Reklama

Siły zbrojne

Czesi ćwiczą obronę dostępu do morza

Czeska kołowa armatohaubica DANA wz. 77 podczas ćwiczenia zwalczania celów nawodnych w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności (eFP) na Litwie.
Czeska kołowa armatohaubica DANA wz. 77 podczas ćwiczenia zwalczania celów nawodnych w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności (eFP) na Litwie.
Autor. Armáda ČR/X

Czescy żołnierze ze 131. Dywizjonu Artylerii Polowej z 13. Pułku Artylerii wzięli udział w ćwiczeniach zwalczania za pomocą artylerii celów morskich w okolicach litewskiej Kłapejdy. Wykorzystano do tego kołowe armatohaubice DANA wz. 77.

Ćwiczenie zwalczania celów nawodnych przez czeskich artylerzystów było niecodzienną dla nich okazją do przetestowania swoich umiejętności i zdolności pozyskiwanych przez lata. Artyleria to jeden ze środków mogących służyć przy odpowiednim przygotowaniu do wspierania obrony wybrzeża krajów NATO przed wrogim desantem, zatem element ten także powinien być regularnie ćwiczony (mimo dołączenia do sojuszu Finlandii oraz Szwecji). Specyfika takiego strzelania znacząco różni się od tego przeprowadzanego na lądzie, zatem jest to niebywała okazja dla naszych południowych sąsiadów, która przyniesie im dodatkową naukę (bardzo ważną podczas obrony przyłączonego dwa lata do Czech Královca- żart redaktora). Cele były oddalone od artylerii o 9 km, zaś same ćwiczenia miały miejsce w pobliżu miasta Kłapejda.

Reklama

Rozmieszczenie czeskich artylerzystów wraz ze sprzętem miało miejsce w pierwszej połowie 2024 roku, gdy w ramach 3. Zespołu Zadaniowego Armii Czeskiej na Litwie zjawiło się tam ponad 100 żołnierzy naszego południowego sąsiada. W większości są to wojskowi ze wspomnianej 131. Dywizji Artylerii Polowej, w szczególności żołnierze odpowiedzialni za zadania związane ze wsparciem ogniowym oraz rozpoznaniem artyleryjskim. Oprócz nich na Litwie pojawili się żołnierze związani z obsługą radarów, zabezpieczeniem technicznym pojazdów, medycy, żandarmi, członkowie Dowództwa Sił Informacyjnych i Cybernetycznych i inni. Czesi będą współpracować z jednostkami z Belgii, Holandii oraz Norwegii, którym zapewnią wsparcie ogniowe. Całość będzie podporządkowana niemieckiemu dowództwu.

Czytaj też

Co ciekawe, jako pojazdy wspierające dla już dość leciwych DAN posłużą otrzymane niedawno TITUS-y, których jak poinformował pułkownik Cifka, jednostka ma otrzymać do końca roku 21 egzemplarzy. Większość z nich będzie w wariancie wozu kierowania ogniem artylerii, co jak określił pułkownik ” ma pozwolić artylerzystom na otrzymanie w pełni zdigitalizowanych środków na miarę XXI wieku.” Z kolei major Jaromír Evan wspomniał, że w ramach ćwiczeń sojuszniczych czescy żołnierze będą się szkolić z m.in. litewską brygadą „Żelazny Wilk”.

TITUS 6x6.
TITUS 6x6.
Autor. NATO eFP Battle Group Lithuania/X

DANA wz.77 to system artyleryjski czechosłowackiej produkcji oparty o podwozie samochodu ciężarowego Tatra T-815 8x8 produkowany przez ZŤS Dubnica nad Váhom, a opracowany przez Konštruktę Trenčín. Uzbrojenie główne pojazdu stanowi haubica kal. 152 mm z lufą o długości 36 kalibrów, pozwalającą (w zależności od użytej amunicji) na rażenie celów lądowych oddalonych o 18-28 km. Szybkostrzelność została określona na cztery wystrzały na minutę, zaś zapas amunicji wynosi 36 nabojów. Do samoobrony służy wielkokalibrowy karabin maszynowy DSzKM kal. 12,7 mm. Pojazd napędzany jest za pomocą silnika Tatra T2-930-34 o mocy 345 KM, co pozwala na osiągnięcie prędkości maksymalnej 80 km/h (przy masie własnej 29 ton) . Obecnie tych systemów artyleryjskich używają armie takich krajów jak Polska, Ukraina, Czechy, Azerbejdżan, Libia oraz Gruzja.

Czytaj też

Czeskie AHS DANA wz. 1977.
Czeskie AHS DANA wz. 1977.
Autor. Armáda ČR/X
Reklama

Komentarze (8)

  1. RGB

    Mamy podobno 111 Dan, modernizować się tego nie opłaca, bo nieperspektywiczny kaliber. Zasięg 18 km dla zwykłej amunicji też nie powala. Moim zdaniem najefektywniej można by to było wykorzystać zrzucając wieże z działem 152 mm i instalując wieżę Raka. Zasięg tylko 12 km, ale za to nowoczesny szybkostrzelny system. Nie byłoby to jakoś bardzo skomplikowane, a dałoby możliwość wykorzystania dobrego jeszcze podwozia. Można oczywiście próbować postawić na tym podwoziu działa z Kraba i dorobić lub dokupić jakiś półautomat typu Caesar, ale to mi się wydaje bardziej skomplikowane.

    1. thorshammer

      WP używała haubic Dana w Afganistanie i doceniła ich celność, niezawodność i doskonałą manewrowość w terenie, dlatego nadal ich używamy. Montując moździerz Rak stracilibyśmy wszystkie te zalety. I nie ma sensu mieć kolejnej platformy po Rosomaku dla Raka, plus stracilibyśmy artylerię kołową. Najlepszą opcją byłaby modernizacja wieży do wersji Dita lub Zuzana 2, ale mam bardzo mało informacji na temat tego, czy jest to wykonalne i opłacalne. Czeska armia planuje przekazać wszystkie Dany Ukrainie.

    2. RGB

      thorshammer jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. Zmodernizowanie naszych Dan do Zuzanny 2 lub Dity wprowadziłoby nową platformę do artylerii WP. Zostawienie podwozia Tatry 815 niewiele by zmieniło bo już używamy tego podwozia w Waranach 4x4 i Heronie 6x6 w wozach dowodzenia i pojazdach specjalistycznych, a w przyszłości pewnie także w zwykłych transporterach. Poza tym mi chodzi o rozwiązanie budżetowe, a Dita kosztuje 7 mln euro a Rak 3 mln euro. Pewnie też wymagania związane z odrzutem są tu nieporównywalne a tym samym łatwość adopcji podwozia.

  2. Obiektywny

    Po co wogole te manewry i ćwiczenia ?? Przecież my nie możemy używać broni , żołnierze są tak zastraszeni że wolą dostać konarem w głowę niż strzelać i zabijać . Zachód miałby jakiekolwiek szanse stawić opór ludziom którzy nie mają oporów ?? Przecież my jesteśmy sparaliżowani prawami człowieka , humanitaryzmem, konwencjami . Najmniejszych szans na podjęcie walki dla zachodu , ludzie z pałkami nas zabijają co dopiero regularna armia z bronią palna

    1. pipcio78

      Niestety prawda....

  3. X

    O ile pamiętam Czechosłowacja miała kilku własnych armatorów operujacych ze Szczecina, więc..... :)

    1. thorshammer

      Spośród państw śródlądowych posiadały drugą co do wielkości flotę statków handlowych po Szwajcarii, ale straciły ją w wyniku źle przeprowadzonej prywatyzacji. Nadal jednak mają swój port w Hamburgu, a firma zbrojeniowa CSG posiada 90% udziałów w porcie w Rijece poprzez spółkę zależną i mam wrażenie, że CSG próbowało również kupić stocznię w Puli. Więc... :)

  4. WSK74PL

    Nasze Dany, pojad pewnie na Ukrainę. Szkoda, że nie mamy następcy, sprzęt gąsiennicowy jest droższy, a bezdroża w Polsce to nikły procent powierzchni. Archer na podwoziu Jelcza ? A może zakup licencji na to działo i implementacja wraz z automatem do Kraba 2 ?

  5. Andybuba

    Krolevec to w końcu wymaga obrony :)

  6. TIGER

    Kralovec

  7. szczebelek

    Lotniskowca nie chcą kupić? 🤣🤣🤣

  8. LMed

    Dobry tytuł. Dostęp do morza ważna rzecz wiadomo.

Reklama