Reklama

Siły zbrojne

Pioruny i Javeliny strzelą w Nowej Dębie

Autor. Mesko

Na poligonie w Nowej Dębie planowane jest przeprowadzenie strzelań ćwiczebnych z przenośnych zestawów przeciwlotniczych Piorun oraz przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin, używanych przez Wojsko Polskie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Strzelania Piorunów i Javelinów to element większego ćwiczenia, odbywającego się we współpracy polskiej 18. Dywizji Zmechanizowanej oraz amerykańskiej 82. Dywizji Powietrznodesantowej na poligonie w Nowej Dębie. W Polsce rozmieszczonych jest bowiem około 5 tys. żołnierzy z amerykańskiej dywizji, jako wsparcie dla wschodniej flanki w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.

Czytaj też

Pododdziały tych dwóch dywizji mają być w trakcie ćwiczenia wspierane przez 25. Brygadę Kawalerii Powietrznej, 3. Podkarpacką Brygadę Obrony Terytorialnej oraz „polskie i amerykańskie śmigłowce bojowe". W ćwiczeniu wezmą udział haubice Krab i moździerze Rak z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich oraz Leopardy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej z Wesołej (obie jednostki wchodzą w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej).

Reklama

Jednym z ważnych punktów ćwiczenia mają być jednak strzelania rakietowe. W trakcie ćwiczenia, jak informuje MON „odbędzie się strzelanie ze - znanych ze skuteczności w zwalczaniu wojsk rosyjskich na Ukrainie - Piorunów (przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych) oraz Javelinów (przeciwpancernych pocisków kierowanych)".

Czytaj też

Pioruny to polskie przenośne zestawy przeciwlotnicze opracowane przez Mesko, we współpracy z CRW-Telesystem-Mesko, wprowadzane do Sił Zbrojnych RP od 2018 roku. Umowa z 2016 roku opiewała na dostawę 420 mechanizmów startowych i 1300 pocisków, a niedawno zapowiedziano zwiększenie częstotliwości dostaw. Pewną liczbę Piorunów przekazano Ukrainie w ramach pomocy wojskowej, gdzie zostały skutecznie użyte bojowo, a zestawy te zakupiła też armia amerykańska.

Pioruny cechuje wysoka odporność na zakłócenia i zdolność do zwalczania celów powietrznych (samolotów, śmigłowców, rakiet cruise, bezzałogowców) na dystansach do 6,5 km i na pułapie od 10 m do 4 km. Oznacza to, że są szczególnie skuteczne np. w zwalczaniu śmigłowców szturmowych wykonujących lot na tle ziemi. Pioruny mogą być wystrzeliwane z wyrzutni przenośnych (z celownikiem optoelektronicznym, pozwalającym działać także w nocy), ale też z zestawów Pilica i Poprad, używanych odpowiednio w Siłach Powietrznych (naziemne jednostki obrony powietrznej) i Wojskach Lądowych.

Czytaj też

Z kolei Javelin to amerykański ppk działający na zasadzie „odpal i zapomnij", zdolny do zwalczania celów opancerzonych z przedniej i górnej półsfery. Ukrainie dostarczono w ramach pomocy wojskowej kilka tysięcy tych rakiet, a kolejne dostawy będą realizowane. Polska zakupiła jak na razie 60 wyrzutni i 180 ppk Javelin w najnowszej wersji FGM-148F, przeznaczonych dla wybranych jednostek Wojsk Obrony Terytorialnej.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. AdSumus

    Z tych 420 mechanizmów startowych i 1300 pocisków to je bym się nie cieszył. Nawet na czasy pokoju było to niewiele. O obronie pp nawet nie wspomnę. Ukraina ma 10x silniejszą. Znajmy naszą pozycję.

    1. wert

      dobrze że się nie cieszysz bo o warunkach użycia Pioruna nie wiesz zbyt dużo. Znacznie ważniejszy/skuteczniejszy jest Poprad dysponujący STAŁĄ gotowością i danymi radarowymi z Bystrej. Manpads jest dobry na pustyni syryjskiej w warunkach terenowych Polski tylko głupota atakującego sprowadzi go na glebę

    2. Piotr Skarga

      Dużo racji. Ponoć samych tylko manpadsów Ukraina otrzymała już ok 20 tys!! O ile to prawda - to nasze 1300 rakiet to żart. Niemniej Ukraina nie jest w NATO, i nie ma wsparcia lotnictwa. Jednak Ukraina miała także swoje Osy, Buki i S300, a my tylko zabytkowe Osy czy "kilka" sztuk jeszcze starszych posowieckich rakiet. Obrona plot jest u nas grubo zaniedbana, co dziwne, bo od 2014 powinniśmy być mądrzejsi! Ale dzięki MON - nie jesteśmy. No i nasze "bieda-fregaty" kupujemy z dziurawą obroną plot. Ciekawe ile premii odebrali w międzyczasie urzędnicy MON odpowiedzialni za obronę plot Poski!!

    3. a44

      Widoczność w Polsce wynosi z gruntu niewiele, ale można w zasadzkach wykorzystać bardzo liczne wieże kościelne, a nawet ambony myśliwskie.

  2. vivek

    Poligon 8x12 km Cuda

  3. Ktos

    Ciekawe co by bylo jakby sie dogadac z USA i robic glowice do Sidewindera? Skoro Piorun ma tak genialna glowice czemu nie uzyc jej do innych rakiet krotkiego zasiegu?

  4. Edmund

    Wyjaśniła się sprawa z Piratem, który już od roku jest gotowy do produkcji, ale decyzji nie ma. Jest to produkt mający 3 istotne wady, które razem wpływają na ocenę tego sprzętu. 1. Niski zasięg: do 2,5 km, czyli wystrzelisz do celu blisko linii horyzontu a pocisk może nie dolecieć.. 2. Mała głowica bojowa. 3. Nie jest to pocisk w stylu ,,wystrzel i zapomnij", trzeba podświetlić cel laserem co naraża na przeciwdziałanie. .

    1. .-.

      To nie są wady, tylko cechy tego ppk. Zapomniałeś dopisać, że pocisk ten nie razi 5 celów jednocześnie ii że nie wraca do wyrzutni jak bumerang. Tak, ten pocisk był opracowany do zwalczania na dystansie widoczności dla celów typu bmp/btr/lekkie wozy wsparcia/ciężarówki. I sprawdza się do tego celu znakomicie,. A że jest bardzo potrzebny to widać na Ukrainie, gdzie utylizują się nawet leciwe Panzerfausty, ba - nawet nasze rpg76.

    2. Pirat

      Gdzieś trzeba zacząć. Zaleta tej rakiety to że jest tania do produkcji. Nie każdy cel to czołg.

    3. Piotr Skarga

      No taaak, co oznacza zasięg nędznych 2,5 km przy tak efektywnym pocisku dalekiego zasięgu jak.... NLAW, prawda??? NLAW jak WSZYSCY wiedzą jest świetny przy zasięgu 600m, nasz Pirat ma "wadę" ze swoimi 2,5km? No i ta "małość" głowicy. No i przecież wszystko co nie ma "f-f" to ma ...wady! Twój "profesjonalny" punkt widzenia daje do myślenia!! Ha ha ha!

  5. Paweł P.

    Czy D24 mogło by poruszyć temat fabryki prochu w pionkach? Jak się sprawy mają, itp.

    1. Wojtek

      Dobre pytanie. Temat miał już ruszyć 5 lat temu chyba był i kamień węgielny. Tylko produkując u siebie mamy możliwość uzyskania takiej samej jakościowo mieszanki co chyba jest bardzo istotne w uzyskaniu większej celności pocisku.

  6. Jacholski

    Nowa Dęba była znana z DEZAMETu ktory to produkował proste bo proste ale jednak silniki do motocykli, Dezamet co prawda przetrwał i nawet zajmuje się produkcją zbrojeniową ale jednak powinni również produkować zaawansowane silniczki motocyklowe, zdaje się że odbiorca znalazłby się, taki Romet w Chinach zamawia silniki a mógłby przecież w Dezamecie.