Reklama

Siły zbrojne

Drony OBWE będą nadzorować granicę rosyjsko - ukraińską

Fot. Schebel
Fot. Schebel

W celu dozorowania granicy rosyjsko-ukraińskiej i rejonu Donbasu OBWE planuje wykorzystać bezpilotowe maszyny latające. Obecnie organizacja poszukuje operatora który podejmie się tego zadania. Będzie to pierwszy w historii OBWE przypadek wykorzystania bezzałogowców w misji obserwacyjnej.

Planowane jest użycie tego typu maszyn do dozoru granic, korytarzy komunikacyjnych i terenów będących pod kontrolą sił nieprzyjaznych misji OBWE, ale też rozpoznania i zapewnienia bezpieczeństwa patrolom obserwatorów. Dotychczas kilkakrotnie zdarzały się incydenty przetrzymywania czy nawet porwania przedstawicieli tej organizacji przez oddziały separatystów.

Kwestia użycia bezpilotowców została uzgodniona zarówno z władzami Rosji jak i Ukrainy przez przewodniczącego OBWE, ministra spraw zagranicznych Szwajcarii Didiera Burkhaltera. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie rozpisała już przetarg na pozyskanie dwóch maszyn bezzałogowych do realizacji zadań na terenie wschodniej Ukrainy. Termin składania ofert minął 25 lipca.

Jak informuje portal IHS Jane's Defence, OBWE oszukuje operatora który zapewni obsługę, eksploatację, transport i sterowanie dwóch bezzałogowych śmigłowców, które będą prowadzić działania na terenie wschodniej Ukrainy. Maszyny mają osiągać pułap 3-5 tys. metrów, pozostawać w powietrzu od sześciu do dziesięciu godzin i operować w odległości co najmniej 70 km od stanowiska operatora.

Wyposażenie obserwacyjne ma obejmować system elektrooptyczny działający również w zakresie podczerwieni oraz radar typu SAR (Synthetic Aperture Radar). Powinno ono umożliwiać śledzenie obiektów w ruchu na dystansie do 10 km w każdych warunkach pogodowych i odczytanie tablic rejestracyjnych jadącego pojazdu z odległości 2 km.

Wśród maszyn które mogą spełniać wymagania OBWE wymienia się między innymi śmigłowce bezpilotowe the Schiebel Camcopter czy Saab Skeldar. Jednocześnie należy zauważyć, że przy obecnym nasyceniu sił separatystycznych bronią przeciwlotniczą maszyny OBWE będą w pewnym stopniu zagrożone zestrzeleniem. Nawet operując na pułapie około 4 tys. metrów śmigłowiec bezzałogowy może paść łupem na przykład wyrzutni MANPADS, o ile system zdoła namierzyć niewielki cel.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. JanKS

    Śmiech na sali. OBWE, chce "oficjalnie" zobaczyć to, o czym wszyscy wiemy - m.in. od USA, które te ruchy widzi z orbity. A terroryści nazywani "separatystami" oczywiście zaraz oba zestrzelą i będą twierdzić, że to siły rzadowe Ukrainy (albo UFO). Jak OBWE chce coś sama oficjalnie zobaczyc, to powinna posłać 20 "latadełek, bo wtedy pewnie ze 16 wróci z pierwszego lotu, a może ze 4 z drugiego, a nie posyłać żałosne 2. PS. I znowu mamy plagę "•Błędnie przepisany kod obrazka" ...

  2. Wojtekus

    Gdzie OBWE byla do tej pory?

  3. pafcio

    Coś mi się wydaje, że za nim je dostarczą to ten konflikt się skończy.

  4. dfgfdg

    I tak go zestrzelą i po co to wam? kasa w błoto.