Reklama

Siły zbrojne

Francja testuje rakiety manewrujące MdCN

  • Kopalnia miedzi. Fot. Flickr/Loco Steve/CC3.0
    Kopalnia miedzi. Fot. Flickr/Loco Steve/CC3.0
  • <p><g class="gr_ gr_3 gr-alert gr_spell gr_inline_cards gr_run_anim ContextualSpelling ins-del multiReplace" id="3" data-gr-id="3">Fot</g>. US Navy</p>
    <p><g class="gr_ gr_3 gr-alert gr_spell gr_inline_cards gr_run_anim ContextualSpelling ins-del multiReplace" id="3" data-gr-id="3">Fot</g>. US Navy</p>
  • Fot. AGH
    Fot. AGH

Francuska flota przeprowadziła pierwsze strzelanie rakiety manewrującej MdCN zdolnej do niszczenia celów lądowych z pokładu fregaty Aquitaine (D 650), prototypowej jednostki typu FREMM. Próba miała miejsce na Morzu Śródziemnym.

Test został przeprowadzony na akwenach należacych do poligonu rakietowego DGA (Direction Générale de l'Armement – Dyrekcji Generalnej ds. Uzbrojenia), zlokalizowanego na wyspie Île du Levant. Tydzień przed tym wydarzeniem z pokładu tego samego okrętu wystrzelona została rakieta przeciwokrętowa MM 40 Exocet Block 3 o zasięgu 180 km. Oba  testy realizowane były w ramach przygotowań do zyskania pełnej gotowości bojowej przez fregatę Aquitaine. Według informacji MBDA omawiane próby przebiegły pomyślnie.

Fot. MBDA/Thierry Wurtz.

Protoplastą pocisków MdCN jest rakieta manewrująca powietrze-ziemia SCALP EG/Storm Shadow. Prace nad pociskiem przeznaczonym do wystrzeliwania z pionowych wyrzutni jednostek nawodnych, jak i wyrzutni torpedowych kal. 533 mm okrętów podwodnych rozpoczęły w 1999 r., zaś podmiotem odpowiedzialnym za jego skonstruowanie i produkcję jest koncern MBDA. Przystosowanie do nowych wymogów tj. wystrzeliwania z pokładów okrętów i znacznego zwiększenia zasięgu wymusiło wiele zmian konstrukcyjnych.

W związku z tym konieczne było przeprojektowanie kształtu kadłuba pocisku, który posiada pewne cechy trudnowykrywalności. Uległ wydłużeniu go do 6,5 m oraz otrzymał kolisty przekrój o średnicy 500 mm. W aplikacji lotniczej miał on większą szerokość oraz czworokątny kształt.

Fot. MBDA/Thierry Wurtz.

Nowy przekrój rakiety wymógł na konstruktorach zastosowania innego mechanizmu rozkładania skrzydeł nośnych. Umieszczony on w jest we wnętrzu pocisku, a nie na korpusie, jak w przypadku SCALP EG/Storm Shadow.

Dzięki temu po złożeniu nie wystają poza obrys rakiety. Zmniejszono o połowę do trzech liczbę powierzchni sterowych oraz ich kształt. Zastosowano również nowy silnik turboodrzutowy Microturbo TR50 o ciągu 350 daN z wypuszczanym wlotem powietrza pod kadłubem pocisku oraz zmniejszono wagę głowicy bojowej do około 250-300 kg. Dodano także rakietowy silnik startowy.

System naprowadzania pocisków NCM w całości został zaczerpnięty z rakiet to SCALP EG/Storm Shadow. W zasadniczej części loty odbywają się w sposób kombinowany dzięki systemom: nawigacji inercyjnej INS firmy Thales Avionics, nawigacji satelitarnej wykorzystującej odbiornik GPS oraz układowi TERPROM współpracującemu z radiowysokościomierzem opracowanym przez BAE Systems.

Fot. A. Nitka/Defence24

W finalnej fazie ataku do identyfikacji celu służy kamera termowizyjna opracowana przez SELEX Galileo. W marszowej fazie lotu, półsferyczne okno tego urządzenia zasłonięte jest stożkiem aerodynamicznym, odrzucanym w fazie ataku. Za tym oknem zainstalowane jest ruchome lustro współpracujące z obiektywem kamery, gdy pocisk wykonuje „górkę” przed uderzeniem w cel, aby ta go nie zgubiła w decydującym momencie, kiedy komputer identyfikuje obiekt z biblioteką celów zapisanych w jego pamięci. W przypadku negatywnej weryfikacji celu lub zagrożenia porażeniem obiektów cywilnych dochodzi do przerwania misji, a pocisk powinien oddalić się w rejon wytypowany do dokonania samozniszczenia.

Pociski MdCN (Missile de Croisière Naval) w wersji eksportowej określanej jako NCM (Naval Cruise Missile) oferowane są Polsce jako uzbrojenie nowych okrętów podwodnych (program Orka). 

Andrzej Nitka

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. anakonda

    nie pozostaje nam nic innego jak zakupić skorpeny wraz z rakietami i produkować je sobie samemu bo 24 tomahawki to chyba cos jak by mało na przeciwnika jakim jest rosja wiec musimy posiadac możliwości uzupełnienia brakow oraz rozwoju .

  2. GUCIO

    trzeba wejść na współpracę z państwami europejskimi włączając to i Ukrainę ...bo już za dużo szrotu " made in USA " pokrywa naszą armię ..

  3. eybh

    Przydałyby się te rakiety dla naszych Mieczników

  4. Kaspian2012

    Badzmy powazni, wazne zyby gonic kroliczka a nie go zlapac. Rakiety manewrujace to scieme pod publike... Poniewaz znaczna czesc poslow z komisji podniosla larum ze OP potrzebne sa rakiety manewrujace to dla uspokojenia opini publicznej zmieniono wymagania. Rakiety manewrujace dla OP tak na powaznie sa w stanie dostarczyc tylko Amerykanie lub Francuzi, Siemioniak doskonale wie ze Amerykanie nam tych rakiet nie sprzedadza, albo nie sprzedadza w jakiejkolwiej przewidywanej przyszlosci. Francuzi sprzedadza ale tylko w pakiecie z OP. Poniewaz z charakterystyki przetargow wynika ze tym razem zadowolimy niemcow i wybierzemy ich 212, lub 214, to tych rakiet manewrujacych na pokladzie nie bedzie, przynajmniej w blizej przewidywanej przyszlosci. Stad rozdzielenie przetargu na OP i rakiety. A lakoniczne wypowiedzi Siemoniaka ze podczas jego pobytu w US tematu rakiet nie poruszano tylko potwierdzaja moje zalozenia.

    1. Tyberios

      Zapomniałeś o Izraelu. Przenoszenie pocisków manewrujących przez okręty Niemieckiej konstrukcji to żaden problem jak praktyka pokazała.

  5. max

    Wyprodukowaliby naziemną wysoce mobilną wersję tej rakiety wraz z kołową wyrzutnią i byłby hit. 200 takich wyrzutni dla naszej armii i czułbym się o 100% bezpieczniej. Tak wiem marzenie ściętej głowy.

    1. Oj

      200 to zamówią granatników rewolwerowych ( jak dobrze pójdzie i znajdą kasę ) i odtrąbią sukces że zwiększyli moc uderzeniową wojsk lądowych. Siemoniak szykuje WAŁEK stulecia!!!! Nie dość,że chce za niewiarygodną kasę kupić przestarzały a w sumie nieistniejący system Patriot, to zamierza kupić blisko 500 systemów zarządzających polem walki, 100 bsl i ok 1000 innych pojazdów. Zamówi to w USA z pominięciem polskiego przemysłu.Przypomnę iż po już sławnym "zakupie" f-16 + do tego złodziejski zakup JASSM, systemy kryptologi, zakup za ciężkie miliony $ radiostacji, sam.Humvee ,potwornie drogich radarów to do tego dochodzi jeszcze remont OHP (...) To wszystko w wielkiej tajemnicy że nawet generałowie już głośno się sprzeciwiają !!! Ludzie larum grają!!!!!!

    2. Tyberios

      Jelcz P882D.53, na pakę cztery pojemniki startowe i gotowe. Wielkiej filozofii w tym nie ma.

    3. As

      Czemu tylko 200 szt? Nie lepiej 100 tys? Każdy żołnierz miałby swoją wyrzutnię.

  6. Tyberios

    Dodajmy że nie tyle oferowane jako uzbrojenie co oferowane WYŁĄCZNIE w przypadku wybrania francuskiego okrętu. Bez niego pocisków niet.

    1. DanielS

      Logiczne dbanie o własne interesy.Czego się niby spodziewałeś? Pisząc (wrzeszcząc) z dużych liter,odnoszę wrażenie żeś zaskoczony..

Reklama