forumów". Bo ostatnio aresztowano Rosjanina za to że chciał kupić instrukcję obsługi F16 - która jest tajna bo są w niej dane utajnione - więc to wszystko o czym piszecie bez sensu to dane z wiki z ogromnym błędem dotyczącym wszystkiego - zasięgów, prędkości itp. A co do F35 to jak będzie miał antenę 4x większą to można go używać jako jakąś tam namiastkę AWAC-sa i nigdy go nie zastąpi. Ale "pisać" każdy może - trochę :mądrzej: lub trochę gorzej -

    2. Też sobie czasem popiszę

      Obalacz, po raz kolejny odpowiadam nie tobie, lecz pro publico bono - komuś komu chce się myśleć. "już wyliczałeś opór aerodynamiczny na podstawie ciągu silnika i wymyślonych danych". Nie będę przepisywać podręcznika aerodynamiki - odpowiedź jest na wikipedii, trzeba tylko wiedzieć czego szukać. Obalacz- "już wyliczałeś opór aerodynamiczny na podstawie ciągu silnika i wymyślonych danych". Odpowiedź jest w Wiki: "Ciąg niezbędny – ciąg silnika lotniczego, działający na statek powietrzny, utrzymujący go w locie poziomym z ustaloną prędkością (..) Ciąg niezbędny jest równy sile oporu aerodynamicznego poruszającego się samolotu". Podkreślam ostatnie zdanie. A oto moje "wymyślone dane" - cytat Air Force Magazine (jedno ze źródeł niezależnych, nie pracownicy Lockheeda) - The F-35, while not technically a "supercruising" aircraft, can maintain Mach 1.2 for a dash of 150 miles without using fuel-gulping afterburners. Skoro na maksymalnym ciągu bez dopalacza potrafi osiągnąć przez jakiś czas 1,2 Macha, to nie będzie nadużyciem twierdzenie, że ustalona prędkość jest dla niego w okolicach 1 Ma. Wysokość na jakiej się to dzieje to około 11 km - taką charakterystykę H-V ma większość współczesnych samolotów myśliwskich i nie ma powodu, aby F-35 w istotny sposób odbiegał od średniej. Opór sumaryczny jest sumą oporu aerodynamicznego oraz indukowanego siłą nośną i nie ma potrzeby, aby się w temat wgryzać, skoro i tak łącznie jest równy sile ciągu przy prędkości ustalonej - patrz powyższa definicja. Ale obalaczowi taka łopatologia nie wystarczy, on nawet nie rozumie, że zacytowana przeze mnie definicja wynika wprost z I Zasady Dynamiki Newtona, którą on pogardliwie nazywa - "prawa z VII klasy podstawówki". Albo pisze takie kwiatki: "Próbujesz udowodnić ze ciężarówka ma mniejszy opór niż lamborgini bo ma słabszy silnik - to tak w skrócie". Owszem ma - jeżeli jedzie 100 km/h, mając 10 m2 przekroju, to jej opór aerodynamiczny odpowiada oporowi samochodu sportowego, jadącego 350 km/h. Jeśli ta ciężarówka waży 20t ma opór toczenia kół ok 6kN (równania są w necie). Wyliczając opór aerodynamiczny na 3kN i wiedząc że moc to siła razy prędkość, łatwo wyliczyć że aby rozwinąć tą prędkość potrzebuje silnika o mocy około 250 kW. Natomiast z równania na opór aerodynamiczny wynika, że samochód sportowy o powierzchni czołowej 2,5 metra i Cx 0,2, jadący 350 km/h na wysokości morza (gęstość 1,22 kg/m3) pokonuje opór 2,9 kN. Siła razy prędkość i wiemy, że na samo pokonanie oporu trzeba aż 280 kW. Więc co tu jeszcze trzeba tłumaczyć? F-35 i Su-35 osiągają podobną prędkość na mocy maksymalnej bez dopalacza - okolice 1Ma, więc warunki są dla nich te same - przykład z ciężarówką i Lamborghini jest.. nie za mądry. V max obu samolotów może się różnić o parę procent, nieco różne mogą być wysokości na jakiej są osiągane, ale F-35 osiąga 1Ma przy ciągu 120 kN, a Su-35 - 172kN, czyli pierwszy z nich pokonuje opór o 30% niższy. Niby są różne, bo Su-35 jest większy i ma większą powierzchnię skrzydeł. Ale obydwa zabierają podobny ładunek użyteczny, więc porównać je jak najbardziej można. Oba są odpowiedzią na ten sam problem, przy zastosowaniu innej filozofii. Więc kiedy się chwali Su-35, pisanie o F-35 jako nie-aerodynamicznej cegle nie ma żadnego poparcia w faktach.

  6. Andrettoni

    Niestety mi przypomina się historia F-104 Starfighter. Amerykanie w mniej lub bardziej legalny sposób wcisnęli wszystkim swój samolot, mimo, że były lepsze propozycje. Skończyło się to wieloma wypadkami. Pytanie brzmi czy nasze wspaniałe lotnictwo da sobie radę z utrzymaniem w stanie idealnym takich samolotów? A co z tym wysyłaniem danych do "centrali"? Nasze samoloty powinny móc atakować tego kogo wybierze nasz rząd, a nie rzad USA. Jeżeli nasz rzad uzna, że mają atakować Waszyngton, to mają go atakować. Jakiekolwiek ograniczenie jest oddziaływaniem na naszą suwerenność.

    1. Extern

      Taki jest plan naszych władz. Aby jak najbardziej zrobić z nas kolejny stan USA wtedy liczą że USA będzie bronić swojej strefy wpływów. Na dzień dzisiejszy jest to jakiś pomysł, skoro widać że na EU nie można liczyć.

    2. Davien

      Andrettoni, znowu... No to zaczynamu: F-104 powstał jako szybki i lekki mysliwiec przechwytujacy i w tej wersji sprawdzał sie dobrze, liczba wypadków nie odbiegała od normy, poza F-104A gdzie odpowiadał za nie niedopracowany silnik. W pozostałych wersjach po jego wymianie było w porzadku. Kłopoty zaczeły sie jak postanowionno go przerobic na maszyne mysliwsko bombowa zdolna do uderzeń jadrowych. I własnie wtedy zaczeły sie problemy bo nikt nie projektował starfightera pod cos takiego. Wersja G i pózniej S była produkowana i w Stanach i w Kanadzie i w Europie ale rozbijały się praktycznie wyłacznie produkowane na licencji. A teraz co do ALIS- jak sama nazwa mówi jest to system logistyczny powiadamiający o usterkach i awariach by przyspieszyc ich naprawę i eliminacje w przyszłości. Nie ma bezposredniego połaczenia między LM a F-35, informacje wysyłane z F-35 przechodza przez stanowisko naziemne mechaników, trafiaja do LM a stamtad rozwiązanie pest odsyłane do mechaników, nie ma żadnego połaczenia zwrotnego z samolotem.

    3. Bryxx

      Davien wymień wersje typowo myśliwskie oprócz F-104 A. B to dwumiejscowa treningowa odmiana A. G, F to jedno i dumiejscowa(treningow) wersja już wielozadaniowa. C,D to samo. CF oraz J, JD to odmiany G dla Kanady i Japonii. S to modernizacja wersji G. Tylko wersja A była myśliwska.Ani jeden model nie nosił oznaczenia F-104 bez dodatku literowego. Silnik to akurat F-104 miał doskonały. Nie wiem czy wiesz, ale pewne rozwiazania z tego silnika szybko wykorzystali rosjanie. Silnik naszych Su-22 ma właśnie takie zaczerpniete z tego silnika rozwiązania. F-104 to właśnie przykład tego że zsumowanie dobrych a czasem świetnych(silnik) rozwiązań i pomysłów nie zawsze daje dobry wynik. Tak samo jest chyba z F-35.

  7. ŚWIERGOT

    F-35...to kukułcze jajo ..będzie jak swego czasu F-5 wszyscy go używali tylko nie koniecznie bojowo kraj producenta...cóż historia się nie powtarza tylko rymuję ,biznesowe korelacje w sferze uzbrojenia dla amerykanów to nie sprzedaż gotowego produktu ...ale biznesem są niekończące się historie z zakresu serwisowania tych produktów co i stworzono na szybko latadełko f-35.. "cuś" w oparciu którego realizuje się "ssanie klientów"....grunt to sprzedać " niedorobiony produkt" wiążąc tym klienta a potem serwisować i sprzedawać pod niego tylko i wyłącznie gotowe systemy,efektory,czy modyfikacje ...cóż początek sprzedaży F-35 ..przez koncern się udał , metodami socjotechnik i kupionych różnego "autorymentu" znawców ,polityków, medialnych naganiaczy .....kolokwializując ...rzucono "produkt" na rynek który jeździ ale aby jeździł trzeba do niego zakupić w oddzielnym postępowaniu ofertowym koła itp... rzeknę jeszcze raz dla Polski na dzień dzisiejszy to zakup dodatkowych F-16 w wersji block 70/72 i konfiguracja posiadanych F-16 do wersji Viper.......a za lat 25 iść w dopracowane systemy ala f-35 które apropo będą oprócz posiadanych cech ,systemami kierowania dronów bojowych/zwiadowczych czy innych cechach specjalistycznych ...na dzień dzisiejszy i najbliższe 10 lat F-35 to system co potrafi zrobić wszystko plus mieć cechy maszyny nieobliczalnej....więc producent rzuca półprodukt na rynek by za pieniądze oferentów zrobić z niego pełnosprawny produkt bojowy ....cóż nasze ministerstwo obrony narodu ....znając " ułomności produktu zwanego F-35" zgłosiło gotowość zakupu w/w latadełka ....bo najbliższy czasokres zakupu oscylował będzie za lat 15 ..akurat gdy f-35 dojrzeje jako pełnosprawna maszyna ...tylko nasuwa się pytanie co z bojową flotą F-16 do tego czasu będzie....gdy lata nam tego na dzień dzisiejszy ok 40 % ....

    1. clash

      Przestan trolowac - wiedza jesli chodzi o nauke rosnie wykladniczo a co za tym idzie systemy walki etc . F35 jest nowe i beda na niego upgrady i napewno bedzie mial dluzej wartosc bojowa od samolotow schylkowych jak F16, Grippen itd. Co do kosztow Izrael twierdzi ze nie widzi roznicy w kosztach uzytkowania miedzy F18 i F35.( wychodzi im to samo) A jesli sytuacja finansowa im pozwali zakupia nastepne 25 sztuk F35.

    2. Ciekawe

      Izrael ma czy miał f18 ??

    3. ŚWIERGOT

      P. clash użytkowanie a zastosowanie bojowe to dwie różne bajki porównaj sobie parametry bojowe i tzw czasokres użytkowy/resursy obu maszyn nie mówiąc o subtelności zwanej czy Izrael użytkuje F-18 i tu może być karpik lub trąbka

  8. Winda

    Wzmocnienie naszego lotnictwa F-35 ma sens ale powinno ich być mniej i powinny być wykorzystywane jako latające czujniki a rolę koni roboczych powinny dokupione w większej ilości f-16.

    1. Olo

      Przecież w razie hipotetycznego konfliktu niech Amerykanie podeślą do Polski eskadrę czy dwie f35. Przecież to będzie ich wojna a nie nasza.

    2. Teoria z dziurawą ola-gum najwyraźniej się sprawdza.

    3. Rome(t)

      Taka prawda, że jeśli, to Amerykanie prędzej niż ktoś inny... Robiąc zakupy w US, kupujemy również/de facto interoperacyjność z ich wojskami, bo wiadomo, że tylko na nich możemy liczyć. Sami to na Ukrainę jesteśmy prawie dalece zbyt słabi.

  9. Clash

    F35 to jest system walki, który bedzie kontatybilny z naszym sojusznikiem. Odpadajaca farba czyli zwiekszona wykrywalność jest niczym w porównaniu do możliwości jakie ten samolot oferuje.

    1. Extern

      Słuszna uwaga, to nie tyle samolot co sensor zwiększający świadomość sytuacyjną dowództwa USA na całych ich teatrze wpływów. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję aby wykorzystali tą wiedzę również na naszą korzyść.

  10. Gojan

    Zamiar zakupu F-35 uważam za dobry, bo będą mogły spełniać zadania wysuniętego zwiadu na rzecz naszych środków rażenia o zasięgu pozahoryzontalnym (Krabów, NSM, Wisły itp.), których brak wywołuje tak wielkie lamenty na forach Defence24. Jednak przewiduję problemy z późniejszym utrzymaniem F-35 na odpowiednim poziomie gotowości bojowej. Nie tylko z powodu kosztów utrzymania i eksploatacji, ale też z powodu szczególnej mentalności kierownictwa polskich Sił Powietrznych. Wiadomo, że od lat w SP są problemy z utrzymaniem właściwego poziomu gotowości bojowej F-16, jakby na własne życzenie kierownictwa SP (tzw. "polska szkoła logistyki F-16"). Co dopiero będzie z bardziej wymagającymi F-35?

    1. LOL

      Taaak... Kupić samoloty za 20mld by służyły jako zwiad... Mistrz.

    2. Clash

      Lepiej kupić samoloty by służyły jako cele..

    3. Extern

      Nasze lotnictwo i tak co najwyżej będzie mogło latać wyłącznie w strefie chronionej przez naziemne OPL chroniąc go i uzupełniając naszą strefę A2/AD. Założenie że F-35 będzie sobie bezkarnie robił rajdy nad Moskwę są niebezpiecznym złudzeniem.

  11. ŚWIERGOT

    POWTÓRZĘ jak mantrę....Polsce kraju frontowemu potrzebne są na teraz ( najbliższe 15-20 lat) skuteczne i sprawdzone systemy bojowe samoloty 4 generacji in plus ...F-35 na dzień dzisiejszy to system który nadal posiada choroby wieku dziecięcego i co istotne nie są to kosmetyczne usterki ale wady zagrażające życiu pilota przez swoją nieobliczalność..a które jak sięgam pamięciom trwają prawie 6 lat by je opanować .. F-35 nie jest powtarzam nie jest sprawdzony bojowo.. F-35 w dzisiejszym wydaniu mogą sobie pozwolić "bezczelnie" bogate kraje których hipotetyczny teatr wojny o charakterze bezpośrednim nie dotyczy ze względów na położenie , które mają zabezpieczenie ze stron sojuszników i co ważne mają na tyle własnych sprawnych maszyn bojowych 4 generacji którymi mogą zabezpieczać swoje interesy oraz zobowiązania sojusznicze i być dodatkowo wspierani/ zabezpieczeni bojowo przez systemy swoich sąsiadów ....a "ich " zakupione F-35 mogą sobie powoli " dojrzewać" do pełnosprawnych bojowo maszyn .( tj zakup efektorów ,zasobników , ulepszeń itp)..tak na marginesie nasze F-16 pełnosprawną wartość bojową i chodzi mi tu nie tylko o charakter defensywny ale ofensywny osiągnęły po zakupie zasobników i efektorów dopiero po 10 latach , więc nasuwa się pytanie ile będzie trwać doprowadzenie F-35 do pełnosprawnej maszyny bojowej w wydaniu bojowym dla Polski..gdzie zakup uzbrojenia ,efektorów , modernizacja i cała "otoczka" jaka musi się dziać to oddzielne pakiety zakupowe ...a w przypadku zakupu samolotów F-16 mamy już wszystko począwszy od uzbrojenia ,infrastruktury logistycznej -szkoleniowej czy skonfigurowanych pod F-16 samoloty szkolne Master/Bielik ...oczywiście F-16 jak co niektórzy mówią jest samolotem schyłkowym ale przez to przez to że jest schyłkowy i co ważne nie jest zaniedbany zaniechaniem osiąga szczyt doskonałości poprze modernizacje jako maszyna tej klasy ...powtarzam Polska nie może sobie pozwolić na niesprawdzony luksus którym jest na teraz dzisiejsze opcje F-35 ... mimo wszystko nie neguje F-35 ale nie w tej konfiguracji i parametrach...... widziałbym go dla Polski w przyszłości jako kompilacje F-22 z F-35 .....coś na wzór japońskiego projektu F-3 ... tj jako samolot do zadań specjalnych tj rozpoznawczych , WRE, dowodzenia , i co bardzo ważne kierowania rojem dronów bojowo /rozpoznawczych które za lat 20 widzę jako pewną stałą normą dla sił powietrznych krajów liczących się ...ale też co jest bardzo bardzo istotne w przypadku naszego kraju ... jako samolot do wypracowywania przewagi -dominacji w przestrzeni powietrznej ...... a dzisiejszy F-35 musi mieć "bodygardów 4 generacji" by go osłaniali podczas misji ponieważ jego parametry nie pretendują go by móc samodzielnie walczyć tym bardziej na teatrze Europa... inna istotna sprawa nasze lotnictwo z ilością samolotów jakie posiadamy może wykonywać tylko elementarne zadania z zakresu zobowiązań sojuszniczych ,i podtrzymywania umiejętności pilotów ...do zadań strikte bojowych w obronie kraju z tą ilością samolotów jakie posiadamy jeden lot bojowy i koniec walki oczywiście biorąc pod uwagę że nasz hipotetyczny przeciwnik jest z ekstra klasy ( a jest) więc powstaje problem czym mamy osłaniać F-35 w przypadku hipotetycznego zakupu i czy stać go nas na utrzymanie ..jeśli koszt eksploatacyjny jest prawie 3 razy droższy niż naszych F-16.... F-35 w dzisiejszym wydaniu jego parametry techniczne,konstrukcyjne .. nie pretendują go do samolotu do walk na ringu w strefach obszaru naszego kraju z przeciwnikiem z ekstra klasy gdzie wojna ma charakter dynamiczny a scenariusz walk to pewna zmienna losowa a nie schemat ( jak to ma miejsce na misjach .gdzie zazwyczaj jest polowanie a nie równorzędna walka ) .... samoloty F-35 na dzień dzisiejszy są testowane tylko w tych obszarach gdzie przeciwnik poziomem uzbrojenia im nie zagraża i są pod "bliską opieką" swoich różnorodnych systemów bojowych lub jest wypracowana totalna przewaga w powietrzu na obszarach w których ma operować ...a co na to Polska na dzień dzisiejszy powinna wzorem Grecji włączyć procedury modernizacji naszych F-16 do wersji Viper i zakupu dodatkowych eskadr F-16 w wersjach block 70/72 ..a gdy Polska pozamyka swoje programy zbrojeniowe i stanie się "bezszczelnie bogata" wzorem bogatego zachodu może pozwolić sobie na "gadźety"

  12. ikar

    32 samoloty razy ok. 90 mln daje tylko dla samolotów blisko 2,9 mld . Do wyłączenia wszystkich lotnisk (a w konsekwencji samolotów) na których będą stacjonować i F-16 potrzeba będzie 10-15 rakiet wartości max 90 mln . No chyba, że wcześniej uda się je przebazować gdzieś pod Frankfurt/M.

    1. Basia Blondyneczka

      W Polsce jest 365 lotnisk z ktorych moga startowac tego typu maszyny, do tego DOL-e, ktorych jak wiemy ostatnio przybywa wraz z postepem w budowie autostrad. Mozliwosc zniszczenia wszystkich jest raczej iluzoryczna

    2. Clash

      Najtaniej wg tej logiki to zostać krajem związkowym naszego sąsiada na R. Przecież wyjdzie taniej...

    3. anda

      a skąd wziąłeś te 365 lotnisk? raczej 36 i to od biedy a tylko około 20 nadaje się dla F-35

  13. DC 1985

    A można było kupić od Francji sprawdzone i lepsze myśliwce Rafale i dołączyć do programu europejskiego myśliwca 6 generacji. A tak mamy co mamy i to bez przetargu

    1. 1

      W czym Rafale są lepsze?

    2. Trzeźwy

      Tere fere kuku. Sprzęt francuski jest jednym z najdroższych na świecie. Niektórzy powinni poczytać. Taki np. Leclerc jest dużo droższy niż Abrams czy Leo 2A7. W Polsce nie mamy żadnej francuskiej technologii wojskowej, żadnej!! A wprowadzenie Rafale byłoby trzęsieniem ziemi w WP. Był też najdroższym pretendentem do kontraktu. Byłby to nonsens pod każdym względem. Dalej, aby dołączyć do byle programu trzeba być zaproszonym. Nikt nas nie zaprosił, my mamy być tylko pasywnym rynkiem zbytu. Żadna francuska firma nigdy nie zaproponowała Polsce współpracy!! Nigdy w historii Polska na żadnym interesie z Francją niczego nie zyskała!! NIGDY! Przestań bajdurzyć, nie warto.

    3. Greg

      "lepsze myśliwce Rafale" - lepsze od czego? Chyba od naszych SU, to tak, zgoda.

  14. tato'61

    A może by... ...tu zaraz posypią się głosy domorosłych ekspertów, ale trudno, wezmę to na mą wątłą klatkę z piersiami. A może by tak zakupić taki samolot, którego bilans walk z samolotami radzieckiej/rosyjskiej konstrukcji wydaje się być niezwykle korzystny. Niektóre źródła mówią o wyniku 148:0, ale to już młodzież na forum pewnie, nomen omen, migiem :) policzy. Podaję za Defence 24: "Cena jednostkowa samolotu nie jest jeszcze znana, z pewnością nie będzie jednak nawet zbliżać się do 100 mln USD, jaką podawały wcześniej niektóre media (byłoby to absurdem zważywszy, że cena F-35A dla sił powietrznych USA ma w niedalekiej przyszłości spać poniżej 80 mln USD za egzemplarz). Z nieoficjalnych przecieków wynika jednak, że cena początkowa F-15X ma być "niższa niż najniższa przewidywana kiedykolwiek cena F-35". Przewidywany resurs nowego płatowca ma wynosić 20 tys. godzin lotu - oznacza to, że F-15X będzie wyjątkowo tani (płatowce większości porównywalnych samolotów mają resurs ok. 8000 godzin). Producent twierdzi ponadto, że przygotowanie doświadczonego pilota samolotu F-15C do wypełniania misji zapewniania przewagi powietrznej w F-15X będzie wymagało tylko "lotu lub dwóch" na F-15X, co pozwoli zaoszczędzić znaczne fundusze na szkoleniu. Podobnie duże oszczędności uzyskane zostaną dzięki wykorzystaniu gotowej infrastruktury".

    1. Smok

      "A może by tak zakupić taki samolot, którego bilans walk z samolotami radzieckiej/rosyjskiej konstrukcji" Takie rozumowanie nie ma najmniejszego sensu ze względu na to że każda współczesna konstrukcja walczyła tylko i wyłącznie z eksportowymi wersjami samolotów radzieckich. Warto również zauważyć że F-16, F-15, F-18..... walczyły głównie z MiG-21 czyli nie dość że wersja eksport to jeszcze dwie generacje starsze.

    2. Davien

      Tato, z pana pomysłem jest jeden ale za to duzy problem: F-15X powstaje w liczbie 144 sztuk wyłącznie dla USAF by zastapic część F-15C. Na eksport jest lepszy F-15AE ale przy jego cenie to F-35 jest prawie za darmo.

    3. Rafal

      No popatrz a Izrael wlasnie zlozyl zapytanie w sprawie ewentualnego zakupu F-15X.

  15. Dalej patrzący

    Nie chodzi wcale o stopień dojrzałości F-35. Powiedzmy, że F-35 będzie w 100% dopracowany - to i tak w NASZYCH warunkach Polskiego Teatru Wojny - zakup F-35 nie ma sensu. Brak głębi strategicznej w strefie zgniotu, silna supresja ze strony nieprzyjaciela. Ale najgorsze nadchodzi - wprowadzenie sieciocentrycznej obserwacji wielosensorowej [czyli z satelitów, subsatelitów HALE, samolotów A-50U/A-100, radarów pasywnych, radarów metrowych poza zakresem ochrony stealth F-35, radarów pozahoryzontalnych, IRST, lidarów] do rosyjskiej C4ISR w trybie real-time. I wprowadzenie S-500 i S-350, które będą właśnie w czasie rzeczywistym kontrolowały całe niebo Polski. Zaś nowe Cyrkony, zmodernizowane Iskandery i Kalibry, będą kontrolowaly ziemię - i to nie tylko całej Polski, ale daleko za Ramstein. Stąd nawet różne kombinowane operacje F-35 z UK to rzecz palcem po wodzie pisana. Do 2025 Rosja utworzy nową strefę A2/AD na Białorusi - powstanie połączony bastion A2/AD razem z tym w Obwodzie Kaliningradzkim. Cały PMT powinien być zasadniczo zmieniony - z priorytetem nr 1 na budowę naszej SILNIEJSZEJ A2/AD Tarczy Polski - na co powinno pójść 2/3 całego PMT. Bez tego całe WP traci zdolności działań strategicznych po 1 kwadransie walki kinetycznej, a po 1 dniu WP traci zdolności do działań na poziomie taktycznym. Nie rozpraszać się na symetryczny rozwój WP - postawić na asymetryczna strategiczna obronę - plus pod jej parasolem mobilne wyrzutnie rakiet balistycznych HM-2C o zasięgu 800 km i uskrzydlonych manewrujących HM-3C o zasięgu 1500 km. Plus 120 Krabów i 280 Kryli z APR Vulcano-Dardo [80+ km] i Nammo [130 km I generacja i 150 km II generacja]. I min. 10 tys pozahoryzontalnych wielodomenowo odpalanych, sieciocentrycznych Brimstone 3. A co do latania - rozwinięte drony Remote Carrier MBDA, Valkyrie, zdronizowany Flaris LAR - i skalowalne środki precyzyjne i kolejne generacje Warmate. Wszystko podpięte pod C4ISR nadrzędnej A2/AD Tarczy Polski. Jesteśmy w strefie zgniotu pod supresją nieprzyjaciela - trzeba w końcu wyciągnąć wnioski z katastrofy 1939.

  16. abc technologii

    Tylko 12 problemów kategorii 1? Przecież niektorzy twierdza, że ich jest ponad 100.:). Artykuł nie dość że miesiąc spóźniony do tekstu Defense News to treść nie bardzo się ma do rzeczywistości co w międzyczasie było już wyjaśniane. F-35 to nowy myśliwiec najnowszej generacji który jest niezwykle skomplikowaną konstrukcją z wieloma innowacyjnymi rozwiązaniami – ich testowanie, dopracowywanie oraz zoptymalizowanie produkcji musiało zająć i zajmie jeszcze trochę czasu i nie ma na to rady. Wszystkie te opowiastki o 12 dużych problemach samolotu są w dużej mierze przesadzone albo nieaktualne ale drążone w sieci zupełnie bezrefleksyjnie jak mamy w tym konkretnym przypadku. Przykład pierwszy z brzegu odnośnie uszkodzeń powłok w czasie lotu z prędkością naddźwiękową. Czy ktoś chociaż przeczytał cały artykuł w Defense News który porusza problem uszkodzenia strukturalnego powłoki myśliwca? Cytat: "...As justification for the decision, Winter noted that the issue was documented while the jet was flying at the very edge of its flight envelope. He also said the phenomenon only occurred once for both the B and C models, despite numerous attempts to replicate the conditions that caused the problem. “How often do we expect something like that to occur?” he said. “It's very, very small.”" Problem dotyczył wyłącznie wersji B i C myśliwca F-35 lecącego z prędkością naddźwiękową na dużych wysokościach, a przypadek uszkodzeń powłok od dopalacza zdarzył się tylko raz 8 lat temu na wersjach B i C i szanse, że się powtórzy są bardzo małe bo producent wzmocnił powłoki w newralgicznych miejscach, zaś standardy bezpieczeństwa w USN i USMC są na tyle rygorystyczne, że ograniczenia lotów dotyczą tylko cytuje: "najwyższych skrajnych warunków testowania w locie, które są mało prawdopodobne w scenariuszach operacyjnych”. Greg Ulmer, szef programu Lockheed Martin F-35, powiedział, że nie ma przypadków tego problemu w flocie operacyjnej. Cytat: "Greg Ulmer, Lockheed Martin’s F-35 program head, said there have been no cases of this problem occurring in the operational fleet and that incidents have been limited to the “highest extremes of flight testing conditions that are unlikely replicated in operational scenarios.” Współczynnik ciśnienia w kabinie spełnia obecnie określone wymagania - wyjaśnia LM. Czy autor zapoznał się z wyjaśnieniem producenta samolotu , które można znaleźć w sieci i się do tego odnieść? Nie tylko problem z powłokami został całkowicie rozwiązany ale także barotraumy w kabinie pilota. "Nie odnotowano przypadków barotraumy we flocie, a nasze wspólne analizy rządowe i przemysłowe pokazują, że ryzyko barotraumy jest minimalne i że nie ma bezpośredniego problemu bezpieczeństwa" - pisze wyraźnie Lockheed Martin. Pozostałe problemy jak choćby związane z ALIS i innych ujętych w punktach są w trakcie rozwiązania. Na razie piloci F-35C latają w hełmach Gen II i nie przeszkadza im to w lądowaniach ponad 50 razy w nocy na pokładzie lotniskowca. Ulepszony hełm Gen III oparty o technologie OLED (Organic LED), czyli diod elektroluminascyjnych został już zaprojektowany, przetestowany i jest obecnie kwalifikowany do użytku. Pierwsze kilka nowych hełmów zostało już dostarczonych z rozwiązanym problem zielonej poświaty w nocy. Kolejne problemy dotyczące zakresu pracy radaru w warunkach morskich (Radar Sea Search) zostały także rozwiązane przez aktualizację oprogramowania. Problem z lotem z kątami natarcia wersji B i C powyżej 20 stopni zostanie rozwiązany przez wdrożenie aktualizacji systemu kontroli lotu, które planowane jest w trzecim kwartale tego roku. Więcej wyjaśnień dotyczących problemów opisanych przez Defense News zostało opisanych w komentarzu "Lockheed Martin Comments on Defense News Reporting." Tyle zostało z 12 poważnych problemów pani Valerie Insinny z Defense News. Jeżeli jeszcze w tym roku 9 problemów zostanie rozwiązanych więc o co w tym wszystkim chodzi? Nie ulega wątpliwości, że w F-35 występują jeszcze pewne problemy z którymi producent będzie musiał się uporać. Program JSF nie dobiegł jeszcze końca i samolot jest w trakcie testów zdolności operacyjnej i doskonalenia myśliwca (IOT&E -Initial Operation Test & Evaluation) które planuje się zakończyć pod koniec lata. Wtedy dopiero biuro DOT&E wyda opinie co do dalszych działań wobec F-35. Jeśli biuro wyda pozytywną opinię czyli nie będzie miało większych zastrzeżeń do jakości i bezpieczeństwa lotu, jesienią mogłaby się rozpocząć wielkoseryjna produkcja myśliwców F-35. W ogóle od tego trzeba zacząć, że problemy o jakich mowa w F-35 dotyczą przede wszystkim wcześniejszych transzy produkcyjnych które wymagają poprawy - o tym już pani z Defense News nie wspomina. Do końca tego roku samolot będzie gotowy do produkcji wielkoseryjnej co do tego nie mam wątpliwości.

    1. acb tekno master

      Nie zapomnij dodac ze nie znają oni wyników badań F-35 przeprowadzonych przez moskiewski instytut TsAGI oraz technologii zwiększania wytrzymałości konstrukcji płatowca na większą od dopuszczalnej poprzez zmianę oprogramowania.

    2. acb tekno master

      Jak fakty sa niewygodne to tym gorzej dla faktow. Opublikowal bys wyniki badan ze znanego tylko tobie raportu, przeprowadzonych przez prestizowy instytut TsAGI na samolocie F-35. Moze to by rozwialo wszelkie watpliwosci. Moglys uchylic tez rabka tajemnicy na temat znanej tylko tobie technologii zwiekszenia wytrzymalosci platowca poprzez zmiane oprogramowania.

    3. Patcolo

      Ale kto by Ciebie słuchał najważniejsze że jest afera której de facto nie ma. Ja napisze tak nasz Grot ma problemy wieku dziecięcego to chyba oczywiste że taka maszyna jak f35 też je musi mieć.

  17. Dalej patrzący

    W strefie zgniotu - przy braku głębi strategicznej - przy braku NADRZĘDNEGO własnego parasola A2/AD - i przy przewadze wrogiego A2/AD: lotnictwo jest tylko celem dla rakiet projekcji siły wrogiej A2/AD. Albo w powietrzu - albo na ziemi. Taka właśnie sytuacja jest w przypadku Polski. I tu wszelkie rozważania nt takich czy innych wad F-35 A/B/C nie mają sensu - po prostu bez naszej SILNIEJSZEJ A2/AD Tarczy Polski rozważania o strategicznych możliwościach czy lotnictwa czy całego WP tracą sens po 15 minutach wojny kinetycznej, a po pierwszym dniu całe WP [w tym lotnictwo] traci zdolności działań na poziomie taktycznym. Raz, że MUSI być NADRZĘDNA i PRIORYTETOWA A2/AD Tarcza Polski, dwa, że najlepsze statki latające na Polski Teatr Wojny to drony startujące z wyrzutni lub co najwyżej krótkich lotnisk polowych - zmienianych non-stop dynamicznie - dla każdego startu i lądowania. A obsługa lotniskowa i przygotowanie do startu - to musi być robione na sekundy jak w F1. PAS19 i oferta MBDA w stylu Remote Carrier, czy Valkyrie czy nasz Flaris LAR jako dron - to są ODPOWIEDNIE bojowe statki latające na Polski Teatr Wojny - i nie symboliczne 32 sztuki - a saturacja rojów dronów [czyli liczone na setki] - wpiętych sieciocentrycznie w C4ISR z A2/AD Tarczy Polski. I wszystko dynamicznie w ruchu - real-time. Rosja wkrótce przezbroi się na S-500 i S-350 z sieciocentrycznym C4ISR - zasilane real-time danymi z całej Polski z satelitów, subsatelitów HALE [Ochotnik to tylko pierwsza próbna "jaskółka"], A-50U/A-100, radarów metrowych [antystealth], radarów przestrzennych 3D, radarów pozahoryzontalnych. S-500 i S-350 wymiotą całe niebo nad Polską, a nowe Cyrkony, Kalibry, Iskandery zniszczą każdy wartościowy cel na ziemi. Będa dwie A2/AD - jedna w Kaliningradzie, druga na Białorusi. Tak więc najpóźniej AD 2025 w trybie real-time Rosja będzie miała do dyspozycji połączony sieciocentryczny bastion A2/AD - kontrolujący real-time całą Polskę. No chyba, że WRESZCIE ktoś w MON, IU, Zielonce sięgnie po rozum do głowy i zacznie ostro działać, żeby 2/3 PMT przeznaczyć na budowę strategicznego systemu całokrajowej saturacyjnej obrony A2/AD Tarczy Polski. To nie jest rzecz do jakichkolwiek dywagacji - Rosjanie już za nas zdecydowali o KONIECZNEJ kontrakcji. Albo zwyczajnie nie przetrwamy. A co do bezsensownej argumentacji, jak to F-35 z AARGM-ER bohatersko niszczą rosyjska A2/AD - między bajki można to włożyć. Bo te F-35 będą stacjonowały w Ramstein, albo i nie - bo przecież Ramstein już jest w zasięgu Kalibrów, a dojdą nowe Iskandery itd. Może jakieś kombinowane operacje z UK - ale w takim układzie 1 lot [z przygotowaniem lotniskowym - bardzo rozbudowanym - i z tankowaniem w locie] będzie przypadał na 1 dzień [albo na 2 dni - pewnie bardziej realnie] - to ja dziękuję za taką dyspozycyjność bojową. A i tak forsowanie rosyjskiej A2/AD [bez naszej A2/AD Tarczy Polski] zaczynałoby się przed Odrą - czyli przed zasięgiem odpalenia AARGM-ER. Dojście na pozycję odpalenia AARGM-ER można określić [wobec przewagi rozpoznania i kontroli sieciocentrycznego pozahoryzontalnego C4ISR] na jakieś 20-30%, chociaż i tak jestem tu optymistą. Ale cóż - polski lotnik nie boi się śmierci... Sumując: pod A2/AD Tarczą Polski wystarczą sieciocentrycznie wpięte Jastrzebie podniesione do Vipera, wyposażone na bogato w środki precyzyjne dalekiego zasięgu, do tego Bieliki podniesione do FA, także wpięte w C4ISR z A2/AD Tarczy Polski. I operujące pojedyńczo wyłącznie z dOL - zmienianych non-stop. I to jako uzupełnienie głównej "maczugi zabójcy" - czyli balistycznych HM-2C o zasięgu 800 km i manewrujących uskrzydlonych HM-3C o zasięgu 1500 km.

    1. laik, zupełny laik

      Z tymi DOL-ami będzie problem, bo wszędzie na dwupasmówkach budowane są ekrany chroniące przed hałasem.

  18. JW

    Poniżej komentarz Lockheeda Martina na temat artykułu w Defense News. /Lockheed Martin Comments on Defense News Reporting. Below, please find comments from Lockheed Martin on improvements underway addressing the items identified in Defense News’ June 12 article series.  Overall Comment The F-35s today are meeting or exceeding performance specifications and delivering unprecedented capability and safety compared to legacy fighter aircraft. The feedback we receive from F-35 pilots is exceptional – and any pilot who has flown a legacy jet consistently relays back that if they are being sent in to harm’s way – they want the F-35, every time. These issues are important to address, and each is well understood, already resolved or on a near term path to resolution. We’ve worked collaboratively with our customers and we are fully confident in the F-35’s performance and the solutions in place to address each of the items identified. ALIS Sovereign Data Management ALIS meets data sovereignty requirements. Late last year, some customers requested that the F-35 enterprise develop additional capability to enable more data control. We rolled out the additional Sovereign Data Management tool to international F-35 operators earlier this year, which allows them to manage aspects of their data that is sent to the F-35 Hybrid Production Support Integration (HPSI) team – and early feedback from the fleet is positive. It is also important to note that this has no impact to mission performance or safety of flight. Part Inventory Data This is a major focus at Lockheed Martin and we are implementing several actions including automation and enhanced supplier accountability processes that are delivering improved performance. Through automation, data is now vetted and validated automatically versus manually, improving speed and ensuring accurate EEL information is present before a part is delivered to the flight line. With these new actions and related efforts, we’ve seen a 50 percent reduction in EEL and other action requests since 2017. We are confident this is on a path to resolution, which will reduce maintenance times and increase readiness rates. It is also important to note that this has no impact to mission performance or safety of flight. Cockpit Pressurization The cabin pressure performance today meets the specified requirement. There have been no reported cases of barotrauma in the fleet and our joint government and industry analysis shows that risk of barotrauma is minimal and that there is no imminent safety issue.The enterprise is always reviewing pilot experience improvements and we have an update that performed successfully in lab testing and will now be flight tested for future integration, based on customer timing priorities. Cold Weather Battery Performance This was identified during extreme cold weather testing at negative 30 degrees or below at Eielson Air Force Base, Alaska in February 2018. The probability of the issue reoccurring on aircraft in the operational fleet is very low and with minimal impact to safety of flight or operational performance. We have developed an update to the software and the battery’s heater control system to resolve this issue – and this updated software is available for users today to load on their aircraft in the event they will be conducting extreme cold weather operations. This will also cut into production in the 2021 timeframe. We are confident this is on a path to resolution. F-35B and F-35C Horizontal Tail Durability at Sustained Supersonic Flight The F-35B and C deliver on all performance requirements. The potential for tailboom or horizontal tail damage during prolonged supersonic speeds was found in the highest extremes of flight testing conditions that are unlikely replicated in operational scenarios. In fact, there have been no cases of this issue occurring in the operational fleet. Additionally, this is not identified as a safety of flight concern. We implemented a change to the coatings on the horizontal tails and tail boom beginning in Lot 8 that increases durability and resolves this concern. This update allows the F-35B and C to deliver on all performance requirements with no tail boom or horizontal tail damage concerns. F-35B and F-35C Angle of Attack (AOA) We’ve implemented an update to the flight control system that is planned for integration in the third quarter of this year – and we expect this item to be resolved or downgraded. Hydraulic Lines Ruptures Caused by Blown Tires The F-35 has two redundant hydraulic lines and there has never been a case of both lines being impacted, which ensures safe operations. Brake control software updates and pilot training have alleviated this concern and resulted in a significant drop in blown tire events. Additionally, we made minor adjustments to the location placement of hydraulic lines on the F-35C that has resolved the potential for line breaks. We believe the item is resolved and are standing by for additional customer feedback. Helmet “Green Glow” The U.S. Navy continues to fly with their current helmet, demonstrating their confidence in the system, and pilots with greater than 50 night landings operate with the current Gen II helmet at night. The improved Gen III helmet has already been designed, tested and is now being qualified for use. The first few of these new helmets have been delivered and we anticipate the upgraded helmets will resolve both the green glow and night vision conditions identified. Additionally, as camera and OLED technology advances rapidly, we expect the F-35 helmet to continue to deliver unprecedented levels of situational awareness for pilots and only improve further over time. Radar Sea Search The F-35’s current radar sea search function meets the enterprises’ required specification.As we modernize the F-35, we are bringing enhanced search capabilities, which represent an increase from the original requirements, and we stand ready to integrate the upgrade in the future, based on customer priorities and direction. Thrust limits on hot days We are supporting the Joint Program Office and Pratt and Whitney, and they can best address questions related to the F-35’s engine, which is Government Furnished Equipment to Lockheed Martin./ Jak widać większość z tych 12 problemów została rozwiązana w tym m.in. problem z powłoką przy predkościach naddźwiękowych wersji B i C, ciśnieniem w kabinie czy radarem pracującym w trybie morskim. No i po co się tak podniecać?

    1. obalaczmitow

      A co ma napisać koncern, który chce sprzedać samolot, wyciągnął bilion / tak bilion/ dolarów na projekt który toczy się jak tasiemiec, przepalił i sprzeniewierzył większość kasy, nabił konta lobbystom i prezesom a teraz wychodzi że samolot nie nadaje się do walki. Gdyby połowę tej kasy wpompować w biuro sukhoja to su57 latałby w kosmosie , był niewidzialny i mógł osiągać 4 Ma - a tak za bilinon dolców wyszło coś co jest trochę lepsze lub nawet nie od f16 - to co mają pisać? Obecnie zabiera 4 pociski pow-pow starego typu i cud że lata. A jak ma polecieć szybciej to jest problem. Ochotnika zobaczono dopiero jak rozpoczęto próby w locie - do tego czasu nikt nie wiedział że istnieje. Co mają Rosjanie utajnione to pojecia nie macie - MIG-41 na pewno powstaje o reszcie pojęcia nie macie. Ostatnio przez przypadek wyciekły zdjecia nowego śmigłowca Kamova. Czyli tego jest więcej. A F35 stoi na każdym pokazie i wszędzie go pełno - specjailści mogą zrobić tysiące zdjęć i wiedzą wszystko o jego mitycznej stealth. F117 i B2 trzymali w tajemincy do chwili kiedy nie był ukończony aby nie można było go sfotografować - a ten cudak - niedługo na kubeczkach i poduszkach będzie. No co tam mów twój brat z Norwegii....? naprawdę musicie się głęboko gimnastykować aby uzasadnić wydanie takiej kasy za takiego bubla. Na pasterzy z kałachami się nadaje. A na Iran muszą ściągać F22 - które ledwo doleciały.

    2. Marcin

      Wrak japońskiego F-35 odnaleziono dzięki danym z koreańskich radarów, tyle w temacie stealth.

    3. JW

      Panie obalaczmitów. W artykule pani Valerie Insinny w Defense News szef programu F-35 z Departamentu Obrony, wiceadmirał Mat Winter mówi dokładnie to samo. Nie wiem dlaczego pomija się ten szczegół z artykułu w Defense News przedstawiając te problemy jako istniejące nadal i niemal nie do rozwiązania. Może to taki polski folklor.

  19. taka prawda !

    Sceptycy poczytajcie sobie o wprowadzaniu do służby AH-64 Apache w latach 80-tych XX wieku. Miano prawie już zrezygnować z tej konstrukcji i co ? Dzisiaj jest dopracowany perfect i jest najlepszym śmigłowcem bojowym Świata. Podobnie jest z F-35 i tyle w tym temacie.

    1. Clash

      Za ta samą kase kupisz taka samą ilość F16, a możliwości masz dużo mniejsze

    2. Pio

      A skąd info że f16 będzie tak drogie skoro wszyscy potwierdzają i zakup i eksploatacja f35 będzie sporo droższy?

    3. Ogryzek

      "taka prawda" Więc poczekajmy 30 lat. Nasze dylematy na temat F-35 do skuteczności tego nośnika rozwiąże czas. Będą dopracowane, albo stać jako dawca części na pustynii dla frajeròw. Nam potrzeba przewagi w powietrzu, by nie zajechali nas gąsienicami i onucami. Tego nie zrobi F-35A.

  20. Grredo

    No to już wiecie dlaczego zakontraktowano dostawy f15x.

    1. Ciekawy

      Bo nie ma wystarczającej ilości myśliwców przewagi powietrznej w postaci F-22?

    2. acb tekno master

      Ale jak to, davien i abc technologii pisali, ze F-35 ustepuje wydajnoscia tylko F-22, a brat z Norwegii powiedzial, ze F-35 jest tak samo wydajny jak F-22. A tutaj zakup F-15, ktore to podobno na ostatnim redflagu F-35 rozniosly w pyl 80 - 0, tak ze najnowsze F-15AE, z najlepszymi radarami nie wiedzialy nawet jak i co ich zestrzelilo. To jak to jest panie ciekawy?

  21. Ggrb6

    Po co my Polacy bierzemy taki produkt usterkowy. Ten samolot będzie dłużej stał w naprawie niż latał. Od ruskich trzeba kupić ten Su 57 , który jest 3 razy tańszy od F35. Ludzie otwórzcie oczy. Ten F35 to już stary samolot od 2001 roku. To już 18 lat. To lepiej kupić Raptor F22. Są też inne opcje samolotów w Europie.

    1. Clash

      Bo da nam przewagę nad potencjalnym wrogiem?

    2. tata'61

      "Stary samolot" - no tak, jak się ma tyle lat, ile się ma, to "już 18" lat... Przecież taki smartfon starzeje się po roku, a to jest odpowiedni punkt odniesienia dla "już 18-letnich" komentatorów. A nie zmarszczy się Panu Młodemu czoło, że oba rywalizujące mocarstwa ciągle do straszenie siebie nawzajem używają takich złomów jak B-52 czy Tu-95 ?

    3. Smartfon owszem robi sie stary po roku -dwóch, hmmmm zaraz, zaraz wszak F-35 to taki latający smartfon.

  22. JW

    "Pentagon zidentyfikował obecnie 13 tej klasy zagrożenia. Wśród nich najbardziej znane, to nagłe skoki ciśnienia w kabinie pilota czy zrywanie antyradarowej „farby” podczas lotu z dopalaczem. Ich rozwiązanie może zaważyć na wejściu maszyny do wielkoseryjnej produkcji." Hmm...panie autorze te problemy miały miejsce w 2011r i zdarzyły się tylko raz. Od kilku lat problem jest nieaktualny bo jak wyjasnia LM wprowadził zmianę powłok na poziomych ogonach i belce ogonowej, która zwiększa trwałość i rozwiązuje ten problem. Ta aktualizacja umożliwia F-35B i C spełnienie wszystkich wymagań dotyczących wydajności bez obawy o wysięgnik ogona lub uszkodzenie ogona poziomego. Nigdy zresztą ten problem nie występował we flocie operacyjnej. Podobnie dotyczy to ciśnienia w kabinie. Współczynnik ciśnienia spełnia już określone wymagania potwierdzone przez komisje rządową. Nie odnotowano przypadków barotraumy we flocie. Daczego więc wprowadzacie ludzi w błąd?

  23. czarnyopal

    to zaczyna mi przypominać dyskusję na temat odstąpienia od zakupu Caracali z tym że tam było odwrotnie ponoć oferowano nam wspaniały produkt, tylko z jakiegoś powodu chwalcy tej Francuskiej wspaniałości{ostatnio uziemnionej we Francji} jakoś dziwnie ucichli

    1. Boczek

      Czy Francuzi wiedzą, że są uziemione, czy kupują dalsze bo są uziemione?

    2. Poszukiwacz zaginionego Caracala

      Fakt Francuzi kupują „dalsze”, od 2008 czyli od daty dostawy ostatniego z kontraktu zamówili, aż jedną sztukę, w tym roku. Może nie wiedzą, czy nowe są sprawne.

    3. 1

      Piloci wiedzą, politycy nie koniecznie.

  24. złośliwiec

    Przecież obok hangarów można postawić ---lakiernię i po każdym locie ? poddać liftingowi tą maszynę i znów będzie wyglądać jak nówka !

  25. F35

    Niektóre to bardzo istotne wady, wcześniej byłem za ich zakupem dla naszej armii ale teraz poważnie bym się zastanowił, może jednak kupić F16 w najnowszej wersji i 2 x większa ilość za ta sama kase.

    1. jurek5551

      Nie będzie 2x za tę samą kasę.

Reklama