Reklama

Geopolityka

NATO rozpoczyna największe ćwiczenia od zakończenia zimnej wojny

Samolot F/A-18E Super Hornet startuje z lotniskowca USS Harry S. Truman (CVN 75), który jest częścią sił biorących udział w Trident Juncture 2018. Morze Północne, 30 września 2018 r. Fot. U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 2nd Class Thomas Gooley.
Samolot F/A-18E Super Hornet startuje z lotniskowca USS Harry S. Truman (CVN 75), który jest częścią sił biorących udział w Trident Juncture 2018. Morze Północne, 30 września 2018 r. Fot. U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 2nd Class Thomas Gooley.

W czwartek w Norwegii rozpoczynają się ćwiczenia Trident Juncture 2018, największe manewry NATO od zakończenia zimnej wojny. Bierze w nich udział ok. 50 tys. żołnierzy, 10 tys. pojazdów, 250 statków powietrznych oraz 65 okrętów ze wszystkich 29 państw Sojuszu oraz z Szwecji i Finlandii.

Trident Juncture sprawdzian gotowość NATO do przywrócenia suwerenności jednego z sojuszników – w tym wypadku Norwegii – po tym, jak zostanie on zbrojnie zaatakowany. Jest to ćwiczenie zdolności do wsparcia jednego z państw Sojuszu przy pomocy żołnierzy i uzbrojenia przesłanego z Ameryki Północnej oraz całej Europy. Ćwiczenie stanowi także certyfikację Sił Odpowiedzi NATO do dyżuru w 2019 r. Mówił o tym wszystkim w środę w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg, który pochodzi z Norwegii.

Tegoroczna edycja Trident Juncture będzie największym ćwiczeniem NATO od zakończenia zimnej wojny. Według najnowszych danych w manewrach bierze udział ok. 50 tys. żołnierzy, 10 tys. pojazdów, 250 statków powietrznych oraz 65 okrętów. Będą to siły ze wszystkich 29 państw NATO oraz dwóch państw, które w Sojuszu mają status partnerów – Szwecji i Finlandii. Nie należą one do NATO, ale blisko z nim współpracują.

W ostatnich latach środowisko bezpieczeństwa w Europie znacząco się pogorszyło. NATO reaguje, prowadząc największą adaptację naszej wspólnej obrony od zakończenia zimnej wojny. Trident Juncture jest demonstracją tej adaptacji. Scenariusz ćwiczeń jest fikcyjny, ale lekcje będą prawdziwe.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

W czasie ćwiczenia wojska NATO będą podzielone na siły północne i południowe, które na przemian będą atakować i bronić się. Siły północne, dowodzone przez Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych (ang. Joint Force Command, JFC) w Neapolu będą się składały z brygady norweskiej, kanadyjskiej i szwedzkiej, wspieranych przez desant, który przeprowadzi Korpus Piechoty Morskiej USA. Siły południowe, dowodzone przez Korpus Niemiecko-Holenderski, składać się będą z brygad z Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii. Działania będą prowadzone na lądzie, morzu, w powietrzu i w cyberprzestrzeni.

Dowódcą całego ćwiczenia będzie dowódca JFC Naples amerykański admirał James Foggo, który w trakcie manewrów będzie na pokładzie flagowej jednostki VI Floty USA, okrętu dowodzenia USS Mount Whitney.

Duża skala ćwiczeń oznacza spore wyzwanie dla logistyków. Według danych przekazanych przez Stoltenberga od sierpnia ok. 180 lotów i 60 statków z personelem i sprzętem dotarło do 27 różnych miejsc w Norwegii. Transporty przybywały nawet z tak oddalonych lokalizacji, jak San Diego w Kalifornii (8 tys. kilometrów) i Izmir w Turcji (3 tys. kilometrów).

Ruchy wojsk były międzynarodowym przedsięwzięciem. Stoltenberg podał przykład niemieckich czołgów, które dowieziono na pokładzie duńskiego statku. Następnie zostały one sprawdzone przez norweskich specjalistów i zatankowane przez belgijskie cysterny. W dalszej kolejności czołgi zostały załadowane na polskie i holenderskie pojazdy i drogami oraz koleją trafiły do miejsca docelowego. To wszystko zostało zorganizowane przez logistyków z Bułgarii i nadzorowane przez regulację ruchu z USA.

Polski wkład w Trident Juncture jest dość skromny. To fregata rakietowa ORP Gen. Pułaski oraz ponad 400 żołnierzy, w tym wspomniani logistycy z brygad w Bydgoszczy i Opolu, marynarze z Centrum Operacji Morskich-Dowództwa Komponentu Morskiego oraz obu flotylli, czyli z Gdyni i Świnoujścia, a także podhalańczycy oraz żandarmi.

NATO podkreśla, że ćwiczenia są transparentne. Zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim wszyscy członkowie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie dostali zaproszenie, by wysłać obserwatorów na Trident Juncture. – Cieszę się, że Rosja i Białoruś przyjęły to zaproszenie. NATO informowało już Rosję o Trident Juncture na posiedzeniu Rady NATO-Rosja w tym roku. Sojusznicy przestrzegają zarówno litery, jak i ducha Dokumentu Wiedeńskiego. Tymczasem Rosja nie zgłosiła (do OBWE – przyp. red.) ani jednego ćwiczenia od zakończenia zimnej wojny – podkreślił Stoltenberg.

Stoltenberg w środę podkreślił, że Trident Juncture to okazja dodatkowych ćwiczeń. Wśród przykładów wymienił Anakondę 2018, która zaraz po manewrach w Norwegii rozpocznie się w Polsce i – po raz pierwszy – w państwach bałtyckich. O tym, że będą wspólne elementy Anakondy i Trident Juncture mówił w programie SKANER Defence24.pl dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Tomasz Piotrowski.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (20)

  1. XD

    @bender , czy na temat Majdanu - to wytyczne z CIA ? Nawet tvn był zaangażowany w przekazie z Kijowa ! O polskich politykach i amerykańskich nie wspomnę . Tak jak w grudniu z naszego parlamentu o puczu Nitrasa i reszcie opozycji z PO , Nowoczesnej czy PSL . Pamięć trzeba mieć dobrą ? A co do okradania Ukrainy - do dziś trwa i tego nawet modły nie zmienią . To tak dla przypomnienia . A NATO to jednak 29 państw - po drugiej stronie to tylko 1 kraj zwany przez niektórych Sowieci - a to tylko Rosja i okazuje się - Aż ! Porównanie dobre dla przedszkolaka 1 do 29 .....?

  2. Buba

    Ten F-18 wygląda prawie jak su-27 z kuzniecowa. Prawie.

  3. Kutii

    @leon imponująca liczba jak na manewry!!!

  4. bender

    @lusi z mokradeł: nieco ciężko przebrnąć przez strumień świadomości, którym podzieliłeś się ze światem, ale to, co do mnie dotarło, wymaga komentarza. Primo ćwiczenie NATOwskie jest o wiele bardziej skomplikowane przez swój wielonarodowy wymiar, ale właśnie do tego NATO powołano, żeby kolektywnie się bronić przed Sowietami. To jak powtórka z Zimnej Wojny. Rosja pręży muskuły, NATO odpowiada kolektywnie. Secundo wątpliwym jest, że w ćwiczeniu Wostok 2018 wzięło udział aż 1000 statków powietrznych, choć tak za Rosjanami powtarzają media, bo oznaczałoby to wysłanie w powietrze praktycznie wszystkich sprawnych samolotów i śmigłowców w posiadaniu rosyjskich sił zbrojnych. Po trzecie Majdan był wybuchem społecznym Ukraińców sfrustrowanych skalą korupcji i zdrady ówczesnego prezydenta Janukowycza. Posądzanie CIA o kierowanie majdanem, to jak PRLowska propaganda oskarżająca CIA o powstanie 10 milionowego ruchu Solidarności w latach 80. Przy czym nie twierdzę, że protestujący w Polsce czy na Ukrainie nie otrzymywali wsparcia z zagranicy, tylko mylona jest przyczyna ze skutkiem. Janukowycz, jego ogromne bogactwo (po jego ucieczce Ukraina skonfiskowała majątek wart miliardy dolarów), jego arogancja i próba zahamowania procesów demokratycznych na rzecz większej integracji z Rosją były przyczynami Majdanu. Dla poziomu toczonych tu dyskusji będzie lepiej, jeśli wszyscy będziemy trzymać się faktów, nie zaś kontrowersyjnych opinii inspirowanych z Moskwy.

  5. lusi z mokradeł

    Czytam na D24 - słucham i oglądam w TV i co dowiedziałem się iż NATO ( USA ) i 28 krajów + Szwecja i Finlandia - - - - wystawiło aż 10 tys. pojazdów, 250 statków powietrznych oraz 65 okrętów nazywając te manewry .......Trident Juncture 2018 ???? A nie dawno Rosja ....jeden kraj - wystawiło aż 36 tyś.pojazdów , 1000 statków powietrznych oraz 80 okrętów nazywając te manewry ......Wostok 2018 ??? Zapraszając 3,5 tyś . Chińskich i Mongolskich żołnierzy . Już te liczby o czymś nam zaświadczają ! Tamte manewry pokazały siłę jednej strony a te pokazują siłę drugiej strony .....? Uwzględniając iż z 2014 roku Majdan udał by się amerykanom w 100% ( brak Krymu - dostępu do mocno ufortyfikowanego cypla a więc do baz i bliskość do granic Rosji ) pokrycie Morza Czarnego - Rumunia nie rozwiązuje panowania przez USA ( NATO ) na tym akwenie ! Stan naszego wojska oddaje liczebność Wojska Polskiego w udziale obecnych manewrów - ba nawet Anakonda 2018 pokaże ile potrafią nasze wojska i innych krajów ( USA + 28 państw ) jako organizacja NATO ...? Ciągle pokazujemy iż USA - obrońca Demokracji i Pokoju jest mocny ba nawet bardzo mocny . Czy mam odbierać iż poprzez obecność wojska amerykańskiego w Polsce jestem bezpieczny . Oby to nie odbywało się jak z tą Unią Europejską - jak wykorzystają to porzucą ...?

  6. peter

    Cześć. Mieszkam w Norwegii i od jakiegoś czasu bardzo duże ilości sprzętu przemieszcza się autostradami. Często jadę koło nich. Fajne sprzęty, m.in. niemieckie czołgi na lawetach itp. Jednak zastanowiła mnie dzisiaj jedna sytuacja, mianowicie jeden spory pojazd wojskowy - jakaś podwójna cysterna tankował sobie na stacji paliw. Heh, zastanowiłem się czy podczas W też będą czynne stacje paliw? :) Ale ogólnie fajne widoki. Życzę im udanych ćwiczeń zwłaszcza, że zaczęły się właśnie przymrozki i lada moment spadnie śnieg. Ale są również na północy gdzie śniegu zawsze - nawet teraz - jest sporo i mroźno w tyłek :) Pozdrawiam z Norge.

  7. Harry 2

    A gdzie NATOwskie "Kindżały" ? Nie ma? To nie jesteśmy gotowi do obrony przed Rosją.

  8. Bartek 1

    Imponujące ćwiczenia. Szkoda tylko że nasza mała obecność jest niestety najlepszym dowodem na aktualną rolę i wagę Polski w NATO. Po Macierewiczu trzeba się cieszyć, że w ogóle nas zaprosili. A co do zaprosin... obserwatorów rosyjskich i białoruskich, to wynikają one z podpisanych i realizowanych traktatów. Po prostu. Wyrażenie: podpisujemy umowę i uczciwie ją realizujemy, nie da się nawet przetłumaczyć na rosyjski, a co dopiero zrozumieć i wprowadzić tam w życie. I to jest podstawowa różnica między NATO a Rosją. Zaś to że Rosjanie nie wpuszczają naszych obserwatorów, nie wynika że mają super armię i broń której należy się obawiać. Po prostu nagle by się okazało że zamiast 300 tys. ćwiczy 30 tys. a reszty nie ma albo siedzi w koszarach bo nie ma czym wyjechać.

  9. aaron meller

    @tak tylko... (Michał Rakowski) Ciekawe czy w Rosji FSB zajmie się tymi obywatelami którzy piszą pozytywne komentarze Trident Juncture 2018? Dam swój komentarz do D24: ćwiczenia spowodują wydrenowanie budżetów mniejszych państw NATO i w efekcie ogólny spadek gotowości bojowej :)

  10. LEON

    Dzisiaj na lotnisku w Trondheim piękne dwa ospraye szykowały się do wylotu

  11. -CB-

    @567 - tylko popatrz ile oni mają okrętów i ile budują nowych. Wiadomo, że przy tak ogromnej ich liczbie nie są w stanie wymieniać wszystkiego na bieżąco, wiec starają się to robić z najważniejszymi. A to tylko okręt dowodzenia. My natomiast ostatni okręt z prawdziwego zdarzenia zbudowaliśmy gdzieś w okolicach bitwy pod Oliwą (i to też z obcą pomocą).

  12. asd

    @44 Polonezy mogą polecieć w stronę przeciwną niż wszyscy zakładają.

  13. ktos

    Rosja nie zgłosiła (do OBWE – przyp. red.) ani jednego ćwiczenia od zakończenia zimnej wojny - to proste bo w Rosji sa niezapowiedziane alarmy podrywajace 100.000 żolnierzy...

  14. 44

    Dobrze że będzie obserwator z Białorusi nie sobie dobrze pooglądaja zanim odpali Poloneza.

  15. As

    Faktycznie nie przyłożyliśmy się do ćwiczeń. Pewno nasi zabezpieczali przejazdy. Mamy bardzo nowoczasne chorągiewki sygnalizacyjne.

  16. tak tylko... (Michał Rakowski)

    Głosy za i przeciw ćwiczeniom, to jak ziarno i plewy. Czy adwokatami Rosji nie powinna się zająć ABW? Ostatnio Finowie podjęli radykalne kroki wobec przedstawicieli rosyjskiej propagandy. Niejaki Johan Backman trafił za kratki. Bierzmy przykład z Finów...

  17. Polish blues

    Głupotą i naiwnością jest zapraszać Rosję na ćwiczenia NATO, jeżeli Rosja nie zaprasza przedstawicieli NATO na swoje ćwiczenia. Zachodzie obudź się! Na szczęście USA się budzą!

  18. Hip

    Dlaczego nie jadą tam nasze kraby i raki? Rezygnujemy z możliwości sprawdzenia naszego sprzętu, ale i prezentacji. Przy okazji moglibyśmy sprawdzić czy nasz sprzęt odbiega od najlepszych?

  19. 567

    USS Mount Whitney - oddany do służby 16 stycznia 1971 roku - to w naszej nomenklaturze "pływający złom".

  20. Gulden

    Ja jakoś blado widzę to"dowoczenie"choć tu jeszcze da się zrozumieć to,że oficerowie biegle posługują się językiem angielskim,przez co się dogadają.Ale zwykli żołnierze?Wszyscy tam gadają po angielsku?Może i tak,bo na taką pokazówę poślą poszczególne armie co lepszych żołnierzy.Ale w razie W,jak zmobilizują "mięso armiatnie",to co wtedy?

Reklama