Reklama

Siły zbrojne

Duże zmiany w wojskowych wynagrodzeniach. Znamy szczegóły.

Autor. Wojsko-Polskie.pl

Niedawno za pośrednictwem mediów społecznościowych wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak poinformował o przygotowaniu projektu rozporządzenia zakładającego wzrost dodatku służbowego dla części żołnierzy zawodowych o 450 zł. Jednocześnie w projekcie budżetu na 2023 rok założono waloryzację uposażeń budżetówki w tym służb mundurowych i wojska. Sprawdzamy jakie zmiany w tym zakresie szykuje resort obrony narodowej.

Reklama

Przyjęty przez Radę Ministrów projekt ustawy budżetowej na 2023 rok zakłada rekordowe wydatki na obronność, inflację na poziomie 9,8 proc oraz waloryzację uposażeń budżetówki w tym służb mundurowych i wojska. Według danych GUS inflacja w Polsce wynosi już ponad 16 proc. a rząd w budżecie zakłada waloryzację płac i uposażeń od 1 marca na poziomie 7,8 proc. MON równolegle przygotował projekt rozporządzenia zakładający wzrost dodatku służbowego dla części żołnierzy zawodowych o 450 zł. Sprawdzamy jakie zmiany w tym zakresie szykuje resort obrony narodowej.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Waloryzacja po nowemu

Warto zaznaczyć, że waloryzacja płac i uposażeń z reguły wprowadzana była w pierwszym kwartale z mocą i wyrównaniem od 1 stycznia. Tymczasem projekt ustawy budżetowej nie dość, że zakłada podwyżkę niższą niż planowany poziom inflacji to jeszcze odsuniętą w czasie. Uprawniona wydaję się tu opinia wyrażana przez związkowców reprezentujących służby mundurowe podległe MSWiA (ciekawe czy takie stanowisko przedstawiały także organa przedstawicielskie sił zbrojnych) o inflacji zjadającej podwyżki. Jednocześnie związki zawodowe służb mundurowych podległych MSWiA (pismo celników do Prezesa Rady Ministrów oraz Marszałka Sejmu) podnoszą argument o „kombinowaniu przy emeryturach mundurowych". Wskazują, że w artykule 38 projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na 2023 rok zawarto zapis stwierdzający, że do obliczenia uposażeń żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy wyższa kwota bazowa (podwyżka o 7,8 proc.) obowiązywała będzie od 1 marca 2023 roku. Związkowcy odczytują to jako wprowadzenie rozwiązania motywującego do pozostania w służbie. Przypomnijmy, że większość żołnierzy zawodowych oraz funkcjonariuszy od lat swoje odejście ze służby – przejście na emeryturę planowało z końcem stycznia tak aby skorzystać na podwójnej waloryzacji (waloryzacja uposażenia – styczeń i waloryzacja emerytury – marzec). Czy taka zmiana zachęci żołnierzy i funkcjonariuszy do pozostania w służbie na kolejny rok? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Zwłaszcza, że jednocześnie zaplanowana na marzec waloryzacja emerytur wynosiła będzie 13,8 proc. lub więcej (wskaźnik ten zostanie precyzyjnie określony w lutym 2023 roku). Jest to bardzo poważny sygnał dla żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy, którzy planowali odejście ze służby z końcem stycznia 2023 roku. Oznacza to bowiem, że „nie załapią się" na planowaną od 1 marca jednoczesną waloryzację uposażeń i emerytur. Może się to przełożyć na przesunięcie indywidulanych decyzji o pożegnaniu z mundurem na koniec marca i odsunięciem w czasie tzw. efektu stycznia, co w pewnym zakresie poprawi wskaźniki bilansu kadrowego sił zbrojnych i pozostałych służb mundurowych (efekt w dużej mierze wizerunkowy).

Na osłodę

3 października na twitterowym profilu Mariusza Błaszczaka, wicepremiera i ministra obrony narodowej ukazał się wpis wskazujący na plany MON w zakresie podwyższenie dodatku służbowego dla żołnierzy zawodowych.

Równolegle w serwisie Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt rozporządzenia  w tej sprawie. Projekt zakłada wzrost wskaźnika dodatku służbowego o 0,3, czyli 450 zł zarówno na stanowiskach, na których przysługiwał do tej pory (dowódca kompanii (baterii, klucza, szwadronu), dowódca batalionu (dywizjonu, eskadry) oraz szefa pododdziału), jak i dla wszystkich żołnierzy zawodowych pełniących służbę w określonych we wskazanych w projekcie jednostkach wojsk lądowych (tzw. jednostkach bojowych). 

Katalog tych jednostek wskazano w projekcie rozporządzenia, a są to: dowództwo 18. Dywizji Zmechanizowanej, 21. batalion dowodzenia, 21. dywizjon artylerii przeciwlotniczej oraz jednostki wojskowe o numerach: 1109, 1230, 1248, 1328, 1460, 1560, 1696, 1747, 1749, 1872, 1889, 2039, 2189, 2234, 2250, 2399, 2423, 2568, 2980, 3136, 3224, 3233, 3248, 3390, 3391, 3411, 3519, 3537, 3538, 3718, 3730, 3797, 3841, 3868, 3928, 3934, 3936, 3937, 3939, 3946, 3949, 3957, 4009, 4055, 4115, 4161, 4261, 4289, 4290, 4291, 4292, 4389, 4390, 4391, 4392, 4393, 4395, 4495, 4498, 4686, 4713, 4719, 4808, 5323, 5699, 5700.

    W obecnym stanie prawnym stanowiska służbowe dowódcy kompanii (baterii, klucza, szwadronu), dowódcy batalionu (dywizjonu, eskadry) oraz szefa pododdziału są uprawnione do rzeczonego dodatku służbowego z tytułu zajmowania tego stanowiska. Na mocy ww. rozporządzenia przyznany dodatek służbowy zostanie podniesiony na tych stanowiskach o wskaźnik 0,3 kwoty bazowej (450 zł) miesięcznie, w wymienionych w § 1 pkt 2 projektowanego rozporządzenia jednostkach wojskowych. Jednocześnie wszyscy żołnierze pełniący zawodową służbę wojskową we wskazanych w § 1 pkt 2 ww. projektu rozporządzenia jednostkach wojskowych będą objęci prawem do rzeczonego dodatku w wysokości 0,3 mnożnika kwoty bazowej (450 zł) miesięcznie.
    Centrum Operacyjne MON

    Czytaj też

    Projekt nowelizacji rozporządzenia jest aktualnie na etapie uzgodnień międzyresortowych. MON wskazał w uzasadnieniu, że potrzeba nowelizacji wynik z konieczności „zwiększenia finansowej motywacji do podejmowania i długoletniego pełnienia zawodowej służby wojskowej w kluczowych jednostkach wojskowych Sił Zbrojnych RP". Jednocześnie w ocenie skutków regulacji wskazano, że wyższy dodatek służbowy ma objąć ponad 43 tys. żołnierzy zawodowych, czyli niemal jedną trzecią stanu osobowego sił zbrojnych.

    Reklama

    "Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

    Komentarze (2)

    1. Darek S.

      MON powinien wprowadzić podwyżkę o 50% wynagrodzenia dla wszystkich tych, którzy przejdą na ZUS. Czyli emerytura w wieku emerytalnym 65 lat, a nie w wieku 40 lat.

      1. rosomak88

        Ja i tak bym nie przeszedł do ZUS - po pierwsze ta instytucja jest bankrutem żyjącym na coraz większy kredyt i współczuję wszystkim, którzy zawierzają jej swoją przyszłość. Po drugie najcenniejszym zasobem w życiu każdego człowieka jest czas, a nie pieniądze, które są rzeczą nabytą. 25 lat po 8 godzin dziennie (od 40 do 65 lat) to około 50 000 godzin czyli 2083 dni lub niemal 6 lat...

    2. DIM1

      Koszt udziału w wojnie - ekonomiczna oczywistość. Geopolitycznie i logicznie, bez opcji.

    Reklama