Reklama

Siły zbrojne

Nowe fakty na temat okrętu podwodnego A26

  • Likwidacja wycieku; Fot.: www.raja.fi
    Likwidacja wycieku; Fot.: www.raja.fi
  • Fot. Kirill Naumenko/Wikipedia
    Fot. Kirill Naumenko/Wikipedia
  • Image: propatria-inc.com
    Image: propatria-inc.com
  • BSL Forpost - fot. wydział polityki informacyjnej gubernatora obwodu swierdłowskiego
    BSL Forpost - fot. wydział polityki informacyjnej gubernatora obwodu swierdłowskiego

Saab ujawnił prezentację na temat budowanych dla szwedzkiej marynarki wojennej okrętów podwodnych nowej generacji A26. Szwedzi wskazują, ze ma być to konstrukcja przeznaczona również dla zagranicznych klientów - przygotowana na spełnienie różnych i specyficznych wymagań.

Według zapewnień Saab, cechą szwedzkiej konstrukcji ma być jej „elastyczność”. Przedstawiciele spółki wyrażają gotowość do współpracy z zagranicznymi klientami. Szwedzi podkreślają przy tym, że ich konstrukcje zachowują swoje właściwości długi czas po wprowadzeniu do linii, czego dowodem są trzy okręty podwodne typu Gotland. Pomimo, że weszły one do służby w latach 1995-1996 są nadal uznawane za nowoczesne w swojej klasie. Udowodniono to m.in. w czasie pobytu okrętu podwodnego HMS „Gotland” w amerykańskiej marynarce wojennej (2005 r.).

Okręty typu Gotland wielokrotnie udowodniły swoje możliwości współdziałając między innymi z siłami NATO - fot. US Navy

Zgodnie z informacjami Saab "elastyczność" okrętów ma zostać osiągnięta dzięki modułowej konstrukcji i odpowiedniemu sposobowi prowadzenia budowy. Projektowanie odbywa się w 3D, co daje szansę na wcześniejsze zaprojektowanie całości kadłuba ze wszystkimi detalami (w tym ustalenie dokładnego przebiegu linii kablowych i rurociągów). Dzięki temu Szwedzi mają możliwość równoległego budowania sekcji samego kadłuba, jak i palet oraz modułów z jego wyposażeniem. Te palety i moduły łączy się potem (nadal poza okrętem) w tzw. „platformy”, które po wsunięciu do odpowiedniej sekcji kadłuba i elastycznym umocowaniu są praktycznie gotowe do uruchomienia. Składanie okrętu ma się więc odbywać przez scalanie już gotowych i wyposażonych sekcji.

Sposób budowy szwedzkich okrętów podwodnych A26 - fot. Saab

Daje to możliwość testowania poszczególnych modułów, palet i „platform” jeszcze przed ich połączeniem z pozostałymi elementami konstrukcji. Podkreśla się, że ma to znaczenie w sytuacji, gdy do już sprawdzonych zestawów dołączane są nowe elementy, zgodnie z życzeniem zamawiającego. Zmniejsza to także koszty produkcji, ponieważ może być ona realizowana równolegle i w różnych miejscach, skracając czas i okres zaangażowania specjalistów.

Spółka Saab wskazuje ponadto, że tworzenie okrętów przez składanie gotowych sekcji zwiększa ich podatność modernizacyjną. Można bowiem przeciąć kadłub i wprowadzić do niego wcześniej przygotowany i sprawdzony moduł, np. zwiększający ilość zabieranego wyposażenia i ludzi lub wydłużający autonomiczność (dodatkowe zbiorniki paliwa i zapasów). Szwedzi prowadzili już podobne działania w przeszłości, wymieniając elementy kadłuba.

Okręty podwodne A26 mają mieć łatwą możliwość dokładania dodatkowych sekcji kadłuba - fot. Saab/M.Dura

W czasie prezentacji przedstawicielka Saab poinformowała, że szwedzki minister obrony przygotował już zamówienie na nowe okręty podwodne typu A26 - na chwilę obecną za 8,2 miliarda koron szwedzkich (ponad 880 milionów euro). Trwają w tej sprawie negocjacje z przemysłem i Szwedzi mają nadzieję, że A26 będzie rozwiązaniem atrakcyjnym dla państw-klientów na całym świecie.

Według Saab jedną z najważniejszych cech tego okrętu podwodnego ma być jego trudnowykrywalność. Techniki stealth mają być zastosowane praktycznie do każdego pola fizycznego, jakie może zostać wykorzystane do wykrycia A26. Szwedzi pracują więc nad ograniczeniem aktywnego i pasywnego pola akustycznego (wyciszenie okrętu i tłumienie dochodzących do niego fal akustycznych), magnetycznego, elektrycznego oraz hydrodynamicznego.

W przypadku części wysuwanych ponad powierzchnię dba się również o zmniejszenie ich sygnatury termicznej oraz ograniczenie skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego. Saab opiera się przy tym na doświadczeniach, jakie udało się pozyskać w Szwecji w czasie trwających wiele lat badań w tej dziedzinie. Rozwiązania później były testowane i udoskonalane na produkowanych przez Kockums i Saab okrętach podwodnych i nawodnych.

Okręty podwodne A26 mają mieć znacznie ograniczone pola fizyczne, co ma utrudnić ich wykrycie zarówno pod - jak i nad wodą - fot. Saab

Podobne testy prowadzono również, jeżeli chodzi o odporność na wybuchy podwodne. Przy czym były to zarówno badania komputerowe, z wykorzystaniem odpowiedniego oprogramowania symulacyjnego, jak i badania fizyczne, już zbudowanych, pełnowymiarowych sekcji.

Szwedzi na A26 chcą wykorzystać swoje doświadczenia, co do odporności na wybuchy podwodne - fot. Saab

Szwedzi wskazują tutaj na warunki, w jakich na co dzień muszą działać ich okręty podwodne. Przypominają, że Bałtyk jest bardzo skomplikowany pod względem hydrologicznym i akwenem zamkniętym. Dzięki doświadczeniom zebranym w takich warunkach, A26 ma być przygotowany zarówno do działań na pełnym morzu, jak i na wodach przybrzeżnych - na akwenach trudnych nawigacyjnie i o niewielkich głębokościach (nawet do 50 m), cały czas pozostając trudnym do wykrycia. W założeniu okręt ma zachować właściwości stealth w szerokim zakresie pół fizycznych.

Producent zwraca również uwagę na podwodną autonomiczność osiągniętą dzięki zastosowaniu napędu niezależnego od powietrza AIP, z rozwiązaniem, jakim jest silnik Stirlinga. W sumie zapas paliwa ma pozwolić okrętom A26 na działanie przez ponad 45 dni, zależnie od rodzaju wykonywanego zadania.

Model okręty podwodnego A26 – fot. M.Dura

Szwedzi tak zaprojektowali swój okręt, by był on także przystosowany do współdziałania z siłami specjalnymi. Zakłada się, że A26 ma mieć możliwość zabrania ponad 8 nurków bojowych wraz z wyposażeniem. Wielozadaniowość ma zostać zapewniona przez miejsce do wypuszczania zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych.

Saab zwraca uwagę na zastosowanie na A26 sterów typu „X”, które mają mieć dwa niezależne, hydrauliczne systemy kierowania (pozwala to na awaryjne wykorzystanie lewo lub prawoburtowych płatów). Ma to dodatkowo podnosić efektywność systemu, co przekłada się na większą manewrowość oraz zmniejszenie ich negatywnego wpływu na pracę śrub.

Okręty podwodne A26 będą wyposażone w stery typu „X” zamiast typu „+” - fot. Saab

Saab: „Jesteśmy gotowi budować okręty podwodne”

Ujawnienie przez Saab prezentacji o A26 ma pokazać, że Szwecja jest gotowa do budowy okrętów podwodnych, oferowanych dla klientów na całym świecie. Według spółki branymi pod uwagę obszarami potencjalnej współpracy w tym zakresie są Kanada, środkowa Europa (w tym Polska), południowo-wschodnia Azja i Australia. Szwedzi zapewniają, że ich propozycje będą się charakteryzować relatywnie niską ceną i będą połączone z ofertą kooperacji, zarówno między przedsiębiorstwami, jak i poszczególnymi państwami, w tym w szczególności ich siłami morskimi.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (27)

  1. kzet69

    Przy niewątpliwych zaletach, także tutaj przedstawionych, A-26, niemiecki 212 ma dla mnie zaletę decydującą, czyli niemiecką propozycję wyleasingowania takiego okrętu PMW, pamiętajmy że w przyszłym roku Kobbeny idą na żyletki, bez możliwości pływania i ćwiczenia tracimy bezpowrotnie profesjonalne załogi, które po prostu odejdą do cywila. Wyszkolenie nowych potrwa kilka lat, Niemcy są w stanie tę "dziurę" pokoleniową zapełnić. Moim zdaniem oferty niemiecka i szwedzka są zbliżone do siebie pod względem funkcjonalności na Bałtyku, w przeciwieństwie do francuskiej Skorpeny, która po prostu na Bałtyk jest za duża i bardziej dedykowana na większe i głębsze akweny. Co do rakiet manewrujących: sprawa bardziej ambicji niż rzeczywistego podniesienia wartości tych okrętów, gdyż ich wartość odstraszająca, przy tak mizernej liczbie będzie symboliczna, ale niech tam sobie będą, akurat z ich powodu MON nie splajtuje. I wcale bym się nie zdziwił jakbyśmy dostali zgodę na Tomahawki. Wreszcie Amerykanom zależy byśmy parę ich produktów zakupili i to droższych niż OP, więc nie byłbym zdziwiony malą ofertą "promocyjną" w postaci Tomahawków. A wracając do koncepcji bałtyckiego OP to głównym ich celem w godzinie próby będzie zablokowanie cieśniny pilawskiej a do tego 3 OP całkowicie wystarczą...

    1. Levi

      Szwedzi mogli wyleasingowac kilka lat temu HMS Gotland dla US Navy to moze i nam wyleasinguja jedna sztuke majac w perspektywie lukratywny kontrakt.

  2. stan

    Z uwagi na te same akweny i identyczne zagrożenia A26 może się okazać OP najlepiej dopasowanym do naszych potrzeb. Pytanie czy wymaganie zdolności odpalania pocisków samosterujących nie wykluczy go z przetargu. Jeśli chodzi o własności stealth w budownictwie okrętowym to Szwedzi byli pionierami (patrz wyjątkowo nowatorskie "niewidzialne" korwety typu Visby) i z ich doświadczeń chętnie korzystali amerykanie projektując okręty o w/w własnościach. Szwedzi w ogóle znani są z pomysłowości podyktowanej wrodzonym praktycyzmem, cechującym ten naród bodaj nawet bardziej niż Amerykanów, a wynikającymi z wielowiekowej biedy wymuszającej oszczędność i innowacyjność. Jeśli chodzi o wyjątkową skuteczność w obniżaniu wykrywalności OP wystarczy poczytać o sukcesach szwedzkich Gotlandów (czyli okrętów minionej generacji) w "zatapianiu" amerykańskich grup bojowych lotniskowców podczas ćwiczeń u wybrzeży Kalifornii w ostatnich latach. Okręty te nieprzypadkowo są zapraszane przez US Navy jako najgroźniejszy przeciwnik ich 'task forces'.. Jeśli Szwedzi będą w stanie zaimplementować do A26 np. udoskonalone RBSy, A26 może być wyborem optymalnym. Tym bardziej, że jeśli chodzi o korzyści gospodarcze Polski z tej współpracy i rzetelność offsetu, nie przebiją ich nawet Francuzi. O Thyssenie po jego krętactwach z Kockums chyba lepiej zapomnieć.

    1. say69mat

      Jak sugerują wypowiedzi forumowiczów napęd Stirlinga jest najsłabszym ogniwem projektu. Ponoć jest też najsłabszą stroną australijskich Collinsów, tak że Australia nie bierze pod uwagę projektów SAAB/Kockums. W prowadzonym przetargu na nowy OP dla Royal Australian Navy.

    2. Marynarz

      Zgadzam się. Na Bałtyku najważniejsza cecha jaka powinien posiadać OP to WYKRYWALNOŚĆ a w tej dziedzinie Szwedzi są najlepsi. Reasumując. Szwedzi wiedzą co robią, a robią okręty najlepiej przystosowane do działań na Morzu Bałtyckim i jak pokazuje przykład okrętów typu Gotland również na Pacyfiku nieźle sobie poczynają:-)

  3. kowalski

    Towarzysze wy macie nas za debili chyba bedzie kasa i OP z rakietami i najleprze od Francji.

  4. Darek

    Dla wątpiących w potrzebę uzbrojenia OP w pociski manewrujące, sprawdźcie jakie larum podnosi Rosja na sam pomysł, że mamy mieć takie rakiety. "To zmienia równowagę strategiczną w regionie itp. " A26 wydaje się optymalny i z tego punktu widzenia, można wstawiać nowe segmenty, czyli nawet w przyszłości można by wstawić segment z pionowymi wyrzutniami rakiet manewrujących, a koszt dołożenia opcji strzelania RM dziś to tylko minimalnie droższe wyrzutnie i modyfikacja systemu bojowego. A największy problem to stworzenie Polskiego programu wskazywania celów dla tych rakiet. I tu jest pies pogrzebany.

    1. Levi

      Ale nikt nie podnosi larum o same pociski manewrujace tylko o koniecznosc ich umieszczenia na okretach podwodnych, duzo lepiej sprawdzily by sie samobiezne zestawy na ciezarowkach badz podwoziach gasienicowych (duzo trudniej bedzie je zlokalizowac i zniszczyc)

    2. stan

      Ściślej by było powiedzieć: "to zmienia nierównowagę strategiczną w regionie". Ale nie oczekujmy od Rosjan, że przestaną robić to w czym są najlepsi - odwracaniu kota ogonem.

  5. olo

    Polska powinna głębiej wejść do współpracy ze Szwecją i Norwegią.

    1. Boczek

      ...i Finlandia. A możne i "maluchy" z północy ba się dołączyły i może Słowacja i wspólnie mieć w ruchu kilka http://saab.com/air/airborne-solutions/airborne-surveillance/saab-2000-erieye-aewc/. Radar może być również posadowiony na Embraer - R-99A/B Wszystkie wymieniona państwa były by w stanie trzymać w powietrzu 2-3 Maszyny 24/7/365. A i takie rzeczy http://saab.com/air/airborne-solutions/unmanned-aerial-systems/skeldar-v-200-maritime/ można by tez wspólnie rozwijać.

  6. Typhoon

    Współpraca ze Szwedami to najlepsza opcja. Saab to duży koncern. Już obecny Gotland jest w czołówce a A26 ma być jeszcze lepszy, dochodzi jeszcze przetarg na samoloty wielozadaniowe i...... A26 plus Gripen i mamy Współpracę na linii Polska-Szwecja w dziedzinie obronności. 64 Gripeny i 3 OP A26 to ogromny kontrakt dla Saab-a, możemy wiele w takim wypadku wymagać a i zaoszczędzić można. Co do Tomahawków to panowie, podobnie jak w przypadku F-35- dajcie sobie spokój

    1. ja

      Wypowiedź godna polityka ale nie profesjonalisty.

  7. Rafale

    Wszystko wygląda pięknie na papierze, szkoda tylko, że na wspomnianym właśnie papierze... Gdyby postęp był nieco wyższy, to można byłoby poważnie zastanowić się na szwedzkim rozwiązaniem. Na pewno nie ma "niemożliwości" wyposażenia OP w pociski manewrujące. Poza tym Szwedzi projektowali ten okręt - nazwę to "pod Bałtyk" - a przy jakim morzu mieści się nasz kraj - sprawa oczywista. Duży plus za pomysł projektu z naciskiem na utrudnienie wykrywania pod każdym względem. Znając życie wygra polityka, a nie względy praktyczne... Póki co najlepszą, w sensie kompletną ofertę przedstawiają nam Francuzi - Scorpene z możliwością doposażenia od razu w pociski manewrujące i do tego z pełnymi kodami źródłowymi i montażem sporej części w Polsce. O niemieckiej ofercie na razie mało wiadomo... Pozostaje póki co czekać, nie mniej szwedzka - mimo że papierowa - prezentuje się najbardziej ciekawie.

    1. klon

      Ale nie jest wcale powiedziane że nasze okręty mają być tylko na Bałtyk. To jest chyba troche problem...Bo te okręty podobno mają być też wykorzystywane do ochrony szlaku którym będziemy sprowadzać surowce. Do czegoś takiego rakiety manewrujące raczej sie nie przydadzą

  8. Oj

    Dla tych "znawców" którzy widzą główna przeszkodę,iż A26 nie może ( nie ma ) rakiet manewrujących powiem iż właśnie Szwedzi produkują najlepsze rakiety manewrujące Taurus. Już od kilku lat prowadzą pracę nad RBS-em o zasięgu ok 1000km i to tylko kwestia czasu ( warunków umowy ) by takie rakiety były na wyp.A26. Wszelkie marzenia o Tomahawku zakopcie głęboko bo gdy by nawet nam je sprzedali ( w co nie wierzę ) to i tak użyć ich byśmy NIGDY nie mogli bez zgody usa. A na koniec powiem to co zawsze w tym przypadku mówię a mianowicie; Polska NIGDY nie kupi nowego OP bo nas po prostu nie stać.Jeżeli już to 1-2 z demobilu.....

    1. Moshe Schwantz

      Panie Oj, jaki problem z kasą? Policz szanowny Panie różnicę między 70 śmiglakami a tymi 50-ioma, po zawyżonej cenie i zostaje trochę hajsu z tego przekrętu. :)

    2. EUropa

      Zgadza sie, POlski nie stac na OP, gdyz jest to bardzo droga bron i nie sluzy do celow strategicznego odstraszania - nie mowimy tu o SSBNach! Nikt normalny nie wyposaza takich OP w cruise missile(CM), gdyz jest to smieszne, naiwne, gloopie i najzwyczajniej nieoplacalne w sensie militarnym! CMy blokuja wyrzutnie i zajmuja mnostwo miejsca na takich malych OP, co powoduje mniejsza ilosc torped i utrudnienia w dzialaniu! Nie wiem czy Saab prowadzi prace nad RBSem z zasiegiem 1000km, bo po co? Wiem, ze najlepszym cruise missile na swiecie jest Taurus i produkuja go Niemcy i Szwedzi w kooperacji (2/3 do 1/3)! Taurus jest w wersji podwieszanej pod samolot i ta jest najbardziej efektywna i o najwiekszym zasiegu. W kazdej chwili moze byc produkowana wersja odpalana z kontenera czyli nadajaca sie na lad i na okrety - to zalezy przede wszystkim od Niemiec czy taka wersje zamowia/beda chcieli wprowadzic. Wersja z okraglym kadlubem dla OP nie jest przewidziana, ale jak ktos by chcial tez mozliwa. Tak postapili Francuzi i z SCALPa zrobili SCALP Naval czy teraz MdCN. Co do Tomahawka i USA tez sie oczywiscie zgadzam!

    3. klon

      No ale te Taurusy to są rakiety powietrze-ziemia

  9. Polak_z_Lechistanu

    Niestety mozemy sobie tylko pomarzyc o wspolplacy i budowie A26 dla Polski .... nasz rzad, albo raczej nierzad znow cos namiesza a potem beda udawadniac ze niemieckie najlepsze bo .... koszty transportu z niemieckiej stoczni najnizsze .... szkoda szkoda, bo A26 jest naprawde obiecujacym projektem, podobnie bylo z Grippenem.... chociaz i tutaj pozostaje nadzieja np na kupno Grippen NG zamiast tych abstrakcyjnych F35 ktore sa tak niewidzialen ze pewnie juz je mamy .... tylko nie wiemy .

    1. Boczek

      Bo 212A są prawdopodobnie najlepsze. I jak jeszcze dostaniemy na czas budowy 1 albo nawet 2 do dyspozycji lub będziemy na nich pływać jako mieszane załogi, to będzie jeszcze lepszy. Jedyne co jest na pewno lepsze w A26 to Stirling.

    2. bolo

      co to jest ten twój Grippen ,synku

  10. bmc3i

    Najlepsza konstrukcja op na świecie, jednak jej slaba strona jest mniej sprawny od ukladu z ogniwami paliwowymi system hybrydowy z ukladem Sterlinga.

    1. Boczek

      Co to znaczy dla Ciebie mniej sprawny? Ogniwo teoretycznie 60% (realnie szacuje na 40-50%) Stirling 30-40% realnie. Ale teraz się zacznie; dodatkowe medium na pokładzie i ciężkie płyty metaliczne. Tankowanie wodoru bardzo długotrwale i niemożliwe na morzu. Rozruch ogniwa jest długotrwały i skomplikowany. Na końcu te 10% może w porywach 15% więcej, nie maja znaczenia. Bierz zawsze pod uwagę sprawność systemu, a nie jednego komponentu w systemie. Przykład samochód elektryczny i spalinowy. Elektryczny; sprawność silnika 95%, sprawność całego systemu 3-5% w zimie, 15 do 18% w lecie. Diesel; sprawność silnika 43 %, efektywnie całego układu przy zmiennych obciążeniach 15-30% - średnio 20% w lecie i 25-30% w zimie.

  11. rcicho

    Kierunek szwedzki przy wyborze op to słuszne wyjście. W czasie ewentualnej wojny nasi podwodniacy operować bedą głównie na Morzu Bałtyckim i nie ma co się łudzić że nasze skromne bazy mw nie zostaną nietknięte przez wroga. Zostaną po prostu zniszczone a okręty podwodne (jesli wyjdą w morze) nie będą miały gdzie uzupełnić uzbrojenie, paliwo i inne wyposażenie. Wtedy szwedzkie bazy jak znalazł, są blisko i z całą pewnością będą miały 100% wyposażenia potrzebnego naszym A26. Konieczna by była tylko odpowiednia umowa o wzajemnym użyczeniu baz i wyposażenia. Na Niemcy nie ma co liczyć - zaanektują nasze okręty jak tylko zacumują w niemickim porcie.

    1. Boczek

      "Wtedy szwedzkie bazy jak znalazł,..." Myślisz, że Szwecja przystąpi do wojny? Bo jak nie, to nas będą musieli internować. Tak działa gra w te "Klasy".

  12. Ck

    Taaaa, do niedawna dla autora tylko Scorpene był cacy, reszta be, teraz A26 jest cacy. Może dożyję jak 212-ka będzie cacy ... Ech Niemcy chyba nie opłacają pana Komandora!

    1. Boczek

      Pan komandor studiował rok we Francji. Stad ten przechył na francuska burtę.

  13. zabawne

    Sruba i ster to kopia (jak kto woli "zarzniecie od) U212A! To Szwedy nowosc wymyslec potrafia, heh!

    1. QbaP

      Ster typu X był jako pierwszy testowany przez Amerykanów na okręcie USS Albacore (AGSS-569) w latach podajże 50-tych. Więc kto co zerżnął?? po prostu taki jest teraz trend w projektowaniu tego typu jednostek OP.

    2. Boczek

      Dzidzia, śruby 212A to Ty nigdy nie zobaczysz, No chyba, ze jesteś pracownikiem HDW i to tym, który ja zasłania w czasie dokowania.

  14. obserwator

    Przecież już wszystko wiadomo- Amerykanie dostali zamówienie na rakiety, Francuzi na helikoptery to na okręty dostaną Niemcy- nieprawdaż? A na poważnie - szwedzka oferta warta jest poważnej uwagi.

    1. Qba

      Niemcy dostaną modernizację Leopardów 2.

  15. gość

    no super. Tylko że na razie to są same rysuneczki i prezentacje, bardzo miłe dla oka zresztą. No i oczywiście zapewnienia że są zwarci, gotowi, kompetentni i w ogóle najlepsi na świecie. Tylko może niech najpierw coś zbudują (najpierw najlepiej dla swojej floty)

    1. Moshe Schwantz

      ...od razu rzeknij, które państwo preferujesz, czyli za czym lobbujesz, bo forumowicze (mam nadzieję, że większość) nie mają tylko po 16-22 lat, ale sporo więcej i w tematyce wojskowości coś tam wiedzą, a dodatkowo przepełnia ich troska o kondycję państwa i wojska, co zawsze było polską specjalnością - tak tradycja, rozumiesz? Od L. Wałęsy i rządów tych popaprańców z magdalenki do dnia dzisiejszego pozbawiono nas kontroli nad prawie każdym sektorem strategicznym, w tym nad wojskiem i sprowadzono do roli "demokracji poddostawcy" lub kondominium europejskiego (wolę te ostatnie określenie), to jeśli istnieje szansa wyrwania się spod kurateli Panów z Brukseli i Waszyngtonu, należy powoli to czynić. Twoja wypowiedź, niestety, trąci smrodkiem z MON-u lub ekipy prorządowej, a dla mnie nie są to Polacy, choć mówią tym samym językiem.

  16. ma pan, komandorze, jakąś wiedzę na ten temat?

    A co z możliwością zainstalowania na nich rakiet manewrujących?

    1. Tyberios

      Budowa modułowa, znaczy się nie ma problemu.

  17. witek

    Szkoda że nic nie ma o rakietach.

  18. Moshe Schwantz

    ...i czas zacząć współpracę ze Skandynawami, finansowo i technicznie (jeśli się da) uczestniczyć w programach i innych implementacjach - zostawić jednostronne umowy z USA, Niemcami, i Francuzami.

  19. Janek I. - Rusty Sparks

    Jak najbardziej należy wchodzić ze szwedami w zbrojeniowe joint-venture. Skandynawia to: - nowoczesna kultura pracy - high tech - możliwość wynegocowania korzystnej ceny - możliwość wynegocjowania korzystnego offsetu. Pozdrawiam. J.I.

  20. Qba

    Wszystko pięknie ale brak wyrzutni Tomahawków sprawia, że nie spełniają wymagań na Orkę.

  21. mat

    W sumie to fajny projekt, jeśli zyskiwalibyśmy integrację z Tomahawk, to nawet bardzo fajny.

  22. Komat

    Bierzmy je w ciemno. To najlepszy OP na Bałtyk. ;)

  23. [sic!]

    Brać dwie myśliwskie, a o kolejnych z rakietami manewrującymi się pomyśli

  24. Typhoon

    No i nad czym tu się zastanawiać. Jeżeli chcemy budowac MW to działajmy. Żadne Scorpene. Współpraca z Saabem może przynieść wiele dobrego, również w innych dziedzinach Np. Lotnictwo.

  25. obserwatot

    Brzmi disc ciekawie. Moze warti dolozyc sie do finansowania projektu by dostac lepsza cene I funkcje ktore chcemt miec.

Reklama