Reklama
  • Wiadomości
  • Polecane
  • Analiza

HIMARS w przeciwrakietowej tarczy

Koncern Lockheed Martin przeprowadził test współpracy pocisku GMLRS klasy ziemia-ziemia z modułem łącza danych z przeciwlotniczego systemu zarządzania walką IBCS.

Autor. Lockheed Martin
Reklama

Badanie objęło przekazywanie danych z łącza RIG-360 (Remote Interceptor Guidance-360) do symulowanego pocisku GMLRS, który jest używany w systemach artylerii rakietowej M142 HIMARS oraz M270 MLRS. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że RIG-360 pierwotnie opracowano z myślą o kierowaniu rakietami… przeciwlotniczymi (z rodziny PAC-3) we współpracy z systemem zarządzania walką IBCS. Ów system w najbliższych latach stanie się fundamentem warstwowej obrony powietrznej U.S. Army oraz Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Próba miała na celu weryfikację koncepcji przekazywania informacji do rakiety ziemia-ziemia już w locie. Rozwiązanie to umożliwia aktualizację współrzędnych celu (ang. mid-course correction) pocisku GMLRS już po wystrzeleniu. To przekłada się na zdecydowane zwiększenie możliwości niszczenia pojazdów będących w ruchu, na przykład samobieżnych wyrzutni rakiet lub zestawów obrony powietrznej. Obecnie GMLRS dysponuje bezwładnościowym systemem naprowadzania wspomaganym nawigacją satelitarną. Po wystrzeleniu komunikacja wyrzutni z pociskiem zostaje przerwana, co uniemożliwia korektę nastaw już w locie, na przykład wtedy, gdy cel zmieni położenie.

Zobacz też

Równie ważny jest fakt, że do przekazania współrzędnych wykorzystano system, który ma służyć w ramach architektury IBCS jako łącze danych do pocisków PAC-3 MSE. Ten efektor przeciwlotniczego zestawu rakietowego MIM-104 Patriot służy do zwalczania samolotów, pocisków manewrujących oraz balistycznych. Z kolei IBCS powstał po to, by nie trzeba było uruchamiać żadnego radaru Patriot podczas strzelania, a korzystać z połączonego, rozpoznanego obrazu sytuacji w powietrzu ze wszystkich czujników wpiętych w system. Zintegrowanie z IBCS pocisków GMLRS klasy ziemia-ziemia przybliża US Army do zastosowania zasady „połączonego ognia” (ang. joint fires) w praktyce.

Reklama

W Stanach Zjednoczonych od dawna mówi się o tym, że dane z sensorów podłączonych do „przeciwlotniczego” IBCS mogą służyć nie tylko do walki ze środkami napadu powietrznego, ale także do wskazywania obiektów do zniszczenia przez artylerię polową (głównie rakietową). Pod tym kątem przeprowadzono już ćwiczenia w ramach Project Convergence, czyli inicjatywy współdziałania systemów dowodzenia oraz integracji US Army.

Zobacz też

Wykorzystanie jednego łącza danych do kierowania rakietami ziemia-ziemia po starcie oznacza wyniesienie możliwości IBCS na nowy poziom. Zdolność ta otworzy użytkownikowi możliwość bardzo szybkiej reakcji na zagrożenie, a także niszczenie celów ruchomych. Przypomnijmy, że IBCS może być zasilany informacją z podłączonych do niego czujników takich jak radary obrony powietrznej, a w przyszłości także przez wielozadaniowe samoloty bojowe F-35. Póki co badania stanowiły symulację, ale w 2024 roku integracja pocisków GMLRS z systemem IBCS ma zostać zweryfikowana w praktyce w warunkach strzelania poligonowego. Jeśli wysiłki w celu integracji łącza danych RIG-360 z pociskami GMLRS i systemem IBCS powiodą się, będzie to stanowiło duże wzmocnienie potencjału artylerii US Army, a także państw używających tych systemów, w tym Polski.

Reklama

IBCS to system obrony powietrznej i przeciwrakietowej, który działa na zasadzie „każdy sensor, najlepszy efektor”. Pozwala on łączyć różne czujniki (systemy wykrywania) i środki zwalczania celów. Przykładowo, jeśli w systemie połączone są wyrzutnie rakiet Patriot oraz radary krótkiego zasięgu, to te wyrzutnie mogą zwalczać również cele „widziane” przez radary krótkiego zasięgu. Z kolei jeśli do IBCS dołączymy inny środek zwalczania (na przykład z pociskami tańszymi od Patriota), to będzie on mógł zwalczać wszystkie cele obserwowane przez zintegrowane z IBCS czujniki, jeśli tylko będzie mieć odpowiednie parametry.

Zobacz też

Niedawno IBCS osiągnął wstępną gotowość bojową w US Army (w jednym z dywizjonów systemu przeciwlotniczego Patriot) oraz w Polsce, która jest jego pierwszym użytkownikiem eksportowym, wraz z dwiema bateriami Patriot zakupionymi w pierwszej fazie programu Wisła. Warszawa otrzymała też zgodę na dostawę elementów IBCS do drugiej fazy programu Wisła i systemu Narew (łącznie co najmniej 29 baterii przeciwlotniczych z elementami dowodzenia wyższego szczebla) za maksymalnie 4 mld dolarów.. W budowie systemu IBCS w drugiej fazie programu Wisła większy udział ma wziąć polski przemysł, a jego konfiguracja będzie w większym stopniu dostosowana do polskich wymogów. Zintegrowane z IBCS zostaną także krajowe elementy, w tym opracowane w Polsce radary firmy PIT-Radwar oraz wyrzutnie i pociski CAMM-ER budowane na licencji. Umowę wykonawczą na dostawę tych ostatnich podpisano na MSPO 2023.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama