Reklama

Geopolityka

Libia chce bazy USA

Fot. MC2 Nathan Wilkes/U.S. Navy
Fot. MC2 Nathan Wilkes/U.S. Navy

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rządu Jedności Narodowej (GNA) w Trypolisie Fathi Bashagha w wywiadzie dla agencji Bloomberg poinformował o propozycji skierowanej do władz USA, w sprawie zorganizowania amerykańskiej bazy wojskowej w Libii. Miałaby ona powstać na terenach pozostających pod kontrolą libijskiego rządu.

Zdaniem GNA, ma to zrównoważyć obecną sytuację w regionie, a w szczególności rosnące wpływy Rosji, która ma wspierać Libijską Armię Narodową (LNA) generała Chalify Haftara militarnie przy pomocy dostaw uzbrojenia i wyposażenia oraz poprzez wysyłanie najeników. Propozycja ta padła w kontekście słów Sekretarza Obrony USA Marka Espera z początku grudnia 2019 roku, który stwierdził, że uwaga amerykańskich sił zbrojnych ma zostać przeniesiona na działania Chińskiej Republiki Ludowej i Federacji Rosyjskiej na świecie. Esper mówił też o wycofaniu znacznej części amerykańskich żołnierzy z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Według Bashagha kwestia powstania amerykańskiej bazy wojskowej w Libii nie jest jasna, jednak ma nadzieję na pozytywne rozwiązanie, w celu powstrzymania ekspansji rosyjskich wpływów w tym regionie świata. Słowa te są następstwem ofensywy LNA, która pod koniec ub. i na początku br. poczyniły znaczące postępy, zdobywając znaczne terytorium będące do tej pory pod kontrolą trypoliskiego rządu w północno-zachodniej Libii przy wybrzeżu Morza Śródziemnego i granicy z Tunezją. W styczniu LNA zdołała zdobyć portowe miasto Syrta, co stworzyło zagrożenie dla kontrolowanej przez rząd w Trypolisie Misraty, a pośrednio także dla samego Trypolisu.

Trwająca w Libii wojna domowa toczy się pomiędzy Rządem Jedności Narodowej (GNA) wspieranym militarnie przez Turcję i formalnie uznawanym przez społeczność międzynarodową oraz rządem w Tobruku, któremu podlega Libijska Armia Narodowa (LNA) wspierana militarnie przez Egipt, ZEA, Jordanię i Rosję. GNA znajduje się od dłuższego czasu w ciągłym odwrocie i kontroluje niewielką część Libii, która ma jednak strategiczne znaczenie dla funkcjonowania tego państwa (np. stolica wraz z instytucjami finansowymi, odgrywającymi istotną rolę w rozliczaniu przychodów z eksportu surowców).

Rząd z Trypolisu traci jednak stopniowo poparcie międzynarodowe w związku z wykorzystaniem po swojej stronie w walkach ugrupowań dżihadystycznych, jak i w związku z krytyką rosnącej obecności wojskowej Turcji w Libii. GNA zawarł też w ubiegłym roku, porozumienie z Turcją o wyznaczeniu granicy morskiej, uznane za niezgodne z prawem międzynarodowym m.in. przez Unię Europejską i godzące w interesy Egiptu, Cypru czy Grecji. Biorąc to pod uwagę, na razie trudno jednoznacznie określić, jak na propozycję GNA zareaguje strona amerykańska.

Miesiąc temu w Berlinie odbyła się konferencja pokojowa ws. Libii z udziałem obu stron konfliktu oraz zainteresowanych. W ramach wstępnego porozumienia miało dojść do zawieszenia broni, jednak obie strony wielokrotnie w przeciągu ostatniego miesiąca złamały jego warunki. Mimo całkowitego embarga na dostawy broni i amunicji jest ono również regularnie naruszane przez wspierające obie strony konfliktu państwa. 

Reklama

Komentarze (3)

  1. bryxx

    Jeden z rządów Libii chce baz USz nadzieja ze amerykanie w Lbii "zgubią" tyle samo uzbrojenia jak w Syrii . Oni by chęrnie ta broń znaleźli" jak w Syrii "znalazły" te broń isis i tym podobne frakcje.

    1. Davien

      Bryxx, jak na razie to bron w Libii, podobnie jak w Syrii gubia Rosjanie ciekawe tylko czy znowu będa to najnowsze Kornet-M które "zgubili" dla Al Nusry.

  2. Rhotax

    Czyli jeśli chcesz mieć spokój od "wyzwolicieli" , "obrońców pokoju z FR", "wolontariuszy z Czeczenii ", "ochroniarzy i doradców Wagnero-podobnych" i od bomb miłości bliżniego oznaczonych cyrylicą spadających na szpitale -- zainstaluj sobie bazę USA . A najlepiej powinniśmy zostać 52 Stanem . {wtedy szansa na stanie się Respubliką Białostocką Prawosławną spadłyby do zera}

  3. FR technologiczne imperium

    Legalny rząd Lubi chcę baz amerykańskich , tylko pytanie co robią tam rosyjscy najemnicy?

    1. Davien

      Nie tylko rosyjscy, z Egiptu i ZEA tez a pomagaja drugiej stronie czyli buntownikom Haftara.

    2. krzys

      Taaaa, legalny. Rozwalili Kadafiego, wsadzili marionetki i ... legalny, bo poplecznicy marionetek tak powiedzieli. Co do najemników rosyjskich - tam nie ma armii rosyjskiej, są tylko najemnicy/wagnerowcy. A najemników, po obu stronach, to tam od cholery i trochę, różniej maści. Po stronie tych "legalnych" też, przy czym ci "legalni" mają sporo klasycznych podrzynaczy gardeł, najwięcej chyba z okolic Idlib.

    3. Strażnik Teksasu

      Kiedy państwa agresora i mordercy Kadafiego zostaną skazani?!

Reklama