Reklama

Siły zbrojne

Kompleks w Redzikowie, czyli amerykański niszczyciel Aegis na lądzie [ANALIZA]

Wystrzelenie rakiety SM-3 Block IIA z japońskiego niszczyciela JS „Maya”
Wystrzelenie rakiety SM-3 Block IIA z japońskiego niszczyciela JS „Maya”
Autor. Japan Maritime Self Defense Force

Amerykańska marynarka wojenna (US Navy) przyjmuje dziś oficjalnie na uzbrojenie kompleks antyrakietowy Aegis Ashore w Redzikowie koło Słupska. Jest to tak naprawdę lądowa wersja okrętowego systemu walki Aegis, jaki jest powszechnie wykorzystywany w Stanach Zjednoczonych na niszczycielach typu Arleigh Burke i krążownikach typu Ticonceroga.

Reklama

Budując bazę w Redzikowie Amerykanie bardzo ułatwili sobie pracę. Mając sprawdzony system antyrakietowy Aegis na swoich okrętach, zdecydowali się przenieść jego najważniejsze elementy na ląd, tworząc tak naprawdę wkopany w ziemię okręt, z wysuniętą na powierzchnię nadbudówką. Dzięki temu szybko udało się opracować system AAMDS (Aegis Ashore Missile Defense System), który jest nie tylko skuteczny, ale również w pełni samowystarczalny. Ma bowiem zarówno swój własny system kierowania ogniem, własny sensor (radar) oraz własne pociski startujące z wyrzutni pionowego startu.

Reklama

Amerykanie nie wymyślali tutaj tak naprawdę niczego nowego. Dane do systemu mogą być bowiem przekazywane urządzeniami łączności, ale istnieje też możliwość wykorzystania własnej stacji radiolokacyjnej AN/SPY-1D(V). Jest to praktycznie taki sam radar, jaki wykorzystuje się na okrętach Aegis. Różnica jest tylko w sposobie rozmieszczania nieruchomych anten ścianowych. Za każdym razem zastosowano cztery takie systemy antenowe, dzięki czemu zabezpieczono obserwację dookolną. Takie rozwiązanie nie tylko zwiększa szybkość przeszukiwania przestrzeni, ale pozwala również na skupienie energii na wybranym sektorze obserwacji. Nie tylko podwyższono w ten sposób częstość odnawiania informacji, ale również zasięg obserwacji, szczególnie w odniesieniu do bardzo małych obiektów powietrznych.

Czytaj też

Całość jest kierowana klonem okrętowego systemu walki Aegis, jaki jest stosowany m.in. na amerykańskich i japońskich niszczycielach rakietowych. Jest to ten element całej instalacji w Redzikowie, o którym najmniej wiadomo. Przypuszcza się jednak, że w systemie Aegis Ashore pozostawiono część zdolności oprogramowania operacyjnego z okrętów, która nie jest bezpośrednio wykorzystywana do zwalczania rakiet balistycznych. Dzięki temu Amerykanie mają teoretyczną możliwość (w razie konieczności) stosowanie w Redzikowie również innych pocisków niż antyrakiety (w tym nawet rakiet manewrujących Tomahawk).

Reklama
Mapa bazy w Redzikowie
Mapa bazy w Redzikowie
Autor. Google Map

Można było tak zrobić, ponieważ system Aegis Ashore wykorzystuje takie same wyrzutnie rakietowe pionowego startu typu Mk41, jakie są powszechnie stosowane na okrętach Aegis (i będą zastosowane na polskich fregatach Miecznik). Nie są one oczywiście wpuszczone w kadłub, ale w betonową podstawę. Mniejsza jest też ilość stanowisk startowych. Każdy moduł wyrzutni Mk41 mieści 8 silosów dla pocisków. Baza w Redzikowie ma mieć na uzbrojeniu 24 rakiety, a to oznacza zastosowanie trzech modułów. W przypadku niszczycieli typu Arleigh Burke takich stanowisk startowych może być 96, a więc czterokrotnie więcej (12 modułów Mk41).

Czytaj też

Trzeba jednak pamiętać, że okręty amerykańskiego systemu Aegis wykonują o wiele większą ilość zadań, a więc muszą być uzbrojone w różnego rodzaju pociski rakietowe i torpedy. Bazie w Redzikowie stawia się praktycznie jedno zadanie: zwalczanie rakiet balistycznych krótkiego zasięgu (do 1000 km) i średniego zasięgu (od 1000 do 3000 km) w środkowej i końcowej fazie lotu. Co więcej to zwalczanie ma się odbywać w przestrzeni kosmicznej, stąd w wyrzutniach oficjalnie mają znajdować się rakiety tylko jednego typu: SM-3 Block IIA.

Autor. Missile Defence Agency

Rakiety SM-3 to na pewno nie PAC-3

Największym błędem, jaki można popełnić w odniesieniu do systemu Aegis Ashore to pomylenie rakiet SM-3 z systemu Aegis i rakiet PAC-3 z systemu Patriot. Są to bowiem dwa zupełnie różne systemy uzbrojenia i to wcale nie chodzi jedynie o zasięg. Różnicę widać nawet w cenie. O ile bowiem koszt jednego pocisku PAC-3MSE szacuje się na 4 miliony dolarów, to SM-3Block IIA może kosztować nawet ponad 38 milionów dolarów. Oznacza to, że w samym tylko Redzikowie Amerykanie rozmieszczą dla europejskiego bezpieczeństwa 24 pociski za prawie miliard dolarów. Deklarowany obecnie koszt budowy całej bazy wynoszący około 800-900 milionów dolarów dotyczy więc tylko infrastruktury i systemów, ale nie samych rakiet.

Patrząc na możliwości amerykańskiego pocisku SM-3Block IIA można łatwo zrozumieć, z czego wynika jego wysoka cena. Mamy tutaj tak naprawdę do czynienia z trzystopniową rakietą kosmiczną (z silnikiem startowym Mk72, oraz silnikami marszowymi: Mk 104 i Mk 136), która musi wynieść poza atmosferę kinetyczną głowicę bojową LEAP (Lightweight Exo-Atmospheric Projectile). Głowica ta staje się w ten sposób pewnego rodzaju satelitą, z tym że wyposażaną w dwupasmowy detektor w paśmie podczerwieni i zdolną do rażenia celów, nawet do odległości ponad 3000 km.

Kinetyczna głowica bojowa rakiety SM-3 Block 1B
Kinetyczna głowica bojowa rakiety SM-3 Block 1B
Autor. Aerojet

System nie przenosi jednak ładunku wybuchowego, ale specjalny moduł bojowy, niszczący cel bezpośrednim uderzeniem (typu hit-to-kill). Gwarantuje to zniszczenie trafionego obiektu, ponieważ energia kinetyczna takiego zderzenia jest ogromna. Nakładają się na nią bowiem: zarówno duża prędkości samej rakiety (ponad 12 Mach), jak i atakowanego przez nią pocisku balistycznego. Obrazowo wskazuje się, że jest to siła zderzenia dziesięciotonowej ciężarówki poruszającej się z prędkością 1000 km/h.

YouTube cover video

Pocisk SM-3 w wersji Block IA i Block IB wywodzi się z rakiety przeciwlotniczej RIM-156 Standard SM-2 Block IV, z której wykorzystano korpus oraz dwustopniowy napęd (o średnicy maksymalnej 0,34 m). Dołożono jednak do tego startowy silnik rakietowy ASAS (Advanced Solid Axial Stage), system naprowadzania inercyjnego i GPS - oznaczany jako GAINS (GPS-Aided Inertial nawigacji System) oraz bojową głowicę kinetyczną LEAP (która zastąpiła zastosowane w SM-2: wybuchową głowicę bojową oraz sensor radarowy).

Autor. Raytheon

W pociskach SM-3 Block IIA (i w przyszłości SM-3 Block IIB) zmieniono już jednak kadłub (który ma jednolitą szerokość 21 cali/53,4 cm wzdłuż całego korpusu) i silniki rakietowe. Dzięki temu rakiety Block II poruszają się ze znacznie większymi prędkościami niż rakiety SM-3 w wersjach Block I oraz mogą skuteczniej manewrować, przeciwdziałając bardziej złożonym i szybszym zagrożeniom.

Poprawiono również bojową głowicę kinetyczną LEAP zwiększając czułość sensora na podczerwień, ulepszono blok łączności z Ziemią (dzięki czemu dane otrzymane z bardziej czułego detektora mogą być wykorzystywane do naprowadzania innych antyrakiet), dodano system kontroli przekierowania i położenia SDACS (Solid Divert and Attitude Control System) oraz zwiększono czas pracy, już po opuszczeniu rakiety nosiciela.

Podział pracy pomiędzy Japonią i Stanami Zjednoczonymi podczas opracowania rakiety SM-3 BlockIIA
Podział pracy pomiędzy Japonią i Stanami Zjednoczonymi podczas opracowania rakiety SM-3 BlockIIA
Autor. Missile Defence Agency

Pocisk ma dzięki tym zmianom większy zasięg, zabezpieczający praktycznie wszystkie europejskie kraje NATO. Jest to dla nas tym ważniejsze, że system Aegis Ashore w Polsce, będzie prawdopodobnie jedną z pierwszych platform Aegis, która będzie wykorzystywała pociski SM-3 w wersji Block IIA.

Obawy Rosjan nieuzasadnione

Opinie rosyjskie o naruszeniu bazą w Redzikowie balansu atomowego w regionie nie są prawdziwe. Rozmieszczone tam dwadzieścia cztery rakiety nie są bowiem w stanie zniszczyć wszystkich rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi, jakie mogłyby zostać wystrzelone z terytorium Federacji Rosyjskiej (pomimo, że rzeczywiście SM-3 Block IIA mogą również zwalczać międzykontynentalne pociski dalekiego zasięgu). I nie pomoże w tym nawet druga baza Aegis Ashore zbudowana w rumuńskie bazie Deveselu oraz niszczyciele rakietowe typu Arleigh Burke, jakie rotacyjnie stacjonują w bazie morskiej Rota w Hiszpanii.

Rozdział zasięgowy celów w amerykańskim systemie antyrakietowym
Rozdział zasięgowy celów w amerykańskim systemie antyrakietowym
Autor. Missile Defence Agency

Globalna wojna nuklearna będzie więc tak samo niszcząca bez instalacji antyrakietowej w Redzikowie, jak i z tą instalacją. Rakiety SM-3 BlockIIA są jednak gwarancją bezpieczeństwa w przypadku ataku pojedynczych pocisków, które mogą nadlecieć z takich, nieobliczalnych państw jak Korea Północna czy Iran. Dodatkowo należy pamiętać, że sytuacja w Rosji często wymyka się władzom spod kontroli, czego przykładem był niedawny bunt wojskowy Prigożyna. Maszerująca na Moskwę kolumna najemników była bowiem bardzo blisko od przejęcia składu głowic atomowych „Woroneż-45” w Borisoglebsku.

Czytaj też

Zawsze jest więc szansa, że jakiś szaleniec lub terrorysta przejmie pojedynczy silos rakietowy i spróbuje wywołać wojnę atomową wystrzeliwując pocisk międzykontynentalny. Baza w Redzikowie jest doskonałym środkiem na zapobieganie tego rodzaju, ewentualnym wypadkom. Pociski rakietowe tam umieszczone są z kolei zbyt cenne, by zwalczać nimi rosyjskie rakiety manewrujące i statki powietrzne, tym bardziej że się do tego nie nadają.

Start rakiety SM-3 Block IIA
Start rakiety SM-3 Block IIA
Autor. US Navy

Trzeba też pamiętać, że samo przekazanie systemu Aegis Ashore amerykańskiej marynarce wojennej nie oznacza jego pełnej gotowości do działań. I nie ma tu znaczenia, że Redzikowo miało osiągnąć podstawowe zdolności operacyjne BOC (Basic Operational Capability) już we wrześniu 2023 r. Tutaj działanie bardzo przypomina to, co się dzieje na okrętach amerykańskiej marynarki wojennej. Po podniesieniu bandery zawsze jest cały proces zgrywania załogi i dopiero później jej dopuszczenie do służby bojowej.

Dlatego przypuszcza się, że system Aegis Ashore w Redzikowie będzie w pełni przygotowany do działań w połowie 2024 roku, rozpoczynając dyżury operacyjne w lipcu.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Matrix

    Cieszy mnie to, że ta baza jest, że jest też tyli żołnierzy amerykańskich w Polsce i że Amerykanie mają tu też stałe magazyny ze swoim ciężkim sprzętem. Oby tego było tu coraz więcej to jest szansa, że ruscy nie zaatakują naszej ziemii.

  2. rwd

    Baza powinna powstać w głębi kraju a tak ruskie mają ją na widelcu.

    1. Matrix

      NIe,, baza jest w bardzo dobrym miejscu. Niech tylko ruskie spróbują ją zaatakować...

  3. xdx

    Na miejscu sovietow bardziej bym się przejmował Arrow3 a nie sm3 bo to już jest konkretnie pod nich robione

    1. Davien3

      @xdx Arrow-3 to taki odpowiednik THAAD-a a nie SM-3 I na poewno nie powstała pod pociski rosyjskie.

    2. Czytelnik D24

      @Davien3 Arrow 3 na pewno nie jest odpowiednikiem THAAD bo to efektor o nieporównywalnie większym zasięgu który posiada głowicę EKV i jest bardziej porównywalny do amerykańskiego GMD (Ground-Based Midcourse Defence).

    3. Davien3

      Czytelnik D24 Arrow3 z GBI ma tyle wspólnego że tez jest rakieta i to wszystko. Pod wzgledem osiagów to taki THAAD nawet o mniejszym od THAAD-a pułapie Nawet ten niby potezny zasieg jest mniejszy nawet od SM-3 bl IIA Więc nie porównuj tego pocisku do GBI bo to nie ta półka.

  4. rwd

    Niech zbudują jeszcze pięć takich, pieniądze nie są problemem, wystarczy zrezygnować z kilku mało udanych projektów.

  5. bezreklam

    Pamietam jak kiedys Lepper powiedzial ze w Kiejkutach na Mazurach sa Talibowie. Brzmialo to tak ansrdalnie. Tearia spiskowa. OSmeiszuli go. . Z wielu zdan wyrkowow wzieli te jedno. Potem gdy sie okazlo ze mial racje i CIA trzyma tam w tajnym wieziniu Talbow i Polska musi im zaplacic odszkodwanie....jeden z krokow dla mnie to byl do zdobwania i WIEDZY i SWIDOSMCI jak dziala maniplacja ludzmi i niszcznie prawdy.

    1. Rusmongol

      Mistrzami w klamstwie i niszczeniu prawdy są Rosjanie. Tam carewicz z kgb dekret em i karami więzienia może obwarowac każda prawdę. Mamy tego wiele przykładów. Juz nie mówiąc o notoryvznych kłamstwach i zaprzeczanie faktom w każdej prawie wypowiedzi carewicza z kgb, lgarowa, psiankowa, pijak@w zacharczenkowej i moedwiadowa. Żenujący pokaz obłudy.

  6. Facetoface

    No i spójrzmy z perspektywy czasu na rok chyba 2010, należąło sie obawiac tarczy czy też nie?! 🤔

    1. Davien3

      W 2010 to podpisano umowe na budowe bazy w Redzikowie więc o co ci własciwie chodzi??

  7. Prezes Polski

    Do ochrony samej bazy powinni ustawić przynajmniej jedną baterię patriot i coś krótkiego zasięgu.

    1. Ma_XX

      już ty się o Jankesów nie martw - wiedzą co robią

    2. Archie51

      Już dawno rozstawili.

    3. Whippoorwill

      Koniecznie musisz to uświadomić US Navy.

  8. szczebelek

    Balans atomowy kojarzy mi się głównie z problemem rozmieszczenia takowej broni na nowym terytorium, a nie pocisków, które mogłyby zestrzelić rakiety nośniki..

    1. xdx

      Ten balans zagrożenia to został wymyślony przy okazji „gwiezdnych wojen” aby nie było niekontrolowanego wyścigu zbrojeń. Przecież USA ma mobilne antyrakiety na okrętach więc tak naprawdę redzikowo dużo nie zmienia jeśli chodzi o soviety

  9. Czytelnik D24

    Właśnie upadł argument zwolenników wschodu że ta baza służy jedynie ochronie USA. Pociski SM-3 Blk 2A moga razić cele o zasięgu max 5 tys km.

  10. Czytelnik D24

    "Opinie rosyjskie o naruszeniu bazą w Redzikowie balansu atomowego w regionie nie są prawdziwe" Rozumeim że wg Rosjan balans zachowany jest wówczas gdy jedna strona (w tym wypadku Rosja) posiada arsenał atomowy a reszta go nie posiada ani nawet mozliwości do ochrony przed nim. Wtedy jest balanas że hej.

Reklama