Siły zbrojne
Katastrofa tajwańskich myśliwców. Skutek presji Chin?
Dwa tajwańskie myśliwce F-5E Tiger II zniknęły z radarów kilka km od linii brzegowej południowego wybrzeża Tajwanu. Maszyny prawdopodobnie zderzyły się w powietrzu. To kolejna strata intensywnie operujących sił powietrznych Republiki Chin w ostatnich miesiącach.
Utracone samoloty były częścią klucza czterech maszyn, który wystartował z bazy Chihhang 21 marca po południu. Samoloty znikły z radaru pół godziny od startu, około godziny 15.00 czasu lokalnego. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Jednego pilota znaleziono nieprzytomnego w morzu, jednak akcja reanimacyjna nie udała się i zmarł w szpitalu. Drugi pilot nadal jest poszukiwany. Na wyspie znaleziono jedynie jego fotel wyrzucany koło autostrady wraz z rozwiniętym spadochronem.
W reakcji na to wydarzenie Siły Powietrzne Republiki Chin (Tajwanu) uziemiły pozostające w służbie myśliwce F-5 do czasu wyjaśnienia przyczyn tragedii. Tajwan posiada w służbie nadal 58 myśliwców F-5 różnych wersji, które zostały zakupione w latach 70. Większość tych maszyn służby do szkolenia, ale są wykorzystywane także jako wsparcie podstawowej floty samolotów bojowych złożonej obecnie z około 140 F-16A/B, 55 Mirage 2000-5 i 129 lekkich myśliwców własnej produkcji F-CK-1.
Obecnie Tajwan wzmacnia te flotę o 66 dodatkowych fabrycznie nowych F-16C/D Block 70, podnosi też posiadaną flotę F-16 o pakiet V. Modernizowane do wersji C/D są też lekkie F-CKA/B. Oprócz tego Tajwan rozpoczął program samolotu szkolno-bojowego T-5 Brave Eagle, opartego na doświadczeniach F-CK-1.
Jednocześnie jednak od ponad roku, a zatem od rozpoczęcia się kryzysu związanego z COVID-19 trwają jeszcze częstsze niż zwykle naruszenia tajwańskiej przestrzeni powietrznej przez samoloty Chińskiej Republiki Ludowej. W reakcji na to myśliwce tajwańskie muszą pozostawać w stałej gotowości i bardzo często są podrywane do działania. Prowadzi to do zmęczenia tych sił co prowadzi do kolejnych wypadków. i katastrof. Wystarczy przypomnieć, że w listopadzie rozbił się tajwański F-16, a miesiąc wcześniej F-5E.
Trudno powiedzieć czy ta wzmożona intensywność lotów przekłada się też na straty lotnictwa ChRL, ponieważ dane na temat ich wypadków są niejawne. Wiadomo tylko o rozbiciu się pojedynczego myśliwca J-10, który być może wracał z okolic Cieśniny Tajwańskiej.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie