Siły zbrojne
Łotwa zwiększa fundusze na armię
Władze Łotwy zamierzają w przyszłym roku zwiększyć wydatki obronne o 68 mln euro. Do 2018 roku ma zostać osiągnięty udział nakładów na obronę w PKB na poziomie 2%, zgodnie z zaleceniami NATO. Nie jest wykluczone, że w celu podwyższenia nakładów na obronę konieczne będzie przeprowadzenie cięć w innych resortach.
Jak donosi agencja BNS, łotewski minister obrony stwierdził w wypowiedzi dla telewizji państwowej, że będzie wnioskował o zwiększenie przyszłorocznego budżetu obronnego o 68 mln euro. Zgodnie z szacunkami udostępnionymi przez Pakt Północnoatlantycki łotewskie wydatki obronne mają wynieść w bieżącym roku 253 mln euro.
W przyszłorocznym budżecie przewidywany jest więc wzrost nakładów na obronę o około 25%. Należy jednak pamiętać, że udział nakładów na obronę w PKB Rygi ma wynieść w bieżącym roku ledwie 1,0%, a w latach 2012-2014 kształtował się poniżej tego poziomu. Znaczne zwiększenie wydatków obronnych jest więc konieczne w celu spełnienia wymogów NATO.
Łotewski minister obrony zapowiedział wcześniej, że wskaźnik wydatków na obronę na poziomie 2% PKB będzie osiągnięty w 2018 roku, choć przepisy przyjęte w ubiegłym roku przez parlament obligują do spełnienia wymogów NATO w 2020 roku. Na przeszkodzie może jednak stanąć sytuacja finansów publicznych, gdyż resort finansów proponował cięcia w innych ministerstwach.
Utrzymanie wzrostu wydatków obronnych powinno być jednak dla Łotwy priorytetem (nawet kosztem innych celów), z uwagi na zagrożenie ze strony Rosji oraz konieczność spełniania zobowiązań wobec NATO. Także w kontekście wiarygodności Rygi, wnoszącej podobnie jak inne państwa bałtyckie o rozmieszczenie na terytorium większych sił Sojuszu.
Czytaj więcej: Przeciwlotnicze Stingery dla Łotwy
Dodatkowe fundusze będą potrzebne między innymi na planowane zakupy zestawów przeciwlotniczych typu Stinger oraz systemów wykrywania celów powietrznych. Planowane są również zakupy broni przeciwpancernej. W ubiegłym roku podpisano także porozumienie w sprawie nabycia partii używanych brytyjskich gąsienicowych wozów opancerzonych CVR(T).
panzer-division
NATO powinno skorelować wydatki państw członkowskich w stosunku do ludności i powierzchni kraju, dopiero wtedy można by mówić o uczciwości wobec sojuszników. Skoro jakieś państwo ma niskie PKB to nie jest żaden argument i powinno stosunkowo większą część PKB wykładać na wspólną obronę. Firma ochroniarska nie pyta ile zarabiasz, tylko ilu ludzi ma chronić i jaką powierzchnię - oczywiście to tylko przerysowany przykład, więc nie ma powodu czepiać się w dyskusji tego porównania. ;) Niestety w takim przypadku Europa powinna by wydawać na armię przynajmniej 2X tyle co wydaje USA, co wpłynęłoby na znaczną poprawę bezpieczeństwa Zachodniej Cywilizacji a przede wszystkim utrzymałoby naszą dominację w polityce globalnej.
opiekacz
2% PKB w odniesieniu do kraju flankowego to tyle co nic.
Teodor
Wez pod uwage ze taka Estonia to miedzy Krakowem a Warszawa jesli chodzi o liczbe ludnosci.
Teodor
Moze to i dobrze ze kraje nadbaltyckie stawiaja na dywersje nie zas na liniowe oddzialy, ktore i tak nie maja zadnych szans z napastnikiem. Niech stworza federacje 3 krajow beda mieli potencjal Izraela. Pozostaje jednak problem z finansowaniem. Jak widac NATO jest sojuszem ktory stawia raczej na potencjal danego panstwa niz na kolektywna obrone. Tak czy inaczej pribaltyka bardziej jest tworem politycznym odgradzajacym Kaliningrad niz faktyczna bariera 3 godzin jazdy czolgiem.
cs
i oto chodzi, nie ma co trwonić pieniędzy na głupoty, typu szkoła, szpital, nauka, emerytury czy inny socjal, nie podnoszący poziomu życia, ciężko pracujących ludzi w amerykańskim, angielskim czy niemieckim przemyśle zbrojeniowym