Reklama

Siły zbrojne

Fot. Gerard van der Schaaf/flickr/CC-BY 2.0.

Niemcy zwiększą wydatki obronne od 2016 roku

Niemcy prawdopodobnie zwiększą wydatki na obronę od 2016 roku. Dodatkowe środki miałyby być przeznaczone między innymi na zakupy części zamiennych do systemów uzbrojenia, co może przyczynić się do poprawy stopnia gotowości bojowej Bundeswehry.

Jak donosi Bloomberg, władze Niemiec przypuszczalnie zdecydują się na zwiększenie wydatków obronnych od 2016 roku. Za podniesieniem nakładów na obronę narodową opowiedzieli się bowiem przedstawiciele partii koalicyjnych, odpowiedzialni za zagadnienia związane z bezpieczeństwem – Hennig Otte z CDU/CSU oraz Rainer Arnold z SPD. Dodatkowe fundusze mogą trafić między innymi na zakupy części zamiennych, co powinno przyczynić się do poprawy stopnia gotowości bojowej sił zbrojnych Niemiec.

Wcześniej minister obrony Niemiec Ursula van der Leyen stwierdziła, że w „średnim okresie czasu” konieczne będzie podniesienie nakładów na obronę narodową, choć w 2015 roku nie przewiduje się przeznaczania do dyspozycji Bundeswehry dodatkowych funduszy. Komentatorzy podkreślają jednak, że w przyszłym roku powinno się dążyć do uniknięcia sytuacji, w której resort obrony nie wykorzystuje przyznanych środków finansowych, jak miało to miejsce w latach ubiegłych.

Według komunikatu niemieckiego MON projekt budżetu na 2015 rok przewiduje zmniejszenie funduszy na zakupy uzbrojenia. Jednakże, wydatki na utrzymanie sprzętu i naprawy mają zostać podniesione o jedną piątą. Może to oznaczać dążenie do odtworzenia stopnia gotowości bojowej kosztem spowolnienia pozyskiwania nowego wyposażenia. Wydaje się, że w krótkim okresie czasu i w świetle braku zgody na przeznaczenie na obronę dodatkowych środków w przyszłorocznym budżecie jest to racjonalne rozwiązanie, zważywszy że niemiecka armia dysponuje relatywnie nowoczesnym sprzętem, jednak często znajdującym się w złym stanie technicznym.

W świetle kryzysu na Ukrainie władze Niemiec przez długi czas opowiadały się przeciwko zwiększeniu nakładów na obronę narodową. Minister Ursula van der Leyen już po szczycie NATO w Newport poddawała w wątpliwość celowość osiągnięcia udziału wydatków obronnych w PKB Niemiec na poziomie 2 % (w 2013 roku według SIPRI Berlin przeznaczył na obronę 1,4 % PKB). Jednakże, po publikacji danych o bardzo złym stanie technicznym wyposażenia Bundeswehry i w związku z niestabilną sytuacją międzynarodową władze Republiki Federalnej biorą pod uwagę podniesienie nakładów na obronę. W tym miejscu warto przytoczyć wypowiedzi ministra finansów Niemiec Wolfganga Schaeublego. Jeszcze w maju br. opowiedział się on w ostrym tonie przeciwko podniesieniu wydatków na obronę w kontekście wydarzeń na Ukrainie, natomiast w październiku w wypowiedzi cytowanej przez agencję Reutera nie wykluczył zwiększenia puli środków przeznaczanych na obronność w „średnim okresie” z uwagi na „ryzyka geopolityczne” oraz konieczność wsparcia partnerów międzynarodowych.

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Przeor

    Ja bym się nie odbierał tego w jako zagrożenia dla Polski tylko jako szansę : nasi rodacy stanowią znaczną część klasy pracującej w Niemczech co umożliwi spokojną przyszłość ich emerytom, nasze pielęgniarki dbają o nich w szpitalach i domach spokojnej starości, więc czeka ich tylko burzliwa debata w Bundestagu jak przeprowadzić nabór polskich obywateli do armii. Volks lista chyba już nie przejdzie...

  2. Tania Rosjanka

    Po zamieszczonych wpisach widać, że jedynym naszym wrogiem jest Rosja, jaj propaganda obecna na większości portali społecznościowych stara się wykreować nową rzeczywistość. Chce doprowadzić do politycznej izolacji Polski, wmawiając nam, że mamy samych wrogów dookoła. Nic tylko się powiesić, albo z rozpaczy rzucić w ramiona rosyjskiego niedźwiedzia.

  3. dol

    To jest nie najlepsza wiadomość dla nas. Mamy dwóch potencjalnych wrogów.

    1. bender

      czemu tylko 2 a nie np. 4 czy 12? zgaduje, ze wycieczki za granice najjasniejszej i proby fraternizacji z lokalnymi populacjami sa Ci zupelnie obce

    2. stary

      Bardziej niż zwiększenie potencjału militarnego RFN ( nawet obecnie śmiertelnie groźnego dla Polski) martwi mnie rewizjonizm niemiecki i brak adekwatnej odpowiedzi Polski. Zwróciłem uwagę rzecznika polskiego MSZ na artykuł w w Die Welt z następującym passusem: "Lemberg – auf polnisch Lwów, auf ukrainisch Lwiw – gehörte tatsächlich zu Polen, bis es im Zweiten Weltkrieg in die Sowjetunion eingegliedert und der Ukraine angeschlossen wurde. Die dort lebenden Polen wurden damals zwangsumgesiedelt. Die meisten von ihnen kamen in die ehemals deutschen Gebiete, etwa nach Breslau." Prosiłem o interwencję. Uzyskalem odpowiedź: "Dziękujemy za zwrócenie uwagi na publikację w tygodniku Die Welt. Przeanalizowaliśmy zamieszony tam tekst i w naszej ocenie kontekst artykułu nie daje podstaw do interwencji." Czy będziemy czekać, aż ukażą się inne lokalizacje? Np: die ehemals deutschen Gebiete, etwa nach Posen die ehemals deutschen Gebiete, etwa nach Danzig die ehemals deutschen Gebiete, etwa nach Graudenz die ehemals deutschen Gebiete, etwa nach Hermannsbad Obawiam się, ze największym naszym wrogiem jest amatorszczyzna (mam nadzieję, że nie głupota), naszych "elyt"

    3. S

      Bez jaj, to jest dobra wiadomość dla nas. Współcześnie to sojusznik z którym jesteśmy bardzo silnie powiązani gospodarczo, nie opłaciłoby im się. Gdyby ta sytuacja się zmieniła, a nic na to nie wskazuje, to takiej zmianie będzie towarzyszył znacznie większy wzrost nakładów na zbrojenia niż ten o którym tu mowa.

Reklama