Reklama

Siły zbrojne

Nie tylko Merkawy. Transportery sprzed pół wieku walczą w Izraelu

Izraelski M113 podczas działań w Stefie Gazy.
Izraelski M113 podczas działań w Stefie Gazy.
Autor. Israel Defense Forces/Wikipedia

Choć mają na karku ponad pół wieku, a w Siłach Samoobrony Izraela pojawiły się już zdecydowanie nowocześniejsze konstrukcje, transportery opancerzone M113 pozostają podstawowym środkiem transportu izraelskiej piechoty zmechanizowanej. Istnieje możliwość, że niektóre egzemplarze, które obecnie walczą przeciwko Hamasowi, uczestniczyły także w wojnie Jom Kipur dokładnie pół wieku temu.

Reklama

Mobilizacja kilkuset tysięcy izraelskich rezerwistów wymaga wyciągnięcia z magazynów sporej ilości sprzętu, w tym ciężkiej techniki wojskowej. Wśród niej nie sposób nie wymienić podstawowych „taksówek” izraelskiej piechoty zmechanizowanej w postaci dobrze znanych gąsienicowych transporterów opancerzonych M113. W aktywnej służbie ma znajdować się około 500 egzemplarzy, jednak łączna liczba tych wozów w Siłach Samoobrony Izraela ma wynosić ok. 5 tys. (wraz z rezerwą sprzętową).

Reklama

Pojazdy te mają za sobą wiele konfliktów i działań bojowych, w których Izrael brał udział przez ostatnie dekady. Dla wielu M113 chrztem ognia była wojna Jom Kipur z 1973 roku. Konflikt ten często przytacza się w kontekście bieżących starć z Hamasem, które rozpoczęły się aktami terroru w południowym Izraelu. Doszło do tego w dniu 50. rocznicy wybuchu wojny, którą w Egipcie i Syrii niekiedy nazywa się październikową lub ramadanową.

Czytaj też

To doskonale ilustruje, jak długo służą „aluminiowe puszki”, określane tak przez żołnierzy Cahalu, których dziadkowie i ojcowie korzystali z tego samego sprzętu. Oprócz samych transporterów do służby przywracanych jest także wiele wersji specjalistycznych oraz innych pojazdów z tej rodziny. Przykładem są chociażby wozy amunicyjne M548 Alfa, które służą w roli artyleryjskich wozów amunicyjnych dla armatohaubic samobieżnych M109A5 Doher. Warto tu wspomnieć, że obok M113 na potrzeby mobilizacji Izrael przywraca do służby także mniej rozpoznawalne na Zachodzie wozy, jak choćby transportery opancerzone Achzarit (bazujące na podwoziu czołgu T-54/55) czy czołgi podstawowe Merkawa Mk2 ostatnich podwariantów.

Reklama

M113 to amerykański transporter opancerzony opracowany w drugiej połowie lat 50. XX. wieku. Wdrożono go do U.S. Army w 1960 r. jako podstawowy pojazd piechoty zmechanizowanej. M113 pozostawał w tej roli do czasu wprowadzenia bojowego wozu piechoty M2 Bradley. W celu obniżenia masy własnej kadłub wykonano z aluminium o grubości od 28 do 44 mm. Początkowo jednostkę napędową stanowił silnik benzynowy, jednak począwszy od wersji M113A stosowano Diesla 6V53 o mocy 275 koni mechanicznych. Uzbrojenie główne stanowi wielkokalibrowy karabin maszynowy M2HB kalibru 12,7 mm. Obecnie jest on używany przez kilkadziesiąt armii świata w różnych wariantach, m.in. w Polsce, USA, Kanadzie, Niemczech, Portugalii, Litwie czy Ukrainie.

Izraelskie transportery opancerzone M113 i czołgi M48 na półwyspie Synaj w czasie wojny Jom Kipur, październik 1973 roku.
Przygotowania do Operacji Miwca Abirej Lew (hebr. "Waleczne Serca") na półwyspie Synaj w czasie wojny Jom Kipur, połowa października 1973 roku. Na pierwszym planie transportery opancerzone M113, w tle czołgi M48.
Autor. Biuro Rzecznika Sił Obronnych Izraela / Wikimedia Commons
Wizyta izraelskich oficjeli na linii frontu na półwyspie Synaj podczas wojny Jom Kipur, październik 1973 roku.
Premier Izraela Golda Meir, generał Mosze Dajan oraz parlamentarzysta Jisra'el Galili odwiedzają linię frontu na półwyspie Synaj podczas wojny Jom Kipur, 29 października 1973 roku. W tle widoczny gąsienicowy transporter opancerzony M113.
Autor. Biuro Rzecznika Sił Obronnych Izraela / Wikimedia Commons
Izraelski transporter opancerzony M113 należący do 600 Brygady Pancernej w czasie wojny Jom Kipur, 1973 rok.
Izraelski transporter opancerzony M113 należący do 600 Brygady Pancernej w czasie wojny Jom Kipur, 1973 rok.
Autor. amuta600.org.il / Biuro Rzecznika Sił Obronnych Izraela / Wikimedia Commons
Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Jerzy

    Izraelczycy potrafią liczyć i postrzegają swój sprzęt w relacji koszt-efekt. Jeżeli coś jest sprawne, spełnia swoją funkcję, albo da się zmodernizować, to zamiast wydawać pieniądze na nowe usprawniają niskim kosztem stary sprzęt - najlepszym przykładem są czołgi Sherman, które po wielu modernizacjach służył u nich aż do lat 80-tych, albo zdobyczne czołgi radzieckie z lat 60-tych, które po przeróbkach służą jako transportery opancerzone. U nas też, skoro mamy budować 300-tysięczną armię, przydałoby się takie "gospodarne" podejście.

  2. Odyseus

    Chyba wychodzi na to , że wszyscy są mocni i nowocześni na papierze a jak co do czego przychodzi to wyciągają stare złomy z magazynów

    1. Rusmongol

      Pytanie jeszcze czy ten nowy sprzęt jest nowy i zacofany czy nowy i nowoczesny. Bywa że stary jest lepszy od tego nowego gdzie indziej.

    2. PatrykBryl

      My nie wyciągniemy bo są na ukrainu...

    3. Davien3

      @Odyseus dla całej armii Izrael zwyczajnie nie ma dosyc Namerów wiec siegaja po starsze modele i tak znacznie lepsze od tego co tu mają ich wrogowie. I tyle.

  3. Chyżwar

    Zamiast robić jak europejskie przygłupy pozbywając się pancernych pojazdów na prawo i lewo chłopaki trzymali je na chodzie. Teraz to podejście im procentuje.

    1. Szczupak

      Nie przygłupy z Europy a kraj w stanie ciągłej wojny. Mający setki tysięcy rezerwistów , gdzie służba wojskową jest obowiązkowa z pewnymi nielicznymi wyjątkami. Ale ty nie masz pojęcia o aspektqch działania wojska więc nie ma sensu tłumaczyć co to logistyka od której się zaczyna budować cokolwiek. U nas zaczynamy od medjalnych wystąpień. Ale.glupi lud to kupi jak powiedział Mateusz a i micha ryżu się znajdzie.