Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Iran podsumowuje ćwiczenia “Jerozolima”

Irańskie wojska lądowe konwencjonalnych sił zbrojnych zakończyły ostatnią fazę 27. edycji ćwiczeń “Beit al-Makdis” („Jerozolima”).

  • Fot. MEHR
    Fot. MEHR
  • Fot. MEHR
    Fot. MEHR
  • Fot. MEHR
    Fot. MEHR
  • Fot. MEHR
    Fot. MEHR

Ćwiczenia Jerozolima

Miejscem głównych działań w ramach najnowszej edycji ćwiczeń „Jerozolima” była prowincja (ostan) Kermanszah w zachodnim Iranie (niedaleko granicy z Irakiem). Jak ujawnił generał brygady Ahmad Reza Pourdastan, dowódca wojsk lądowych, najważniejszym elementem tego etapu było wystrzelenie rakiet Naze’at i Fadżr-5. Nie ujawniono jaką wersję rakiety Naze’at testowano, ale z analizy zdjęć wynika, że zapewne była to Naze’at 10H (niekierowana o zasięgu deklarowanym 300 km na platformie kołowej Mercedes-Benz), którą upubliczniono w maju 2014 r. podczas ćwiczeń „Jerozolima 26” na pustyni Marandżab w prowincji Isfahan. Fadżr-5 natomiast to rakieta niekierowana kal. 333 mm o zasięgu do 75 km.

Nie ujawniono jakie jednostki wzięły udział w ćwiczeniach. Generał Pourdastan stwierdził, że w ćwiczeniach „użyto dronów, piechoty, jednostek pancernych i artylerii, które wsparły ciężkim ogniem śmigłowcowe siły desantowe oraz lotnictwo wojsk lądowych”. Dowódca wyjawił, że ostatnia część siedmiodniowych manewrów została przeprowadzona w środkowym Iranie, w pobliżu miasta Nasrabad (prowincja Isfahan). Z analizy dostępnych zdjęć można wnioskować zaangażowanie 81 Dywizji Pancernej z Kermanszahu, która jest wyposażona  w czołgi T-72. Operacyjnie jest ona wspierana przez 35 Samodzielną Brygadę Specjalną.

W ćwiczeniach „Jerozolima 27” wykorzystano rodzime samochody terenowe Safir 4x4 (które w nieznanej ilości przekazano sojuszniczemu Irakowi), czterokołowce Banihaszem ATV500 z wyrzutnią rakiet przeciwpancernych BGM-71 (najprawdopodobniej 55 Powietrzno-Desantowej Brygady Specjalnej z Szirazu), oraz lufową artylerię przeciwlotniczą ZU-23-2 kal. 23 mm (także w wersji samobieżnej – na kołowej platformie Sepehr, która stanowi nieopancerzony wóz taktyczny).

Fot. MEHR

Prócz tego pojawiły się bojowe wozy piechoty BMP-2 z nieznanej jednostki. Mogły to być wozy 8 Dywizji Pancernej „Nadżaf Aszraf” z Nadżafabadu (niedaleko Isfahanu), aczkolwiek stanowi ona jednostkę podległą Korpusowi Strażników Rewolucji, a nie wojskom lądowym konwencjonalnych sił zbrojnych. Na zdjęciach widać także śmigłowce szturmowe rodziny AH-1J Cobra  w nieznanej wersji (zmodernizowane odmiany pod różnymi wersjami produkuje irańska zbrojeniówka), motocykle z ręcznymi wyrzutniami ziemia-powietrze 9K32 Strzała 2 oraz chińskie myśliwce przechwytujące Chengdu FT-7.

Fot. MEHR

Na zdjęciach nie widać jednak żadnego pojazdu, który Iran upubliczniał w ostatnich latach. Dotyczy to nie tylko bardziej zaawansowanych i ponoć rewolucyjnych konstrukcji, jak czołg Zolfaghar 3, ale także prostszych, jak upubliczniony w kwietniu tego roku nowy bojowy wóz piechoty Aghareb 8x8 (na bazie najprawdopodobniej kadłuba BTR-60PB z armatą kal. 90 mm).

Fot. MEHR

Założenia  ćwiczeń również nie są znane. Ujawniono jedynie, że sprawdzano nowe uzbrojenie oraz doskonalono doktrynę działań asymetrycznych, która stanowi podstawę wojsk lądowych Korpusu Strażników Rewolucji (w razie inwazji miałoby za zadanie prowadzić wojnę na wyczerpanie, podczas gdy siły konwencjonalne byłyby odpowiedzialne za opóźnianie natarcia agresora). Być może ćwiczenia działań asymetrycznych odnoszą się nie do obrony, a do ataku, a więc do Iraku i Syrii, gdzie Iran wspiera wojska rządowe w walce z partyzantami? Tego nie wiadomo.

Nowe fakty o „Wielkim Proroku 9”

Warto nadmienić, że w lutym zakończyły się duże ćwiczenia morskie. Siły Korpusu Strażników Rewolucji, które rozwijają działania asymetryczne na morzu, w ramach ćwiczeń „Pajambar-e Azam” („Wielki Prorok 9”), ćwiczyły wówczas w Zatoce Perskiej i Cieśninie Ormuz. Jak wyjawił kontradmirał Ali Fadawi (dowódca sił morskich Korpusu Strażników Rewolucji), podczas pierwszego dnia miało nastąpić zniszczenie repliki amerykańskiego lotniskowca Nimitz ostrzałem rakiet z szybkich łodzi. W stronę celu miano wystrzelić również nieznaną liczbę rakiet manewrujących i dwa pociski balistyczne. Cele ruchome były atakowane rakietami Fateh 110 oraz Zelzal. Być może użyto rakiety Chalidż Fars, która stanowi modyfikację rakiety Fateh 110 i jest opisywana przez Iran jako ponaddźwiękowa rakieta przeciwokrętowa o zasięgu do 300 km z głowicą bojową o masie 650 kg. Co do rakiet Zelzal to nie wiadomo o której mowa, bowiem z powodu celowej dezinformacji irańskie wojsko nadało taką nazwę kilku różnym pociskom.

Fot. MEHR

W drugiej fazie, według źródeł irańskich, zestrzelono nieznaną liczbę pozorowanych celów lotniczych z ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych Misaq (prawdopodobnie kopia chińskich QW-2), które zainstalowano na szybkich łodziach. Trzecim elementem ćwiczeń morskich było szybkie minowanie i ucieczka ze strefy działań. Kontradmirał Fadawi stwierdził, że ten etap to „największy ból głowy Amerykanów. Mamy najbardziej zaawansowane miny na świecie, których Amerykanie nie są sobie w stanie nawet wyobrazić”. W marcu natomiast Iran pierwszy raz pokazał wystrzelenie rakiety Soumar, która jest ponoć pociskiem manewrującym dalekiego zasięgu (najprawdopodobniej kopia sowieckich Ch-55, które sprzedała Ukraina w 2001 r.).

Przypomnienie ćwiczeń morskich z początku roku jest o tyle ważne, że teraz pojawiły się nowe zdjęcia satelitarne Google Earth, na których znajduje się replika amerykańskiego lotniskowca. W lutym irańskie media pokazały uderzenie w makietę rakiety przeciwokrętowej oraz serii rakiet niekierowanych. Ostrzał zakończył się eksplozją, a Irańczycy ogłosili zniszczenie jednostki (nie podano jednak informacji o zatopieniu). Niemniej jednak ze zdjęć satelitarnych wynika, że „lotniskowiec” powrócił do portu w Bandar Abbas 25 marca. Uszkodzenia znajdują się jedynie na fragmencie górnego pokładu.

Robert Czulda

Zobacz również

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama