Siły zbrojne
Katastrofy F-5 i MiG-21
W Iranie dwóch pilotów zginęło w katastrofie myśliwca F-5, a kilka dni wcześniej w Libii rozbił się MiG-21, którego pilot również poniósł śmierć. Te maszyny, choć wiekowe, są wciąż eksploatowane i często ulegają wypadkom.
Dwóch pilotów sił powietrznych Iranu zginęło we wtorek w wypadku myśliwca F-5 w bazie lotniczej w pobliżu położonego na południowym zachodzie kraju miasta Dezful - poinformował państwowy nadawca IRIB. Jak przekazano, przyczyną wypadku, do którego doszło jeszcze przed startem samolotu, były "problemy techniczne" maszyny. Nie podano więcej szczegółów.
Siły powietrzne Iranu wciąż używają zakupionych jeszcze przed rewolucją islamską z 1979 roku myśliwców amerykańskiej produkcji. Dekady zachodnich sankcji utrudniają utrzymanie w dobrym stanie tych starzejących się maszyn - zauważa agencja AP.
Trzeba jednak dodać, że irański przemysł jest w stanie - choć z problemami - utrzymać w eksploatacji, a nawet modernizować zarówno te myśliwce, jak i cięższe F-4E Phantom, ale też F-14 Tomcat, których Teheran od lat jest jedynym użytkownikiem.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni stosunkowo często dochodziło do zdarzeń lotniczych z udziałem myśliwców należących do starszej generacji. Inny F-5E Tiger rozbił się w środę 26 maja w Szwajcarii, w tym wypadku pilot zdołał się jednak katapultować.
Czytaj też: Wypadek szwajcarskiego myśliwca
W sobotę 29 maja, w czasie parady Libijskiej Armii Narodowej (LNA), rozbił się z kolei MiG-21. Zdarzenie miało miejsce w Bengazi, pilot poniósł śmierć. Do katastrofy zmodernizowanego MiG-21 Bison doszło też nieco ponad tydzień wcześniej w Indiach, również tam zakończyła się ona śmiercią pilota. Opinia publiczna w Indiach naciska na władze, aby te przyspieszyły wycofywanie MiGów-21, z uwagi na niebezpieczeństwo wynikające z ich eksploatacji. W br. rozbiły się bowiem także dwa inne indyjskie myśliwce tego typu oraz jeden rumuński.
PAP/Defence24.pl
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie