- Wiadomości
Indie testują Spike NLOS
Indyjskie Siły Powietrzne nabyły nieokreśloną liczbę przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike NLOS, które obecnie testują na śmigłowcach Mi-17W-5, wykorzystywanych w charakterze maszyny wsparcia pola walki.

Autor. Rafael
Testy mają na celu sprawdzenie potencjalnego zwiększenia zdolności rażenia przez te śmigłowce, które indyjska armia wykorzystuje do wielu zadań w tym wsparcia pola walki. Wdrożenie pocisków kierowanych o zasięgunawet kilkunastu kilometrów , znacząco zwiększyłoby możliwości wykorzystania Mi-17W-5 do realizacji różnych zadań. Zwłaszcza, że obecnie głównie są one uzbrajane w wyrzutnie rakiet niekierowanych o zasięgu raptem kilku kilometrów. Na jednym punkcie podwieszeń możliwe jest przenoszenie nawet czterech pocisków NLOS. Zatem umieszczenie przykładowo ośmiu rakiet na pylonach najbliższych kadłubowi (+ zasobniki z efektorami niekierowanymi) daje zdolność rażenia Mi-17W-5 porównywalną z maszynami stricte szturmowymi. Jeżeli testy zostaną zakończone pomyślnie i uda się zapewnić produkcję Spike NLOS na terenie Indii w ramach polityki „made in India” możliwe, że będą one integrowane z innymi platformami powietrznymi używanymi przez Indyjskie Siły Powietrzne.
Zobacz też
Just In ⚡
— Vivek Singh (@VivekSi85847001) August 3, 2023
Indian Air Force has taken delivery of Israeli Spike NLOS ATGM in few qty for Trials. It will be integrated with MI-17 V5 Heli for firing trials & later on other Indian made attack Heli 🇮🇳
It has range of 32 Km & Indian Forces want it in large qty via Make in India. pic.twitter.com/BhEtakXSlp
Spike NLOS (Non-Line-Of-Sight) to izraelski przeciwpancerny pocisk kierowany opracowany i produkowany przez firmę Rafael. Można za jego pomocą eliminować wiele typów celów zarówno w dzień i w nocy, w dowolnych warunkach atmosferycznych. Maksymalny zasięg w przypadku odpalenia z platformy lądowej to 32 km, zaś jeżeli zostanie wystrzelony np. ze śmigłowca, zostaje on zwiększony do nawet 50 000 metrów. Spike NLOS mają też głęboko zmodernizowany optoelektroniczny system naprowadzania, z funkcją automatycznego rozpoznania celów (ATR). Można go wykorzystywać w trybie „odpal i zapomnij” ale także klasycznym naprowadzaniu rakiety na cel przez operatora. Nowa wersja ma też możliwość strzelania salwami (do czterech rakiet kierowanych przez jednego operatora) i inne dodatkowe zdolności związane z prowadzeniem działań w środowisku sieciocentrycznym, a także możliwość połączenia (fuzji) danych z obu kamer. Jak podkreślają Izraelczycy, pocisk jest w pełni niezależny od nawigacji satelitarnej GPS.
Zobacz też

Autor. M.Dura
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS