Reklama

Siły zbrojne

Brytyjska armia niezdolna do obrony kraju

challenger 2
challenger 2
Autor. British Army/Facebook

Brytyjskie siły zbrojne, w tym zwłaszcza wojska lądowe, po dekadach cięć nie byłyby w stanie skuteczne bronić kraju - twierdzą źródła wojskowe cytowane w poniedziałek przez Sky News. Opinię, że wojska lądowe nie są już siłą bojową najwyższej klasy wyraził też jeden z amerykańskich generałów.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Sky News powołując się na te źródła wskazuje, że siłom zbrojnym, gdyby zostały wezwane do walki, zabrakłoby amunicji "w ciągu kilku dni"; Wielka Brytania nie ma zdolności do obrony swojego nieba przed atakami przy użyciu pocisków i dronów na taką skalę, jakiej doświadcza obecnie Ukraina; armia potrzebowałaby 5-10 lat, aby zbudować zdolność do wystawienia dywizji liczącej 25-30 tys. żołnierzy wspieranych przez czołgi, artylerię i helikoptery; ok. 30 proc. brytyjskich sił w stanie wysokiej gotowości to rezerwiści, którzy nie byliby zmobilizowani w terminach określonych w standardach NATO - "więc stawilibyśmy się w niepełnym składzie"; większość floty pojazdów opancerzonych armii, w tym czołgów, została zbudowana od 30 do 60 lat temu, a ich pełna wymiana nie nastąpi przez lata.

W listopadzie ubiegłego roku, pojawiły się informacje, że Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii planuje wzmocnić armię niższych szczebli o 4000 etatów, aby zrównoważyć „rachunki" by było mniej starszych oficerów. Według ówczesnych doniesień. Plany pojawiają się po tym, jak obecne prognozy, sporządzone przed inwazją Rosji na Ukrainę, sugerują, że liczba pełnoetatowych żołnierzy spadnie z 77 000 do 73 000 do 2025 roku. W latach 2010-2015 armia została zredukowana ze 102 tys. wyszkolonego personelu w służbie czynnej do 82 tys. Redukcja ta została określona w Strategicznym Przeglądzie Obrony i Bezpieczeństwa z 2010 roku oraz w kolejnym przeglądzie w 2011 roku. Osiągnięto ją poprzez zwolnienia, odejścia ludzi i zmniejszenie poboru. Wtedy też wprowadzono duże cięcia strukturalne m.in. w zakresie czołgów i artylerii

Reklama

Czytaj też

Brytyjczycy wskazują, że potrzebne jest podjęcie pilnych działań obejmujących zwiększenie wydatków na obronę o co najmniej 3 mld funtów rocznie; wstrzymanie planu jeszcze większego zmniejszenia liczebności wojsk lądowych; złagodzenie przepisów dotyczących zamówień publicznych w czasie pokoju, które utrudniają możliwość szybkiego zakupu broni i amunicji.

Sky News zwraca uwagę, że po inwazji Rosji na Ukrainę takie kraje jak Francja i Niemcy ogłosiły plany znacznego zwiększenia wydatków na obronę, tymczasem premier Rishi Sunak nie złożył jeszcze żadnego znaczącego zobowiązania w tej kwestii i zamiast tego kontynuuje "odświeżanie" przeglądu polityki obronnej, który ma być opublikowany 7 marca przed prezentacją budżetu, co zasygnalizuje, czy będą w nim jakieś nowe pieniądze dla wojska. W czerwcu ubiegłego roku minister obrony w Wielkiej Brytanii oraz szef Sztabu Generalnego Brytyjskiej Armii na konferencji Wojsk Lądowych RUSI 2022 przedstawili planowane zmiany w doktrynie wojskowej Zjednoczonego Królestwa. Szef Sztabu chce przeprowadzenia „mobilizacji" w siłach lądowych, a premier zwiększenia wydatków na zbrojenia. Minister mówił o konieczności zwiększenia wydatków na obronność oraz problemie rosyjskiej inwazji na Ukrainie oraz przed jakimi wyzwaniami staje Sojusz i Wielka Brytania, która musi zmobilizować własne siły do bycia przygotowanym na ewentualny konflikt.

"Mamy premiera czasu wojny i ministra finansów czasu wojny. Historia spojrzy wstecz na wybory, których dokonają w nadchodzących tygodniach, jako fundamentalne dla tego, czy ten rząd naprawdę wierzy, że jego podstawowym obowiązkiem jest obrona królestwa, czy też jest to tylko pusty slogan" - mówi jedno z cytowanych źródeł.

Czytaj też

Choć ponury obraz dotyczy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, to w szczególnie złej sytuacji znajdują się wojska lądowe - wskazuje Sky News. Zwraca uwagę, że istnieją plany modernizacji dotyczące wprowadzenia nowych wozów bojowych (Boxer czy Ajax), głęboko zmodernizowanych czołgów Challenger 3 czy nowych typów pocisków rakietowych. Ich zakres jest jednak zbyt wąski, a harmonogram zbyt rozłożony w czasie, by sprostać obecnemu zagrożeniu.

Takie obawy są wyrażane nie tylko przez osoby z brytyjskich kręgów wojskowych, ale też przez Amerykanów. Jak zauważa Sky News, od zakończenia zimnej wojny kolejne rządy, niezależnie od opcji politycznej zmniejszają wydatki na obronność, by zaoszczędzić pieniądze na priorytety w czasie pokoju. Skutki cięć potęguje fakt, że w ciągu ostatnich 20 lat ministerstwo obrony i armia, mimo że wydają miliardy funtów, nie zdołały zakupić niektórych najbardziej potrzebnych elementów - takich jak pojazdy opancerzone i nowe systemy łączności. Ponadto dostarczanie Ukrainie zapasów broni i amunicji powoduje czasowe obniżenie gotowości brytyjskiej armii.

Rządy konserwatystów mimo konfliktu na Ukrainie i anektowania Krymu w 2014 roku, znacznie redukowały liczebność konwencjonalnych wojsk lądowych, uznając, starcia armii na dużą skalę należą do przeszłości. Cięcia w wydatkach na armię były spowodowane restrukturyzacją British Army. Do niedawna według założeń w strukturach wojsk lądowych mają być jedynie dwie ciężkie brygady pancerno-zmechanizowane oraz dwie "średnie" brygady uderzeniowe (tzw. Strike Brigades). Do czasu inwazji na Irak w 2003 Wielka Brytania była w stanie wystawić dywizję. Dziś wielu zastanawia się, czy byłaby w stanie realnie wystawić w odpowiednio krótkim czasie brygadę.

Czytaj też

Problemy z brakami kadrowymi występują także w siłach powietrznych, gdzie nie ma komu pilotować nowoczesnych myśliwców F-35. Jak informuje Sky News na podstawie wypowiedzi ministra obrony, RAF ma tylko nieco ponad 20 samolotów 5 generacji o wartości 100 mln funtów. Brytyjskie siły powietrzne nie mają jednak odpowiedniej liczby pilotów, bo ich szkolenie się wydłuża.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. rwd

    Jakie zagrożenia to i takie nakłady na obronę. Chyba, że Szkoci się ruszą i przekroczą Mur Hadriana, wówczas wyciągnie się czołgi z Bovington Tank Museum.

  2. atom

    Nie ma co sie rajać, nasze SZ są nie w lepszym stanie, wbrew nachalnemu PR, dość powiedzieć że na obecną chwilę nie mamy ŻADNEJ w pełni operacyjnej Brygady, w tym względzie materiały AD Arma są pouczające.

    1. Reo

      Myślę że nie ma na świecie żadnych sił zbrojnych które spełniałaby w 100% oczekiwania do co do gotowości bojowej i uzbrojenia.

    2. atom

      Reo, fakt nie ma, ale pytanie retoryczne, jeśli pozbywasz się ok 40-45% szpeju do walki, fakt częściowo przestarzałego (T72/2S1/BM-21 itp) ale jednak trzymającego póki co front na UA, i to z JW liniowych, to czym będą zajmowali się żołnierze z tych formacji (np 34BKPanc/2BZ - tak z brzegu), bo ani nówek nie dostają (jak 20BZ -10+ w 2023 18sztK2), ani ich rezerwiści -dziadki nie mają na czym się szkolić?, dostawy robiące z nas "małe imperium" to 2023 -podane powyżej 18szt K2/ 58M1A1, 2024 -24 sztK2/58 sztM1A1, a słynne M1A2Sep3 250szt w latach 2025-2028/9, i to wsje, i znów 18/16/1????? będą na wypasie - być może a istniejące - dzisiaj kadłubowe 12/11???? przez te 6-7 lat będą wydmuszkami, zauważ my chcemy mieć 100% na wypasie sprzęt, nawet USArmy tego nie ma?

  3. Monkey

    UK się zwija już od dawna. Nie da się porównać sytuacji dziś i w 2006, kiedy tu przybyłem. Najbardziej zaszkodził kryzys z 2008. Doprowadził do tego, że w 2010 władzę od laburzystów przejęli torysi i od tej pory to oni konsekwentnie wykańczają kraj. Dziś np. mamy strajk pielęgniarek i pracowników pogotowia ratunkowego. W ogóle, na 28 dni lutego podczas 17-tu odbędą się strajki sektora publicznego. Całe szczęście, iż istnieją weekendy, bo kto wie, czy nie byłoby więcej?:-) Siły zbrojne to cień samych siebie. Stosunkowo najlepiej prezentuje się Royal Navy, chociaż i tu spawanie czasem zastępuje się klejem;-) RAF i lotnictwo wojsk lądowych też nie najgorzej, w dużej mierze dzięki zakupom sprzętu z USA. Ale same siły lądowe to tragedia. Czołgi modernizowane przez Niemców, Churchill przewraca się w grobie. Wstałby, jakby mógł. Ajax w permanentnych kłopotach. Artyleria samobieżna na poziomie lat 90-tych (technicznie). No i ta liczebność….

  4. Esteban

    Wygląda na to, że w W Brytanii też mają odpowiednik myślowy PO-PSL-SLD. .

  5. Sorien

    O teraz warto pomyśleć o czarnym scenariuszu .... Rosja walczy z UA Chiny atakują Tajwan wyganiają flotę USA z zachodniego Pacyfiku robią blokadę Tajwanu i Japonii oraz wysyłają posiłki na Europę 10-20 mln ludzi mięsa armatniego broni by tyle nie mieli - ok . Kolega zbiera po koledze . I w jakiej sytuacji jest w takim scenariuszu Europa ? Armię lądowe są w opłakanym stanie ale ktoś powie mamy lotnictwo i by ich siepalo - zgadza się rzeźnia była by przednia ale po ilu dniach zabrakło by amunicji lotnictwu ? No właśnie i wtedy nasz atut by znikł a ich jak by szły miliony tak szly by dalej . Nie bójcie się wojny z Rosją bójcie się tylko tego scenariusza bo tylko ten jest logiczny i realny w porównaniu do innych ....

    1. Dada81

      Chiny nie mają szans, żeby pokonać połączone floty USA i ich sojuszników.

  6. Rainman184

    Ok , ale jakie siły są potrzebne do skutecznego desantu na kraj wyspiarski , do tego wujek sam zawsze pomoże , a długi będą spłacać pokoleniami

    1. gregoz68

      Żółta łódź podwodna? Pierwszy pękł Wietnam. Putin tych latających klocków nie pozbiera.

    2. Adam S.

      Rainman184, oni się nie boją desantu, oni ubolewają, że w razie czego nie mają sił do zbrojnej odpowiedzi.

    3. Rusmongol

      Tak do tego gadania o długach i jak to usa zarabia na wojnie. Podczas 2 WŚ USA rozdało 4x więcej broni i innych dóbr niz jej za to zwrócono kasy. Średni interes..

  7. miszmaszes

    To identycznie tak samo jak u nas. Było cienko a teraz na własne życzenie rozbroiliśmy się do gołego. Na dobrą sprawę, dzisiaj to nawet Czesi by nas pobili.

  8. gregoz68

    Na Krymie były dwie brygady:) Cięższa dała radę.

    1. Adam S.

      Na Krymie? Tam nie trzeba było desantu, wystarczyły rosyjskie wojska z baz Floty Czarnomorskiej i uprzednie całkowite skorumpowanie i sparaliżowanie ukraińskiej armii. Jedyne oddziały ukraińskie, które nie dały się zablokować, to te z "kontynentu", które przypadkowo były na ćwiczeniach na Krymie.

    2. iunctim

      Adamie, koledze chodzi o wojnę krymską z 1854 r. Bitwa pod Balaklawa, Szarża lekkiej brygady Wiersz A Tennysona

    3. duzygrzesio

      Obawiam się, że nie zrozumiałeś aluzji gregoz68. On pisał o Wojnie krymskiej 1854r...

  9. RAF

    Takie informacje tylko potwierdzają konieczność bardzo szybkiej rozbudowy i modernizacji naszej armii. W razie "W" nie za bardzo na kogo możemy liczyć. Pomoc z pewnością przyjdzie, ale nie tak szybko i nie w takiej formie jakbyśmy tego oczekiwali.

  10. Wicher999

    Z punktu widzenia Brytyjczyków. TO bardziej bym się bał wroga wewnętrznego np mniejszość islamskiej, niż wroga zewnętrznego