- Wiadomości
- Komentarz
Merz: chcemy zbudować najsilniejszą armię w Europie
Podczas swojego niedawnego wywiadu dla „FAZ” kanclerz Merz zapowiedział, że celem Niemiec powinno być stworzenie najsilniejszej armii w Europie. Na ile jednak te zapowiedzi są realne?

Wypowiedź ta padła w dobie prób gruntownej odbudowy Bundeswehry oraz debaty nad przywróceniem poboru w Niemczech. Domyślnie plany zakładają utworzenie 260-tysięcznej armii do 2030 roku, choć nie ma zgody koalicjantów na to, w jakiej formie ma zostać przywrócona służba wojskowa. To jednak nie wszystko. Od dłuższego czasu kanclerz Merz zapowiada, że RFN poluzuje swoją politykę fiskalną na rzecz zwiększenia wydatków na siły zbrojne. Specjalny fundusz miał zapewnić dodatkowe 500 mld euro, które nie tylko zasiliłyby siły zbrojne, ale także pozwoliły na odnowienie infrastruktury.
Zobacz też
Na razie jednak wszystkie wielkie plany kończą się głównie na konferencjach prasowych i dyskusjach w Bundestagu. W połowie bieżącego roku wicekanclerz Lars Klingbeil ogłosił, że do 2029 roku wydatki Niemiec na zbrojenia wzrosną do 3,5% PKB, czyli około 150 miliardów euro. Obecnie szacuje się je na około 2% PKB – w przybliżeniu 86 miliardów euro. Wielu komentujących zauważa, że jest to również cena lat zaniedbań w niemieckich siłach zbrojnych, których budżet przez lata był pomniejszany.
Dopiero teraz pojawiają się zapowiedzi większych zakupów dla niemieckiej armii, i to we wszystkich domenach. Przykładowo, w poufnych dokumentach przygotowanych dla komisji budżetowej Bundestagu pojawiła się informacja o planie zakupów przez RFN samolotów typu F-35A. Z dokumentami tymi zapoznał się „Der Spiegel”, a doniesienia tygodnika potwierdził Reuters. Wcześniej Niemcy zamówiły już w amerykańskim koncernie zbrojeniowym Lockheed Martin 35 myśliwców piątej generacji F-35. Pierwsze z nich mają trafić do RFN w 2027 roku. Wraz z dodatkowym zamówieniem Niemcy będą mieli 50 tych maszyn. Według planistów w Bundestagu zakup dodatkowych 15 samolotów wiązać się będzie z koniecznością wydania ok. 2,5 mld euro. Możliwe jest, że w związku z powiększoną flotą w RFN powstanie nowa baza sił powietrznych.
Zobacz też
Kolejnym wyzwaniem, które w ostatnich tygodniach rozbudza debatę w Niemczech, jest wcześniej wspomniany pobór. Tu jednak nie ma porozumienia pomiędzy CDU/CSU a SPD, co może sprawić, że projekt utknie na wiele miesięcy, a i tak będzie powodem wielu dyskusji i sporów w koalicji rządzącej. Brytyjski „The Telegraph” pisze wprost, że SPD ze względu na swoją historię oraz „nostalgiczny” stosunek do pacyfizmu i Rosji raczej będzie przeciwna jakimkolwiek bardziej stanowczym krokom. Choć i tu nie ma pełnego porozumienia w samej partii, czego przykładem jest szef resortu obrony Boris Pistorius.
Zobacz też
Armia niemiecka liczy obecnie około 181 000 aktywnych żołnierzy, co w stosunku do potencjału demograficznego i gospodarczego nie jest liczbą dużą. Przykładowo, Francja, licząca w przybliżeniu 65 mln obywateli i mająca mniejszą gospodarkę, posiada armię na poziomie około 200 tysięcy żołnierzy. Podobniewygląda to w przypadku Polski, z jeszcze mniejszą populacją, która oficjalnie posiada w tym momencie ponad 200 tys. żołnierzy. Z kolei liczbę wakatów w Bundeswehrze jużteraz szacuje się na około 20 tysięcy.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133