Albania to niewielkie państwo w górzystej, południowo-zachodniej części Bałkanów.
Jej sąsiadami są przede wszystkim państwa małe: Macedonia Północna, Kosowo i Czarnogóra. Wyjątek stanowi położona na południu Grecja.
Liczące 29 tys. kilometrów kwadratowych terytorium Albanii zamieszkuje 2 miliony 800 tys. ludzi, którzy w 2022 roku wypracowali Produkt Narodowy Brutto w wysokości 18 miliardów dolarów.
Na obronność przeznaczane jest obecnie 1,85 procenta PKB, co niemal wypełnia zalecenia Sojuszu Północnoatlantyckiego, do którego Albania – niegdyś zaściankowy i niezwykle specyficzny kraj – należy od 2009 roku.
W roku 2023 budżet obrony obliczany był na 364 miliony dolarów, a zatem jest on wyraźnie mniejszy niż np. w przypadku poszczególnych państw bałtyckich.
Albania nie znajduje się jednak w sąsiedztwie Rosji i jedyny co może jej grozić to ewentualny konflikt z silniejszą Serbią w kontekście Kosowa.
Część potrzeb Albanii zapewniają jednak jej sojusznicy i np. jej przestrzeń powietrzna jest chroniona wspólnie przez lotnictwo włoskie i greckie.
Tymczasem do zadań Sił Zbrojnych Albanii należy przede wszystkim zabezpieczanie bezpieczeństwa publicznego i zwalczanie skutków kataklizmów plus angażowanie się na ograniczoną skalę w operacje pokojowe.
Z czasów, kiedy to nieduże państwo utrzymywało wielkie siły zbrojne z odrzutowcami bojowymi, czołgami i okrętami podwodnymi, pozostała jedynie rozbudowana struktura sił zbrojnych.
Po rezygnacji z poboru w 2010 roku liczą zaledwie 8 tysięcy ludzi, ale mają trzy rodzaje sił zbrojnych plus formacje pomocnicze.
W skład głównych sił albańskich wojsk lądowych wchodzą trzy bataliony lekkiej piechoty, batalion komandosów i batalion wojsk specjalnych.
Lwia część tych sił, czyli batalion piechoty lekkiej i dwa wojsk specjalnych - znajduje się w Zall-Herr, obok stołecznej Tirany, w centrum kraju.
Z kolei po jednym batalionie piechoty lekkiej jest rozmieszczonym bazach na północy i południu kraju.
Siły te uzupełnia batalion wsparcia pola walki i osobny garnizon Zall Herr plus centrum szkoleniowe i batalion żandarmerii wojskowej.
Sześciu batalionom wojsk lądowych w sukurs mogłyby przyjść siły podległe osobnemu dowództwu wsparcia.
Poza jednostkami typowo logistycznymi jednostkami posiada ona batalion saperów i tzw. batalion „wsparcia lokalnego", co zwiększa albańską obecność na lądzie do ośmiu batalionów. Do tego dochodzi Dowództwo Szkolenia i doktryn integrujące szkolnictwo.
Wojska lądowe Albanii trudno nazwać zmechanizowanymi, obecnie w eksploatacji pozostaje 40 MRAPów MaxxPro plus około 20 Iveco LMV w Żandarmerii Wojskowej i około 250 Hummvee podarowanych przez Amerykanów.
Pozostałe oddziały wykorzystują samochody terenowe – Land Rover Defender, Mercedesy G i Iveco Torperdo.
W artylerii wykorzystywane są wyłącznie moździerze, których jest łącznie 93 – 81 82 mm i 12 120 mm.
Albańczycy dopiero w 2020 roku zainteresowali się systemami bezzałogowymi i prawdopodobnie w ich rękach jest dzisiaj kilka systemów rozpoznawczych typu RQ-20 Puma.
Politycy albańscy wyrażają tez zainteresowanie systemami taktycznymi Bayraktar TB2, których chcieliby kupić nawet 6 egzemplarzy.
Byłby to ogromny wydatek jak na lokalne warunki, ale i zdobyto by w ten sposób zdolność do zwalczania celów pancernych, której – poza granatnikami RPG-7 – Albańczycy dzisiaj nie mają.
Łącznie w wojskach lądowych służy w czasie pokoju 3 tysiące ludzi plus aż 3800 we wspomnianych formacjach dodatkowych – czyli żandarmerii, dowództwie wsparcia i szkolnictwie.
Łącznie jest to więc mniej więcej ekwiwalent dwóch brygad mieszanych z proporcjonalnie dużym udziałem wojsk specjalnych.
Te ostatnie mogą liczyć na wsparcie albańskich sił powietrznych operujących w ramach 2 baz w Farke w centrum oraz Kucowe na południu kraju. Do tego dochodzi centrum dozoru przestrzeni powietrznej.
W siłach powietrznych Albanii służy zaledwie 550 osób, ale dysponują ponad 20. statkami powietrznymi.
Albania odpuściła sobie wprawdzie prestiżowe odrzutowe lotnictwo bojowe a nawet samoloty transportowe, ale postawiła na śmigłowce, co w przypadku górzystego kraju nie powinno dziwić.
W siłach powietrznych eksploatowane są 4 francuskie średnie śmigłowce transportowe Cougar i 23 wiropłaty lekkie: jeden AW109, 5 Bell 205, 7 Bell 206, 8 Bolkowów Bo-105 i 2 Airbusy H145.
Jak widać flota ta jest całkowicie zdesowietyzowana i opiera się na typach efektywnych kosztowo i – trzeba przyznać – dość nowoczesnych.
W marynarce wojennej służy 650 ludzi i ma ona dwie bazy w Durres i Vlore.
Posiada ona 5 szybkich łodzi patrolowych Archangel, natomiast w Staży Wybrzeża służą cztery okręty patrolowe typu Illyria o wyporności 200 ton budowane przez lokalna stocznie wspólnie z holenderskim Damenem i uzbrojone w 20 mm armaty automatyczne. Flotę tą uzupełniają 4 łodzie patrolowe w tym 2 Sea Spectre plus 13 motorówek inspekcyjnych.
Poza okrętami marynarka wojenna posiada centrum nurków bojowych, szkolnictwo i centrum dozoru wód terytorialnych.
Jak widać w ciągu ostatnich 30 lat siły zbrojne Albanii przeszły drogę od skansenu posiadającego liczny przestarzały sprzęt ciężki do formacji opartej o stosunkowo nieliczne jednostki lekkie, optymalnie dopasowane do operacji w górskim terenie i kosztujące akceptowalne pieniądze. Jeżeli chodzi o element ciężki, to zdano się niemal całkowicie na sojuszników z NATO.
Mimo to nadal nie wiadomo czy w przypadku wojny nie okazałoby się, że postkomunistyczne magazyny nie kryją zakonserwowanych czołgów chińskich Typ 59 czy innych niespodzianek. Z drugiej strony Albania poza Bayraktarami zapowiada inne ambitne zakupy, w tym pozyskanie pocisków przeciwpancernych Javelin czy czterech śmigłowców Black Hawk, które docelowo skokowo zwiększyłyby zdolności do prowadzenia działań, szczególnie w obronie.