Reklama

Siły zbrojne

Fot. General Dynamics.

Mobilna obrona przeciwlotnicza priorytetem USA. Także w Europie [KOMENTARZ]

Amerykanie zdecydowali o zwiększeniu finansowania mobilnego systemu obrony przeciwlotniczej, wprowadzanego w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. To odpowiedź na zagrożenie ze strony Rosji, a część kupowanych systemów przeciwlotniczych zostanie rozmieszczona w Europie.

Armia Stanów Zjednoczonych po rosyjskiej agresji na Ukrainę zdecydowała się na odbudowanie zdolności obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu. W trakcie operacji prowadzonych w Afganistanie i Iraku Amerykanie dysponowali całkowitym panowaniem w powietrzu, a jednostki przeciwlotnicze były redukowane. W efekcie dziś cały potencjał US Army, jeśli chodzi o bezpośrednią osłonę wojsk lądowych, opiera się na przenośnych zestawach Stinger i samobieżnych Avenger, w dodatku w większości w Gwardii Narodowej. W sytuacji zagrożenia konfliktem na większą skalę, z zastosowaniem przez potencjalnego przeciwnika samolotów, śmigłowców czy dronów, te zdolności są jednak dalece niewystarczające.

Z tego powodu USA obecnie realizowany jest program Initial M-SHORAD, mający na celu szybkie wprowadzenie systemu mobilnej osłony wojsk lądowych. Jego głównym elementem są samobieżne zestawy przeciwlotnicze na podwoziu KTO Stryker, uzbrojone w wyrzutnie rakiet Stinger i Longbow Hellfire, działka 30 mm z amunicją programowalną, prawdopodobnie także niekinetyczne systemy obezwładniania bezzałogowych statków powietrznych.

Tak skonfigurowany zestaw dysponuje też elektrooptycznymi środkami wykrywania i śledzenia celów oraz czterema radarami RADA MHR, natomiast do dowodzenia i kierowania wykorzystywany jest istniejący system FAAD C2, w skład którego wchodzą zestawy Avenger. Głównym wykonawcą systemu Initial M-SHORAD jest firma Leonardo DRS. Do wyboru wykonawcy doprowadziło postępowanie obejmujące m.in. testy poligonowe kilku rozwiązań, jakie przeprowadzono na poligonie White Sands jeszcze w 2017 roku.

W projekcie budżetu na rok fiskalny 2021 zaplanowano zakup łącznie 72 zestawów IM-SHORAD za kwotę 536,95 mln USD. W jej ramach 50 będzie sfinansowanych z podstawowego budżetu Pentagonu, a 22 – z funduszy na operacje zagraniczne. Te ostatnie pojazdy zostaną przeznaczone do wsparcia jednostek amerykańskich, prowadzących działania w Europie.

Finansowanie programu IM-SHORAD zostało więc znacząco zwiększone, bo w roku fiskalnym 2020 zatwierdzono fundusze na 32 zestawy za 233,3 mln USD. Z kolei w roku fiskalnym 2022 planuje się zakup 36 zestawów za 330,7 mln USD. To powinno zapewnić Amerykanom sfinansowanie wyposażenia dla około czterech batalionów (dywizjonów) obrony przeciwlotniczej, aby uzyskać podstawowe zdolności osłony wojsk.

Jednocześnie ma być rozwijana docelowa odmiana IM-SHORAD o większych zdolnościach. Do systemu zostaną włączone także efektory energii skierowanej (działka laserowe). Dość prawdopodobne jest również wprowadzenie przez Amerykanów pocisków przeciwlotniczych o możliwościach większych, niż Hellfire czy Stinger.

Według projektu budżetu na rok fiskalny 2021, dostawy nowszej odmiany M-SHORAD mają odbyć się od 2024 roku. Na finansowanie związanych z tym zakupów planuje się 436 mln dolarów w 2024 roku (w tym 15 zestawów), i 728 mln dolarów w roku 2025 (w tym 25 zestawów). Oznacza to, że jednostkowy koszt nowego systemu całkowicie nowej generacji oszacowano nawet na 29 mln USD. Może być dużo większy, niż w wypadku „pomostowego” zestawu IM-SHORAD, bo te kosztują mniej niż 10 mln dolarów za sztukę. Otwarte jest pytanie, na ile może to być związane z zastosowaniem nowych rakiet, czy np. działek laserowych w zestawach nowej generacji.

Z obroną przeciwlotniczą bardzo krótkiego zasięgu wiążą się również inne wydatki strony amerykańskiej, związane z obecnością w Europie. Chodzi między innymi o zakup pięciu radarów AN/MPQ-64A3 Sentinel (za 33,5 mln USD). Stacje te będą wykorzystywane do wsparcia wojsk amerykańskich w Europie, w tym właśnie jednostek wyposażonych w zestawy IM-SHORAD. Ponadto, w ramach wydatków bieżących zaplanowano niewielkie środki na wdrożenie zakupionych już wcześniej rakiet przeciwlotniczych Stinger w wersji zmodernizowanej (z zapalnikiem zbliżeniowym).

Obecnie Amerykanie dysponują w Europie jednym batalionem obrony powietrznej krótkiego zasięgu, odtworzonym w 2018 roku i stacjonującym w Ansbach w Niemczech. Na razie używa on zestawów Stinger i Avenger, ale nie jest wykluczone że nowe zestawy IM-SHORAD trafią właśnie tam.

Na Starym Kontynencie zestawy Avenger zmagazynowane są również w ramach Army Prepositioned Stock – systemu baz sprzętowych, z wyposażeniem przeznaczonym do wykorzystania przez żołnierzy przybywających bezpośrednio z kontynentu amerykańskiego w sytuacji kryzysu. Nota bene, wykorzystanie APS jest ćwiczone w ramach trwających manewrów Defender Europe-20.

Oprócz funduszy związanych z mobilną obroną powietrzną krótkiego/bardzo krótkiego zasięgu Amerykanie chcą też finansować inne przedsięwzięcia w zakresie obrony przeciwlotniczej, podległej US European Command. I tak, projekt budżetu na rok fiskalny 2021 zawiera też fundusze związane z tworzeniem architektury obrony powietrznej oraz 176,6 mln dolarów na 46 pocisków PAC-3 MSE, przeznaczonych do uzupełnienia zapasów magazynowych do dyspozycji dowództwa wojsk USA na Starym Kontynencie.

Rozbudowa obrony powietrznej, a w szczególności systemów przeznaczonych do bezpośredniej osłony wojsk staje się jednym z najwyższych priorytetów US Army. Doświadczenia ostatnich konfliktów na Ukrainie czy w Syrii jednoznacznie potwierdzają, że konieczne jest dysponowanie silną obroną, bezpośrednio towarzyszącą walczącym wojskom. Podobne zdolności powinny być rozwijane przez inne państwa zagrożone potencjalnym konfliktem o wysokiej intensywności, w tym Polskę. Warszawa jest w o tyle dobrej sytuacji, że w zasadzie wszystkie elementy systemu bezpośredniej osłony wojsk mogą zostać zbudowane w krajowym przemyśle. Niezbędne jest jednak jednoznaczne określenie wymagań oraz zabezpieczenie stabilnego finansowania prac, aby za kilka lat nowe zestawy przeciwlotnicze mogły wejść do Wojska Polskiego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (34)

  1. Cynik

    To nie oznacza że ich mobilne systemy będą chroniły Polskę. Nie wierzmy w bajki, wystarczy spojrzeć co "sojusznik" zrobił z Kurdami.

    1. mobilny

      Dobrze ze poruszyłeś temat. Budowanie obronności na zapewnieniach sojuszników to głupota w czystym wydaniu zwłaszcza że Historia ta dalsza i ta obecna pokazuje że to szczyt naiwności graniczącej z idiotyzmem. Cóż takie mamy elity

  2. Pozdro

    Poszperajcie w internecie. Na Rosomaku była opracowywana cała gama pojazdow, w tym zestaw plot/ppanc w postaci modułu wieżowego z Gromami i Spike'ami. Dwóch było operatorów zatem ten pojazd mógł prowadzić jednocześnie ogień plot i ppanc. Poziom plot był stale w gotowości bojowej zatem była to mobilna osłona plot!! Bardzo niegłupi pomysł moim zdaniem. Minęło kilkanaście lat i oto Ameryknie tez go "odkryli"!!

    1. Yaro

      Co niby odkryli Amerykanie? Przecież takie zastawy są znane od dawna tylko przy swoim panowaniu w powietrzu amerykanie takiego uzbrojenia nie stosowali. Co do Rośka to ZZSW-30 jest pierwszą wierzą przeznaczoną do tego pojazdu, z którą jest zintegrowany Spike więc nie wiem co za "gamę pojazdów" oglądałeś w tych internetach... "Dwóch było operatorów zatem ten pojazd mógł prowadzić jednocześnie ogień plot i ppanc." No no i jedna połowa wieży obracała się w inną stronę niż druga? :-D

    2. Marek

      Wpisz w google "Autonomiczny Moduł Uzbrojenia Rakietowego (AMUR)". Była taka propozycja ze strony przemysłu. Integracja Spike z tym systemem wieżowym to akurat znacznie mniejszy problem niż w przypadku włoskiej.

  3. Janusz

    Jestem ciekaw przed kim oni chcą się bronić na pewno mnie przed Rosja bo ta nie ma bandyckich zamiarów żeby napadać na Europę

    1. Ciekawe

      Cóż za fascynujące zapewnienie!! A ponieważ Rosja zawsze przestrzega reguł , prawa, umów to jak nic - możemy spać spokojnie. Jak Czeczenia, Gruzja, Krym, Syria itd. Aha , właśnie skończyły mi się proszki "na głowę" i mam ciężkie zwidy !! A jak tam z Tobą??

    2. Zamfir

      Nie znam ani jednego kraju w Europie i na świecie który chce napadać na Rosję. Zupełnie nie rozumiem dlaczego Rosja tak intensywnie modernizuje swoją armię i tworzy zupełnie nowe jednostki. Przecież przy jej potencjale atomowym żaden kraj nie może jej nic zrobić!! Więc po co ta armia? Do obrony przed nieistniejącym zagrożeniem? A moze jednak chce te wojsko gdzieś wysłać poza swoje granice?

    3. Na całą Europę zapewne nie, ponieważ jest na to zdecydowanie za słaba, to nie zsrr. Za to na najbliższych, słabszych sąsiadów ( Gruzja, Ukraina )

  4. janusz

    To jest pojazd wszechmocny. Jak mówił Pawlak -amerykański taki. Nowy trend w wojskowości.

  5. asdf

    ojojoj czyzby wlasnie objawila nam sie Narew? jeszcze tylko polski mon poprzez zakup w ciemno musi sfinansowac prace badawcze

    1. Kaczor

      Kolego mamy już Poprad i na tym dość mówi Klonowa

  6. dim

    Artykuł: ...i śledzenia celów oraz czterema radarami RADA MHR... - myślę, że chodzi o jeden radar, z 4 nieruchomymi antenami. Każdy może to sobie obejrzeć wyszukiwarką Google. I tu uwaga: Mam wrażenie, że polski przemysł /rząd itd. popełniają właśnie identyczny błąd handlowy, jak przed niemal półwieczem, mianowicie forsowano wtedy maszyny ODRA (zresztą na światowym poziomie, a kierownik zespołu konstruktorów: Thanasis Kamburelis). Tymczasem wiadomo już było, bez jakiejkolwiek wątpliwośći (mama świetnie znała inwestycje zjednoczenia MERA, od strony pracy NBP), że na wolnym rynku sprzedawać się będą głównie systemy minikomputerowe. A nie te wielkie Odry, ani tym bardziej nie żadne bolszewickie RIAD'y. Analogicznie jest z radiolokacją. Wielkie radary, to sprzedaż ściśle polityczna i może okazać się, że Radwar wcale ich nie upchnie wiele za granicę (patrz poprzednie dziesięciolecia Polaków w NATO). Gdy takie małe radarki pojazdowe pchać można byłoby wszędzie i będzie ich potrzebnych wkrótce dziesiątki tysięcy, od setek producentów. A wtedy okaże się, że "polska specjalizacja to duże radary". Jak by nie było tego wiadomo już dziś...

    1. x

      poczytaj o Karpińskim i polskim KAR202. Polski komputer i polski procesor wyprzedził epokę tylko wtedy państwa komunistyczne nie były zainteresowane projektami osób prywatnych

    2. Yaro

      I do czego one będą w takich ilościach potrzebne? Małe radarki cofania?

    3. dim

      Mera ZSM (Zakłady Systemów Minikomputerowych) też dostała w [...], ponieważ zebrała wiele zamówień na swe komputery, do II obszaru płatniczego. Zatem bez wymaganego zezwolenia prezydium rządu prl zaryzykowała zakup podzespołów, aby te zamówienia wykonać. ZA WŁASNE PIENIĄDZE. Zakupu nie było w "planie rocznym" państwa, a takowy miał moc ustawy. Faktycznie zakład wtedy zniszczono karami, cytuję znanego s/syna Piotra J.: Co za skandaliczny brak dyscypliny inwestycyjnej ! Towarzysze, trzeba ich przykładnie ukarać ! - i coś z tamtej PRL nawyraźniej jeszcze żyje.

  7. Gds

    Żeby rozwijać sprzęt tej klasy, to trzeba mieć podwozia. Co dzieje się z programem Borsuk, Otokar-Brzoza, co z wieżą Zssw-30, gdzie Mustang, co z uzbrojeniem dla S-70i? Do Mon powinny co miesiąc trafiać zapytania o informację? Bez dziennikarskiego nadzoru, to można zapomnieć o modernizacji. Kupiono śladowe ilości Javelin i programy ppanc stanęły.

    1. LMed

      Może to skutek braku informacji ale mam wrażenie, że powyższe tematy zdychają z głodu na garnuszku państwa. Prawdziwe pieniądze poszły za ocean. I tylko SPRZĘTU NIE MA.

    2. Yaro

      Toczą się. Przynajmniej o Borsuka i ZSSW-30 możesz być spokojny ;-)

  8. Oczki

    Tymczasem u nas , nasz fantastyczny MON zaplanował ...wycofanie w 2022 mobilnych zestawów Kub oraz nieco później także Osa-P. W "mrzonkowych" planach mglistej niejasnej przyszłości MON uważa , że zastąpią je.... niemobilne zestawy Narew.

    1. 46

      Datego trzeba rozwiać poprada. Żeby cokolwiek zastąpić Narwią to trzeba ją mieć.

    2. Raczej

      Narwią to MON niczego nie rozwiąże. Żaden z oferowanych jak dotąd efektorów dla Narwii nie ma wariantu mobilnego. A jak nasz MON się za to weźmie, to....przypominam że Baobaba MON opracowuje już od 2003 czy 2004 roku?? A do niego mamy już tuzin jeżdżących prototypów, kilka wersji testowych już przećwiczyliśmy i nadal nie mamy ani jednej sztuki operacyjnej w wojsku. No a Narew to jednak dużo bardziej skomplikowany twór!!

  9. sża

    Aż się prosi przezbroić w ten sposób część BWP-1. Ale to chyba zbyt proste i zbyt tanie by było...

    1. Do sża

      mało perspektywiczne raczej bo tu chodzi o system na kolejne 30-50 lat w chili obecnej mamy systemy typu Szyłka/Biała kwestia ich przyszłych zamienników Loarę dokończyć 35mm plus Piorun 2

    2. sża

      Obawiam się, że na Loarę nie będzie pieniędzy, dlatego zaproponowałem najtańszą wersję, jak myślę w zasięgu budżetu MON. Pamiętaj, że często LEPSZE jest wrogiem DOBREGO...

    3. Davien

      Panie sża, mamy w Polsce gotowe opracowanie tej klasy czyli AMUR, a LOARA z rakietami to miał byc odpowiednik takiego Pancyra czyli wyższe piętro OPL

  10. gliwiczanin

    Największym problemem naszych wojsk jest brak obrony przeciwlotniczej i przeciwpancernej. Czemu mon z tym nic nie robi? Produkując nową Loarę na podwoziu K2 z armatą przeciwlotnicza z AG-35 kal. 35 mm i piorunem 2 można by wyposażyć nasze wojska w skuteczny sprzęt do obrony przemieszczających się Krabów, KTO, BWP i czołgów, a przy odrobinie promocji to i pewnie Litwa, Łotwa, Estonia z Czechami i Słowacją kupią ten sprzęt pozwalając zarobić naszym zakładom. Przy obecnych możliwościach rosyjskiej armii do prowadzenia zakłóceń łączności można by się pokusić o dodanie radaru z ZDPSR „Bystra” pozwalający na autonomiczne działanie.

  11. Fanklub Daviena

    Nie posłuchali Daviena, że NATO nie potrzebuje naziemnej OPL, bo ma panowanie w powietrzu? I Davien wyśmiewał się z Pancyra, to jak nazwać takiego Strykera IM-SHORAD, którego możliwości w porównaniu z prawie 40 letnią Tunguską to śmiech, a co dopiero z Pancyrem?

    1. Davien

      Funku jak naprawde nie rozpoznajesz klas OPL to jaki sens ma ta dyskusja? Pancyr to zupełnie inny poziom OPL ale jak widac...

    2. Vvv

      Akurat ten system ma możliwość posadzenia do 2x AIM-9x czyli zrobienia kopii znanego i lubianego M48 chapral :)

    3. Miszczu

      Poziom (VSHORAD) ten sam, tylko rodzaj zastosowanie inny (ochrona celów punktowych vs. ochrona maszerujących wojsk).

  12. Loarę dokończyć

    Loarę dokończyć może obecnie na lepszym podwoziu Krab ? zamiast pioruna przyszłościowy Piorun-2 zintegrowany z 35 mm dział... ---- samobieżny mobilny parasol bezpieczeństwa wojsk zmechanizowanych przed środkami napadu powietrznego ---- suwerenny produkt

    1. Piwo

      Dlatego nie powstanie... Bo suwerennye

  13. Sssssssssss

    Wydaje się taki trochę dziwacznie poskładany. USA nie ma praktycznego doświadczenia w projektowaniu i produkcji systemów tej klasy i to tak wygląda jakby ktoś chciał jak najwięcej umieścić na jednym pojeździe nie bardzo wiedząc w jakim celu. Do czego np mają służyć hellfirey na tym wozie? Nie jest to dla mnie zrozumiałe.

    1. Sssssssssss

      Przepraszam, że sam piszę w odpowiedź do swojego posta. Zapimniałem napisać, że użytkowego doświadczenia też nie mają.

    2. dim

      Kupują gotowe, SPRAWDZONE klocki, renomowanych dostawców. Czyli faktycznie tylko je integrują. Poszukaj wyszukiwarką np. RADA MHR. - Miłych snów polski przemyśle... kolejny pociąg odjeżdża, pa! pa !

    3. Stefan

      Hellfire mają niszczyć helikoptery. Chodzi o większą prędkość i siłę ognia.

  14. Jack

    A co jest naszym priorytetem? bo jak czytam o wojsku to nie mam pojęcia, z kim i czym mamy walczyć i w związku tym, co rozwijać.

  15. Gg

    Hydro pneumatyczne zawieszenie kraba, stabilizacja z trytona, 30 albo 35mm, piorun, siła. Wszystkie klocki są, doświadczenia z loary1 też, to o co kaman?

  16. Proca

    Ilość zestawów iście „aptekarska”. Tego trzeba 10x więcej.

    1. Sssssssssss

      Według mnie mądrze robią z tą ilością. Chyba zdają sobie sprawę ze swojego braku doświadczenia, co by dobrze o nich świadczyło, i nie chcą się ładować w niepewny system. Raczej po prostu zamierzają na nim zyskać wiedzę i doświadczenie do budowy systemu docelowego.

  17. ursus

    Panie Błaszczak - co z Narwią i PPK Pirat? Długo jeszcze?

    1. LMed

      A to F-35 nie wystarczą?

    2. Danisz

      nigdy - skończy się na obietnicach, bo kasa znów poszła na węgiel, radiowozy czy przywięzienne fabryczki. a wszystko przy milczącej zgodzie tzw. Zwierzchnika Sił Zbrojnych

    3. Chyba w MON jest tak, że im dalej w las tym ciemniej. F-35, to tylko kropla w morzu potrzeb i trzeba wymagać kontraktowania sprzętu, nie ruchów kadrowych. I tu chodzi zwłaszcza o technikę podnoszącą zdolności w relatywnie krótkim czasie, nie na rok 2045 i w dodatku wyspowo.

  18. Zen

    Co z naszym AMUR?

  19. Wesolek

    Czy któryś z naszych instytutów czy politechnik nie mógłby opracować jakiegoś lasera? "Błękitny promień" wymyślili, myślę że gdyby NCBR sypnął groszem, to kto wie co zdolni studenci by wymyślili?? I wtedy może już za następne ...30 lat MON by uznał, że może ogłosi zamiar rozpisania jakiegoś dialogu?

    1. JSM

      Nie ma potrzeby. Lasery o mocy 200kW, które można łączyć po kilka sztuk w celu zwiększenia mocy można kupić gotowe w Niemczech. Pozostaje tylko kwestia optyki (ogniskowania wiązki) i naprowadzania. 10-15 takich mobilnych "dział" załatwia sprawę obrony VSHORAD na odcinku białoruskim i na przesmyku.

  20. AndyP

    Działka 30 i 35 mm mamy, Piorun jest, Spike jest ... więc? Barak amunicji programowalnej, ale podobno już za 2-3 lata będzie. Akurat jest czas na przygotowanie prototypu.

    1. man42

      Dlaczego armatki 30 mm 35mm a nie 57mm moim zdaniem to jest przyszłość Tą drogą powinniśmy iść

    2. LMed

      Tylko z tymi laserami słabo, a to jest temat.

    3. Ledżendery 23 milimeters

      Nie podpowiadaj im, bo kolejne 30 lat to zajmie.

  21. Miszczu

    No bardzo fajnie, ale praktycznie każdy w miarę nowoczesny rosyjski ATGM przenoszony przez śmigłowce ma zasięg większy niż FIM-92.

    1. Danisz

      no i co z tego? zasięg to tylko jeden w wielu elementów opl, wcale nie najważniejszy

    2. Tyle w temacie

      A skąd taki rosyjski śmigłowiec będzie wiedział ,że to tu , czy tam czeka na niego Stinger? Bo jak już będzie wiedzieć to ok. Ale te Stingery raczej nie będą w internecie ogłaszać , że czekają tu czy tam. Naiwnością jest myśleć ,że Rosjanie mają jakieś "jasnowidzące" śmigłowce. Więc zasięg rakiet ma tylko ograniczone znaczenie.

    3. vblj

      Ale też ważny.

  22. vulcan

    pomysl dobry tylko co oni chca zestrzeliwac tymi Stingerami ? chyba syryjskie drony samorobki bo nie SU25 nawet

    1. Etam

      Wystarczy. Obecność Stingerów "podnosi" automatycznie pułap ataków. A wyżej to dostrzeże je każdy zachodni myśliwiec i rozwali. A śmigłowce zawsze będą się trzymać z daleka.

    2. vulcan

      zgoda ale mieli podwiesić ze 2 AIM9X (nawet zamiennie z PPK), wiem że drogie ale z Hellfire można strzelać do śmigłowców w zwisie i nic więcej. Przydałaby się rakieta o pułapie ponad 6 km odporna na zakłócenia i z większą głowicą bojową. System jest antydronowy ale powinien mieć opcję walki z nosicielami amunicji precyzyjnej oraz ze śmigłowcami uzbrojonymi w PPK o zasięgu Hellfire. Ruscy z ATAKA wyciągają już ponad 10 km

    3. Marek

      Ty tak na serio? Ruscy mają już PPK, które można odpalać z zasięgu większego niż zasięg Stingerów. Na Zachodzie robi się jeszcze ciekawsze zabawki tego typu. Sami zresztą chcemy sobie takie kupić.

  23. Viggen

    A dlaczego def nie drążył tematu gdy pojawiały sie 10 lat temu włącznie z modelem informacje o systemie AMUR. Dla niezorientowanych to kombinacja Grom/ Spike

    1. Marek

      Bo uważano wówczas, że Gospodin Władimir Władimirowicz to fajny kolega i olano sprawę? Swoją drogą wstyd, że teraz własnymi siłami możemy zrobić jeszcze lepszy zastaw i nikt nie usiłuje na serio podejść do tematu.

  24. df

    Zestaw z funkcjonalnością C+RAM plus antydronowy w wersji low cost jeśli ten Hellfire ma głowicę radiolokacyjną jak Romeo jest ok i zwiększa liczbę kanałów celowania. Stinger pewnie w najnowszej wersji z reprogramowalną głowicą i zapalnikiem zbliżeniowym do zdejmowania dronów, pocisków samosterujących może się nada. Gorzej z radiolokacją, Sentinel ani nie powala na kolana pod względem technologii i parametrów ani nie jest mobilny tak jak np. polska Bystra. Polska dysponuje spójnym SKO zintegrowanym z Białymi, Popradami, Pilicą a w ramach WD35 można zestawić Poprada z Notecią. Wciąż nie wiadomo w którą stronę pójdzie polski SHORAD czyli KDA35 (drogo) czy modernizacja zutek i kto wie może jakimś cudem powstanie amunicja programowalna 23mm ? Czy powstanie Loara 2 ? W naszych warunkach poza zmodernizowanym Piorunem+ potrzebny jest także efektor z opcją PPK (PK6 na sterydach ?) a niezależnie jakiś Pirat o kalibrze 150mm+. Trendy są takie żeby zwalczać śmigłowce także za pomocą PPK, zwalczać roje dronów (także za pomocą WRE), zapewnić pasywność i wielokanałowść zestawu OPL i Amerykanie się w to wpisują.

  25. asf

    Polski przemysł spokojnie jest w stanie stworzyć szybko "polski" IM-SHORAD, implementując rozwiązania, które już istnieją.

    1. Covax

      Polski przemysł jak z w 2012 r miał w metalu coś co nazywało się AMUR.

    2. Eckard Cain

      no owszem... ale musimy poczekać aż USA to zrobi żeby od nich kupić gotowe zestawy...

    3. 46

      100% słuszna uwaga.

Reklama