Reklama

Siły zbrojne

Iran pręży muskuły. Stare samoloty w nowym wydaniu

Autor. Shahram Sharifi/wikipedia/CC BY-SA 4.0

W Iranie rozpoczęły się w niedzielę doroczne ćwiczenia sił powietrznych tego kraju - podała agencja Associated Press powołując się na media w Teheranie. Tegoroczna edycja ćwiczeń zbiegła się z większą obecnością lotnictwa USA (w tym myśliwców F-16 i F-22) w regionie Zatoki Perskiej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Irańskie władze poinformowały, że w manewrach weźmie udział ponad 90 myśliwców, bombowców (prawdopodobnie Su-24M) i dronów z 11 baz lotniczych. O ile irańskie lotnictwo załogowe jest przestarzałe i wykorzystuje maszyny posowieckie w rodzaju MiG-29 i Su-24M oraz Su-22M4, czy te pochodzące z czasów Szacha (np. F-14 Tomcat) oraz ex-irackie Mirage F1, to jest ono zaopatrywane w środki precyzyjnego rażenia (także dalekiego zasięgu - mówiono np. o pociskach manewrujących o zasięgu 1500 km dla Su-22M4) przez własny przemysł. Ich zastosowanie, jak i masowe użycie dronów, może być poważnym zagrożeniem nawet dla zaawansowanego technicznie przeciwnika. Iran planuje też zakup myśliwców Su-35 w Rosji, jednak są sprzeczne informacje co do realizacji transakcji.

Dowódca sił powietrznych Iranu generał Hamid Wahedi powiedział, że przesłaniem ćwiczeń jest przyjaźń, pokój i bezpieczeństwo w regionie, a także "wspieranie więzi regionalnych, pokojowe współistnienie i obrona granic powietrznych". Według agencji AP rząd Iranu organizuje takie ćwiczenia regularnie twierdząc, że mają one na celu ocenę gotowości bojowej sił zbrojnych i zademonstrowanie potencjału militarnego kraju.

Reklama

Czytaj też

Ćwiczenia następują po tym, jak Stany Zjednoczone poinformowały w zeszłym tygodniu, że wysyłają dodatkowe myśliwce i okręt wojenny do Cieśniny Ormuz i Zatoki Omańskiej w celu zwiększenia bezpieczeństwa w następstwie irańskich prób przejęcia statków handlowych. Irańskie jednostki próbowały w lipcu przejąć dwa tankowce w Cieśninie Ormuz, pomiędzy Zatoką Perską a Zatoką Omańską, gdzie transportowane jest 20 proc. światowej ropy naftowej. Jeden z tankowców miał banderę Wysp Marshalla, a drugi Bahamów - napisała AP. Irańskie jednostki miały otworzyć ogień do jednej z nich, lecz wycofały się, gdy w ich kierunku ruszył amerykański niszczyciel USS McFaul.

Czytaj też

Dowództwo amerykańskiej Marynarki Wojennej twierdzi, że w ciągu ostatnich dwóch lat Iran przejął co najmniej pięć statków handlowych i niepokoił kilkanaście innych. Większość z tych incydentów miała miejsce w Cieśninie Ormuz i jej okolicach. Władze Iranu zaprzeczają tym oskarżeniom, twierdząc, że przejęły statki po tym, jak tamte zderzyły się z innymi jednostkami pływającymi i zanieczyściły akwen.

Czytaj też

Associated Press przypomina, że napięcie pomiędzy Iranem a USA rośnie, odkąd za prezydentury Donalda Trumpa Stany Zjednoczone jednostronnie wycofały się z porozumienia z 2015 roku między światowymi mocarstwami a Iranem w sprawie jego programu nuklearnego i przywróciła sankcje na ten kraj. W odpowiedzi Iran zintensyfikował swoje prace nad wzbogacaniem uranu, a ponadto dostarcza Rosji drony, które rosyjskie wojsko wykorzystuje do ataków na ukraińskie cele.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze