Szef węgierskiego MSZ: Bruksela błądzi w kwestiach wojny, migracji i energii, zagrażając Europie

„Błędna polityka obecnego kierownictwa Unii Europejskiej doprowadziła Europę do głębokiego kryzysu i stworzyła realne zagrożenie wybuchem wojny na kontynencie” – zaznaczył w poście na Facebooku minister Szijjarto.

Dodał, że Budapeszt pozostaje zdecydowany w obronie swojej niezależnej i suwerennej pozycji w UE.

Według niego konsekwencje unijnej polityki są już widoczne: kraje europejskie - jak stwierdził - „coraz bardziej pogrążają się w wojnie, zachodnie miasta są zalewane migrantami, a rachunki za energię na całym kontynencie stale rosną”.

Zaznaczył, że polityka Brukseli, która - w jego ocenie - wpędziła Europę w kryzys, staje się coraz bardziej oczywista i że na kontynencie rozpoczęła się „rewolucja patriotyczna”, do której przyłącza się coraz więcej krajów.

Polityk odniósł się też do zaplanowanych na kwiecień przyszłego roku wyborów parlamentarnych na Węgrzech, mówiąc, że ewentualna wygrana opozycji oznaczałaby „akceptację polityki Brukseli, która zagroziłaby bezpieczeństwu nie tylko Węgier, ale i całej Europy”.

Większość niezależnych sondaży daje przewagę opozycyjnej TISZY kierowanej przez byłego działacza rządzącego Fideszu, Petera Magyara.

Wypowiedzi szefa węgierskiej dyplomacji wpisują się w trwającą kampanię polityczną przed wyborami parlamentarnymi i odzwierciedlają konsekwentnie krytyczną wobec Brukseli linię rządu Viktora Orbána. Retoryka o „rewolucji patriotycznej” jest często wykorzystywana przez władze w Budapeszcie do mobilizacji elektoratu i przedstawiania Unii Europejskiej jako zagrożenia dla suwerenności państw narodowych. Krytycy rządu wskazują jednak, że część problemów, na które powołuje się Szijjártó, wynika również z decyzji podejmowanych na szczeblu krajowym.