Reklama

Siły zbrojne

Ochrona jednostek wojskowych pod kontrolą żandarmerii

Fot. ŻW/Sylwia Guzowska
Fot. ŻW/Sylwia Guzowska

Ministerstwo Obrony Narodowej chce, żeby kontrolę nad specjalistycznymi uzbrojonymi formacjami ochraniającymi obiekty wojskowe przejęła Żandarmeria Wojskowa. Przygotowany przez resort projekt nowelizacji ustawy trafił już do uzgodnień. 

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie osób i mienia przewiduje, że nadzór nad SUFO (specjalistycznymi uzbrojonymi formacjami ochronnymi) będzie sprawował minister obrony poprzez Żandarmerię Wojskową, której zadaniem będzie kontrola ochrony terenów powierzonych pieczy SUFO. Żandarmeria ma też sprawdzać zgodność działania firm ochroniarskich z przepisami, kontrolować uprawnienia pracowników, warunki przechowywania i ewidencjonowania broni i amunicji oraz sposoby użycia przez pracowników SUFO środków przymusu bezpośredniego i broni palnej.

Wg obowiązującej ustawy z 1997 r. nadzór nad SUFO sprawują komendant główny policji, w portach lotniczych - komendant główny Straży Granicznej, a w przypadku obiektów wojskowych - szef MON. Jednak, jak stwierdzono w uzasadnieniu projektu, dotychczas nadzór nad formacjami ochronnymi działającymi na terenach MON "ma charakter iluzoryczny". Praktycznie bowiem nadzoru w przewidzianym zakresie "w resorcie obrony narodowej nie wykonuje żaden podmiot".

Problemy z ochroną

Jak podkreślą twórcy projektu, "jednocześnie  w zakresie ochrony terenów resortu obrony występują liczne nieprawidłowości, które są ujawniane przez Żandarmerię Wojskową" w ramach przeprowadzanych przez nią kontroli. Problemy dotyczą braków w wyposażeniu i wyszkoleniu pracowników SUFO, naruszeń przepisów o czasie pracy mogących odbić się na jakości ochrony, a także nietrzeźwości w miejscu pracy. Autorzy stwierdzają zarazem, że zakres nadzoru ŻW nad firmami ochrony jest niewystarczający.

Koncepcję powierzenia żandarmerii nadzoru nad SUFO uzasadnia się właściwością tej formacji do kontrolowania ochrony mienia wojskowego oraz doświadczeniem żołnierzy wojskowej policji i znajomością rzeczywistych potrzeb dotyczących ochrony obiektów MON. 

Według przytoczonych danych przy ochronie terenów MON jest zatrudnionych ok. 7 tys. pracowników. Skutkiem proponowanych zmian będzie wzmocnienie ŻW o 15 żołnierzy zawodowych i jednego cywilnego pracownika.

To kolejny projekt dotyczący uprawnień Żandarmerii Wojskowej. Na początku kwietnia rząd skierował do uzgodnień projekt nowelizacji rozporządzenia poszerzającego listę wykroczeń, za które żandarmi będą mogli wymierzać mandaty. Chodzi przede wszystkim o przewinienia popełniane przez żołnierzy, a niekiedy także przez cywilów.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (20)

  1. ABC

    I tak przybędzie 16 osób do brania łapówek od firm ochroniarskich.To co się dzieje teraz przy kontroli policji to tragedia.Zapowiedziane wcześniej kontrole i koperty nic nie wykażą.Wojsko też będzie brało w łapę.

  2. Hendyk

    Ochrona w obecnym systemie 24/48 w praktyce 2/1 lub 4/2 przez całą dobę nie ma racji bytu nikt zdrowy na umysle by na to nie pozwolił zdrowy człowiek - zolnierz tego nie wytrzyma a co dopiero emeryt czy recista Nawiasem mówiąc kto ich tam zatrudnia i dodatkowo im placi za pracę ktorej nie powinni wykonywac gdyż pobierają swiadczenia z tytułu niezdolności do pracy (reta lub wczesniejsza emerytura)...

  3. pof

    Jednostki są zabezpieczane przez agencje SUFO i będę, taniej jest wynająć pracowników ochrony. Służyłem w JW i żołnierze spali na wartach, więc czy to będzie spał pracownik ochrony czy żołnierz...

  4. ja

    Tak czytam i jak się nie wie to się nie pisze .Pracuję w ochronie i wiem jaki jest porządek bo jak byli żołnierze to nie ogarniali tego.My jako firma uważamy na wszystko i na wszystkich.Jak można pisać i nas obrażac jak się nie zna tematu?

  5. ckm

    Podpieracie swoje wypowiedzi przykładami z innych państw tam mp chroni itp. A czy wiecie np że takie państwo jak USA też zatrudnia prywatne firmy do ochrony jednostek, wojskowych placówek badawczych itd. Głośny przykład... Kto nie słyszał o STREFIE 51 ?...

  6. Obywatel

    Nie dość,że prawie 30 lat temu wyszedłem wreszcie z tego kretyńskiego syfu,gdzie regularnie nas poniżano i szmacono nawet "szanowna"kadra nie odmawiała sobie traktowania nas rodem z gestapo,to teraz jeszcze kociarstwo spiździałe będzie się panoszyć i co gorsza inwigilować mnie i moją rodzinę,kiedy będzie chciało. Bardzo niebezpieczne posunięcia ,oraz nadużycia będą miały miejsce w tym kraju. To jawny,bezczelny zamach na wolność obywatelską.

  7. Afgan

    Powierzanie ochrony obiektów wojskowych prywatnym firmom ochroniarskim to kompletne nieporozumienie. Firmy takie zatrudniają inwalidów, emerytów, a nawet kryminalistów skazanych wyrokami sądowymi. Obecnie zdobycie licencji kwalifikowanego pracownika ochrony jest równie proste jak zdobycie prawa jazdy kategorii B i może to zrobić właściwie każdy. W ustawie o ochronie osób i mienia z 1997 roku są wymagania jakie powinien spełniać taki pracownik i w praktyce może nim zostać każdy. Infiltrowanie takich firm ochroniarskich przez obce wywiady nie jest żadnym problemem. Tak na prawdę na przykład GRU, albo wywiad Iranu czy Białorusi, może założyć w Polsce firmę ochroniarską metodą na tzw. SŁUPA i wygrać przetarg na ochronę bazy lotniczej oferując najniższą cenę. ZGROZA jednym słowem. Ponadto takie problemy jak stan trzeźwości pracowników ochrony na obiektach wojskowych również nie jest zjawiskiem rzadkim. Są inne rozwiązania, które można by zastosować z powodzeniem- 1. Ochroną jednostek zajmuje się BEZPOŚREDNIO Żandarmeria Wojskowa, wystawiając posterunki i patrole wartownicze. 2. Jednostki mają własne kompanie wartownicze złożone z żołnierzy zawodowych, których specjalnością jest właśnie ochrona obiektów wojskowych. 3. Ochroną jednostek zajmie się tworzona Obrona Terytorialna. 4. Oddziały Wart Cywilnych (OWC), czyli rozwiązanie stosowane z powodzeniem jeszcze kilka lat temu. Są to cywilni pracownicy wojska posiadający licencje pracowników ochrony fizycznej, jednak zatrudnieni bezpośrednio przez MON, po weryfikacji i wystawieniu poświadczeń bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych, a nie LUDZIE Z ULICY zatrudnieni przez prywatne podmioty zewnętrzne w oparciu o umowy "śmieciowe". NAJWYŻSZY CZAS COŚ Z TYM ZROBIĆ !!!

    1. ochrona

      Nie jestem emerytem, ani inwalidą, ani kryminalistą, mam umowę o pracę, regularnie jeżdżę na szkolenie i strzelania, jestem po weryfikacji i wystawieniu poświadczenia bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych, a licencji już nie ma jako tako, licencja wcale nie była taka prosta do zdobycia, a teraz to już jest tylko wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony, i wcale nie uśmiechałoby mi się stracić pracę po tylu latach na rzecz kogoś innego, tylko dlatego że ktoś ma taki pomysł i wrzucił mnie do tego samego worka co inwalidów i kryminalistów...

  8. karo

    Nareszcie! Super decyzja. Popieram w 100%

    1. zbyszek(SUFO)

      Zmiany zmianami ale nikt nie zastanawia się nad tym ile zł /godz zarabia pracownik SUFO w JW oraz w jakich warunkach i ile godzin pełni wartę..Mało tego nik nie interesuje się tym jakie uprawnienia mają osoby na stanowisku komendanta ochrony i czym oni tak naprawdę się zajmują,nadmienię że z reguły są to pracownicy WOG..(wojskowy oddział gospodarczy)

  9. Mariusz

    Wstyd aby obiekty wojskowe chronili cywile a zarazem z budżetu państwa uciekają miliony zł./ to nie wojsko to przedszkole./

  10. kpof

    Super pomysł, ale podstawy ekonomiczne zdecydują. Cała armia to ok. 80 000 zawodowych żołnierzy, Piszecie, że do ochrony jednostek potrzeba 30 000 żandarmów, OWC czy czego tam jeszcze. Będzie tyle nowych etatów, z całym obciążeniem socjalnym, chętnych do chodzenia po nocach z bronią po nieoświetlonych terenach? Bez przesady, wojsko wiedziało na co się decyduje zatrudniając firmy zewnętrzne (zresztą składające się w większości z byłych mundurowych, milicjantów, policjantów, żołnierzy, służby więziennej. Każdy z tych pracowników był kiedyś wyszkolony, z bronią był zapoznany, a dziś? Ktoś chce powiedzieć, że młodzieńcy w obcisłych kalesonach wychowani w asertywności, bez poligonów, wart itp. będą lepsi. Zobaczymy.

  11. ochrona

    ŻW odkąd nie ma służby zasadniczej nie ma co robić, więc szukaja sobie zajęcia, żeby ich profesja nie wygasła śmiercią naturalną - ot co!

    1. Afgan

      Właśnie dlatego, że ŻW nie ma co robić mogła by się zająć bezpośrednią ochroną obiektów wojskowych. W USA MP wykonuje takie zadania.

  12. mis

    No to teraz juz nikt nie bedzie pracował w jednostkach. I tak juz panosza się oficerowie dyżurni. A zamiast zajać się zarobkami ok 8 zl za godzinę i zus od 18 złotych to nadzór. Nigdy nie bedzie jakosci w ochronie terenów wojskowych jezeli ludzie beda tak poniewierani jak do tej pory. Jakies dziwne etaty w wojsku typu komendant ochrony sa zbedne faktycznie wystarczyla by dobra umowa i placa wtedy wystarczajacy bylby nadzor pracodawcy tj firmy.

    1. Afgan

      Należy zacząć od tego, że ochrona obiektów wojskowych przez SUFO to ślepa uliczka i konieczne są inne rozwiązania.

  13. mw

    Część problemów z SUFO wynika z tego, że jedynym kryterium w przetargach na usługi ochrony jest najniższa cena. Potem firma, która wygrała przetarg zatrudnia na umowę zlecenie ze stawką 5zł/h. Nawet Biedronka czy Lidl płacą więcej ochroniarzom niż MON. Nie trudno przewidzieć jakie osoby trafiają do jednostek.

    1. józio

      Nie mam pojecia skąd taka stawke wymysliłes bo napewno nie u nas w kraju. Co prawda nie jest za wysoka ,ale nie 5 zł.Chyba na UKRAINIE

  14. sufo

    SUFO jest z dnia na dzień bardziej militarne jak wojsko.Obowiązkowe szkolenia , szczelania z różnego rodzaju karabinów . nadzór nad warta i odpoczynkiem. Nie wiem ,ale te argumenty byłyby moze i dobre ale 10 lat temu.Ktoś sie obudził, no ale jak wojsko ma tyle kasy to niech sobie zatrudnia żołnierzy , tylko skąd wezmą kase

  15. asd

    ale czy tu błędu nie ma - ŻW wzmocniona o 15 żołnierzy??? 15??

    1. Jan

      Ja tu błędu nie widzę. Żandarmeria nie przejmuję ochrony jednostek a jedynie kontrolę nad ochraniającymi je SUFO

  16. turpin

    Kilka lat temu w Irlandii Północnej - gdy jacyś rozłamowcy z IRA zaczęli kropić z kulomiotów do żołnierzy przy koszarach (ranny został wtedy też Polak dostarczający pizzę), taki miejscowy SUFO-k skulił się w budce, robiąc pod siebie ze strachu. Nieuzbrojeni żołnierze krzyczeli, żeby rzucił im choć swoją broń, ale nadaremnie. Co tanie, to drogie.

  17. adam

    Gdyby ŻW zajmowało się statutowymi zadaniami ochronno kontrolnymi zamiast tworzyc kolejne para jednostki specjalne to i znalazłyby się ręce do pracy i cały system miałby sens...kolejny przerost formy nad treścią ale cóż, mamy pełno pieniędzy i całe mnóstwo komandosów

  18. Obywatel X . Y .

    Kazda jednostka powinna być chroniona przez ŻW . Nie jakieś tam firmy ochroniarskie z emerytami na posterunku. JW to nie jakieś tam markety.

    1. gorgez

      Tylko tej ŻW powinno być ok 30tys chłopa aby wystarczyło i oby nie mieli 14 wart w miesiącu

  19. Kamil

    Dla mnie to szczyt paranoi aby granice chroniła straż graniczna zamiast wojska, a koszar i instalacji wojskowych agencje ochrony. Od tego są żołnierze którzy powinni być odpowiednio przeszkoleni w tym zakresie. Lotniska, stocznie, zakłady PGZ, elektrownie oraz gazporty i kolej też powinny być chronione przez wojsko.

    1. Max Mad

      Co ma paranoja do tego że granic strzeże Straż Graniczna to zupełna tajemnica. W końcu czego ma pilnować Straż Graniczna jako powszechna wszędzie formacja do ochrony granic... kurników w Warszawie?

    2. Tyczkemp

      Kamil, a mamy jakaś granicą która wymaga ochrony przez oddział o charakterze wojskowym?

  20. marcus

    Wprowadzić służbe wartowniczą dla żołnierzy którzy po przeszkoleniu będą mieli uprawnienia .żw/MP na terenie danej jednostki mogą zabezpieczać lotniska, porty MW, instalacje i magazyny wojskowe, przecież tak jest w kilku armiach świata które naprawdę są zawodowe. Służba wartownicza może być pełniona w plutonie lub kompanii zabezpieczenia i tylko tym będą się zajmować przeszkolić dać uprawnienia i będzie wreszcie normalnie. Wojsko polskie jest chyba jedyną armią w NATO której pilnują emeryci z ochrony. Dobrze że coś z tym robią ale chyba można by więcej zrobić w tej kwestii.

Reklama