MON odpowiada: nie ma i nie będzie Wojsk Kolejowych w Polsce

Autor. M.Dura
Siły Zbrojne RP nie odpowiadają za „przejezdność i funkcjonowanie elementów infrastruktury kolejowej, a wyłącznie mogą wspierać jej funkcjonowanie”. Wojsko nie ma też jednostek specjalnie przeznaczonych do zabezpieczenia transportu kolejowego i do wsparcia Straży Ochrony Kolei, jak również nie posiada zdolności do odbudowy i naprawy infrastruktury kolejowej
Pytanie: czy warto jest odtworzyć w Polsce, specjalistyczne, „kolejowe” jednostki wojskowe pojawiło się podczas dyskusji w panelu „Mobilność wojskowa wsparciem obrony Polski i NATO” zorganizowanym w czasie konferencji Defence24 DAYS w dniach 6-7 maja 2025 roku. Biorący w niej udział Arkadiusz Ignasiak – prezes zarządu firmy OnTrain ujawnił, że będąc w Radzie Nadzorczej PKP rozmawiał m.in. „dość mocno na temat wykreowania jakiejś jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej, która będzie typowo przeszkolona do zabezpieczenia transportu kolejowego”.
Ostatecznie skończyło się na analizach, ale według prezesa Ignasiaka takie rozwiązanie wydaje się być potrzebna. Zaznaczył on przy tym, że nigdy nie chodziło o tworzenie w Polsce odpowiednika rosyjskich Wojsk Kolejowych, ale o zorganizowanie „przynajmniej jednej, wyspecjalizowanej jednostki, która będzie rozumiała jak przebiega transport kolejowy, jak zabezpieczyć, by te pociągi jechały, żeby nie zostały zniszczone po drodze, jak zabezpieczyć rozładunek, itd.”
Przeciwnego zdania był biorący również udział w dyskusji generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku Jerzy Michałowski, były zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Ostrzegł on, że „jakbyśmy do każdej specjalności budowali nowe pododdziały to nie mielibyśmy czym walczyć”. Przypomniał on, że Polskie Wojsko „całe lata przemieszczało się na poligony transportem kolejowym i wojsko potrafi samo się załadować i rozładować, a nawet rozładować w polu, bo mamy mobilne rampy do zjeżdżania”. Dlatego „nie można mówić, że do każdego rodzaju działania trzeba mieć specjalistyczny pododdział”.
Czytaj też
Jest to podejście przyjęte generalnie w Polsce od połowy lat 90., kiedy to zdecydowano o likwidacji ostatniej, „kolejowej” jednostki: 2. Pułku Mostów Kolejowych. Jednostka ta została w 1995 roku przeformowana w 2. Inowrocławski Pułk Inżynieryjny. Pułk ten przejął „dziedzictwo tradycji” aż dwunastu, wcześniejszych jednostek WP zajmujących się „kolejnictwem”, jednak nie przejął wszystkich, realizowanych przez nie zadań. Oczywiście w Wikipedii nadal wskazuje się, że zadaniem tej jednostki jest „budowa i odbudowa linii kolejowych”, jednak jeżeli chodzi o transport to w rzeczywistości skupiono się przede wszystkim na zabezpieczeniu transportu drogowego.
Potwierdziło to zresztą Ministerstwo Obrony Narodowej wskazując, że w naszym kraju nie ma jednostek wojskowych zarówno w czasie pokoju i wojny do „budowy i odbudowy linii kolejowych”. Siły Zbrojne całkowicie przekazały te zadania dla spółek PKP CARGO i PKP PLK.
W naszym kraju nie ma jednostek wojskowych zarówno w czasie pokoju i wojny do „budowy i odbudowy linii kolejowych” - te przedsięwzięcia realizują spółki PKP CARGO i PKP PLK w ramach osłony technicznej.
Wydział Medialny Departament Komunikacji i Promocji MON
Takie podejście przy obecnej organizacji ruchu kolejowego w Polsce jest zrozumiałe, jednak w dyskusji podjętej na konferencji Defence24 DAYS nie chodziło jedynie o odbudowę zniszczonych torów, ale również o ich ochronę. W czasie pokoju, z Komendą Główną, 16 Komendami Regionalnych Straży Ochrony Kolei oraz 78 Posterunkami Straży Ochrony Kolei. Dodatkowo od 1945 roku do dziś funkcjonuje Ośrodek Szkolenia Zawodowego Straży Ochrony Kolei oraz Hodowli i Tresury Psów Służbowych w Zbąszyniu z filią w Przemyślu, podlegający pod Komendę Główną SOK.

Autor. st. kpr. Paweł Sadoch, Tomasz Kowalski / 20 Bartoszycka Brygada Zmechanizowana
To co jednak sprawdza się w czasie pokoju nie musi być wystarczające w czasie wojny. Dlatego pomysł, by przygotować niektóre jednostki WOT do współdziałania z SOK nie jest wcale pozbawiona sensu. Jak na razie nie ma jednak jednostek, które byłyby bezpośrednio przeznaczone do zabezpieczenia transportu kolejowego czy wsparcia służb kolei. W razie potrzeby żołnierze WOT mogą być jednak do tego wykorzystani.
Żołnierze WOT nie posiadają jednostek bezpośrednio przeznaczonych do zabezpieczenia transportu kolejowego czy wsparcia służb kolei. Należy podkreślić, że WOT realizują swoje zadania obronne i ochronne inaczej w poszczególnych stanach gotowości bojowej… Ze względu na różne okoliczności działania, takie zadania również mogą wykonywać względem kolejowej infrastruktury krytycznej.
Wydział Medialny Departament Komunikacji i Promocji MON
WOT zresztą nie tylko, że nie dysponuje Brygadami specjalnie przeznaczonymi do zabezpieczenia transportu kolejowego i do wsparcia Straży Ochrony Kolei, ale również nie posiada zdolności do odbudowy i naprawy infrastruktury kolejowej. Zadanie to zgodnie z wyjaśnieniami ze strony MON: „realizują wyspecjalizowane służby kolei, jak również ewentualnie przeznaczone do tego celu inne jednostki wojskowe” (chociaż nie wyjaśniono przy tym jakie).
Czytaj też
- Wojsko potrzebuje kolei, a inwestycje pieniędzySponsorowany
Najważniejsze jest jednak to, że wojskowi doskonale zdają sobie sprawę z wagi systemu kolei w Polsce, nadal uważając go za „jedną z głównych dróg komunikacyjnych kraju”. Co więcej zaliczają ważne elementu tego systemu do infrastruktury krytycznej.
System kolei w Polsce jest jednym z głównych dróg komunikacyjnych kraju. Ze względu na przeznaczenie, jego elementy należą do infrastruktury krytycznej, do której można zaliczyć: centra zarządzania systemem i transportem, punkty i porty przeładunkowe, mosty i tunele kolejowe, podstacje i sieci energetyczne, tabor kolejowy, itd.
Wydział Medialny Departament Komunikacji i Promocji MON

Autor. Straż Ochrony Kolei
Dlatego zgodnie z informacją przekazaną dla Defence24.pl przez MON: „w celu lepszego przygotowania się na stany zagrożenia i podjęcia w przyszłości lepszego współdziałania, DWOT wraz z PKP S.A podpisały wspólne porozumienie w 25.05.2022 r., w sprawie wzajemnej współpracy, którego celem jest m.in.:
- wzmacnianie zdolności obronnych RP;
- przygotowanie żołnierzy WOT i pracowników RON oraz pracowników PKP S.A. do współdziałania w różnych stanach gotowości obronnej państwa oraz w sytuacji wprowadzenia stopni alarmowych;
- wzajemne przekazywanie informacji o zagrożeniach i zdarzeniach istotnych z punktu widzenia funkcjonowania oraz realizacji zadań poprzez jednostki wojskowe WOT;
- współpraca szkoleniowa, w tym korzystanie z bazy szkoleniowej i ustalonych obiektów infrastruktury kolejowej;
- współpraca w sytuacjach kryzysowych.”
Ta współpraca według MON ma polegać m.in. na:
- „udziale, organizowaniu i prowadzeniu wspólnych działań oraz przedsięwzięć szkoleniowych, a także udostępnianie bazy szkoleniowej, urządzeń i sprzętu, a także obiektów będących w dyspozycji (…);
- udzielaniu podczas wykonywania czynności służbowych i szkoleniowych specjalistycznego wsparcia technicznego i osobowego.”
Bardzo mocno podkreśla się jednak, że „wojsko nie odpowiada za przejezdność i funkcjonowanie elementów infrastruktury kolejowej, a wyłącznie może wspierać jej funkcjonowanie”. Dlatego to współdziałanie ogranicza się przede wszystkim do prowadzenia wspólnych szkoleń i ćwiczeń oraz pomocy w ochronie ważnych punktów ładunkowych i nieruchomości w razie zagrożenia.
Dlatego, jak podaje Wydział Medialny Departament Komunikacji i Promocji MON, wzajemne współdziałanie sygnatariuszy porozumienia DWOT z PKP S.A z dnia 25.05.2022r. dotyczy przede wszystkim:
- realizacji szkoleń/ćwiczeń wynikających z zadań na rzecz obronności realizowanych przez PKP, których istotą będzie wsparcie ochrony i obrony infrastruktury kolejowej;
- realizacji wspólnych szkoleń/ćwiczeń w zakresie zarządzania kryzysowego, w tym przede wszystkim wypracowanie wspólnych procedur dotyczących zabezpieczenia dworców kolejowych, ewakuacji ludności z miejsca zdarzeń, usuwania skutków klęski żywiołowej, świadczenia pomocy przedmedycznej poszkodowanym;
- współpracy szkoleniowej ze Służbą Ochrony Kolei PKP (…) z zakresu taktyki i zasad patrolowania/interwencji na obszarach kolejowych, utrzymania bezpieczeństwa publicznego (wzmacnianie patroli);
- wsparcia w zakresie ochrony punktów ładunkowych istotnych dla potrzeb SZ RP w przypadku wystąpienia zagrożeń;
- realizacji szkoleń z zakresu zabezpieczenia kluczowej infrastruktury kolejowej i obiektów kolejowych w szczególności dworców kolejowych, w celu zapewnienia ich bezpieczeństwa, skutecznej naprawy, tj. przywracanie sprawności po aktach sabotażu, oraz zapoznania z metodami przeciwdziałania takim aktom sabotażu;
- wsparcia, w razie wystąpienia zagrożenia bezpieczeństwa państwa, ogłoszenia mobilizacji lub wojny, nieruchomości PKP S.A. istotnych dla bezpieczeństwa państwa;
- nawiązywania współdziałania pomiędzy brygadami WOT, a właściwymi terytorialnie Oddziałami Gospodarowania Nieruchomościami w celu wykorzystania do szkolenia pozostających w zasobach tych Oddziałów obiektów;
- udostępniania przez PKP S.A. wytypowanej infrastruktury kolejowej i nieruchomości w celach szkoleniowych i realizacji zadań dla żołnierzy WOT.
Takie podejście Sił Zbrojnych RP do transportu kolejowego jest całkowicie zrozumiałe. Spółki PKP CARGO i PKP PLK rzeczywiście są w stanie realizować swoje zadania w czasie pokoju i jak widać mogą liczyć na wsparcie wojska w czasie zagrożenia i wojny. Problem polega jednak na tym, że nie zawsze potrzeby wojska są zgodne z potrzebami firm kolejowych działających zgodnie z prawami rynkowymi. Trudno jest więc wymagać, by te spółki ponosiły koszty na coś, co może jest ważne ze względu na bezpieczeństwo, ale nie przynosi wymaganego zysku.
Czytaj też
Tymczasem transport wojskowy wymaga zarówno specjalistycznego taboru, jak i specjalistycznej infrastruktury, potrzebnej do szybkiego załadunku i rozładunku ciężkiego sprzętu. Niestety to co wcześniej było wykorzystywane dla potrzeb wojska bardzo często niszczeje i nie jest odpowiednio utrzymywane oraz rozbudowywane. Co więcej wojskowi preferują obecnie transport drogowy, uważając go za tańszy. Przy takim podejściu kolei nie opłaca się kupować dużej ilości własnych platform do przewozu szczególnie czołgów, ponieważ taka inwestycja może się w ogóle nie zwrócić.
I nad sposobem zmiany tej sytuacji w czasie pokoju trzeba się teraz bardzo mocno zastanowić.
Lord of Cumshot
Ale co wy chcecie zabezpieczać? To już nie XIX wiek żeby jak w westernach partyzantka ze STENami albo zdobycznymi MP40 wyskakiwała na lokomotywę i kradła worek banknotów z wagonu pancernego. Dzisiaj dron FPV kierowany światłowodem może sobie godzinami leżeć w ukryciu i przekazywać video feed do operatora znajdującego się 10 kilometrów dalej. Nie ma z tego żadnych emisji radiowych do wykrycia. Jak będzie przejeżdżał pociąg to dron się uaktywni i zaatakuje lokomotywę. Zwykła głowica z RPG-7 wystarczy żeby przebić się na wylot przez silnik wysokoprężny lokomotywy a bez silnika pociąg już nigdzie nie pojedzie.
DBA
Sytuacja dosyć kuriozalna, szczególnie w wykonaniu mundurowych. Bo to, że przez ostatnie 25 lat radzono sobie bez nadzoru militarnego nad koleją jest oczywiste - nie potrzebowano kolei do przemieszczenia wielkich jednostek jak za czasów UW bo nie wyprowadzano całych dywizji "w pole". Dzis obawiam sie, że przy próbie alarmu i dyslokacji całych brygad byłby niezły cyrk. Zakładając, że potencjalna agresja rozpocznie sie na płn- wschodzie, a tzw rezerwy i materiały wojenne sa na zachodzie kraju i zachodzie Europy to wszystko trzeba jakoś przewieźć - widać szwankuje trochę wyobraźnia decycentów. W grę wchodzi kolej ze wzgledu na ilości. Rozwiązaniem może byc militaryzacja kolei - wtedy przewozy wojskowe sa realizowane kosztem cywilnych, ale pozostaje problem taboru - składem IC nie przewieziemy batalionu pancernego, i problem "wycięcia" trakcji spalinowej.