Pierwszą propozycją spółki Concept w programie Mustang, w jego początkowej fazie, był zmilitaryzowany wariant Toyoty Hilux – a właściwie jej kolejne, udoskonalane modele. Na MSPO 2014 przedstawiono najszerzej znany projekt Łomot.
Czytaj więcej: Najnowsze informacje i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach
Analiza wymagań Ministerstwa Obrony Narodowej skłoniła inżynierów spółki do zaproponowania większego pojazdu, tak by mógł on spełniać między innymi warunki dotyczące możliwości przewozowych i pojemności wnętrza. Premiera nowego wozu miała miejsce podczas tegorocznej edycji targów IDET w Brnie, gdzie można było zobaczyć efekt rozpoczętej w 2016 roku współpracy spółki Concept z partnerami austriackim i niemieckim, tj. firmami Oberaigner Automotive GmbH oraz Mercedes-Benz.
Na trwającym w Kielcach MSPO ujawniono po raz pierwszy opancerzoną wersję tego pojazdu, oznaczoną jako Light Tactical Multipurpose Armoured Vehicle (LTMPAV) Dino 519. Zasadniczo LTMPV DINO 319 jest oparty na podwoziu Sprinter 319, czyli znanego samochodu dostawczego Mercedesa. Przedstawiciele Concept podkreślają, że takie podejście z jednej strony obniża koszty opracowania i pozyskania nowego pojazdu, z drugiej również koszty samej, przyszłej eksploatacji. Wskazują również na dostępność sieci logistycznej i serwisowej Mercedesa na całym świecie – w tym i Polsce. W zasadzie istnieje już na miejscu system logistyczny i zabezpieczenia eksploatacji, poczynając od katalogów części, a kończąc na sieci autoryzowanych warsztatów.
Czytaj też: Concept prezentuje pojazdy Żmija i Mustang
W konstrukcji proponowanego pojazdu wykorzystano podwozie o rozstawie osi 3250 mm, z układem napędowym 4x4 Oberiagner Powertrain. Jego wyposażenie stanowi dwubiegowa skrzynia rozdzielcza z blokadą centralnego mechanizmu różnicowego, przekazująca moment obrotowy na obie osie w stosunku 33 proc. na przód i do 67 proc. na tył. Obie osie wyposażone są w mechaniczne blokady dyferencjałów.
Do napędu Dino 319 można wykorzystać jeden z dwóch silników wysokoprężnych: sześciocylindrowy, w układzie V OM642 o pojemności 2987 cm3, który pozwala na osiągniecie mocy maksymalnej 140kW (190KM) i momentu obrotowego 440 Nm; oraz czterocylindrowy OM651 o pojemności 2143 cm3, który z kolei pozwala na osiągniecie mocy maksymalnej 120 kW (160 KM) i momentu obrotowego 360 Nm. Oba spełniają normy Euro 5/Euro 6 i są połączone z sześciobiegową przekładnią manualną.
Polskiemu resortowi obrony proponuje się wykorzystanie większego silnika, m.in. ze względu na wymagany masowy współczynnik mocy. Czterocylindrowe jednostki napędowe będą m.in. produkowane w powstającej w Jaworze na Dolnym Śląsku fabryce Mercedes-Benz Manufacturing Poland.
Natomiast projekt nadwozia LTMPV jest już konstrukcją krajową, opracowaną i wyprodukowaną przez inżynierów z Concept. Pomysł opracowania zupełnie nowego nadwozia pojawił się w związku z oceną wymagań MON oraz świadomością wykonawcy, że typowo militarne auto powinno charakteryzować się pewnymi właściwościami/rozwiązaniami – w tym użytecznymi – które nie do końca oddają typowe cywilne konstrukcje.
Samo nadwozie zostało wykonane w technologii kompozytowej (powszechnie używanej np. w lotnictwie i pojazdach specjalnych), co sprawia, że charakteryzuje się niższą masą, odpornością na korozję oraz dużą odpornością udarową i zmęczeniową (te ostatnie zalety są szczególnie istotne w przypadku pojazdu terenowego i militarnego zarazem). Takie rozwiązanie pozwoliło na osiągnięcie wymaganej ładowności na poziomie 1000 kg w standardowej wersji, a dla cięższego wariantu o DMC 4,6 t – nawet około do 2000 kg.
Nadwozie Dino 319 jest pięciodrzwiowe (po dwie pary bocznych drzwi i tylne dwuskrzydłowe, dzielone niesymetrycznie). Długość pojazdu wynosi 5,6 m, szerokość 2,05 m, a wysokość 2,46 m. We wnętrzu nadwozia znajdują się oryginalna kierownica z poduszkami powietrznymi i fotele kierowcy i pasażera wraz z pasami bezpieczeństwa. Natomiast w części tylnej nadwozia mogą być instalowane różne konfiguracje foteli, przy czym maksymalna liczba przewożonych osób to 9 (2+7). Oczywiście istnieje możliwość wymontowania foteli z tylnej części nadwozia bez użycia narzędzi.
Sam pojazd jest również oferowany w typowych wersjach specjalistycznych, m.in. jako ambulans, obserwacyjny, dowodzenia lub może zostać wykonany jako podwozie z pojedynczą lub podwójną kabiną załogową.
Czytaj też: Następca Honkera symbolem problemów pozyskiwania sprzętu [ANALIZA]
Opancerzony wariant LTMPAV DINO 519 charakteryzuje się pełną unifikacją z lżejszą odmianą pod względem zastosowanych elementów układu napędowego, a jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 4,6 t. Zasadnicza różnica dotyczy kształtu i konstrukcji samego nadwozia. W opancerzonej wersji zastosowano czterodrzwiową podwójną kabinę z miejscami dla kierowcy i 4 żołnierzy, wykonaną jako samonośna konstrukcja z materiałów ceramiczno-kompozytowych o odporności balistycznej na poziomie I zgodnie z STANAG 4569 Aneks A. Sama podłoga kabiny jest zabezpieczona przed wybuchami na poziomie I zgodnie z STANAG 4569 Aneks B. Wykonawca pojazdu zaznacza, że niewielkim kosztem masowym (ok. 250 kg) możliwe jest zwiększenie stopnia opancerzenia do poziomu II, przy wykorzystaniu stosunkowo lekkich paneli ceramiczno-kompozytowych.
Kabina jest wyposażona w system filtrowentylacji, a w tylnej części ramy może zostać zamontowana zabudowa kontenerowa lub prosta skrzynia ładunkowa z plandeką. Dla obu wersji pojazdu spółka Concept proponuje szereg rozwiązań dodatkowych, m.in. zwiększających komfort użytkowania czy samej eksploatacji. Jest też otwarta na nowe pomysły ze strony wojska lub innych zainteresowanych pojazdem służb mundurowych co do dostosowania go do specyficznych wymagań lub potrzeb.
Serwis Specjalny Defence24: MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach
Anu
Wygląda jak reinkarnacja Żuka.
Pablo75
A co z żubrem nie byłby lepszy
dan
Wygląda jak opancerzony lublin
Auslander
W polsce jest dziwne podejscie do pojazdow samochodowych.Chca je budowac tylko zadnego silnika nie maja swojego :).
Czesio
Mosty, skrzynie rozdzielcze, czasem całe podwozia też jakieś takie nie nasze sa.
Marek
W Niemczech jest "dziwne" podejście do budowania czołgów. Wszak MTU jest własnością brytyjskiego Rolls-Royce, więc silnika do nich nie mają swojego.
Orkan
Chciałbym wiedzieć, z czego wynika taki a nie inny kształt przodu pojazdu. Bo z całą pewnością nie jest on ani estetyczny, ani nie wymaga tego funkcja jaką ma spełniać, ani nie jest tani w produkcji i naprawie (bo kształt skomplikowany) . Więc o co chodziło? Na tle reszty nadwozia w postaci prostego do bólu prostopadłościanu ten przekombinowany przód aż razi.
Marek
A co takiego skomplikowanego jest przy naprawianiu laminatu? Młotkiem się tego nie zrobi, to fakt. Ale to dość proste przecież. Albo da się go pokleić, co nie jest jakoś szczególnie trudne. Albo potrzebny jest nowy element i tyle.
Jur
Cieszą mnie komentarze" znafcow" w stylu "ale pokraczny" - świadczą albo o frustracji albo ignorancji. Spelnia wymogi wojska - jest dobry. Nie spelnia ? To nawet śliczny wygląd NIC nie da. To ma być BROŃ a nie dzielo artysty!
real
bron ma rowniez wartosc na morale,dzialan psychologicznych czy wartosc propagandowa (czego zadowolone/niezadowolone komentarze sa tego wyraznym znakiem) wsrod swoich i obcych.bron to produkt kultury i cywilizacji tak jak inne produkty.ulani czy husaria nie uzywala chamskich scyzorykow do walki.i to nie tylko dlatego ,ze chamski scyzoryk byl raczej do kitu.w poprzednich stuleciach polacy tradycyjnie lubili walczyc ladna bronia.moze dlatego ,ze bardziej prawdopodobne jest ,ze ladny finisz/wykonczenie dodany bedzie raczej do dobrej broni niz do takiej ktora zostala zrobiona od poczatku "na odwal" a wiec myslenie praktyczne .
Grizzli
Nie rozumiem, w czym jakaś elementarna estetyka, którą charakteryzuje się większość zachodnich konstrukcji może przeszkadzać na polu walki? Czy skonstruowanie pojazdu, który spełniając swoją funkcję nie razi też wyglądem kosztuje więcej? Może tylko o tyle, ile trzeba zapłacić profesjonalnemu designerowi nadwozi samochodowych a nie panu Józiowi ze stróżówki za narysowanie samochodu. I jestem pewien, że ten wydatek zwraca się po wielokroć gdy klienci nie uciekają od stoiska producenta, którego produkt prymitywizmem i amatorszczyzną wyglądu budzi obawy o podobną niefrasobliwość co do jego konstrukcji i zastosowanych rozwiązań technicznych.
mar
Ja to widzę tak Australijczycy wchodzą z Hawkiejem do Conceptu i go tam produkują skoro już Żmija jest tam umiejscowiona. Jako współwłaściciel co pozwoli na expansje na rynki azjatyckie
Wet.
To się nadaje do SW jako więźniarka a nie do WP.
P Wawa
Sprinter 4x4 z panelami nadwozia zrobionymi z laminatu. To wygląda jak jakiś żart szczególnie jeśli cena przekroczy 100 zł czyli cenę Honkera
Marta W.
Proszę sobie uzupełnić dane, Honker kosztował fortunę 140k to wyjściowa.
taktak
Czy to prawda co ostatnio się często mówi że Wirus nie był nawet wytypowany przez komisję konkursową do Defendera? Jeżeli to jest prawda to kto, co i z jakich motywów zdecydował o tym że pojazd ten otrzymał tę nagrodę?
bobo
Oj też bym chciał to wiedzieć bo to samo słyszałem i to nie od jednej osoby
Marta W.
Dostał defendera za cene jendostkową
smoku
po co te narzekania skoro jeszcze go nikt nie testował z przyszłych użytkowników. to może być całkiem nowatorskie podejście do podstawowego środka transportowego w armii (przewóz ludzi. sprzętu oraz wersje pochodne)
Marta W.
Wybitnie nowatorskie
Gość
Nie nauczyli się przez 100 lat historii pojazdów opancerzonych ,że blachy powinny być pochylone aby mieć jakąś sensowną odporność balistyczną?
rowi
male kola, niski przeswit, wysokie nadwozie - jezdzaca tarcza strzelecka - ludziom z Concept-u chyba brakuje koncepcji....po wynajdywac kolo od nowa? Moze wystarczy popatrzec , co proponuja np Australijczycy? A ci na sile II nawet nie honkera tylko tarpana chca wprowadzic....no chyba, ze Mustang bedzie jezdzil tylko w miescie ;)
kolo
Byłem, widziałem, jestem żołnierzem. Jednym słowem REWELACJA!!! Pojazd praktyczny do bólu! Jestem za wymianą Honkerów i Lublinów! Lepszego nie ma!!!
ryba
byłem widziałem nie jestem żołnierzem a co w nim takiego super najlepszego? bo jak dla mnie to teren go zarżnie
zaza
Co rzeczywiście spowodowało że ta spółka znalazła się na rynku wojskowym i jest tak od razu podrzucana w tym nagradzana?
Niki76
To jakaś nowa wersja Lublina
kierowca
No niestety jak patrzę na taki sprzęt to mam wrażenie że polska armia sama chce sobie zrobić krzywdę. W terenie Honker nie jest taki do końca zły a zastępowanie go czymś co na starcie już ustępuje poprzednikowi to jakaś kpina. I co z tego że ,, ładnie'' wygląda i nowe, w lesie nie ma to znaczenia.
bubu
pierwsze wrażenie jak zobaczyłem maskę, to że to jest nowy żuk
Mariusz
Ciekawe jak spisuje się w terenie i jak wypada w porównaniu do tej propozyji http://www.defence24.pl/658018,mspo-2017-pancerny-husar-w-dwoch-odslonach
SierraP.
Podobny do pinzgauera. Przy tak postawionych wymaganiach wiadomo ze spelni je pojazd podobny do pinzgauera a nie terenowy pickup. Gdyby nie cena zakup bylby calkiem sensowny. Btw klasowe podwozie, klasowa transmisja I silnik. A to ze nadwozie z kompozytu to nie problem bo to nie bwp tylko "nyska do przewozu zupy". Rozumiem ten zakup jako nabycie pewnych kompetencji bo inaczej lepiej byloby wybrac iveco 4x4 jakie maja sluzby energetyczne I klepac je na licencji.
pitbu
Na podwoziu jakiego dostawczaka zrobiony jest humvee?
MadMax
I na bazie jakich wymagań taktyczno - technicznych?
adamx
Nysą chcą zamienić Honkera... Mam busa i mam samochod terenowy, rav4-ką wjade w teren a ducata nie( wiem ze to nie porownanie, bo dino ma naped na 4 itp ale to jest ta sama koncepcja pojazdu)
RR
Ten samochód dla Policji się nadaje ale nie dla wojska. W terenie na pewno się nie sprawdzi patrząc na zawieszenie i koła. Dla wojska potrzebny jest terenowy samochód a nie taki fikuśny samochodzik.
anakonda
zasadnicze pytanie to jak on sobie radzi w terenie skoro ma zastapic honkera bo bez dzielnosci w terenie to nijak nam nie jest potrzebny
Janusz
kwadratowy trochę ale za to dużo miejsca w środku jest i to najważniejsze...ten pojazd nie musi być ładny ma być praktyczny i w miarę wygodny
JASIO .....co wie
Koncepcja niezła z wieloma ułatwieniami ...ja poszedłbym dalej i tylne koło zapasowe umieścił tuż pod podłogą za tylnym wejściem w formie szuflady w której umieszczone byłyby narzędzia samochodu oraz inne asortymenty potrzebne do eksploatacji samochodu ..natomiast w miejscu koła zrobił miejsce na łącza wejściowe i wyjściowe energetyczne,multimedialne chowane w tylnej ścianie pojazdu natomiast na dachu pojazdu umieścił rurowy bagażnik na sprzęt saperski ,siatkę maskująca lub wykorzystywany według zapotrzebowań oraz zamontował na środku dachu właz w koncepcji klapy lub szyberdachu zaś do przedniego zderzaka dodał o rurowanie które by służyło jako dodatkowy zaczep na mocowanie dodatkowego sprzętu (np na antenę czy dodatkowe oświetlenie itp )
Janusz
z tym kołem to przesadziłeś..to pojazd terenowy więc zmniejszysz tym kołem pod podłogą prześwit, czym pogorszysz możliwości poruszania się w terenie
czysty
Jak pojade za zachodnia granica to widze ze BW uzywa zwyklych dostawczakow a my musimy wymyslac?? Jak to mamy kupowac to lepiej uruchomic produkcje lublina od nowa z przednim mostem od honekera zamiast kuta belka. Bedzie 100% polskie. Albo moze po prostu kupic odmiane 4x4 zwyklego VW Craftera albo Sprintera (w koncu czesciowo u nas robione)? A jak juz chcemy prawdziwe 4x4 (bo sprinter nie ma wykrzyzu osi wiec to taki nie do konca samochod terenowy) to kupmy samochody terenowe G, Toyota 76/78/79. Jeep Unlimited sie nie nadaje bo tam dzwiczki sa dla dzieci a nie zolnierzy z bronia. Cena powinna byc bliska cenie rynkowej - to nie KTO! Reszta to SUVy a z delikatnymi zawieszeniami (cale szczescie ze porzucili pomysl z pick upem (Ford Ranger). Kolo zapasowe w tak nisko zawieszonych autach jak ten Concept, nie moze byc pod podwoziem - bo on nigdy z drogi nie zjedzie.