Reklama

Siły zbrojne

Korea Południowa ma już 21 okrętów podwodnych

Koreański okręt podwodny typu KSS-III.
Koreański okręt podwodny typu KSS-III.
Autor. Hyundai Heavy Industries

4 kwietnia w Ulsan miała miejsce uroczystość wcielenia do służby kolejnego południowokoreańskiego okrętu podwodnego. W ceremonii brali udział przedstawiciele 9 państw w tym Kanady, Australii, Peru i Polski.

Koreańska droga do zdobycia kompetencji do projektowania i budowania własnych okrętów podwodnych jest wręcz podręcznikowa. W latach 80-tych XX wieku Koreańczycy zbudowali 3 miniaturowe okręty podwodne typu Dolgorae o wyporności podwodnej zaledwie 175 ton. Równocześnie trwały negocjacje na temat zakupu niemieckich okrętów podwodnych i licencji na budowę ich w Korei. Wybór padł na typ 209/1200. Prototyp zbudowano w Kilonii w stoczni HDW, a dwa następne z części dostarczonych przez Niemców w stoczni Daewoo w Okpo, czyli już w Korei Południowej. Następnie zamówienie licencyjne rozszerzono o 6 kolejnych okrętów, co pozwoliło MW Korei Południowej w latach 1993-2001 wieku wejść w posiadanie łącznie 9 sprawdzonych okrętów podwodnych 209/1200 oznaczonych tam jako KSS-I lub typ Jang Bogo (SS 061) od nazwy pierwszej zbudowanej w Niemczech jednostki.

Czytaj też

Kolejnym krokiem Koreańczyków był zakup w Niemczech licencji na okręty podwodne typu 214. Przy czym strona koreańska zagwarantowała sobie już spory udział zastosowanych w nich własnych wyrobów. Typ ten otrzymał koreańskie oznaczenie KSS-II oraz nazwę typu Son Won-Il (SS 072). W latach 2007-2020 stocznie Hyundai w Ulsan i Daewoo w Okpo łącznie przekazały MW 9 okrętów tego typu. Budowie ich w tych stoczniach towarzyszyło nadal niemieckie wsparcie techniczne i dostawy pakietów materiałowych do produkcji, ale koreański przemysł stoczniowy i biura projektowe zdecydowanie zwiększyły swoje kompetencje. Wybór bardzo nowoczesnego typu 214 miał właśnie temu służyć.

Reklama

Trzeci typ budowanych obecnie w Korei okrętów podwodnych, oznaczonych jako KSS-III, powstał już w tym kraju. Zarówno projekt jak i technologia budowy oparta jest już o krajowe rozwiązania. Dzięki temu państwo to stało się samowystarczalne w tej dziedzinie, a dodatkowo swobodnie może eksportować okręty tego typu. Dzięki tej samowystarczalności Koreańczycy mogli na tym typie zastosować pionowe wyrzutnie rakiet balistycznych, nie prosząc nikogo o zgodę czy też licencję. Rakiety Hyeonmu 4-4 o zasięgu 500 km Koreańczycy również produkują samodzielnie.

Pierwsza seria (Batch I) składająca się z 3 okrętów została zamówiona w grudniu 2012 roku. Cięcie stali pod prototyp rozpoczęto 27 listopada 2014 roku, stępkę położono 17 maja 2016 roku, wodowano 14 września 2018 roku, a wcielono do służby 13 sierpnia 2021 roku. Prototyp otrzymał nazwę Dosan An Chang-Ho (SS 083). Drugi okręt został zbudowany tak jak i prototyp w stoczni Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering w Okpo i został wcielony do służby w 2023 roku.

Prototyp okrętu podwodnego typu KSS-III w czasie ceremonii wodowania.
Prototyp okrętu podwodnego typu KSS-III w czasie ceremonii wodowania.
Autor. MW Korei Południowej

Obecnie wcielona jednostka jest trzecią tego typu i została zbudowano w stoczni w Hyundai w Ulsan, gdzie odbyła się wspomniana czwartkowa ceremonia. Okręt otrzymał nazwę Sin Chae-Ho i numer taktyczny SS 086. Stępkę pod niego położono 10 kwietnia 2019 roku, a wodowano 28 sierpnia 2021 roku.

Reklama

Łącznie Korea planuje pozyskanie 9 okrętów w ramach programu KSS-III dla własnej MW oraz bardzo intensywnie stara się o pozyskanie zamówień zagranicznych. Dziewiątka koreańskich okrętów została podzielona na 3 serie produkcyjne (Batch I, II, III). Jest to o tyle ważne, że zamówiona 9 września 2021 roku druga seria (Batch II) ma się sporo różnić od pierwszej (Batch I). Ma na nich być już 10 (zamiast 6) pionowych wyrzutni rakiet balistycznych, co spowoduje jeszcze powiększenie i tak już dużego okrętu (prawdopodobnie o 5 m na długości) oraz wzmocnienie napędu o baterie litowo-jonowe.

Okręt Sin Chae-Ho (SS 086) należący do pierwszej serii (Batch I) ma 83,5 m długości, 9,6 m szerokości i 7,62 m zanurzenia w pozycji nawodnej. Wymiary te przekładają się na około 3358 ton wyporności podwodnej i 3705 ton wyporności podwodnej. Kadłub ciśnieniowy ma średnicę 7,7 m. Okręt ma napęd niezależny od powietrza koreańskiego projektu, ale oparty o rozwiązania pozyskane przy seryjnej budowie licencyjnych okrętów typu 214. Pozwala on osiągnąć prędkość nawodną 11 węzłów, a podwodną 20 węzłów oraz zasięg około 10000 mil morskich w pozycji nawodnej przy prędkości ekonomicznej 8 węzłów. Załoga składa się z około 50 osób.

Czytaj też

Uzbrojenie okrętu może być wystrzeliwane za pomocą 6 pionowych wyrzutni rakietowych i 6 dziobowych wyrzutni torpedowych kalibru 533 mm. Jako rakiety balistyczne na okrętach typu KSS-III mają być używane koreańskie rakiety Hyeonmu 4-4. Oprócz tego okręt przenosi rakiety manewrujące Haesong III oraz torpedy LIG Nex1 Beam Sangeo (telesterowane) i LIG Nex1 Baek Sangeo (samonaprowadzające się). Z wyrzutni torpedowych w pozycji podwodnej mogą być ustawiane miny morskie. Całość okrętu spięta jest systemem dowodzenia opracowanym przez Hanwha. Do obserwacji w pozycji peryskopowej okręt dysponuje peryskopem firmy Safran i masztem optoelektronicznym tej samej firmy. Okręt posiada stacje hydrolokacyjne firm LIG Nex 1 i Thales oraz potrzebny urządzenia radiokomunikacji i nawigacji.

Reklama

Okręty podwodne typu KSS-III niewątpliwie są bardzo nowoczesnymi jednostkami, choć nadal nie wiadomo o nich wszystkiego. Korea Południowa i jej przemysł stoczniowy chce wejść do elitarnego klubu eksporterów jednostek tej klasy. Stąd obecność w Ulsan zaproszonych zagranicznych gości. Koreańczycy przygotowują zmodyfikowaną wersję tego okrętu pod kątem przyszłych polskich wymagań taktyczno-technicznych w ramach programu Orka. W obecnie prowadzonym wstępnych konsultacjach rynkowych biorą udział dwie koreańskie firmy, czyli Hanwha Ocean Co, Ltd oraz Hyundai Heavy Industries Co, Ltd. Przy czym Hanwha jest projektantem okrętów typu KSS-III, a Hyundai producentem na podstawie projektu Hanwha. W polskim przetargu ważne będą stawiane przez nasz kraj wymagania i to one zadecydują czy KSS-III da się do nich dopasować.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. "Pułkownik" Michał

    Na pewno mieliby z czego zapewnić nam pomostówkę przed docelowymi Orkami. ;)

    1. Davien3

      A niby jak jak ich wszystkie pozostałe OP sa zależne od Niemiec bo bazuja na licencji TKMS?

    2. "Pułkownik" Michał

      A to Davien wydzierżawić nie mogą? ;) Kto mówi od razu o sprzedaży? ;)

    3. Davien3

      Nawet zeby wydzierżawić jest wymzagana zgoda Niemiec. No i ciekawe jak była skonstruowana licencja na te okręty.

  2. Książę niosący na plecach białego konia

    W zamian za zakup broni w Seulu, o co nikt nie dba, Warszawa musi żądać, aby cała broń sprzedawana do Europy, Bliskiego Wschodu, Afryki i Tajwanu była produkowana w Warszawie.

    1. Facetoface

      Książę....To może być niewykonalne szczególnie z kimś kto jest ślepo prounijny. Ale logika w tym jest.

  3. Chyżwar

    Można? Można. Trzeba chcieć. Ale jak się nie chce przez ponad 30 lat, trudno żeby były.

  4. Książę niosący na plecach białego konia

    Dzięki obfitym funduszom Seulu w Warszawie powstają stocznie i fabryki czołgów. Mieszkańcy Warszawy otrzymają najwyższą technologię i najwyższe płace, a robotnicy z Europy Wschodniej, Afryki i Bliskiego Wschodu, otrzymujący najniższą technologię i niskie płace, będą zatrudniani do budowy łodzi podwodnych, pancerników, czołgów i pojazdów opancerzonych, którzy będą produkować myśliwce . Jest to produkowane w Polsce (lub UE).. Jak postępują Wasze plany sprzedażowe w Europie Środkowej, Afryce, na Bliskim Wschodzie i na Tajwanie?

  5. Booboo1234

    Stocznia Schihaua w Gdańsku ( obecnie Gdańska) miała wszystko do budowy zaawansowanych okrętów podwodnych. Ktoś (wiadomo kto) ukradł wyposażenie a jeszcze głupsi ktosie ( też wiadomo kto) pozbyli się fachowców. Wyposażenie można odtworzyć - to względnie łatwe, kadry to inna bajka - raczej ponura. Ciekawe ile z tego wyposażenia pracuje do dziś w petersburskiej stoczni wojennej Admirałtiejskie Wierfi.

    1. Davien3

      I co tam chcesz budować? Prymitywne dziś U-Booty typu VII? Ech ty jak cos palniesz....

    2. Booboo1234

      Kompetencje buduje się wiele lat, Czego tu nie rozumiesz? . Nawet start od VII byłby jak nauka abecadła i tabliczki mnożenia aby zdać maturę po 12 latach albo i dłużej. Tak a propo Schihau budował bardziej zaawansowane konstrukcje włącznie z nową technologią budowy sekcji kadłubów i późniejszego ich zespalania - obecnie standard. Kadry czyli ludzie są podstawą - patrz wyżej. Podstawą rozwiązań powojennych konstrukcji OP tak USA jak i ZSSR były rozwiązania przejęte z u-bootów a nam to wyciekło między palcami.

    3. Davien3

      Booboo po pierwsze to były czasy IIWŚ i ówczesne technologie dziś maja rację bytu jedynie w takich skansenach jak KRLD. Po drugie Niemcy i ich U-Booty były może podstawą technologii w ZSRS ale USA miało własne rozwiązania i to własnie na nich bazowali. Po trzecie dziś nie zyliby żadni z ówczesnych inzynierów , którzy i tak nie zostaliby w Polsce tylko wyjechali do RFN. Po czwarte Polska miała wtedy do powiedzenia mniej więcej tyle co podczas okupacji czyli zero. A te twoje porównania to jak fakt że robiąc kiedyś Fiata 508 dziś byśmy potrafili zaprojektowac i zbudowac Teslę Roadster na maszynach do produkcji tegoż Fiata:))

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Po zakupie 820 JASSM-ER zakup okretów podwodnych z rakietami nie ma sensu. Program Orka z rakietami powstał w czasie obowiązywania traktatu INF, który ograniczał lądowe rakiety do 500 km. TERAZ - po likwidacji INF - po zakupie strategicznej ilości JASSM-ER, - po przyszłych zakupach PRSM do HIMRSów o zasięgu 500-800 km - a także wobec możliwości zasięgu rojów dronów bojowych - zakup OP [z rakietami czy bez] nie ma żadnego sensu. Na Bałtyku zdecyduje lądowa projekcja siły, która zlikwiduje A2/AD Królewca i Petersburga wraz z portami. Plus inteligentne dronowe sieciocentryczne linie blokadowe do zamknięcia floty z Królewca i Petersburga. Plus rakietotorpedy - choćby indyjski SMART o zasięgu 650 km - i "Bałtyk nasz". Plus drony ochrony bojowej gazo i ropociągów i kabli energetycznych - i lądowe baterie patriotów dla obrony przeciwrakietowej. Mieczniki, Orki, nawet Kormorany II - bez sensu dla Polski.

  7. MiP

    Do końca stycznia 2017 roku wybierzemy nowy okret podwodny dla Polski...... wybrali 🤣

  8. Razparuk

    Na dziś te okręty maja duże problemy techniczne. Taka sytuacja

    1. Entreri

      Kopcą tak jak Kuzniecow? Podaj przykłady i pokaż dowody.

    2. Chyżwar

      Sytuacja jest taka, że są wdrażane do linii. Kłopoty są z każdym nowym sprzętem. Największe są z takim, który produkowany jest w mikroskali. Albo z takim, którego jakiś państwo nie produkuje dla siebie obiecując, że posiada dobre AIP mimo, że do tej pory nikt go jeszcze nie zobaczył na żadnym okręcie.

    3. Stefan1

      Czyli jakie problemy?

  9. Prezes Polski

    Korea to liszaj lądu otoczony morzem. Flota, w tym okręty podwodne są dla nich bardzo ważne. Nam tak naprawdę nie są do niczego potrzebne. Nie jestem w stanie znaleźć żadnego, dobrego powodu ich posiadania poza prestiżem. Nasze interesy morskie trzeba zabezpieczyć, ale nie pojmuję jak można użyć do tego okrętów podwodnych. Potrzebujemy okrętów patrolowych, korwet rakietowych podobnych do szwedzkich Visby i lotnictwa morskiego. Fregaty i op. to zwykle marnotrawienie środków, których nie ma za dużo.

    1. HUGOZ

      Zamiast tworzyć tezy bez pokrycia zainteresuj się tematem. Okręt podwodny jest najskuteczniejszym. środkiem zwalczania innych okrętów podwodnych. o ile Bałtyk będzie/jest mocno zabezpieczony przez lądowe i morskie wyrzutnie rakiet do zwalczania rosyjskich okrętów nawodnych, to dalej do zwalczania rosyjskich okrętów podwodnych są potrzebne nasze. Do tego dochodzą konwoje z zaopatrzeniem. Paliwo. amunicja, żywność to wszystko będzie chodziło morzem. Bałtyk, Morze Północne i dalej, bez okrętów podwodnych same fregaty sobie nie poradzą. Okręty podwodne czyszczą teren przed, wokół i za konwojem. Dodatkowo okrętami wyposażonymi w rakiety o zasięgu 500-1000 km możesz trzymać w szachu Petersburg. Wojny tym nie wygrasz, ale jako odstraszanie jest skuteczne.

    2. Franek Dolas

      Prezes Masz trochę racji ale op mogą przydać się do zwalczania op ruskich na Bałtyku ale również do zadań sojuszniczych poza nim. Jeżeli chcemy oczekiwać pomocy od sojuszników to musimy mieć również środki które możemy im zaoferować.

    3. Stefan1

      Prezesie, okręt podwodny w rakietami manewrującymi o słusznym zasięgu jest jak dżoker w talii kart. Z Polski 1000 km pokrywa kawałek Europejskiej rossji. Z Bałtyku niewiele więcej, ale po wyjściu z Bałtyku może szachować znaczny obszar federacji. Oczywiście potrzebny jest dostęp do portów oceanicznych, ale NATO i sojusznicy takie mają.

  10. bezreklam

    Oni strasznie nie lubia JAponczkow. To wielki suckes Bidena ze doprawdilo do jako takich rozmow KOreii POldnwej I JAponii. Lekka nieufosc pozstaje

  11. Hubert

    To już robiąca różnice na korzyść Korei w regionie ilość. U nas za to pojawiają się zupełnie niezrozumiałe głosy, iż więcej niż 3 okręty podwodne to już byłaby"megalomania". I to dla państwa o populacji Kanady czy Arabii Saudyjskiej zamykającego 10% największych gospodarek na świecie z 860 mld $ PKB i 1.7 bln $ siły nabywczej.

  12. AdSumus

    Jak pisałem żeby zwrócić uwagę na Koreańczyków to specjaliści odsądzali mnie od czci i wiary. Nam przydał by się 3 duże i 3 małe okręty podwodne.. Jedne i drugie Koreańczycy mają. Oraz stado autonomicznych podwodnych dronów. Czymś te rury i kable trzeba pilnować.

    1. skition

      A po co ? Jest wszak BMP1.Może robić za okręt podwodny, gdyż stworzony jest do wszelkich możliwych zadań. Morze Japońskie ma 3 kilometry głębokości. Średnio 1700. Średnia głębokość Bałtyku to 52 metra największa głębia to 459 metrów czyli osiąga się zaledwie "głębokość przelotową" i to na niewielkim obszarze Głębi Landsort.

    2. Archie51

      Skition - z drugiej strony Półwyspu Koreańskiego jest Morze Żółte które jest płytsze od Bałtyku i tam również operują koreańskie łodzie podwodne.

    3. skition

      A kto bogatemu zabroni? Korea ma za sąsiada niezbyt rozgarniętą Koreę Północną. Kraj bez floty czyli Ukraina szachuje całą Flotę Czarnomorską Federacji Rosyjskiej. Fakt mieli tam nawet niezłą flotę ( po podziale ZSRR) ale cała flota ukraińska wylądowała na dnie . Teraz drony szachują jedyny port rosyjski na Morzu Czarnym czyli Noworosyjsk. W tym najbardziej liczy się najsłabsze ogniwo a tym jest BMP1 których to dostawy zakończyły się w roku 1979 a więc najmłodszy BMP1 ma bagatela 45 lat. Korea ma 550 AS21 Redback, a u nas nic .Utopią kasę w okrętach podwodnych których znaczenie operacyjne przy SQUID czyli bardzo czułych detektorach do wykrywania pół magnetycznych znaczenie okrętów podwodnych jest co najmniej średnie i można je montować na Głuptakach, gdyż są niezbyt duże. Okręty podwodne nie odegrały na Bałtyku żadnej roli we wrześniu 1939 i teraz byłoby podobnie.

  13. easyrider

    Pochylmy głowę przed tymi ludźmi. Z zaściankowego kraju z traumatyczną historią stworzyli giganta przemysłowego. Powinniśmy kroczyć podobną ścieżką i opuścić Unię w trybie alarmowym. A okręty podwodne? Wziąć od Koreańczyków. Ale to nie z tą wasalną ekipą u władzy.

    1. Jac

      Tu unia nie ma nic do rzeczy. Samotnie to wilki nawet nie dają radę ale w stadzie są groźne. Ale trzeba umieć korzystać z tych możliwości. Kupować przy okazji offset i licencję. Dodajmy do tego że część rzeczy nie ma sensu budować samemu w tym przykładzie okręty podwodne - dla 2 czy 3 okrętów budować stocznie ? Ale dla 800 czołgów już sens jest.

    2. Archie51

      Polski PKB od wstąpienia do UE wzrósł ponad 3-krotnie, eksport ponad 5-krotnie dzięki dostępowi do wspólnego Unijnego rynku. Na czysto po odjęciu składek Polska otrzymała od 2004 roku 157 miliardów euro. Tak, wystąpmy, bo tylko na tym tracimy🤦

    3. Buczacza

      Żeby zrozumieć sukces Koreańczyków z południa. Musimy zacząć od podstaw. Czyli od tego , że byli i są (okupowani przez tych nie dobrych Jankesów). Tak gdzieś od 2 woj św... U nas w tym samym czasie. Problemem był sznurek do snopowiązałek. A dzieci przed świętami Bożego Narodzenia. Z wypiekami na twarzy czekały na komunikat o cytrusach zmierzających do portu. Ten kraj to idealny przykład. Jak się wychodzi na współpracy z amerykański. A PRL to idealny przykład jak się wychodzi na( współpracy z mosskowią)...

Reklama