- Analiza
- Wiadomości
Dlaczego "utył" amerykański niszczyciel?
Amerykańska marynarka wojenna zakończyła remont i modernizację niszczyciela rakietowego USS „Pinckney” z nowym systemem walki elektronicznej SLQ-32(V)7 SEWIP. Okręt ten jest łatwo rozpoznawalny, ponieważ przez nowy system antenowy pogrubiono jego sylwetkę wychodząc obrzeżem nadbudówek poza obrys kadłuba w jego najszerszym miejscu.

Autor. @SanDiegoWebCam
„Pogrubiony” niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke od razu wzbudził zainteresowanie internautów. Rzadko się bowiem zdarza, by okręt w czasie remontu zmieniał tak bardzo sylwetkę, rozszerzając swoją sylwetkę poza obrys samego kadłuba. Amerykanie to jednak zrobili dokładając do krańcowych ścian nadbudówki na obu burtach dwa moduły (o wysokości prawie 7 m), zawierające kompleksy antenowe systemu walki elektronicznej AN/SLQ-32. Jest to skutek, opisywanego przez nas kilkakrotnie na łamach Defence24.pl, programu modernizacyjnego SEWIP (Surface Electronic Warfare Improvement Program).
Zobacz też
Jego ostatecznym efektem jak na razie jest zastosowana po raz pierwszy na niszczycielu USS „Pinckney”, najnowsza wersja znanego od lat kompleksu walki elektronicznej SLQ-32, oznaczanego obecnie jako AN/SLQ-32(V)7. „Ostatecznym” ponieważ trzeba pamiętać , że program SEWIP był realizowany co najmniej w trzech etapach, a jego koszt jest szacowany na nawet 5,3 miliarda dolarów. W pierwszym - SEWIP Block I głównym wykonawcą był koncern General Dynamics, etap SEWIP Block II nadzorował koncern Lockheed Martin natomiast trzeci etap (SEWIP Block III) ponownie przejął General Dynamics.
Yes, this ship was once a beautiful Arleigh Burke-class destroyer. 😔 https://t.co/BPE9Y1HNUn pic.twitter.com/8VJYg1UFze
— Naval Analyses (@D__Mitch) November 8, 2023
Taki rozdział zadań wynikał z dużego zakresu prac, jakie zostały przeprowadzone w czasie całego programu. Trzeba bowiem pamiętać, że okrętowy system walki elektronicznej AN/SLQ-32 jest kompleksem, który już od dawna realizował wszystkie trzy podstawowe zadania stawiane okrętowym systemom walki elektronicznej. Po pierwsze zapewniał rozpoznanie sytuacji wokół okrętu. Dodatkowo, wykrywając sygnały radioelektroniczne dochodzące do okrętu wskazywano nie tylko: z jakiego kierunku one dochodziły, ale również analizowano ich parametry, porównując je później z posiadaną bazą danych. Jeżeli taki sygnał był w tej bazie, to wtedy operator był w stanie zidentyfikować konkretnie platformę (z numerem burtowym okrętu lub typem rakiety włącznie).
Bardzo mocno zwiększało to świadomość sytuacyjną dowódcy okrętu, tym bardziej że systemy walki elektronicznej mają z zasady o ponad półtora razy większy zasięg niż pokładowe radary (ponieważ odbierają silniejszy sygnał nadany, a nie słabszy, odbity, własnej stacji radiolokacyjnej).
System SLQ-32 miał również możliwość reagowania i to na dwa sposoby. Po pierwsze mógł uruchomić część aktywną kompleksu, elektronicznie zakłócając np. zbliżające się rakiety przeciwokrętowe poprzez tzw. atak elektroniczny EA (Electronic Attack). Po drugi mógł też wyzwalać systemy zakłóceń pasywnych i aktywnych wystrzeliwanych z pokładu okrętu (dipoli, nadmuchiwanych rożków odbijających, pułapek termicznych, opadających nadajników zakłóceń, itp.).
W ramach programu SEWIP zmodernizowano wszystkie elementy kompleksu SLQ-32. W etapie pierwszym SEWIP Block 1 unowocześniono:
- podsystem identyfikacji źródeł promieniowania SEI (Specific Emitter Identification) - w fazie 1B1;
- w dalszym ciągu podsystem identyfikacji źródeł promieniowania SEI oraz konsole operatorskie - w fazie 1B2;
- system antenowy wprowadzając anteny o dużym wzmocnieniu i wysokiej czułości HIGS (High Gain High Sense) - w fazie 1B3.
W etapie drugim SEWIP Block 2 zajęto się zwiększeniem możliwości systemu jeżeli chodzi o elektroniczne wsparcie ES (Electronic Support) tworząc wersję systemu AN/SLQ-32C(V)6. Zajęto się więc tym, co jest potrzebne do „wykrycia, identyfikacji, lokalizacji, rejestracji i/lub analizy źródeł promieniowania elektromagnetycznego w celu rozpoznania bezpośredniego zagrożenia”.
W końcu wprowadzono docelową wersję AN/SLQ-32(V)7 ze wzmocnionymi zdolnościami prowadzenia ataku elektronicznego EA (Electronic Attack). Wersję tą można łatwo rozpoznać, co pokazały najnowsze zdjęcia niszczyciela USS „Pinckney”. Na burtach tego okrętu zastosowano bowiem nowe, bardzo charakterystyczne, aktywne anteny ścianowe AESA (active electronically scanned array) systemu zakłóceń radioelektronicznych, a więc rozwiązanie pozwalające elektronicznie kształtować i sterować charakterystyką antenową.

Autor. Northrop Grumman
Pozwala to teoretycznie bardziej „skupić” wiązkę zakłócającą na wskazanym obiekcie, a więc poprawić jej skuteczność. Nakłada się na to wyraźne zwiększenie mocy nadajników, co otrzymano poprzez zastosowanie technologii azotku galu (GaN) przy budowie modułów nadawczo-odbiorczych, z jakich składają się anteny AESA. Amerykanie zakładają, że tego rodzaju rozwiązanie na bliskich odległościach może być równie skuteczne, jak „ogniowe” systemy obronne (rakiety i artyleria okrętowa).
Zobacz też
Anteny aktywne AESA pozwalają także rozkładać charakterystykę antenową na wiele mniejszy wiązek, rozdzielając je na różne cele. Może to być ważne np. przy ataku roju dronów lub kilku, jednocześnie nadlatujących rakiet przeciwokrętowych naprowadzonych radiolokacyjnie. Pomaga w tym dodatkowo fakt, że na okręcie zastosowano w sumie cztery takie same systemy antenowe. Zostały one rozmieszczone na okręcie w taki sposób, by każdy z nich zabezpieczał sektor ponad 90 stopni, a więc by obserwacja była prowadzona dookólnie, pomimo zastosowania nieruchomych anten ścianowych.
Modernizasyondan sonra Aerligh Burke'ler bir garip gözükmeye başladı. O kadar büyük bir ek üst yapı eklendiğine göre içi dehşet Elektronik Harp ekipmanı ile dolu
— Kozan S. Erkan (@KozanSErkan1) November 8, 2023
Amerikalılar bu gemilere "Muffin top" demeye başladılar. Yemeğin salçalısı geminin modernize olmuş Aerligh Burke olanı pic.twitter.com/c7oCgPRHhX
Anteny te zostały wkomponowano w nadbudówki okrętu w taki sam sposób, jak w radarze AN/SPY-1 systemu AEGIS. Ponieważ jednak trzeba było zapewnić kompatybilność elektromagnetyczną, konieczne było wydłużenie nadbudówek, aby okrętowy system walki elektronicznej nie zakłócał własnych urządzeń. Pomaga w tym sam fakt zastosowania anten AESA, które w sposób elektroniczny ograniczają tzw. listki boczne (a więc kolokwialnie mówiąc: promieniowanie idące nie w tym kierunku co trzeba).

Autor. M.Dura
Przez odpowiednie odsunięcie systemu antenowego od burt zapewniono też ochronę własnych urządzeń, materiałów i amunicji, wrażliwych na promieniowanie elektromagnetyczne (zgodnie ze standardami RADHAZ). Trzeba bowiem pamiętać, że anteny aktywnych systemów walki elektronicznej zalicza się zawsze do najbardziej niebezpiecznych na okrętach, nie tylko zresztą w odniesieniu do sprzętu, ale również do ludzi.
Zadbano przy tej okazji o ograniczenie skutecznej powierzchni odbicia radarowego okrętu. Wcześniejsze systemy antenowe systemy AN/SLQ-32 były bowiem montowane w zagłębieniu nadbudówki, tworząc dla wysyłanego w kierunku niszczyciela sygnału radarowego swoisty rożek odbijający. Teraz jest to jednolita bryła, charakterystyczna dla obiektów budowanych w technologii stealth.

Autor. US Navy
Amerykanie przyznali także, że program SEWIP miał z założenia poprawić możliwości SIGINT systemu AN/SLQ-32, a więc dać zdolność do skuteczniejszego i szybszego rozpoznania sygnałów dochodzących do okrętu. Zrobiono to m.in. poprzez implementację w układach obróbki układów sztucznej inteligencji. Jest ona potrzebna również przy modyfikacji sygnału zakłócającego, optymalnie dopasowując go do atakowanego elektronicznie źródła promieniowania (a właściwie jego układu odbiorczego).
Zobacz też
Jest to szczególnie ważne, gdy system AN/SLQ-32 odbiera coś, co nie ma swojego odpowiednika w okrętowej bazie danych. Wtedy taki sygnał trzeba zarejestrować do późniejszej analizy, jak również wstępnie sklasyfikować (np. w oparciu o podobieństwa z tymi źródłami promieniowania, które wcześniej były rozpoznane). Takie możliwości ułatwiają również pracę systemom bojowym, ponieważ kompleks walki elektronicznej może skuteczniej automatycznie generować alarmy, że do okrętu zbliża się coś niebezpiecznego.
Największym problemem dla Amerykanów jest teraz wdrożenie efektów programu SEWIP na wszystkich, swoich okrętach. Jest to bardzo kosztowny proces, ponieważ nowej generacji systemy walki elektronicznej są potrzebne praktycznie na każdej, ekspedycyjnej jednostce pływającej. W przypadku niszczyciela USS „Pinckney” było o tyle łatwo, że od 17 listopada 2021 roku był on w remoncie (który zresztą zakończono przed terminem). Jeżeli taki sam sposób działania przyjmie się w odniesieniu do innych Amerykańskich okrętów, to realizacja programu SEWIP może się bardzo rozciągnąć w czasie.
New SEWIP Surface Electronic Warfare Improvement Program installation on destoyer PINKNEY DDG91, seen at @GDNASSCO shipyard in San Diego on 13 Feb. Billed as an upgrade to the legacy SLQ-32 electronic warfare system, the SLQ-32(V)7 SEWIP is one heck of an installation. Compare.. pic.twitter.com/3K2ydOz2YN
— Chris Cavas (@CavasShips) February 15, 2023
Jak na razie zakłada się, że w pierwszej kolejności będą modernizowane niszczyciele typu Arleigh Burke wersji Flight IIA: USS „Chung Hoon”, USS „James E. Williams” i USS „Halsey”. Mają one dodatkowo otrzymać nowy radar główny (typu AN/SPY-6) oraz pakiet modernizacyjny systemu AEGIS (do wersji Baseline 10). Te kolejne modyfikacje mają też być później wprowadzone na USS „Pinckney” (około 2026 roku).
W sumie taki pakiet modernizacyjny (AN/SPY-6, AEGIS Baseline 10 i AN/SLQ-32(V)7) ma otrzymać osiemnaście niszczycieli typu Arleigh Burke wersji Flight IIA, co według USNI News może kosztować około 18 miliardów dolarów i trwać od półtora roku do dwóch lat na każdej jednostce.
Jest więc jak na razie mała szansa, by wprowadzić już zapowiadany pakiet modernizacyjny SEWIP Block 4, zapewniający systemowi AN/SLQ-32(V) „zaawansowane możliwości elektrooptyczne i w podczerwieni”.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]