Reklama

Siły zbrojne

Norwegia przywróciła do służby kilkadziesiąt CV90

Podwozie norweskiego CV90.
Podwozie norweskiego CV90.
Autor. Forsvarsmateriell.

Norweska Forsvarsmateriell, czyli agencja ds. zaopatrywania sił zbrojnych, poinformowała o zakończeniu przywracania do służby 20 wycofanych podwozi CV90, które posłużą za bazę do nieokreślonego typu wersji specjalistycznej.

Reklama

Do przywrócenia pojazdów wykorzystano zmagazynowane części zamienne, co znacząco zmniejszyło ogólny koszt remontu maszyn, który wyniósł niecałe 3 mln złotych (ponad 7 mln NOK). Operacja odbyła się na terenie norweskich zakładów Ritek AS na zlecenie BAE Systems Hägglunds. Co ciekawe, część elementów, których nie posiadali Norwegowie, została zamówiona w Estonii, która kilka lat temu kupiła 43 norweskie CV90. Dzięki temu udało się zaoszczędzić między 1,5-1,9 mln złotych oraz skrócono czas potrzebny do odnowienia pojazdów.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Program remontu 20 egzemplarzy CV90 rozpoczął się w 2020 r. jako inicjatywa mająca rozbudzić norweski przemysł zbrojeniowy, co rzeczywiście utworzyło dodatkowe kilkadziesiąt miejsc pracy w zakładach Rites AK. Obecnie Norwegia użytkuje 164 pojazdy bazujące na CV90, w tym bojowe wozy piechoty, wozy dowodzenia, pojazdy rozpoznawcze, wozy inżynieryjne oraz wariant tzw. wielozadaniowy. Ten ostatni może zostać w miarę potrzeb doposażony w różnego rodzaj wyposażenie, jak np. moździerz kal. 81 mm. W zeszłym roku kraj ten odebrał pierwsze wozy wsparcia inżynieryjnego.

Czytaj też

CV90 to rodzina gąsienicowych pojazdów opracowana przez Hägglunds (obecnie BAE Systems Hägglunds) na przełomie lat 80. i 90. XX w. na potrzeby szwedzkiej armii. Wozy te są używane w wielu wariantach, z których najczęściej spotykanym jest bojowy wóz piechoty. Pojazd może zostać doposażony w różne systemy uzbrojenia, począwszy na uniwersalnych lub wielkokalibrowych karabinach maszynowych, poprzez armaty automatyczne kal. 30, 35 lub 40 mm (w wariancie bojowego wozu piechoty), kończąc na dziale gładkolufowym kal. 105 lub 120 mm (wóz wsparcia ogniowego). Jednostkę napędową stanowi silnik wysokoprężny Scania o mocy od 550 do 1000 KM, który pozwala na osiągnięcie prędkości maksymalnej do 70 km/h (w zależności od wersji).

Czytaj też

Kadłub norweskiego CV90.
Kadłub norweskiego CV90.
Autor. Forsvarsmateriell.
Reklama

Komentarze (3)

  1. eee

    Bwp plywa, odpornosc podobna innym plywajacym pojazdom. Bwp jest niskie, to czasem ma znaczenie Bwp z gory jest take samo delikatne jak wszystko, taka teraz tendencja, Bwp by bylo dobrym nosnikiem np. mozdzieza, Jako transporter opancerzony - mozna go oblozyc warstwami blach z pianka,-sie sprawdzi, nie ma km, do wiezy, a armata zalatwi cel powierzchniowy tylko lubi kiprowac wieze. Ale jest rada zmienic armate w co drugim na dzialko 30mm, wymienic noktowizory , czy kamery termo, Reszta pojazdy wsparcia. I inne specjalist, Lub opracowac lepsza amunicje.

  2. Wuc Naczelny

    Szanowni analfabeci, kilkadziesiąt to pięćdziesiąt i więcej. Taki mamy język. Nie mamy czterdziesiąt i nie trzymamy sorok za ogon.

  3. Pucin:)

    A w RP podwozia BWP-1 się złomuje zamiast wzorem Norwegii rozbić z nich ciężkie transportery piechoty jak zaprezentowały WZM na MSPO2019 (zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Kongsberg Protector RWS LW-30 + odporność balistyczna do poziomu 3 lub 4 według STANAG 4569 + wzmocnienie połogi zwiększające odporność na 6-7 kg TNT) lub lepsza modenizacja/wersja z MSPO2021 - wieża bezzałogowa Cockerill 1030,

    1. Hoze

      Pucin, bwp 1 są o 20 lat starsze a konstrukcja jest do kitu., silnik przestarzały z rosyjskim rodowodem a zawieszenie nie ma rezerwy na większą masę. A ciężki transporter piechoty na bazie bwp1 to mógł wymyślić tylko kompletny laik.

    2. dejavu.janus

      Ta trumne mozna zmodernizowac tylko w jeden sposob - wysadzic ludzi, zaladowac komputer i radio robiac z tego zdalnie sterowany pojazd. Kupowanie zagranicznych wiez jest niepowazne skoro robimy wieksza sami wiec mniejsza jest do ogarniecia.

    3. Był czas_3 dekady

      Jeżeli już, to BWP wykorzystać np jako gąsienicowy lekki nośnik do lekkiej wersji SONY. Jakiś ZSMU z kalibrem 20-30 mm i kilka PIORUNów. Rzeczywiście szkoda złomować podwozie o bardzo dobrych własnościach trakcyjnych które WZM zna i ma wieloletnie doświadczenie w jego remontach i naprawach. . Można też wykorzystać jako lekką gąsienicową wersję OTTOKAR-BRZOZA

Reklama