Reklama

Śmigłowiec AH-1Z Viper został opracowany na potrzeby US Marine Corps jako całkiem nowa konstrukcja, luźno tylko bazująca na starszej generacji Cobry. Posiada 85 proc. wspólnych części z maszyną UH-1Y Venom, powstałą również na zamówienie piechoty morskiej. 

AH-1Z Viper - baza US Marines w Camp Pendleton, Kalifornia. Fot. Defence24.pl / M. Kamassa

Czytaj też: Vipery lecą do Pakistanu

Przedstawiciele Bell Helicopter wskazują, że ich oferta pozwala na ograniczenie kosztu zakupu i eksploatacji śmigłowców. Podkreślają, że maszyny zostały zaprojektowane z myślą o prowadzeniu obsług warsztatowych również w warunkach polowych. Proces budowy Viperów kształtowano z myślą o zmniejszeniu liczby podzespołów i uproszczeniu montażu. Jego poszczególne etapy rozdzielono pomiędzy dwa teksańskie ośrodki produkcyjne - wytwórnię elementów konstrukcyjnych działającą w Fort Worth oraz ośrodek montażowy Bell Helicopter w Amarillo, do którego w dalszej kolejności trafiają wytworzone wcześniej podzespoły. Tam też znajduje się kompletna linia montażowa maszyn AH-1Z Viper, działająca w oparciu o siedem osobnych sekcji konstrukcyjnych. Jak zapewniają przedstawiciele firmy Bell, zakład w Amarillo jest w stanie dzięki niej wyprodukować maksymalnie do 50-55 sztuk Viperów w skali roku. Deklarują przy tym, że całkowity proces produkcji jednego wiropłatu zajmuje na obecnym poziomie zaangażowania około 120-130 dni, z czego pierwsze 50 dni to prace wytwórcze w Fort Worth, a pozostałe 70 do 80 dni - montaż śmigłowca w Amarillo.

Ah-1Z Viper i UH-1Y Venom przed hangarem w bazie US Marines w Camp Pendleton, Kalifornia. Fot. Defence24.pl / M. Kamassa

Wspomniane moce produkcyjne były jak do tej pory praktycznie w całości zaangażowane w produkcję na potrzeby amerykańskiej piechoty morskiej, która zamówiła w sumie 189 sztuk AH-1Z Viper. Dostarczone do tej pory egzemplarze oddelegowano bezpośrednio do służby m. in. w bazie Korpusu US Marines w Camp Pendleton nieopodal San Diego w Kalifornii.

AH-1Z Viper - baza US Marines w Camp Pendleton, Kalifornia. Fot. Defence24.pl / M. Kamassa

Dziennikarz Defence24.pl miał możliwość odwiedzenia tej bazy w ramach wyjazdu studyjnego. Wyznaczony termin okazał się tzw. dniem serwisowym (maintenance day), w trakcie którego nie prowadzono lotów, skupiając się na przeglądzie sprzętu i obsłudze naziemnej. Pozwoliło to na szersze zapoznanie się z zagadnieniami praktycznego utrzymania i naprawy wiropłatów Bell'a, a także bliższego przyjrzenia się samym maszynom. Kpt pilot J.J. Wall omówił różne typy misji realizowanych z udziałem Viperów, także w realiach działań ekspedycyjnych i w niesprzyjających warunkach klimatycznych. 

Z kolei były dowódca komponentu lotniczego US Marines, gen. George J. Trautman, który obecnie pracuje jako konsultant Bell Helicopter podkreślił, że AH-1Z Viper to maszyna dokładnie dostosowana do oczekiwań żołnierzy oraz praktycznych potrzeb pola walki. Śmigłowiec ma charakteryzować prostota w obsłudze, możliwość ulokowania zaplecza i warsztatu naprawczo-zaopatrzeniowego w bezpośredniej bliskości teatru działań oraz odporność i niezawodnośc w warunkach bojowych. W trakcie prezentacji zwrócono też uwagę m.in. na zdolność Viperów do zachowania właściwości lotnych nawet po wielokrotnym przestrzeleniu łopat wirników. Jest to efekt zastosowania technologii kompozytowych (na bazie włókien węglowych), które są przeważającym komponentem materiałowym w produkcji elementów aerodynamicznych śmigłowców Bell.

Istotnie, Polska stoi aktualnie przed trudnym wyborem w kwestii helikopterów uderzeniowych. Wiemy, że za konstrukcją Boeinga przemawia doświadczenie dekad powszechnego zastosowania AH-64 Apache w armii amerykańskiej, począwszy od lat 80. XX wieku. Mogą być również bardziej rozpoznawalne niż AH-1Z Viper. To, czego możecie od nas [Bell Helicopter – przyp. red.] oczekiwać to realna alternatywa – nowszy projekt, nowsza konstrukcja i otwarta linia produkcyjna.

Gen. George J. Trautman, były zastępca dowódcy komponentu lotniczego US Marines, konsultant Bell Helicopter ds. projektów zbrojeniowych

Generał Trautman odniósł się także do rywalizacji w polskim przetargu na śmigłowce szturmowe pod kryptonimem Kruk. Jako rywala wymienił AH-64 Apache używanego w US Army, więc to w tym śmigłowcu przedstawiciele Bell Helicopter widzą potencjalnie najgroźniejszego konkurenta. Były dowódca komponentu lotniczego US Marines wskazał jednak, że Viper jest nowszą konstrukcją, linia produkcyjna jest otwarta, a sam śmigłowiec ma możliwość działania w oddaleniu od stałych baz i nie potrzebuje długiego łańcucha dostaw.

Jako Marines potrzebowaliśmy dobrego sprzętu, który sprawdzi się w warunkach misji ekspedycyjnych, z dala od naszych garnizonów i baz zaopatrzeniowych – maszyn, które nie potrzebują długiego łańcucha dostaw i które może szybko obsłużyć ograniczony zespół naszych ludzi. To jest coś, co dostaniecie, jeśli zdecydujecie się na wybór Vipera. Przy tym, jest to obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie helikopter bojowy na świecie.

Gen. George J. Trautman, były zastępca dowódcy komponentu lotniczego US Marines, konsultant Bell Helicopter ds. projektów zbrojeniowych

Bell Helicopter promuje również śmigłowce Viper między innymi w Czechach (obok maszyn UH-1Y Venom, biorących udział w postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe) czy Australii, gdzie pod uwagę brane jest zastąpienie posiadanych śmigłowców Tiger nowymi maszynami. Według nowej Białej Księgi nowe zdolności w zakresie śmigłowców rozpoznawczo-szturmowych mają być pozyskane w połowie przyszłej dekady. Jako jeden z atutów Vipera w Australii wymienia się dostosowanie maszyny do działania w warunkach morskich. Obok US Marines śmigłowce AH-1Z zamówił też Pakistan.

Podstawowym atutem, jaki współczesny AH-1Z Viper wnosi do walki jest zdolność do dostrzegania i likwidowania celów zanim one będą w stanie dostrzec i namierzyć nasz sprzęt. Rozwiązania zaimplementowane w innych wiropłatach - te oparte na radarowej obserwacji terenu, zdradzają naszą pozycję – nie można sobie na to pozwolić na współczesnym polu walki.

Gen. George J. Trautman, były zastępca dowódcy komponentu lotniczego US Marines, konsultant Bell Helicopter ds. projektów zbrojeniowych

Przedstawiciele Bell Helicopter wskazywali też na zasięg i możliwości systemów namierzania ognia. Dotyczy to w szczególności Targeting Sight System (TSS) - wielozakresowego systemu namierzania elektrooptycznego i w podczerwieni wyprodukowanego dla Bell Helicopter przez firmę Lockheed Martin, który ma operować m. in. na odległościach przekraczających skuteczny zasięg namierzania pocisków Hellfire.

Czytaj też: Pilot o Viperze - „Zdecydowanie ofensywny śmigłowiec”

viper_lot
Pokaz możliwości AH-1Z Viper - centrum montażowe Bell Helicopter w Amarillo, Teksas. Fot. Defence24.pl / M. Kamassa
 

Bell Helicopter podpisał z Polską Grupą Zbrojeniową porozumienie otwierające drogę do współpracy przy ofercie śmigłowców Viper dla Polski. Kooperacja, oprócz dostosowania maszyn do potrzeb Sił Zbrojnych RP integracji, szkoleń oraz wsparcia będzie mogła także dotyczyć wprowadzenia podmiotów do programu śmigłowca AH-1Z. W grę wchodzi realizacja wspólnych prac badawczo-rozwojowych, a także wejścia polskich firm do łańcucha dostaw dla Vipera.

AH-1Z nie był demonstrowany przez Bell Helicopter w locie w Polsce, ale przedstawiciele spółki zapewniają, iż starają się aby sprowadzić testowy egzemplarz Vipera do naszego kraju. W trakcie wizyty studyjnej w Amarillo zorganizowano jednak pokaz właściwości lotnych śmigłowca (egzemplarz o nalocie zaledwie 8,5 godziny – krótko po zejściu z linii montażowej). 

Czytaj szerzej: Współpraca PGZ i Bell Helicopter ws. oferty Vipera dla Kruka. Podpisano porozumienie

Reklama
Reklama

Komentarze (20)

  1. Type79

    Atuty Vipera w sam raz odpowiadają warunkom w jakich Polsce przyjdzie prowadzić działania wojenne, wiadomo z kim. Viper to maszyna dla nas. Cena, offset, koszty eksploatacji oraz charakterystyka i możliwości samej maszyny. Tylko Viper!

    1. Fanklub Daviena

      Nic nie wiesz, jak większość prymitywnej trollowni, o niczym, w tym o Katarzynie Wielkiej. Ona, w przeciwieństwie do swoich następców, uwielbiała Polaków. W zamian za pomoc w wojnie z Turcją obiecywała odzyskanie przez Polskę granic (w ramach protektoratu Rosji oczywiście), ale leniwemu hedoniście Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu nic się nie chciało, a bez tego nie mogła w Rosji sprzedać wojny z Prusami o Polskę. Polski nie złamała Katarzyna Wielka, tylko... demokracja, która powodowała, że kolejni kandydaci na króla musieli się licytować w kretynizmie programów wyborczych dla elektoratu (co raz większe przywileje, kosztem oczywiście państwa). Do tego dodaj skorumpowanych (jak zawsze) posłów (trudniej przekupić króla dziedzicznego niż posła, który przez kadencję musi ustawić siebie i rodzinę do końca życia) - dlatego jestem za monarchią dziedziczną lub demokracją bezpośrednią (jak Szwajcaria czy Islandia), bo demokracja pośrednia NIEUCHRONNIE prowadzi do idiotokracji lub totalitaryzmu. Oprócz demokracji Rzeczpospolitą gubili też żydowscy doradcy finansowi czy "ministrowie finansów" i np. za Jana III Sobieskiego narobili takich wałków, że Sejm zakazał Żydom zarządzania pieniędzmi publicznymi... A gwoździem do trumny RP była Konstytucja 3 Maja - gdyby nie zniesienie Liberum Veto, to jeden Rejtan by wystarczył, by zablokować zgodę na rozbiory w zamian za spłacenie polskich długów... :)

    2. Fanklub Daviena

      I którzy z nich to Rosjanie? :)

    3. gaba

      Bo USA poprzez Anglikanizm to miks cywilizacji bizantyjskiej i łacińskiej

  2. Smutny

    Co z tego jak to już można zaliczyć do WYROBÓW ZABYTKOWYCH.... muzea techniki będą o nie zabiegać. Mam nadzieję, że producent nie myśli, że Polacy są tacy naiwni i kupią ich te przestarzałe helikoptery...!

    1. Kris

      Zabytkowych? Chyba niezbyt uważnie przeczytałeś ten artykuł. Owszem można się rzucić na Apacza ale tam nie będzie żadnej współpracy w jego wytworzeniu. Może dadzą tylko serwis. A tu Bell - jeśli go przycisnąć może zaoferować o wiele więcej niż oficjalnie o tym mówi. A sam helikopter należy do udanych produktów - niewiele ustępujących Apaczowi pod względem bojowym a przy tym charakteryzujący się niższymi kosztami eksploatacji i serwisu. .

  3. kulfon

    Wygląda na to że Viper jest dobrą opcją dla nas. Apache jest najlepszym śmigłowcem szturmowym ale jeżeli masz zaplecze i to Ty jesteś atakującym. Polska raczej obu tych rzeczy nie będzie miała w przypadku ewentualnej wojny (chyba że mnie coś ominęło). Nam potrzeba prostej konstrukcji, łatwego serwisu i przy dobrych wiatrach polskiej linii montażowej plus transfer technologii (jak to wielu twierdzi skansenowej ) na którą Stany mogą się zgodzić miejmy nadzieje. Tak czy inaczej w zasadzie nie ważne który śmigłowiec wybierzemy, będzie to skok o dekady w stosunku do dzisiejszych maszyn, oczywiście nie ujmując im zasług i ich historii ( przecież zachód robił w portki na myśl o konfrontacji z MI )

  4. Afgan

    Pomijając kwestię modernizacji Mi-24,o której pisałem wcześniej, ale którą uważam za konieczną, to widzę tylko 2 możliwe typy śmigłowca w programie KRUK. A który wybierzemy zależeć powinno od producentów. Mianowicie w grę wchodzi AH-1Z Viper i T-129ATAK. AH-64E odpada z prostego względu- Nie mamy tyle kasy co na przykład Arabia Saudyjska i lepiej kupić więcej czegoś trochę słabszego niż symboliczną ilość czegoś tylko trochę lepszego. W czasie wojny każda maszyna jest cenna i lepiej mieć czegoś więcej niż za mało. Tiger odpada z innej przyczyny- Pomijam, że jest najsłabiej uzbrojony. Chodzi o to że wprowadzając Caracala, a zakładam że tak będzie, to przy wyborze kolejnego produktu koncernu Airbus ten koncern stanie się monopolistą na dostawy śmigłowców dla Polski, a to będzie otwierało furtkę do bardzo brzydkich praktyk rynkowych (na przykład dyktowanie cen remontów, przeglądów, części zamiennych, serwisu i tak dalej). Ponadto nie do końca ufam Niemcom i nie wiadomo, czy pod naciskiem Rosjan by nam nie wyłączyli jakiegoś kluczowego systemu w tych śmigłowcach, po prostu je uziemiając. Pozostają nam 2 typy- AH-1Z Viper- Lepszy od T-129, ale możliwości polonizacji będą mniejsze i USA nie zgodzi się na duży transfer technologii ale będzie on zapewne większy niż w przypadku skomplikowanego jak statek kosmiczny AH-64E. Jeżeli chodzi o T-129, możemy go brać kosztem AH-1Z, ale pod warunkiem zakupu od Turcji pełnych praw i kodów źródłowych i całkowitej niezależności eksploatacyjnej, gdyż "umiarkowanie islamistyczna" Turcja nie jest zbyt stabilnym dostawcą uzbrojenia. Jednak gdybyśmy twardo z nimi negocjowali, mogli byśmy wynegocjować nabycie pełni praw licencyjnych, z możliwością późniejszej samodzielnej modyfikacji i niezależności eksploatacyjnej. Jeśli byśmy to ugrali to typuję T-129ATAK.

    1. terefere

      T-129 to nie jest śmigłowiec turecki, tylko modyfikacja śmigłowca włoskiego. Bez zgody włochów żaden transfer technologii, praw i kodów źródłowych nie wchodzi w grę. Oni mogą przyczepić uzbrojenie które sobie wybierzesz i to by było na tyle. Przy czym chcą sprzedać własne uzbrojenie, i chcą skasować za "dalszy rozwój" tego uzbrojenia żeby im taniej wyszło. A do tego śmigłowiec ten jest zdecydowanie mniej elastyczny niż AH-1Z/AH-64E ponieważ do misji typowo przeciwczołgowych może zabierać tylko 8 ppk, a nie 16 tak jak konstrukcje amerykańskie. Poza tym transfer technologii będzie minimalny, ponieważ śmigłowiec ten to zlepek technologii włoskich, amerykańskich i tureckich. Gdzie sam projekt, i sporo elektroniki jest włoskie, silniki to lokalnie produkowany LHTEC, jedyne co jest w pełni tureckie to uzbrojenie. Więc na cuda nie ma co liczyć. Polonizacja też nie ma sensu, nie dla takiej małej serii, zobacz co się dzieje w UK, które zamawiając AH-64 chciało własne silniki, a teraz nagle się okazuje że przy remoncie silnik będzie wymieniany na amerykański, bo te lokalne powodowały za dużo problemów i nie opłacało się dla tak małej serii dalej tego ciągnąć. Przy czym UK ma zdecydowanie więcej AH-64 niż Polska ma mieć nowych śmigieł Airbus, jak i poprzedni rządzący mieli chyba plan aby Polska stała się udziałowcem koncernu, który sukcesywnie powiększa swoje oddziały w Polsce.

    2. Davien

      T-129 to licencja wloska wiec zapomnij o jej sprzedazy do Polski, Turcy moga sprzedawac tylko gotowe maszyny.

    3. Realista33

      Szanowny Panie Afgan - to ile my tej kasy mamy ??

  5. poznaniak

    Chętnie zobaczyłbym nowe śmigłowce viper w naszej armii w ilości 60 sztuk zakupione zaraz po nowych systemach opl. ,samolotach bojowych dla marynarki i nowych okrętach nawodnych i podwodnych oraz tanich wyrzutniach ppk-w takiej właśnie kolejności.

    1. Realista34

      Dokonałbym równoczesnego zakupu 200 szt Type10 i 48 Apache :)

  6. z drugiej strony

    sztuka na120 dni=3 sztuki na rok 3 sztuki x 7stacji montażowych = 21 sztuk /rok a gdzie 55 sztuk na rok podane w tekście .Takie podawanie informacji to lekceważenie czytelnika.

    1. Realista33

      Caly artykuł pachnie przygotowywaniem nas do zakupu Viperow, ale ...... Używek !!! Zobaczycie jak po wakacjach okaże sie ze nabędziemy nawet 48 szt tylko ze remont, moderniZacja i utrzymanie nas zjedzą ..... Chciałbym sie mylić .

  7. panzerfaust39

    Jeżeli Polska poważnie myśli o obronie swoich granic to tylko Apacz lub Viper powinien wchodzić w grę bo cała reszta to mniej lub bardziej udane zabawki dla europejskich komicznych quasi-armii

    1. Democracy Now

      Bzdury ani Viper ani Apache nie są odporne na EMP czyli impuls eletromagnetyczny. Najnowszą konstrukacją jest po prostu TIGER koncernu niemiecko-francuskiego.

  8. Obserwator

    Już jak widać zaczyna się lobbing... Obawiam się, że ważniejsze od parametrów taktyczno-technicznych okażą się jak zwykle inne względy...

    1. Typ79

      Przestań bzdury opowiadać (zresztą Smutny też) NIE STAĆ nas na Apache to raz. Dwa. Dla nas wschodniej flanki, sąsiadując z potencjalnym agresorem (bo tylko ten jeden może nam zagrozić) musimy liczyć i zaopatrzyć się w maszyny "proste, twarde i łatwe w obsłudze i serwisie" Taki jest Viper!!!!! To maszyna najbardziej frontowa! Nie mylcie efektywności i ogrom przydatności maszyn biorących w misjach stabilizacyjnych itp bo te nam nie grożą! Nam co najwyżej grozi konflikt pełnoskalowy w którym najprawdopodobniej zostaniemy sami. W takim Viper jest najlepszy.

  9. happy

    uh1 i ah1 wiekszosc czesci maja wspolne, co ulatwia logistyke, obsluge i ogranicza koszty. Jesli domknienty zostanie kontrakt na caracale czy nie warto by bylo sie chociaz zastanowic nad stworzeniem naszego kruka opierajac go o silniki, przekladnie i awionike caracala? czy zaprojektowanie mniejszego kadluba i dolozenie systemow typowych dla szturmowcow (mozna tez zakupic licencje) to az takie trudne zadanie? Nie twierdze ze byloby to najlepsze rozwiazanie bo nikt nawet nie zawrocil sobie glowy zeby sie nad tym zastanowic i policzyc!

  10. kim1

    Dlaczego tak małe zdolności produkcyjne? 50-55 szt na rok? Pomimo, że mamy XXI wiek? Nowoczesne skomputeryzowane centra obróbki metali, robotyzacja. itd. To w XX w. przed i podczas II W.Ś. produkowano uzbrojenie liczone w tys. egzemplarzy. Rozumiem i nie wymagam takiego poziomu produkcji dziś, ale 55 szt na rok to mało jak na zakłady w USA. Co np. będzie jak się znajdzie klient, który będzie chciał zamówić 200 helikopterów w rok?

    1. grundy

      Radzę porzucić myślenie "a za IIWS to produkowano w tysiącach..." My taki prosty "jednorazowy" sprzęt z tego okresu bo tak należy go traktować możemy produkować w dziesiątkach tysięcy bez problemu. Dodatkowo ten sprzęt wojenny był finansowany w zupełnie inny sposób (dość powiedzieć, że jeszcze nie pospłacano długów za I WŚ). "Co np. będzie jak się znajdzie klient, który będzie chciał zamówić 200 helikopterów w rok?" To mu każdy producent odpisze żeby zwrócił się do św. Mikołaja, tylko on może zrealizować takie cuda. Dziś produkcja sprzętu wojskowego wysokiej klasy to nie produkcja Fiata Punto i każdy kraj jeśli chce mieć armię na poziomie musi myśleć zawsze z wieloletnim wyprzedzeniem by utrzymać gotowość bojową adekwatną do czasów. Nawet F-35, którego portfel zamówień obejmuje ponad 2,5 tys sztuk musi być realizowany w cyklu wieloletnim w 2019-20 produkcja jak wszystko pójdzie dobrze wyniesie 240 sztuk rocznie. 10 lat tylko by zrealizować bieżące zamówienia.

    2. Zibi

      He he taki wiropłat to kilkadziesiąt tysięcy elementów, dwa komu sprzedawać w tysiącach?

  11. Madein

    Czy Polacy naprawdę nie potrafią wyprodukować śmigłowca, który nie umywał by się do zachodniej konkurencji? Nie wierzę, że specjaliści nie potrafią sprawdzić z jakich metali, tworzyw zbudowane są najlepsze śmigłowce.Ściągnąć najmądrzejsze umysły do Łodzi, dać dobrze zarobić, mieszkania i niech tworzą w spokoju cuda techniki.To powinien być jeden z głównych programów narodowych.

    1. fefe

      Powiedzmy że silnik kupi się za granicą , przekładnie tak samo ale np systemów samoobrony to już nie wiem czy da rade kupić (byle co to na pewno tak ale najlepsze to już nie wiem czy ktoś chciałby się z nami dzielić ) A po drugie koszty > opracować i wyprodukować powiedzmy 20 szt to jest delikatnie mówiąc pozbawione sensu ekonomicznego a bogaci to my nie jesteśmy) a po 3 i ostatnie patrząc na to coś co się nazywa Gawron ...... Nie nie jesteśmy w stanie stworzyć sami odpowiednika chociażby T129 a gdzie do apacza , za wysokie progi dla nas i tyle , jedyna skuteczna droga to kupno licencji i klepanie w jak najwiekszej części u nas a nie tylko montaż . Śmiglak bojowy to nie tylko silnik i przekładnia ,żeby stworzyć wartościową maszyne bojową trzeba mieć przemysł wojskowy , a my takiego nie posiadamy koniec kropka , powinniśmy się skupić na tym co mamy np radary mamy świetne i tam powinniśmy kase pompować lub HSW która udowodniła że potrafią coś więcej niż tylko kase brać i nic nie robić jak bumar

    2. ctg

      Widzę miejsce na kooperację z przyszłym hegemonem - Chinami, jeśli obecny pozwoli.

    3. terefere

      Czy tylko mnie razi nielogiczność tej wypowiedzi? Jeżeli coś się nie umywa do czegoś znaczy się że jest nieporównywalnie gorsze pod jakimś względem. Więc twoje pytanie brzmi mniej więcej tak: "Czy Polacy naprawdę nie potrafią wyprodukować śmigłowca, który był by gorszy od zachodniej konkurencji?" Odpowiedź jest prosta, nawet chłop małorolny potrafi wyprodukować taki śmigłowiec. Aby pierwsze zdanie miało jakikolwiek sens powinno brzmieć: "Czy Polacy naprawdę nie potrafią wyprodukować śmigłowca, do którego nie umywał by się zachodnie konstrukcje?" ____________________ "Przypomnijmy na początek, co znaczy nie umywać się. Najkrócej, za Innym słownikiem języka polskiego: „ Mówimy, że jakaś osoba lub rzecz nie umywa się do innej, jeśli jest od niej o wiele gorsza pod jakimś względem”. Według etnografa Stanisława Ciszewskiego (1865–1930) w zwrocie tym został utrwalony znany w Rosji, a notowany także w Polsce w okolicach Ropczyc i w Zagłębiu Dąbrowskim pewien zabieg magiczny. Otóż, „zabieg ten opiera się na przeświadczeniu, że jeżeli do wody, odgrywającej w danym przypadku rolę pośrednika, czy też przewodnika czarodziejskiego, włożoną zostanie rzecz jakakolwiek, to osoba, która się wodą tą następnie umywa, co właśnie nazywane bywa umywaniem się czemu, albo do czego, przejmuje tym sposobem wszelkie przymioty i wszelkie właściwości rzeczy znajdującej się w wodzie” (Język Polski XII: 1927, s. 42). Powyższe wytłumaczenie wydaje mi się logiczne, nie jest to zresztą jedyny przypadek „długiego trwania” elementów magicznych we frazeologii." Artur Czesak, IJP PAN, Kraków wpis zawarty w słowniku języka polskiego. A odnośnie pytania które chciałeś zadać, żeby produkować śmigłowce w odpowiedniej technologii, trzeba mieć pieniądze. Nawet kupienie licencji i dostosowanie do własnych potrzeb kosztuje krocie. Taki T-129, cały program wart jest miliardy, gdzieś to liczyłem wszystko, i wyszło że w najgorszym wypadku, cena śmigłowca będzie w okolicach 60 milionów dolarów, a najlepszym 10-12 milionów mniej. Za śmigłowiec którego nijak nie można porównać z AH-64E/AH-1Z A przypomnieć należy że oni kupili większość tej konstrukcji, więc nie musieli robić pewnych rzeczy od podstaw.

  12. łukasz

    A gdzie to ma koła? Jak oni to wciągają do hangaru? na deskorolce? Jaka w warunkach wojennych potrzena jest do tego infrastruktura? Przecież to typowy śmigłowiec do operowania z pokładów lotniskowców i helikoperowców

    1. Type79

      Bzdury piszesz. Ma podczepiane kółka i jest jak to widać wyciągany z hangaru. W warunkach bojowych kółka nie są potrzebne. To najlepsza maszyna dla Polski. Stworzona do operowania w trudnych warunkach blisko pola walki. Viper&Venom w komplecie i jest dobrze

    2. Type79

      Dodam tylko że Właśnie jeśli chodzi o infrastrukturę to Viper jest najmniej potrzebującą maszyną w tej kwestii;)

  13. ks

    dla WP wybór tego śmigłowca jest oczywista oczywistością, ze względu na uzbrojenie, serwis, możliwości i cenę , czy od strony offsetu również? to już kwestia woli i negocjacji, i jeszcze jedno kupowanie 8 , 12, lub 16 śmigłowców szturmowych jest raczej pozbawione sensu

    1. citizen

      Przecież sensowny Apacz kosztuje 60 milionów USD, więc tyle co Viper. Poza tym popatrz sobie na listę krajów (poza USA), które zakupiły Apacze i Vipery... Polskę stać na 24 Apacze lub Vipery. Jak chcemy więcej to powinniśmy kupić T129, ale wydaje mi się że na poważnie rozpatrywane są wyłącznie oferty amerykańskie....

  14. Misza

    Głuszec+ukraińskie silniki+konkretne uzbrojenie=helikopter na miarę polskiego portfela.I cały czas uzdoskonalać.

    1. citizen

      Pomysł popieram 100%, ale Głuszce, Głuszce Long oraz Głuszce szturmowe dadzą radę zastąpić Mi-2, Mi-8 oraz Mi-14. W miejsce Mi-24 powinni kupić 24 AH-64, a w miejsce Mi-17 24 Chinooki.

  15. Afgan

    Kwestia śmigłowca bojowego jest w naszym kraju rozgrywana TRAGICZNIE. Proszę pamiętać, że w chwili obecnej nasze wojsko NIE POSIADA ŚMIGŁOWCA BOJOWEGO w pełnym tego słowa znaczeniu. Posiadane Mi-24D/W których teraz mamy około 30 sztuk zostały zdegradowane do kategorii MASZYNY WSPARCIA OGNIOWEGO, gdyż nie są w stanie przenosić przeciwpancernych pocisków kierowanych. System uzbrojenia Falanga został zdemontowany z tych maszyn około roku 2010 kiedy skończył się teoretyczny czasokres użytkowania, powiedzmy resurs czasowy. Obecnie nasze Mi-24 to taki GUNSHIP czy jak kto woli LATAJĄCA ARTYLERIA, nie nadający się praktycznie do walki z czołgami, no chyba że podleci bardzo blisko i zacznie pluć na wrogą kolumnę salwami NPR, ale to go prędzej jakiś Pancyr albo szwej z przenośną Igłą pośle na ziemię. Nie oszukujmy się i powiedzmy sobie szczerze, że gotowość bojowa śmigłowców programu KRUK to najszybciej rok 2025, a osobiście jako realista daje 2030. Nie piszę tu o dostarczeniu śmigłowców, ale o osiągnięciu pełnej gotowości przez załogi oparte na doświadczeniu w trakcie eksploatacji, wyrobieniu właściwych nawyków itp. Prawda jest taka że aby utrzymać zdolności przeciwpancerne lotnictwa wojsk lądowych MUSIMY ZMODERNIZOWAĆ I DOZBROIĆ MI-24, gdyż przez 10-15 lat nie będziemy mieli nic innego. Odsyłam tu do zarzuconego programu Mi-24PL, który polegał na dozbrojeniu tej maszyny w m.in. w PPK Spike i wymianie systemu kierowania ogniem. Do tego dołożyłbym jeszcze ukraińskie silniki z Motor-Sicz. Z tak skonfigurowanymi Mi-24 można czekać te 15 lat na KRUKA.

    1. No Doubt

      Spike się nie nadaje dla szturmowców, analogiczne oferty Brimstone czy Hellfire 2 mają prawie 2 x większą prędkość co jest jednym z kluczowych parametrów w przypadku śmiglaków. Modernizacja Mi-24? Trzeba by tyle zmodernizować że praktycznie wyszedłby nowy śmigłowiec - bez sensu.

  16. KrzysiekS

    Wszyscy liczą cenę zakupu zapominając że około 50% kosztów to jest koszt utrzymania niestety AH64 przegrywa tu z Viperem najważniejsze jednak jest to żeby to Polskie zakłady czyli te w Łodzi mogły remontować i utrzymywać samodzielnie te śmigłowce przy takiej ilości jaką zakupimy nie możemy liczyć na nic więcej.

  17. ryszard56

    tylko najnowsze Apache

    1. Afgan

      A ile ich kupisz? 8, 12, 16 ......... na więcej pieniążków zabraknie ;(

  18. Koral?

    Płozy to zaleta czy wada dla śmigłowca naziemnego?

    1. Mis

      Lepiej sie rosklada ciezar masy i moze ladowac prawie wszedzie. Od poczatku byly przygotowane do pracy w polu. Sa stworzone dla piechoty morskiej

  19. Junger

    Pakistan za "15 wiropłatów AH-1Z, 32 silniki T-700 GE 401C (w tym 2 zapasowych), 1000 pocisków powietrze-powierzchnia AGM-114 R Hellfire II w zasobnikach, 36 komputerów misji H-1, 17 układów celowniczych AN/AAQ-30, 30 radiostacji UHF / VHF 629F-23, 19 układów EGPS / INS H-764, 32 wskaźniki nahełmowych Top Owl, 17 układów identyfikacji swój-obcy APX-117A, 17 układów ostrzegających o odpalonych pociskach AN/AAR-47, 17 zestawów wyrzutników flar i dipoli AN/ALE-47, 18 układów ostrzegających o opromieniowaniu wiązką radiolokacyjną AN/APR-39C(V)2, 15 układów planowania misji i 17 20-mm działek pokładowych M197" zapłacił 952 mln USD (3,6 mld zł). Ewentualna integracja z radarem i spike-er/nlos - co proponował Bell - może tylko podnieść cenę.

    1. citizen

      No to lipa, bo daje to 63M/sztukę. Oczywiście przy większym zamówieniu można liczyć na zniżkę do powiedzmy 60M, ale to i tak cena podobna do AH-64... Czyli nie ma się nad czym zastanawiać i trzeba pisać zapytanie o FMS dla 24 AH-64

  20. citizen

    Ile kosztuje Viper w wersji interesującej Polskę?

    1. Podbipięta

      Wydawanie /obecnie/ kasy na śmiglaki p.panc to nie głupota jest.To przestępstwo i zbrodnia uczyniona na żywym /jeszcze jako tako/ciele polskiej obronności.Dixi!

    2. Gts

      Nalezy dokladnie przeliczyc koszt zakupu, utrzymania, serwisu, a takze stopien skomplikowania serwisu czy remontu, rutynowej obslugi czy przygotowania do dzialan. Do tego zdolnosci lotnych po pelnym uzbrojeniu bo cos mi sie zdaje ze Viperowi bedzie daleko do mozliwosci Apache z pelnym uzbrojeniem. Innych maszyn pod uwage nie ma co brac bo to podrobki ww. Ktorym jeszcze duzo brakuje moze nie pod wzgledem mozliwosci (nie do Apache, ktory jest daleko z przodu we wszystkim lacznie z cena i skomplikowaniem), ale napewno niezawodnosci. Jakbym byl bogaty bralbym oba, jedne do misji rekonesans, patrol, szybki raid i wsparcie desantu (Viper), drugie do dzialania stricte uderzeniowego i wspoldzialania z wojskami pancernymi (Apache), ale to takie gdybanie.