Siły zbrojne
Polska obrona przeciwlotnicza w 2024 roku. Więcej do zrobienia niż zrobiono
Ogłoszenie wstępnej gotowości operacyjnej dwóch baterii Patriot w Polsce jest istotne nie tylko przez wprowadzenie na wyposażenie Sił Zbrojnych RP najnowocześniejszego systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego na świecie. Ważne jest również to, że to dopiero teraz będzie można zacząć integrację wszystkich komponentów wchodzących w skład Tarczy Polska (w tym: kolejnych 6 baterii Patriot, 23 baterii Narew i 22 baterii Pilica Plus) oraz stwierdzić, ile nas to będzie w rzeczywistości kosztowało.
Osiągnięcie wstępnej gotowości operacyjnej przez 37. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej należący do 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Przeciwlotniczej to ogromny sukces polskich Sił Zbrojnych. Wreszcie udało się bowiem w Polsce wprowadzić system przeciwlotniczy, który pozwala reagować na ataki najbardziej wyrafinowanych środków napadu powietrznego, jakie są na wyposażeniu rosyjskiego wojska, w tym na zachwalane przez Rosjan rakiety hipersoniczne oraz balistyczne Iskandery.
Pierwszy krok na drodze do nowoczesnej opl
Sukces jest tym większy, że nie chodzi jedynie o nauczenie się obsługi poszczególnych elementów wchodzących w skład amerykańskich baterii Patriot, ale również o ich zintegrowanie z systemem dowodzenia obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową IBCS (Integrated Air and Missile Defense Battle Command System). Było to duże wyzwanie, ponieważ system ten jest wykorzystywany jedynie przez Amerykanów, którzy zresztą też się go dopiero uczą. W Polsce jest jednak nieco gorzej, ponieważ tutaj IBCS jest traktowany: nie tylko jako integrator baterii Patriot, ale całej obrony przeciwlotniczej, przynajmniej w jej części rakietowej.
Czytaj też
System przewidywany dla baterii średniego zasięgu, będzie bowiem wykorzystywany także w systemie Narew, a być może również w zestawach Pilica Plus. Jest to o tyle uzasadnione, że dzięki temu będzie można lepiej gospodarować dostępnymi zestawami przeciwlotniczymi i kierować w odniesieniu do konkretnego celu najbardziej optymalny dla danego zagrożenia środek jego zwalczania.
Są to jednak założenia na przyszłość, ponieważ w 2024 roku tylko trzy wydarzenia rzeczywiście wpłynęły już teraz na polskie możliwości obronne. Pierwszym z nich było opisane wyżej osiągniecie wstępnej gotowości operacyjnej przez dwie baterie systemu Patriot. Polskie Siły Zbrojne mają więc w tej chwili do dyspozycji cztery jednostki ogniowe, z której każda ma m.in. jeden radar kierowania ogniem AN/MPQ-65 oraz cztery wyrzutnie rakietowe M903A2 dla pocisków PAC-3 MSE.
Czytaj też
Redzikowo na straży również polskiego nieba
Drugim ważnym wydarzeniem z punktu widzenia dzisiejszych możliwości obrony polskiego terytorium było uruchomienie amerykańskiej bazy rakietowej w Redzikowie. Jest to oczywiście obiekt należący do Stanów Zjednoczonych, ale decyzją Amerykanów został on przeznaczony również do obrony Europy przed atakiem rakiet balistycznych średniego i pośredniego zasięgu. Nigdy wcześniej na lądzie nie było w Polsce, a nawet w tej części Europy, systemu mającego tego rodzaju możliwości.
Czasową obronę przed atakiem rakiet balistycznych zapewniały jedynie wizyty w polskich portach niektórych amerykańskich niszczycieli typu Arleigh Burke i krążowników typu Ticonderoga. Teraz taka „jednostka pływająca” na stałe „zacumowała” w Redzikowie, gdzie zamontowano praktycznie taki sam jak na okrętach radar AN/SPY-1D(V), podobny system kierowania ogniem oraz takie same wyrzutnie pionowego startu typu Mk41. Oficjalnie umieszczono w nich 24 rakiety SM-3 Block IIA, a więc pociski zdolne do wynoszenie poza atmosferę ziemską kinetycznej głowicy bojowej LEAP (Lightweight Exo-Atmospheric Projectile). To właśnie one służą do zwalczania rakiet balistycznych nawet w odległości 3000 km od Redzikowa.
Pomimo tego, że Amerykanie mają faktycznie pełną kontrolę nad tym systemem, to jednak jest to znaczne wzmocnienie natowskiego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Co ważne Polska ma możliwość wzmocnienia kompleksu w Redzikowie integrując z nim wykorzystywany u siebie system IBCS. Ułatwi to działanie Amerykanom, a jednocześnie zwiększy bezpieczeństwo wykorzystywanego przez nich kompleksu rakietowego.
Czytaj też
Rozpoznanie z powietrza
Trzecim wydarzeniem zwiększającym możliwości naszego systemu obrony powietrznej było wprowadzenie w Polsce po raz pierwszy w historii dwóch samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW Erieye. Są one wyposażone w radar wykrywający cele powietrzne na odległości do 370 km i cele morskie na odległości 320 km oraz system łączności pozwalający na stworzenie swoistego, latającego stanowiska dowodzenia.
Niestety wszystko co poza tym wydarzyło się w polskich Siłach Zbrojnych jeżeli chodzi o system przeciwlotniczy, dotyczyło przyszłości. W 2024 roku były to przede wszystkim umowy uzupełniające wcześniejsze kontrakty zawarte w tej dziedzinie, a więc: - międzyrządowa umowa LOA (Letter of Offer and Acceptance) o wartości wycenionej jak na razie na 2,53 miliarda dolarów zawarta z Amerykanami 28 lutego dotycząca pozyskania elementów systemu IBCS dla programu Narew oraz drugiej fazy programu Wisła (do zrealizowania przez koncern Northrop Grumman w latach 2024-2031); - umowa z 4 lipca 2024 r. o wartości 2,4 miliarda złotych, dotycząca wsparcia logistycznego i szkoleniowego wraz z baterią szkolną dla systemu Pilica Plus.
Natomiast zupełną nowością był kontrakt o wartości 960 milionów dolarów zawarty 22 maja 2024 roku na dostawę czterech aerostatów wczesnego ostrzegania „Barbara”. W ramach tej umowy Polska ma otrzymać cztery balony, pod którymi będą podwieszone radary obserwacji sytuacji powietrznej i nawodnej. Tego rodzaju rozwiązanie, które ma być wprowadzone do polskich Sił Zbrojnych od końca 2026 roku do końca 2027 roku, będzie szczególnie przydatne przy wykrywaniu celów niskolecących.
Co jeszcze zostało do zrobienia?
Jak widać najważniejsze inwestycje związane z budową nowoczesnego, polskiego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej są jeszcze przed nami. Dotyczy to również tego, co już zrobiono. Trzeba bowiem pamiętać, że dwie baterie Patriot, jakie już działają w Polsce są wyposażone w cztery sektorowe radary kierowania uzbrojeniem AN/MPQ-65.
Sześć kolejnych baterii Patriot zakupionych w ramach drugiej fazy programu Wisła będzie już posiadało 12 stacji dookólnych RTX GhostEye i takie też trzeba będzie wprowadzić w tych zestawach, które już są wykorzystywane operacyjnie. Razem z tymi sześcioma bateriami pojawi się w latach 2026–2029 w Polsce: 48 wyrzutni rakietowych M903 i 644 rakiety PAC-3 MSE wraz z całym wyposażeniem dodatkowym (kabiny systemu dowodzenia, systemy łączności, pojazdy transportowe, itd.).
O ile program Wisła w jakiś sposób już zakończył się pierwszymi, wymiernymi efektami, to w przypadku programu Narew jest już kilkuletnie opóźnienie. Umowa ramowa na budowę systemu krótkiego zasięgu została bowiem podpisana dopiero we wrześniu 2021 roku. Prace zlecono konsorcjum „PGZ-Narew”, które ma dostarczyć w sumie 23 baterie przeciwlotnicze krótkiego zasięgu (46 jednostek ogniowych). Ważnym punktem tego programu było zawarcie:
- przez Agencję Uzbrojenia we wrześniu 2023 roku kontraktu z „PGZ-Narew” na dostawę w latach 2027-2035 ponad 1000 rakiet przeciwlotniczych CAMM-ER wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym, 138 wyrzutni iLauncher oraz podwozi do tych wyrzutni na bazie pojazdów Jelcz; - przez Polską Grupę Zbrojeniową w listopadzie 2023 roku z firmą MBDA UK na dostawy elementów wyrzutni iLauncher i pocisków rakietowych CAMM-ER oraz transfer wiedzy pozwalający na produkcję tych pocisków w Polsce (w tym głowicy naprowadzającej).
Przed Polską jest również wprowadzenie nowej wersji systemu Pilica, który wcześniej wykorzystywał jako efektory „tylko”: armaty kalibru 23 mm i rakiety przeciwlotnicze bardzo krótkiego zasięgu Grom i Piorun. Do 2023 roku, do Sił Zbrojnych RP dostarczono sześć takich baterii, które w przyszłości mają zostać uzupełnione przez system wieloefektorowy Pilica Plus. System ten będzie dodatkowo wykorzystywał wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych iLauncher z rakietami CAMM, systemy antydronowe oraz zestawy artyleryjskie kalibru 35 mm.
Pilica Plus to zgodnie z umowami zawieranymi w 2022 roku: wprowadzenie w latach 2025–2029 16 baterii rakietowo-artyleryjskich oraz doposażenie do standardu „Plus” już wprowadzonych sześciu baterii Pilica (umowa wykonawcza w tej sprawie została zawarta w kwietniu 2023 roku). O skali tego przedsięwzięcia może świadczyć fakt, że w 2023 roku zawarto kolejne umowy wykonawcze:
- z konsorcjum „PGZ-Pilica Plus na dostawę 22 zdolnych do przerzutu stacji radiolokacyjnych Bystra (dla każdej baterii Pilica Plus); - z konsorcjum „PGZ-Pilica Plus na dostawę w latach 2025-2029 22 stanowisk dowodzenia Zenit-MP Plus (dla każdej baterii Pilica Plus) oraz na zmodernizowanie do wersji „Plus” dwóch stanowisk Zenit-P wykorzystywanych w jednostkach ogniowych systemu Mała Narew; - z firmą MBDA UK na dostawę w latach 2025–2029 kilkuset pocisków rakietowych CAMM i 38 nowych wyrzutni rakietowych iLancher wraz z dostosowaniem do standardu Pilica Plus sześciu wyrzutni obecnie znajdujących się w zestawach Mała Narew.
Jak widać: za polskimi Siłami Zbrojnymi jest jak na razie wprowadzenie dwóch baterii Patriot. Przed nimi jest natomiast wprowadzenie kolejnych 6 baterii średniego zasięgu Patriot, 23 baterie przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Narew i 22 baterii Pilica Plus.
Są jednak dwie decyzje, które nadal przekłada się na później. Pierwsza dotyczy wprowadzenia następcy dla przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych bardzo krótkiego zasięgu Piorun. Jak na razie polskie Siły Zbrojne zamówiły w grudniu 2016 roku: 420 mechanizmy startowe i 1600 takich rakiet (które już dostarczono) oraz w czerwcu 2022 roku (aneksem do już istniejącej umowy) - kolejnych 600 mechanizmów startowych oraz około 3500 rakiet (z dostawami w latach 2023-2026). Niestety nie zamówiono następcy tych pocisków, które po wojnie na Ukrainie są już znane Federacji Rosyjskiej.
Druga niewiadoma dotyczy integracji całej obrony przeciwlotniczej i powietrznej. Jak na razie działa się tak, jakby tą integrację zapewniał system IBSC. W rzeczywistości sam producent tego systemu wskazuje, że przyszła obrona powietrzna powinna być „zintegrowana, sieciocentryczna i wielodomenowa” i prezentuje szerszą koncepcję zarządzania polem walki BattleOne (w której IBCS jest tylko elementem – chociaż bardzo ważnym).
Czytaj też
To co Amerykanie określili jako „wielodomenowa ochrona powietrzna BattleOne” powinno być również wprowadzone w Polsce, jednak w taki sposób by zachować pełną kontrolę nad zawartymi tam rozwiązaniami, z możliwością samodzielnego wprowadzania tam zmian. Dodatkowo trzeba myśleć o zintegrowaniu w nim wszelkich zasobów przeciwlotniczych (w tym zagranicznych), które nie zawsze mają systemu IBCS. A do tego trzeba już zaangażować polski przemysł i ośrodki naukowe.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Polska winna kupić licencję najnowocześniejszego systemu antyrakietowego L-SAM z Korei Płd - bez ograniczeń w rozwoju i eksporcie. L-SAM deklasuje Patriota w zasięgu i pułapie przechwycenia. Ma też tańsze efektory na samoloty i drony - chociaż antyrakieta też jest zdolna do przechwytywania samolotów. Czyli Mega-Wisła i Narew w jednym systemie. Dzięki L-SAM możliwe jest zbudowanie A2/AD Tarczy i Miecza Polski - dając saturacyjną zwielokrotnioną obronę CAŁOKRAJOWĄ=CAŁOOBSZAROWĄ - a nie ograniczoną obronę PUNKTOWĄ jaką daje nawet pełen zakup Patriotów. Co więcej w 2027 ma być już L-SAM 2 - z przechwytywaniem balistyków do pułapu 180 km - LEPSZY od THAAD. Bo chodzi o budowę systemu CAŁOKRAJOWEGO, SZCZELNEGO - SUWERENNEGO [pod naszą całkowita kontrolą] - z naszą SUWERENNĄ produkcją efektorów - i ich rozwojem.
adamer
Myślę że taki efekt "systemu CAŁOKRAJOWEGO, SZCZELNEGO - SUWERENNEGO [pod naszą całkowita kontrolą] - z naszą SUWERENNĄ produkcją efektorów - i ich rozwojem" możemy uzyskać rozbudowując według potrzeb krótka Obronę Powietrzna. Każda rakieta , bomba, pociska w końcu musi spaść na ziemie. A tam czekają na nie stałe i mobilne Zestawy Krótkiej Obrony Powietrznej wyposażone w radary, karabiny, działka, rakiety itd. Podstawą muszą być stałe ZOP w automacie ponieważ jeśli Rosja się zdecyduje za 10+ lat na atak to będzie to potężny atak rakietowo-dronowy w Sylwestra. 500-1000 rakiet w salwie co 5 sekund. Tylko krótka OP może sobie poradzić z takim zmasowanym atakiem. Nie strzelają drogimi rakietami tylko taniochą do 20 km . Sztuczna policzy ile potrzeba Zestawów by skutecznie chronić Polskę 1000, 2000. Mając rozbudowane Rozpoznanie, główne Radary śledzą i naprowadzają obiekty na konkretne Zestawy KOP. Nic nie doleci do celu. W starym systemie musimy mieć te 100 000 rakiet do obrony
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Na pewno KRYTYCZNYM brakiem w PMT jest brak programu broni energii skierowanej - laserów i wiązek mikrofalowych i innych. Jest wielu, którymi możemy to opracować - ale "nie, bo nie"...
adamer
To by była najskuteczniejsza broń do obrony. Zachód za mało inwestuje w te rodzaje broni. To my na Zachodnie mamy największą ilość naukowców do zmotywowania, by się dokonał przełom w laserach i energetykach. Ta broń może absolutnie zmienić układ sił na Planecie na naszą korzyść. Pracuje ktoś na tym w Pentagonie , ma jakiś plan ? Chińczycy nie śpią, są bardzo zdolni, pracowici, pieniądz jest, są pozbawieni moralności i mają tylko jedno starowanie. Poczekajmy tylko trochę, jak coś Chińczycy wymyślą przełomowego w wojskowości i zmienią układ sił. Nastanie chiński porządek świata.
Prezes Polski
Przykro to pisać, ale jak juz 100% tych wszystkich baterii osiągnie status operacyjny, to nie będziemy gotowi. Ruscy produkują ok. 150szt. Rakiet i pocisków cruise miesięcznie oraz....kilka tys. dronów. To oznacza, że po zatrzymaniu wojny w ciągu roku zgromadzą 2tys. rakiet i kilkadziesiąt tys. dronów. Zużyjemy cale nasz zasoby opl w miesiąc, nawet mniej. Nie widzę jakoś refleksji nad tym problemem. Ot panowie oficerowie kilka lat temu wymyślili sobie na plan i teraz go realizują. Skostniałe, nieefektywne struktury analityki i planowania są w naszej armii.
SZAKAL
W dalszym ciągu panuje niepokojąca cisza na temat bezpośredniej obrony przeciwrakietowej , przeciwlotniczej i przeciwdronowej wojsk operacyjnych czyli m.in. SONY i podobnych , lekkich i mobilnych przeciwlotniczych systemów rakietowych!!! Brak takiej obrony naraża jednostki wojskowe na łatwe zniszczenie przez npla w trakcie działań bojowych. Na rynku istnieją już takie systemy np. SKYRANGER czy BIHO2 , które są dobrym rozwiązaniem dla SONY. Można wykorzystać wieże z tych systemów , montując je na naszych ROSOMAKACH i BORSUKACH.
Był czas_3 dekady
Prawda. Złomiarze już zacierają ręce. "Można wykorzystać wieże z tych systemów , montując je na naszych ROSOMAKACH i BORSUKACH." Mamy wszystko by samemu takie wieże opracować a wzorem do ich opracowania może być ZSSW 30
Ma_XX
Jak czytam polskie konsorcjum to mam pewność, że będą opoźnienia!!!
szczebelek
Zaskoczenie autora znane już czytelnikom, że umowy trzeba dopiero zrealizować, bo są na papierze...
radziomb
Polska szkoliła się 2 lata aby uzywać 2 baterie Patriot, a Ukraińcy 1 rok? hmm. Podobno tez jesteśmy krajem frontowym.