Reklama

Siły zbrojne

Chiny: ostatnie starcie z Indiami bez ofiar

Fot.	Sgt. Michael J. MacLeod/U.S. Army
Fot. Sgt. Michael J. MacLeod/U.S. Army

Na granicy Chin z Indiami nie zginął żaden indyjski żołnierz — oświadczyło w środę MSZ ChRL. Nieco wcześniej indyjska parlamentarzystka Namghyal Dolkar Lhagyari powiedziała, że w sobotę w starciach z siłami chińskimi zginął żołnierz pochodzenia tybetańskiego.

Indie i Chiny oskarżają się nawzajem, że w sobotę ich żołnierze przekroczyli tzw. linię kontrolną ustanowioną na spornej granicy w zachodnich Himalajach. Lhagyari, deputowana reprezentująca Tybetańczyków mieszkających w Indiach, powiedziała AFP, że jeden żołnierz tybetańskiego pochodzenia "zginął jak męczennik w starciach", do których doszło przy granicy w sobotę wieczorem, a drugi został ranny.

Również w środę, powołując się na przedstawiciela indyjskiego rządu, agencja Reutera podała, że Indie wzmocniły oddziały straży granicznej na wschodniej granicy po starciach z chińskimi oddziałami, do których doszło tam w czerwcu. Jednak rzecznik indyjskich sił zbrojnych podpułkownik Harsh Wardhan Pande powiedział, że pojawienie się nowych oddziałów w tym regionie to etap zwykłej rotacji wojsk.

W poniedziałek ministerstwo obrony Indii oskarżyło władze Chin o "prowokacyjne ruchy wojsk" przy spornej granicy, które indyjskie oddziały zdołały "udaremnić". MSZ Chin odrzuciło natychmiast te oskarżenia. Obydwie strony konfliktu obserwują sytuację na miejscu i nawiązały kontakt — poinformowały wkrótce potem resorty obrony i spraw zagranicznych w Pekinie i Delhi.

Pod koniec lipca Indie i Chiny uzgodniły, że przyspieszą wycofywanie wojsk z rejonu spornej granicy w zachodnich Himalajach, gdzie w czerwcu w starciach zginęło 20 indyjskich żołnierzy. 15 czerwca doszło do potyczki w dolinie rzeki Galwan; nie było wymiany ognia, ale w walce na pięści, kamienie i metalowe pręty zginęli indyjscy żołnierze. Indyjskie media informowały też o co najmniej 40 zabitych Chińczykach. Pekin nie potwierdził informacji o tych stratach.

Starcie było najpoważniejszym incydentem na spornej granicy chińsko-indyjskiej od ponad 50 lat. Obie strony oskarżały się wzajemnie o sprowokowanie agresji i naruszenie ustalonej linii podziału, zwanej linią kontrolną, którą określono w 1962 roku. AFP przypomina, że ta umowna granica została wytyczona bardzo niedokładnie, co jest przyczyną "nieuchronnych sporów" między Chinami i Indiami.

Spór terytorialny pomiędzy Pekinem a Delhi toczy się od dziesięcioleci. Do mniejszych potyczek dochodziło w tym roku kilkakrotnie. Indie oskarżyły Chiny o wysłanie tysięcy żołnierzy do doliny Galwanu. Według komentatorów Pekin mogła zirytować budowa przez Delhi infrastruktury drogowej w pobliżu granicy.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze