- Wiadomości
Okrętowe działo elektromagnetyczne coraz bliżej
Pierwsze działo elektromagnetyczne (railgun) zostanie zainstalowane na szybkim okręcie transportowym US Navy typu JHSV 3.

Sprawa jest o tyle interesująca, że wcześniej okręty typu JHSV (joint high-speed vessel) ze względu na wielkość w ogóle nie były brane pod uwagę do instalacji takiego uzbrojenia i przewidywano raczej, że zostanie ono zamontowane w pierwszej kolejności na nowych niszczycielach rakietowych typu Zumwalt.
Dlaczego właśnie JHSV?
3 kwietnia przedstawiciele Pentagonu i biura amerykańskich sił morskich ONR (Office of Naval Research) poinformowali, że prototypowy egzemplarz morskiego działa elektromagnetycznego zostanie zainstalowany na szybkim okręcie transportowym USNS „Millinocket” (JHSV 3), a jego testy rozpoczną się w 2016 r. Wybór uzasadniono łatwością w instalowaniu działa na pokładzie tej jednostki, bez konieczności przeprowadzania na niej istotnych zmian konstrukcyjnych tym bardziej, że założono nieintegrowanie railguna z systemami okrętowymi.
Już zadecydowano, że wieża z armatą zostanie zainstalowana na pokładzie lotniczym, natomiast cała potrzebna do strzelania instalacja elektryczna będzie skontenerowana i rozstawiona na znajdującym się poniżej lądowisku - pokładzie transportowym dla pojazdów. Dzięki temu poszczególne kontenery będzie można w razie konieczności w łatwy sposób wymieniać lub uzupełniać.
Dodatkową pomocą w pracach badawczych i testowych może być budowa jednostek JHSV, które mają na rufie zamontowaną charakterystyczną rampę załadunkową dla pojazdów. Dzięki niej samochody mogą z łatwością wjeżdżać i wyjeżdżać z okrętu i nie potrzeba do tego żadnej, specjalistycznej infrastruktury portowej poza odpowiedniej wysokości nabrzeżami. Zastrzeżono przy tym, że okręty JHSV nie będą w przyszłości docelowo uzbrajane w tej klasy armatę.
Amerykanie są zadowoleni z postępu i efektów prac
Prace nad railgunem są finansowane przez biuro badawcze amerykańskich sił morskich ONR. Wykonano kilka modeli laboratoryjnych przy czym model najbardziej zaawansowany, określany niekiedy jako „prototyp” jest obecnie testowany w Naval Surface Warfare Center w Dahlgren. Testy potwierdziły duże możliwości tej klasy uzbrojenia.
Działo elektromagnetyczne zalicza się do tzw. artylerii bezprochowej, ponieważ pociski są wyrzucane w powietrze nie dzięki energii uzyskanej z reakcji chemicznej, ale dzięki energii elektrycznej (wykorzystując siłę Lorentza). W ten sposób specjalnie zaprojektowane pociski mogą opuszczać lufę działa z kilkakrotnie większą prędkością niż w przypadku tradycyjnych armat, co automatycznie przekłada się na większy zasięg (pocisk o wadze 10,4 kg może być wyrzucany na odległość około 200 km), większą energię kinetyczną pocisku i szybkość rażenia wskazanych celów. Dodatkowo regulując mocą impulsu elektromagnetycznego można zmieniać prędkość pocisku, co w przypadku klasycznych armat jest bardzo trudne (np. poprzez regulowanie mocy ładunku miotającego).
Amerykanie patrząc na to, co już osiągnięto zakładają szerokie wykorzystanie dział elektromagnetycznych, począwszy od artyleryjskiego wsparcia z morza działań lądowych, przez obronę przeciwlotniczą do nawet zwalczania rakiet balistycznych BMD (ballistic-missile defense). Niebagatelne znaczenie ma tutaj cena. Zakłada się, że koszt jednego wystrzału będzie mniejszy niż 25 000 dolarów, a więc ponad 100 razy mniej niż cena jednej antyrakiety. Dodatkowo założono, że system zasilania energetycznego i samo działo mają być zdolne do wystrzeliwania 10 pocisków na minutę z prędkością wylotowa 7 Mach i energią wylotową 32 MJ.
Wykonanie działa elektromagnetycznego zlecono konsorcjum składającemu się z koncernów BAE Systems i General Atomics. Jeżeli wszystkie testy przebiegną zgodnie z planem to amerykańska marynarka zakłada montaż pierwszych, operacyjnych dział elektromagnetycznych już w 2018 r.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133